Zwlekalam. Nie popełnijcie mojego bledu.

Strasznie dzwiny topik i smiem twierdzic, ze to zwyczajna prowokacja...nawet reagowac mi sie nie chce tylko powiem jedno: dziekuje Bogu, ze mieszkam w innym kraju niz PL, gdzie kobiety SAME decyduja kiedy chca miec dziecko, a nie maja ich pod presja otoczenia, to raz, a dwa nie mam zamiaru nikogo obrazic ani nikomu ublizyc wiec z gory przepraszam jesli ktos tak sie poczuje, ale tu gdzie mieszkam ZADNA z wyksztalconych, ambitnych kobiet nawet nie mysli o macierzynstwie przed 30.

wspolczuje... to znaczy ze sama sie znalazlas pod presja otoczenia: nie miec przed 30... oj wspolczuje

mag 79. To w jaki sposób generalizujesz jest krzywdzące. Jestem po studiach, pracuję na dwa etaty i chciałam rozpocząć studia doktoranckie. Zastanawiałam się jak to wszystko zorganizować. Na tych studiach najwięcej jest zajęć na 1 roku i powiem Ci, że dziecko poprostu umożliwiło mi ich rozpoczęcie i dalszą kontynuację. Pracując cały czas nie dałabym rady ich rozpocząć, tak się szczęśliwie stało, że urlop związany z maleństwem pomaga czasem... NIe generalizuj, bo kiedyś ktoś nazwie Cię starą matką i napewno poczujesz się wówczas dotknięta, tak jak ja teraz przez Ciebie Jestem od Ciebie 3 lata młodsza, o ile 79 to Twój rocznik, więc do 30 będę mieć odchowane dziecko i być może skończone studia doktoranckie...

Nie moje droga, nie znalazlam sie pod presja otoczenia, bo jestem jak pewnie bys mnie okreslila \"karierowiczka z wyboru\" i w wieku niespelna 28 lat osiagnelam wiecej w obcym kraju, lacznie ze skonczeniem w nim studiow niz KAZDA JEDNA moja kolezanka w moim wieku, we wlasnym kraju. Matka jeszcze dlugo nie mam zamiaru byc, bo nie jest to dla mnie jeszcze priorytetem. Kiedys bedzie, ale jeszcze nie teraz. I to jest moja wlasna decyzja i nie tobie oceniac. Nie neguje mlodych matek, bo kazda dziewczyna sama o sobie decyduje i jezeli czuje sie szczesliwa jako matka, ciesze sie razem z nia, ale nie dla kazdej priorytetem jest wczesne macierzynstwo i dziwie sie, ze niektore sa tak ograniczone, ze tego nie rozumieja i wszystkich wrzucaja do jedengo worka.

W moim kraju nikt mnie stara matka NIGDY nie nazwie, bo takie pojecie po prostu nie funkcjonuje. Poza tym ciesze sie, ze ci sie udalo, ale w mojej pracy niestety nawet nie wchodziloby to w gre. Pracuje w miedzynarodowym koncernie, bardzo czesto wyjezdzam sluzbowo. duzo pracuje i kocham takie zycie. Ja was-matki rozumiem choc w zycie nie zamienilabym mojego zycia na wasze, ale skoro ja was rozumiem, zrozumcie i mnie! Wy jestescie szczesliwe zyjac tak, a ja inaczej i tyle :D

hi hi to porazka, cale zycie spedzac pracujac dla kogos. Po co pracujesz? Odpowiedz CO CI DA TA PRACA?

Praca daje mi status, ogromna satysfakcje, spelnienie, wlasny rozwoj, pieniadze i status materialny taki, ze za 1/4 mojej miesiecznej pensji bylam w stanie wyslac moja 13 letnia siostrzenice na 2 tygodniowy oboz jezykowy do Wloch, obkupic ja we wszystko co jej bylo potrzeba plus dac jej 150 euro kieszonkowego. I dla mnie nie jest to zaden problem aby miesiecznie wydac 600-700 euro na cos takiego, takze smiej sie ile chcesz. Ja moje zycie kocham, bo dzieki temu, ze jestem jaka jestem i zyje jak zyje moge sprawiac przyjemnosc nie tylko sobie czy mojemu mezowi, ale przede wszystkim rodzinie. To tyle na ten temat.

pytam, bo ja zarabiam 2500 Euro miesiecznie, w Polsce, w domu przez internet, dla doradztwa finansowego w innym kraju. Wiec kase mam, ale nie czuje zebym miala jakis status...

