Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaa

tescowa

Polecane posty

Gość załamanaa

Powiedzialam mu ze nie cierpie jego matki i mam przerabane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej byłaś
szczera i chwała Ci za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
jakby ktos obrazil moja matke to bym slowem sie do niego potem nie odezwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
i co z tego :( myslałam ze to po nim spłynie. A tu haja na całego .Mało tego powiedział cos mamusce, bo ona sie do mnie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej byłaś
aaa...gdyby to chodziło o moja matkę, to co innego, a teściowa, to nie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
Rozumiem tez bym byla zła . Ale on jest jedynakiem i ciągle tylko mama i mama . Mojej rodziny on tez nie toleruje wiec nie bylam mu dłuzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
no wlasnie on obrazila JEGO matke. Ja bym w tylek kopnela po czyms takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana - a co jest powodem Twojej do niej niechęci? Jest jakiś konkretny,czy tylko taki stereotyp wyznajesz,że jak teściowa ,to musi i jest beeeee :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
to znaczy ze dla niego jest wazniejsza matka?? nasz zwiazek sie ni liczy ?? a jestemy razem 8 lat . juz nie wytrzymałam i powiedzialam mu co mysle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
ciagle mi dogaduje z usmiechem na twarzy. A ja boje sie jej na te głupie dogaduszki odpowiedziec. Synus twierdzi ze mam zartuje a ja mam w dupie jej zarty mnie to nie bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej byłaś
załamana, już jestes załamana i nie chcę Ciebie dodatkowo pogrążać, ale kiepsko to widzę. Kiedy mieszkałam z teściową przez 1 rok, mój mąż nigdy nie wziął mojej strony, chociaż wiedział, że jestem krzywdzona przez jego matkę. W kwestiach spornych milczał, taki kotek...i mama dobra i zona dobra...jak mnie to wkur****. Do dziś, po wielu latch małżeństwa mam żal do męża, że nie potrafił zająć stanowiska. Od 4 lat zerwałam wszelkie kontakty z męża rodziną i nareszcie mam upragniony spokój. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
tez bym chciala zerwac z nia kontakt. Ale ja nie potrafie sobie tego wyobrazic jak bedzie dziecko?? to co?? ja z dzieckiem sama do swojej mamy a on do swojej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana - to też jej dogaduj i do tego zrób sobie z tego niezłą zabawę ,a wierz mi że można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
moglas powiedziec mu ze boli cie izjego mama zle sie do ciebie odnosi ale nie ze jej nie cierpisz. To jego matka i zaden facet nie pozwoli by ja obrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
powiedzialam mu ze nie zycze sobie jego matka mnie obrazała . On oczywiscie odwrocil kota ogonem i to ja jestem najgorsza bo nie znam sie na zartach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
jego to nie obchodzi czy to mnie zabolało czy nie . On kocha swoja mamusie i ona moze do mnie mowic co chce bo to tylko zarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te teściowe.............zołzy. Moja niby milutka, słodziutka a wystarczy powiedzieć coś na jej synusia, nawet najmniejszą wadę to zaraz ogien się w ochach zapala.Podać jej tylko broń i jest ze mnie trup w takich chwilach. Mimo wszystko lubię ją czasami tak prowokawać, zwłaszcza że jej kochany synuś i tak zawsze jest po mojej stronie.Ale długo go tego uczyłam i to różnymi sposobami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
to powiedz jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo było by tego pisania, oj dużo... Przede wszstkim przekonywałam męża rozmową z nim. Np. teściwa chciala,żebyśmy(w trakcie odwiedzin) cały dzień aż do późnej nocy siedzieli tylko z nią. Nie do wytrzymania! Mąż od razu, na to jak na lato. ALe ja zaraz wstawiałam gadkę\"Wiesz mama na pewno jest zmęczona, chce sie położyć a głupio jest jej nam o tym powiedzieć.itd, itd\" i mężus juz sie żegnał z mamusią. Ja nidgy nic złego w takich rozmowach nie mówiłam przy nim na teściowa, ale tak obracałam kota ogonem, że zawsze wyszło na moje.Tylko mówił\" tak.tak kochanie, racja\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
mnie to raczej sie nie uda on patrzy na nia jak w obrazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jeden wniosek trzeba się zastanowić zanim powie się coś co może drugą osobę zranić. PS To w ogóle nie znaczy, że dla niego wazniejsza jest mama niz ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie przesadzaj ...
..." mnie to raczej sie nie uda on patrzy na nia jak w obrazek"... Może widzisz to co chcesz widzieć i szukasz usprawiedliwienia dla siebie ? Nie wiem, ale fakt faktem , że nie mozna mówić to co ślina przyniesie na język ... Jeżeli kochasz faceta, to czy chcesz czy nie musisz tolerować jego matke i ojca, bo to jego rodzice i dziadkowie waszych przyszłych dzieci . Nie zrozum mnie źle, powiedziałam tolerować, nie musisz ich kochacnikt tobie tego nie każe i nie zmusza ciebie do czegoś na siłę, ale czy chcesz czy nie ON ma takich rodzicow nie innych i koniec kropka. nikt nie jest idealny, ani ON , ty też nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa
No dobrze ale dlaczego ja mam chodzic do jego rodziców jak on nie chodzi do moich. Jego matka wychowala go tylko w swoim gronie matka i babcia a rodzina od ojca była 'be" . Moi rodzice tez sa zli jak to on nie chce do nas przychodzic- pytaja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest na to rada
Dwa słowa: asertywność i dyplomacja. Otwartą wojną nic nie wygrasz. Tak jak napisała poprzedniczka, zamiast ironizować i wzajemnie się słodko i niby w żartach obrażać wzajemnie lepiej dyskretnie kierować mężem tak by osiągać swój cel. To cholernie trudne, ale tyko to jest skuteczne. Walcząc wręcz nic się nie osiągnie a jedynie nienawiść teściowej i to że do walki wciągnie synka przeciwko Tobie. Będzie mu wmawiała że nie jesteś odpowiednią kobietą dla niego i doszukiwała się Twoich potknięć i domniemanych wad. Zrozumcie że jeśli skarżycie się mężowi na jego matkę to on nie zareaguje bo to by oznaczało konfrontację i wybór pomiędzy jedną z Was, jest wtedy jak między młotem a kowadłem. Tylko Ci jedynacy, którzy mają faktyczny uraz do kontrolującej ich Matki stają po stronie małżonki, w przeciwnym razie póki teściówka żyje będą jej zaciekle bronić. Trzeba myśleć szybko, planować i planować, mówić tak by osiągnąć zamierzony cel ale nie bezpośrednio tylko sposobem. I jeszcze jedno, nigdy nie wyciągajcie swoich prywatnych kłótni czy konfliktów w domu teściowej, ona zawsze stanie po stronie syna. Konflikty i spory rozwiązujcie we własnym domu, bo każda kłótnia będzie kolejnym argumentem w jej tyradach przeciwko Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest... ........
jak mowi poprzedniczka, to dobra rada. Jest takie powiedzenie ... jeżeli sie nie ma tego co się lubi to lubi się to co się ma ... PS Zawsze mozna ograniczyc kontakty z teściami do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×