Zwlekalam. Nie popełnijcie mojego bledu.

Taka teraz moda, ze na dziecko decyduje sie po 35. U mnie tez tak wyszlo, ze zaszlam w ciaze w wieku 34 i teraz moje dziecko jest w pierwszej klasie a ja po 40stce. Jestem zadbana, atrakcyjna, ale na zebrania przychodza 10 lat mlodsze mamy i zaczynam zalowac, ze nie podjelam decyzji zeby zajsc w ciaze wczesniej. Czuje sie przy nich jak staruszka a one tez na mnie dziwnie patrza. Jednak mloda mama to mloda mama...

Chyba żartujesz? Tylko z takiego powodu na siłę starać się o dziecko gdy jeszcze się nie chce? A druga ciążę to już może w ogóle usunąć?

33 lata. Wielokrotnie sama mówiła, ach te lata... itd. mam kochającego męża, pracę i może nawet też ten fakt, że wiem, że starszym mamom nie jest najlżej, zdecydowałam się wcześniej. Mam niecałe 25 lat i dzidziuś w drodze;)

Druga? A czemu niby usunac... Inaczej jakby to bylo moje drugie lub trzecie dziecko, ale pierwsze...

A ja "wpadłam" w wieku 42 lat. Mój syn ma 8 lat, a ja 50. Na zebraniach młode mamy, ale to ja mam nad nimi przewagę. Dobrze wyglądam, mam duże doświadczenie życiowe, pieniądze i często służe radą moim młodszym koleżankom. Dodam, ze miałam już jedno odchowane dziecko. A tak późne macierzyństwo to super sprawa, odmłodziło mnie bardzo

ja mam takie doswiadczenie, ze jak przychodze na zebrania, to te stare baby, co sie decydowaly po 30stce, sa jakies zdziwaczale! Albo spalone na solarium, albo obwieszone zlotem, ciezka bizuteria, mocny makijaz, obcisle ciuchy, jakby na sile chcialy pokazac, jakie to nie sa atrakcyjne i przesadnie podkreslaja swoje atuty. A my sobie chodzimy na luzie... bo nam w tym wieku wystarczy blyszczyk i czyste ubranie. Takie "ciotki" pachnace organzą. Czujecie to?

a jaka różnica czy jesteś na zebraniu rodzicielskim w klasie swojego pierwszego czy drugiego dziecka??

A ja jestem młodziutka przyszłą mamą i wiesz co mówią o mnie na innych forach? PUSZCZALSKA. Bo zaszłam w ciążę w wieku 20 lat. i nikogo nie obchodzi, że ja mam cudownego męża i sie cieszę, że będę miała dzidzię. Wszyscy uważają, że skoro zaszłam w ciążę w wieku 20 lat to na pewno sie puściłam:(

Ale to co innego jak juz jedno mialas. Jakbym mogla cofnac czas, to staralabym sie o dziecko w wieku 24-25.

Moją mamę późne macierzyństwo (dot. mojej siostry) też odmłodziło. No i w całej mojej rodzinie ma się dzieci późno, więc ja wstydziłabym się sama przed sobą zaciążyć jako młoda dziewczyna. Chcę się pojawić jako rodzic w szkole dopiero gdy mi się zachce.

Jest roznica, bo przeciez rozmiawia sie przed klasa, jak sie zbiera kase na wycieczki, cos ustala itd. To jak slysze: To pani pierwsze dziecko??? i widze zdziwienie... to az mnie szlag trafia. I moja corka tez pewnie zacznie sie mnie kiedys wstydzic. A tak poza tym wszystko ok i nie mam innych zmartwien. Moze szukam dziury w calym.

młoda młoda mama próbuje się dowartościować kosztem innych. Poza tym z tego postu wynika, ze ma może 17 lat. A ten topik nie dla tak smarkatych!

trtr powinnas sie raczej wstydzic "zaciazenia" na starosc.

młoda młoda mama próbuje się dowartościować kosztem innych. Poza tym z tego postu wynika, ze ma może 17 lat. A ten topik nie dla tak smarkatych!

Dziewczyny, ale przecież to nie ma znaczenia co i jak jest na zebraniach. Liczy się to jaki kontakt umie się nawiązać z dzieckiem, czy dziecko może się bawić z rodzicem, czy też ten rodzić ciągle smędzi, że tu go szczyka tam go łamie. O to właśnie chodzi. A doświadczenie życiowe jest ważne owszem, ale zwróćmy uwagę, że bywają mądrę młode matki i też głupie matki starsze, tak, że nie zawsze wiek gwarantuje mądrość.... Najistotniejsze jest to co napisałaś kobieto pod hasłem "oszalałaś", że miałaś już jedno odchowane dziecko. NIe neguję macierzyństwa późnego, ale znacznie łatwiej jest mamom, które pierwsze doświadczenia z dziećmi zdobyły wczesniej, a nie w wieku 40+.

pukulanka, sorry ale ten post to chyba jakaś marna prowokacja. Robisz problem, tam gdzie go nie ma.

malo tego...chyba jestes szczesliwa osoba bez problemow, ze wymyslasz takie pierdoly...ehhhhhh

Kiedyś kobiety rodziły w wieku 20 lat i było to bardzo powszechne.Uważam że to było bardziej stosowne niż rodzenie po 30.Wiele kobiet w ogole nbie moze zajśc w ciąze w tym wieku i później biadolą że nie mogą.Trzeba było wcześniej o tym myśleć.