Hm, w sumie moglabym napisac ze mam prawie to wszystko co i ty i jeszcze 3 letnie dziecko. W sumie rozumiem ze sie cieszysz. Najpierw zle cie zrozumialam. Pracujac dla siebie nie bylabym juz w stanie latac do firmy i pakowac sie w wyjazdy.

Jedna roznica: ty siedziesz w domu, ja pracuje w jeden z najwiekszych firm na swiecie. Poza tym cisze sie, ze tyle zarabiasz i ze jestes szczesliwa, ja nie mialam latwego poczatku w obcym kraju i w koncu kiedy czuje, ze zyje pelna piersia nie mam zamiaru wpedzac sie w pieluchy i kropka:D Boze, czemu tak trudno ci to zaakceptowac? Powiedz mi dlaczego za wszelka cene chcesz mnie wysmiac, pokazac mi, jak bardzo sie myle jaka jestem glupia? Prosze, jesli przez to poczujesz sie lepiej, twoja frustracja sie zmniejszy to mysl sobie co chesz na moj temat. Nie mam zamiaru cie wiecej przekonywac dlaczego tak tak chce zyc. Szkoda tylko, ze tak zasciankowo myslisz i zero w tobie tolerancji. Zero.

a gdzie ty pracujesz meg

mag *

Ty jestes typem dla ktorego pieniadze sa najwazniejsze wiec nie decyduj sie na dziecko bo to skarbonka zabijesz je jak bedzie przejadało twoje pieniadze

Zle cie ocenilam, mialam raczej wrazenie ze bezrefleksyjnie co rano zmierzasz do pracy i pijesz hektolitry kawy zeby miec sile na caly dzien zapierdalania oklamujac sie ze robisz to bo jestes ambitna i chcesz sie rozwijac. Jednak przekonalas mnie ze potrafisz siebie dobrze wynagradzac, wiec to sie powinno chwalic.

1. Pracuje w Boschu. 2. I to jest moja ostatnia rekacja na tym topiku. Nie widze sensu prowadzenia dyskusji z jedna jedyna osoba, ktora wiecznie pisze pod roznymi nikami bojac sie chyba pisac ze mna pod jednym CZARNYM ZAREJSTROWANYM nikiem :) Mysl sobie co chcesz moja droga tylko nie dyktuj mi jak ja mam zyc, bo to moja prywatna sprawa tak samo jak twoje zycie jest TWOJA prywatna sprawa.

mylisz sie nie piszesz tu tylko ze mna jest nas tu conajmniej 3

myślały o mnie jakieś lodziary co wpadły mając 17 lat?? albo inne "młode" mamy wyglądające często starzej o dychę od tych co zaszły po 30. bez sensu będę się decydować wcześniej na ciąże, bo będzie mi głupio na zabraniach :D śmiech na sali

Tutaj w Polsce jest mnostwo kobiet, tak zorientowanych na kariere, ze dla szefa w bialych skarpetkach i sloma w butach zrobia wszystko, nawet zadeklaruja, ze nie zajda w ciaze. Same siebie nie szanuja, wiec kto ma je szanowac. A zlosc wyladowuja wmawiajac sobie, ze tyle ta praca zyskuja. Ale u ciebie to co innego. Przy tak duzych zarobkach jak my mamy, mozna sie troche poswiecac. A powiedz, jak ten twoj duzy koncern? Ja bym nie mogla pracowac w takim wielkim koncernie bo mam wrazenie ze oni tam wykorzystuja ludzi i nie maja serca, np. kaza nosic sprzedawcom uniformy z tekstami "co jeszcze moge dla ciebie zrobic itd" ale ciebie to pewnie nie dotyczy. Maja pozytywna filozofie??

Wroc Mag, ja pisze tylko pod swoim zoltym ale przekonalas mnie :-) !

Przepraszam w takim razie. Fakt, troche sie unioslam, niepotrzebnie zreszta, ale juz tak mam jak widze brak tolernacji i za wszelke cene narzucanie mi wlasnej woli. Ciszecie sie, ze ze mne nie pracujecie ;) Tu dopiero maja ze mna trzy swiaty ;) A tak powaznie dziewczyny, naprawde troche tolerancji! Nie kazdy kto mysli inaczej niz wy jest od razu BEEE. Niech kazdy zyje w zgodzie ze soba, a wtedy bedzie szczesliwy i to przeciez chyba chodzi zeby kazda i kazdy z nas byl szczesliwy.

Zazdroszcze ci, ze ci kasa nie zlasowala glowy, bo mi troche przewrocila. Robie zakupy a potem niczego nie nosze. Zamawiam ekstra rzeczy ktorych potem nie uzywam. Fajnie ze wiesz na co masz wydawac kase albo ze masz kogos komu mozesz pomagac i robic niespodzianki.

