LUBICIE SUSHI???

ja uwielbiam :D ale jem góra 2 razy w miesiącu bo straszna drożyzna:(

ja nie jadłam ale chciałabym a ile to kosztuje?

zależy gdzie. a chodze do najtańszego (podobno) lokalu w warszawie i płacę ok.50zł/os.

ja tez nigdy nie jadlam...za surowa rybe tyle placic? chore

uwielbiam ale nie jadam bo ceny są absurdalnie wysokie (a przecież to tylko jedzenie, ryż, trawa, dobra ryba, sos sojowy itd)

fuj :O nie

K O C H A M :):):)

ludzie nie lubia sushi tylko sobie wmawiaja ze lubia bo to jest aktualnie trendy i kazdy uwaza ze jak powie ze uwielbia sushi jest szpanerem nie z tej ziemi .. przeciez to ohydne jest tak naprawde . ja jestem wielbicielka ryby i moglabym ja jesc kazdego dnia ale sushi jest po prostu niejadalne :o

nie musiałam sobie niczego wmawiać, mi od pierwszego kęsu bardzo smakowało

cos w tym jest, bo zawsze pierwsze spojrzenia ludzi, kiedy odmawiam sushi sa dziwne \"jak to? nie je sushi, przeciez to pyyyszne\", a mi nie smakuje i nie bedzie jesc czegos, co jest tylko modne (bo smaczne dla mnie wcale).

cholera, robiłyście mi apetyt... a próbowała któraś z was samodzielnie zrobić sushi? wyszło?

nie jadłam ale chce kiedys spróbować interesuje sie Japonia, kulturą japońską:)

nie probowalam, bo nie chce, nie smakuje mi, wiec nie widze sensu, bym miala jeszcze robic je sama

Mi posmakowało za drugim razem. Sushi naprawde jest pyszne, tylko trzeba sie rozsmakować noo ;)

susi które mnie tak zachwyciło zrobił właśnie mój kolega (pozdrawiam Jakuba z Gdańska)... boję się że wzór jest niedościgły a jeśli mam schrzanić składniki za np 100 złotych to wolę na razie obejść się smakiem

jak mi cos nie smakuje w pierwszym kesie, to nie jem juz wcale :)

robiłam raz sama, wyszło pokracznie, ale było pyszniusieńkie i duuuużo :D

hmmm... brzmi zachęcająco :)

??

ja raz myslalam, ze nie lubie, bo bylo badziewne, tanie, podsuszone od dlugiego stania. natomiast gdy pierwszy raz posmakowalam sushi w porzadnej restauracji, to sie zakochalam :D nie ma to nic wspolnego z trendem, ani szpanem. sushi moze jest tredny lub szpanerskie w malomiasteczkowych kregach, gdzie nikt o tym nie slyszal przed ostania pieciolatka ;) i nie jest to ot poprostu ryba i ot po prostu ry. ryba (jezeli surowa do sashimi) musi byc najwyzszego gatunku, swiezutka ze nic nie pachnie, oprocz tego chodzi o odpowiednie przyrzadzenie, przyprawienie, caly kunszt podania. ale jezeli dla kogos zamilowanie do ryb to mocno w tluszczu wysmazony ochlapek filetu w grubej panierce, to wiadomo - sushi nie ma z tym nic wspolengo i nie bedzie smakowac ;)

sushi w przcietnej a ile w dobrej restauracji? I jakie kanjpy z sushi polecacie(te drogie i te tańsze)?(jestem z Wrocka)ale z Wawy i Łodzi tez mozecie podac adresy.

nie jadam surowego mięsa, całe szczęście że jakiś czas temu ludzie \"oswoili\" ogień i można mięso gotować/smażyć/piec

robilam sushi u kolezanki bo ona ma tez wszystkie \'akcesoria\' ale nawet głupi ryż jest trudno ugotowac tak, zeby byl odpowiedni do sushi (5 razy sie odlewa, przelewa, przecedza, odstawia itp. itd) Generalnie wyszły nam mega grube rulony, ktorych nie szło pokroic bo sie rozpadały. no i zamiast surowej ryby mialysmy wędzoną. i tube wasabi ale naprawde bylo dobre :D a jesli chodzi o warszawskie (dobre i w miare tanie) sushi to polecam Ryżowe Pole, Arkadie i ta nowa restauracje na pl. Zbawiciela :) kiedys byla fajna promocja w Akashia ale sie skonczyla :(

i mnie wcale nie ciagnie, bo wiem ze by mi nie smakowalo :D

Ewa, wędzonej ryby też nie jesz? Ani tatara??

:P A tatara to np ja nie jadam :]

widziałam najtańsze danie sushi w restauracji na Monte Cassino w Sopocie za 30 złotyc

wędzona ryba to nie jest surowe mięso wędzone, gotowane, smażone, pieczone - jadam surowego - nie jadam