Ale kobiety w dzisiejszych czasach decydują się na dziecko przed 30tką, a nie przed 40 tką, wiec pierwsze doswiadczenia z dzieckiem nabywają przed 40

ewvi a ja widze ze jestes jedna z tych wlasnie "ciotek" bo inaczej bys tak sie nie oburzala.

a mnie mama urodzila majac 33 lata a a najmlodsza siostre jak miala 39 i mowi ze nigdy wiecej by tego bledu nie popelnila. moja siostra urodzila w wieku 21 lat i jest na pozycji wygranej, dzidzius ma juz 2 lata i maja spokój, ja mam 23 i dzidzius w drodze:) aha kiedys jak szlam z tata- i bylam mala mialam moze 6 lat to w sklepie nazwano go dziadkiem:( strasznie sie wkurzyl, na moja mame czesto mówią \" O Sylwia patrz kto idzie Twoja babcia\"

Jestem starsza od polowy nauczycielek w tej szkole :-( Co z tego ze mam super prace jak mi meza glupio puscic na zebranie zeby nie pomyslal, ze tam sa same mlode... Ide juz nie truje wam.

Hmmm, nie jestem spalona na solarium, nie obwieszam się bizuterią, nie mam mocnego makijażu. Ale to może dlatego, ze mój syn jeszcze nie chodzi do szkoły? Pewnie jak zacznę chodzić na zebrania, to wizyta w solarium stanie się moim codziennym obowiązkiem ;) Jak zwykle głupie generalizowanie. Moja koleżanka urodziła w wieku 18 lat. Jest spalona na solarium, mocno się maluje i waży pewnie ze 100 kg.

No właśnie nie przed 30. Tych mam jest oczywiście jakiś odsetek (sama jak pisałam mam 25 lat), ale nawet tu na forum można zauważyć, że jest bardzo wiele mam sporo po 30. Nawet zauważyłam topik dość wywywższający się dla starających się po 30, bo te młode to tylko praca..., obrony pracy..., a ich to nie interesuje.... Wydaje mi się, że najważniejsza jest tolerancja. To że obroniłam się rok temu i planuję dalsze dokształcanie nie oznacza, że będę gorszą matką od tej kobiety, która obroniła się 5 lat temu. Najważniejsza jest akceptacja.

argumenty autorki "przestrzegające" przed późnym macierzyństwem kompletnie do mnie nie docierają. wręcz przeciwnie - uważam je za co najmniej głupie. zamiast cieszyć się dzieckiem to przeszkadza jej to, że wygląda staro na wywiadówkach :o mnie moja mama urodziła, jak miała 31 lat i jakoś nigdy mi nie mówiła, że za późno, że czuła się z tym źle - tym bardziej, ze widzi, ze ja udam się w jej ślady, jak jej nie "prześcignę" - bo wcześniej niż przed 30 na pewno dziecka nie urodzę.

moja mama urtodzila mnie jak mial;a 39 lat, ojciec mial wtedy 47 wstydzil sie. ja z czasem zaakceptowalam ze moi rodzice to dla innych dziadkowie. mam strsze rodzenstwo o 11 lat. teraz jest ok, ale zdazyla sie sytuacja, ze jak poszlysmy z mama dorobic dla mnie klucze co mialam wtedy jakies 12 lat facet z usmiechem \"wnuczka do babci na wakacje przyjechala i klucze trzeba dorobic??\" jak wyszlysmy stamtad to sie smialysmy, ale nie wiem czy mojej mamie do smiechu bylo tak naprawde. jestem dorosla to juz tak tego nie widac, choc moja mama wcale staronie wyglada w wieku 62 lat, kto nie wie nigdy nie powie jej prawdziwego wieku.

ja urodziłam mając 19 lat, szkoły nie mam, pracy też nie, męża brak. dziecko wychowują moi rodzice i wszystko jest do dupy. Wiele dałabym by to odwrócić.

i to, czy na późną mamę będą wołać babcia czy nie, to tylko od jej samej zależy - jak ja mówię, że moja mama ma 60 lat a ojciec 64 to nikt mi nie chce wierzyć :P wszystko zależy od człowieka, w jaki sposób się będzie starzeć.

w życiu widząc kobietę na oko 50 letnią z kilkunastoletnią dziewczynką bym nie powiedziała "że wnuczka z babcią" idzie :o dla mnie babcia to kobitka stara, naprawdę wyglądająca na babcię, ale bynajmniej nie kobieta w wieku, w którym jeszcze może być aktywna zawodow.

buk dał dzieci, to buk da pienidze na dzieci