co zabieracie ze soba

Myślisz że moja wypowiedź niepokojąco różni się od większości tutaj ? :o

Sprzet ze soba koniecznie Zero plynow, zadnych perfum (bo zabiora), zero cieczy jednym slowem. Kanapke mozesz zabrac, bo nie w kazdym samolocie czestuja, zwlaszcza w tych tanich bym na to nie liczyla Zadnych ostrych rzeczy, nie mozesz miec pilniczka, nozyczek, czasami nawet zabieraja dlugopisy :O Baterii tez luźno nie wkładaj, no chyba ze sa w aparacie to sie nie czepia :O Chyba wszystko..

no widzisz jednak sa tu wypowiedzi warte przeczytania dzieki zen no ze perfum nie moge wziac to nie wiedzialam :-=

rygorystyczne...:O pilniczek czy nozyczki rozumiem,ale czemu np.perfumków nie??albo jakiś szampon miec w podrecznej kosmetyczce...:O

matko a jak bedzie mi sie chcialo pic? :-D za darmo woda mineralna czy placic trzeba?

niestety :( Porządnie się wyperfumuj przed odlotem i upchnij je do walizki ;) Kiedys moj byly facet tak zarobil perfum za darmo. Jakis gostek, nie chcac dac klawiszowi, dal memu bylemu. My wychodzilismy akurat. Extra, LaCoste :) A mojemu bratu niestety wzieli, wiec nie ryzykuj i nie zabieraj do podrecznego :)

chyba beda mieli przerabane moi "sasiedzi" ...jak sie wypsikam

W samolocie za napoje sie placi. W trzy godziny nie umrzesz z pragnienia raczej :) Jak Cie przypili, to zawsze mozesz skorzystac z kranu w toalecie, ale nie radzilabym. Cholera wie co to za woda :O

a jak traktuja bagaże?? jak mam np.cos szklanego w bagazu to mam sie obawiac ze po otwarciu waliczki znajde to cos w kawałkach??

ja bede leciec 2 podobno :-P wiec fakt, chyba nie umre

o fajnie :-) widze kilka nowych odpowiedzi :-) dziekuje wam bardzo z tymi perfumami to tez nie wiedzialam

jak dobrze zabezpieczysz, to nic sie nie stłucze, nawet jak beda walizka rzucali :) Ok, spadam juz. Powodzonka i bez strachu lata sie suuuper :D

ale w sumie czemu nie mozna perfum?? bo psiknie sie pilotowi w oczy i porwie samolot??:P macie moze jakas stronke z regulaminem co mozna miec w bagazu podrecznym a czego nie podczas lotu?? i powiedzcie,jak sie leci na dłuzej to wiadomo ze wiecej bagazu!A jaki jest limit na osobe?ile kg?? a jak musze wziac wiecej ciuchów czy innych rzecy to co wtedy? mam ubrac na siebie??:P

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=%27co+mo%C5%BCna+zabra%C4%87+na+pok%C5%82ad+samolotu%22&btnG=Szukaj+w+Google&lr=

a moze chodzi o to zeby nie robic smrodu na pokladzie ;-)

niedlugo nie bedziemy mogly zalozyc butow z czubkiem..bo mozemy zaatakowac pilota ;-)

Ja kilka tygodni temu leciałam do Turcji. Też pierwszy raz :). Jak masz nadbagaż, to musisz zapłacić albo chyba możesz też wyrzucić :D. Ale niezawsze się czepiają, że masz np. 3kg za dużo. Jeżeli jedziesz na wakacje, to uważaj jak będziesz pakować to, co kupiłaś.Raz, że lepiej owijać w ubrania, mieć jak najbardziej usztywnioną torbę, a dwa, że wtedy możesz sobie nadbagaż zrobić :D. Uważaj co wkładasz, bo oni rzucają walizkami, spadają im etc.

{ niedlugo nie bedziemy mogly zalozyc butow z czubkiem..bo mozemy zaatakowac pilota } To wszystko nic, tampony tez będą zakazane żeby nie posłużyły jako knebel. :o

Leciałam liniami Sun Express. Za darmo była bodajże kawa i herbata. Ale wstrefie bezcłowej możesz sobiecoś do picia kupić. Oni tam to zabezpieczają odpowiednio.

Myrevin --> ale z ciebie niewychowany debil

animia ..jakie wrazenia z latania?

Ale i tak nic nie przebije drugiego terminalu w Wawie :D

--> ło jedy Musi być równowaga w przyrodzie, ja jestem niewychowanym debilem, dzięki czemu ty możesz błyszczeć ogładą rodem z Wersalu.

nie klocic sie prosze :-P

To wszystko nic, tampony tez będą zakazane żeby nie posłużyły jako knebel. :D:D:D:D właśnie oplułam monitor ;)

szczerze mowiac te tampony tez mnie rozbawily :-P

Hyymmm... Jak samolot nabiera prędkości to jest raczej takie \"wooowww\" niż \"zaraz zwymiotuję\" :). Potem jak się wznosi to czuć tak jak się zjeżdża windą albo jak się zbyt szybko na górkę samochodem wjedzie, tak się jakby narządy unoszą :). Tylko, że to trwa dłużej i w tym momencie ludzie o słabych nerwach mogą teges szmeges :). Może głowa zacząć szaleć lekko. Ale potem to już luz. Guma do zucia może się przydać. Jak wyjeżdżaliśmy z kurortu o 1 w nocy na lotnisko a jakoś o 4:10 był wylot, to wziełam sobie na drogę powrotną aviomarin i tak mnie ścieło, że zaraz po wzbiciu się samolotu w powietrze padłam i się w stolicy dobudzić nie mogłam :D. A potem dalej spałam w domu u kuzynki :|.

hahaha udalo ci sie myrevin

no coz ..niedlugo sie sama przekonam jak to jest..ehhh

W tamtym roku widzialam taka instrukcje czego nie mozna wziac ze soba - a wiec nie mozna miedzy innymi wiosla:D Tak, wlasnie takiego wiosla, ktorym sie wiosluje aby lodka plynela:D