MAG a co ci daje szczescie?

Co do firmy, w ktorej pracuje to jest roznie w zaleznosc od kraju. Swietny pod wzgledem filozofii pracy, atmosfery i ogolnie ludzi jest oddzial w Portugalii i w Holandii, troche mniej pozytywnie osobiscie oceniam Niemcy, a dokladnie 2 konkretne oddzialy, ale nie napisze w jakich miastach :) To sa akurat kraje, ktore dobrze zanm i w ktorych mam porownanie. I niby \"work policy\" jest wszedzie takie samo, ale mentalnosc i nastawienie ludzie robi swoje i to ogormnie roznicuje odzialy. Co do poprzewracania mi sie w glowie...Mysle, ze troche mi sie poprzewracalo, a na pewno uwaza tak moja rodzina patrzac np. na moje okulary przeciwsloneczne od Armaniego, torebke Hugo Bossa czy zegarek Calvina Kleina i wiem, juz mnie styralyscie, a teraz macie jeszcze wiecej powodow:) i zgodze sie z wami, ze sa to rzeczy totalnie nie potrzebne, a wrecz snobistyczne, ale kurde w koncu sama sobie na nie zapracowuje:D I moze to plytkie, ale cieszy mnie to, ze stac mnie na kupno takich rzeczy, ale odbieglysmy od glownego topiku...Chce wam tylko podkreslic, coby mi tu zaraz ktoras nie zarzucila, ze NIE uwazam aby te rzeczy byly wazniejsze od dziecka, BOZE, przeciez tu nawet nie ma co porownywac!! Chce wam tylko uswiadomic, ze chyba lepiej nie miec jeszcze dzieci jesli czlowiek totalnie nie czuje sie jeszcze gotowy aby je miec.

Co do firmy, w ktorej pracuje to jest roznie w zaleznosc od kraju. Swietny pod wzgledem filozofii pracy, atmosfery i ogolnie ludzi jest oddzial w Portugalii i w Holandii, troche mniej pozytywnie osobiscie oceniam Niemcy, a dokladnie 2 konkretne oddzialy, ale nie napisze w jakich miastach :) To sa akurat kraje, ktore dobrze zanm i w ktorych mam porownanie. I niby \\\"work policy\\\" jest wszedzie takie samo, ale mentalnosc i nastawienie ludzie robi swoje i to ogormnie roznicuje odzialy. Co do poprzewracania mi sie w glowie...Mysle, ze troche mi sie poprzewracalo, a na pewno uwaza tak moja rodzina patrzac np. na moje okulary przeciwsloneczne od Armaniego, torebke Hugo Bossa czy zegarek Calvina Kleina i wiem, juz mnie styralyscie, a teraz macie jeszcze wiecej powodow:) i zgodze sie z wami, ze sa to rzeczy totalnie nie potrzebne, a wrecz snobistyczne, ale kurde w koncu sama sobie na nie zapracowuje:D I moze to plytkie, ale cieszy mnie to, ze stac mnie na kupno takich rzeczy, ale odbieglysmy od glownego topiku...Chce wam tylko podkreslic, coby mi tu zaraz ktoras nie zarzucila, ze NIE uwazam aby te rzeczy byly wazniejsze od dziecka, BOZE, przeciez tu nawet nie ma co porownywac!! Chce wam tylko uswiadomic, ze chyba lepiej nie miec jeszcze dzieci jesli czlowiek totalnie nie czuje sie jeszcze gotowy aby je miec.

jak to co, ze ma kase, to wazne, ze kasa moze pomagac innym ludziom.

Dzieki za info. Mysle ze mamy wiele wspolnego. Ja kiedys bym spala razem z torebka YSL itd. a teraz to dla mnie akcesoria jak mydlo w kostce. Zwyczajne. Czlowiek sie ze wszystkim oswaja. Co nie zmienia faktu ze fajnie zarabiac gruba kase!

która kiedy i czy w ogóle decyduje sięna dziecko? to przymus jakiś czy co?

Żal mi cie kobieto i tych twoich rzeczy od Armaniego...nie masz chyba znajomych żeby sie pochwalić to tutaj nas męczysz swoimi niesamowitymi opowieściami...ufff

Droga poprzedniczko, KOMPLETNIE nie zrozumialas co napisalam wiec pozwol, ze pozostawie twoj komentarz bez odpowiedz. Jedna tylko rada: jesli nastepnym razem bedziesz miala zamiar cos skomentowac, przeczytaj najpierw uwaznie caly topik, wszystkie odpowiedzi i przeanalizuje ich sens i tresc. To tyle na ten temat.