Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

1967 ano..ładnie pospał prawda? wprawdzie po karmieniu miał 10minut łez ale połozyłam go na brzuszku i po chwili zasnął słodko:) jestem okropna ale cieszę się Iwonko że Twój szkrab też łobuzuje w nocy:P myślałam ze tylko my tak mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex, dzieki, juz sie nie bede tak denerwowac tym charczeniem i nie bede malej ciagle meczyc czyszczeniem nosa, bo sama widze ze ewidentnie ma tego dosyc. dzisiaj w ogole jest strasznie marudna, caly dzien nie chce spac tylko placze, a uspokaja sie jedynie na rekach.... :( a mialam nie nosic... ale naprawde myslalam dzisiaj ze wyjde z siebie i stane obok... wlasnie przed chwila usnela przytulona do mnie i polozylam ja do lozeczka i mam nadzieje ze sie na razie nie obudzi.... my nie spimy z mala w lozku, bo nawet gdybysmy bardzo chcieli to mamy po prostu mala kanape na ktorej my ledwo sie miescimy. byla kupowana jak mialam 14 lat, z zalozeniem do spania tylko dla mnie. potem sie wniosl na nia moj M. i miejsca zabraklo, wiec jakbysmy mieli klasc jeszcze Tosie to ktores z nas musialoby spac na podlodze. tak wiec tego typu sytuacji u nas nie ma...czas leci, mala jutro bedzie miala miesiac, to niesamowite, ani sie nie obejrzymy a nasze dzieciaczki beda biegac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja cc dzieki za tego linka, na pewno przeczytam te ksiazke. po przeczytaniu cytatu podobnie jak agoosiaa prawie sie poplakalam i zaraz poszlam przytulic Tosie. najwyzej ją rozpuszcze ale bede ja przytulac ile sie da. kocham tego mojego malego ludka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim my doszliśmy do tego samego wniosku...będziemy tulić, całować, niech śpi nam na brzuchu..wiecie jak mu jest wtedy dobrze?? dziś prawie 2h spał na tatusiu...a jaką ma błogą minkę:) nie zamierzam mu tego odbierać..teraz zasnął u siebie i zobaczymy ile pośpi..w sumie dziś dużo w ciągu dnia spał ale i dużo był na powietrzu...pozdrówka idę jeść kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Agoosia za linka U mnie ja spie z mala chociaz maz krzyczy ze ma spac w lozeczku ale mi jej tak szkoda jak ona tam sama lezy ale pewnie jutro sie to zmieni bo przyjezdza nowe lozko i maz bedzie spal ze mna Byla polozna powiedziala ze dzidzia ma sie ok.pepuszek mozna juz myc i wogole.Mi kazala sie oszczedzac nie przebywac w tlumach i takie tam musze konczyc bo nie daja rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi a czytałas to co to ja cc wysłała?? moze mężowi podsuń...mnie od razu wyrzuty sumienia ze spi czasem z nami odeszły:) dziś mamy za sobą niezła noc...2 razy po 2.45 i raz 2h po drodze godzinna przerwa i kilka krótkich pobudek ale jednak:) chyba swieże powietrze dobrze na niego działa:) my dziś do pediatry..ide sama bo mój kochany musiał na uczelnie wrócić:( mam nadzieje ze jakos sobie poradzimy..jeszcze moja mama ma dzis zabieg i kombinuje jak ją odwiedzić...niby to urologia i żadne wirusy nie lataja ale po co ciągać tam małego, zapewne się rozwrzeszczy, musialabym na rekach bo z wozkiem to ciasno i niewygodnie...szkoda ze chusty nie mam...a wlasnie mam pytanie do tych które mają te wiązane mogę prosić o dokładne wymiary?? moja teściowa spróbuje uszyć..bo boje sie ze 200zł pójdzie w błoto jak mały nie zaakceptuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja tylko na chwilke bo mały zasnal i musze ogarnac ten bałagan czym czyscicie te noski ja wczoraj byłam u lekarza rodzinnego i mały przez 3tyg przybrał 1kg szok pepek wisi bo pępowina była gruba i potrzebuje czasu.W nosku też mu harczy i te chroski to też trądzik tak że troche sie uspokoiłam mam domychać małego herbatka jak ryczy wisze przy nim cały czas tylko na spacerze jest cicho. Aniu zaparcia mam nadal chociaż pije dużo jem jabłka. Suzanke gratulacje,Pikpik powodzenia ,dzieciaczki wszyskie cudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Wkońcu udało mi się do Was dotrzeć:) na nic nie mam czasu-Niko jest grzeczny ale wymaga baaardzo duzo uwagi:) Cudowne mamy dzieciaczki na naszym forum-własnie byłam na poczcie,wkleiłam też nowe zdjecia mojego Robala🌻 My własnie wrócilismy z przychodni byliśmy pobierać krew-z główki:( bo inne żyłki sie nie nadawały za malutkie.....:( dalej walczymy z żółtaczką-Niko jest nadal zażółcony-w sumie już tylko oczka ale musimy coś z tym robić bo to za długo juz trwa....niewiadomo czy nie pójdziemy do szpitala😭 pod kroplówki bo jego organizm nie radzi sobie z wypłukiwaniem bilirubiny.....trzymajcie kciuki żeby badania wyszły dobre... musze lecieć bo Niko już woła:) pozdrawiamy,postaramy odzywać się częściej.. No i oczywiście gratulacje dla wszystkich nowych mamuś...Suzanke trzymam kciuki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motka- trzymam kciuki, na pewno bedzie dobrze..wiem, co to kroplówka u takiego dzieciaczka:( u nas tez nieciekawie, przeziębienie nie ustepuje:( wczoraj bylismy drugi raz u innego lekarza, dostał wreszcie 2 syropki i aparat do inhalacji w domu. własnie ten jeden syrop ma w instrukcji napisane zeby nie podawać dzieciom do 1 roku zycia!! nie wiem co zrobić. wczoraj mu podałam połowe zalecanej dawki przez lekarza, ale nie wiem czy stosować.. co byscie zrobiły?? kaszel jest taki straszny dzisiaj, wszystko mu sie tam odrywa, niby dobrze, ale męczy się strasznie, az mu łezki kapią i wtedy ja płaczę razem z nim:( od dwóch godzin ten mój szkrabek leży w łózeczku, karuzela gra a on nie spi, tylko lezy spokojnie i co jakis czas kaszle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż mi się humor poprawił, wchodze do sypialni patrze do łózeczka a tam Oskarek leży na boku! sam się obrócił:):) noga jedna na kocyku hihi cieplo mu było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motka - ekstra te foty u Taty na rekach :) ale smieszna buzka :) gratuluje nowym Mamom! ja tez ekspresowo na chwile. cos mi nie wychodzi pisanie jeszcze. podczytuje co sie dzieje na forum, ale z odpisywaniem trudniej. czesto z reszta czytam majac malego na rekach. tak sobie czytam i doslownie jakbym moje opisy czytala. wszystko tak podobnie wyglada. zatkany nos tez czyszcze sola fiz, a potem frida. niezle to wychodzi, bo maly przy tym nie placze. bardziej jest skupiony niz ja przy tym zabiegu...powazna mina, nadete dziurki w nosie :) dzisiaj juz dwa razy musialam go przebrac, bo co zmienialam pieluche to jemu sie zachciewalo fontanny i wszystko na okolo oblane! potem strzelil takie mega wielkie kupsko, ze stwierdzilam ze umyje go w umywalce zamist chusteczkami, bo by pol opakowania poszlo. dobry to sposob, od razu taka swiezutka pupina, rozowiutka, inaczej niz po chusteczkach. i dokladnie wieczorem po karmieniu pokapielowym ma takie objawy jak pisalyscie. rzuca sie na wszystkie strony, nerwowo szuka piersi, jest caly czerwony i sie wydziera, prezy sie, kopie, macha rekami...na szczescie po krotkim czasie przechodzi. ze dwa ataki i mija. to gazy? bo ogolnie to tak pierdzi, ze w calym domu slychac... i czasami takie smierdzace, ze ledwo mozna przy nim wysiedziec :) w ogole to odglosy to ma niezle. beka tez jak stary dziadu i jeszcze jakos tak ryczy jak jakies zwierzeta w czasie rui...tak mi sie kojarzy :) dobra, ide cos porobic w chalupie, bo pelno zaleglosci jak zwykle. nie chce mi sie dzisiaj jak cholera, mam lenia okropnego. Pozdrawiam wszystkie kobitki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) melduję, że alicja wczoraj uśmiechnęła się świadomie i to wiele razy. dziś też powtórka z rozrywki:) ale fajnie. od razu mam wrażenie jakby nasz kontakt był dużo lepszy:) ..........ale zaraz po serii uśmiechow częstuje mnie serią płaczu..:(...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wyciem tez tak mamy, w ciagu dnia, wieczorem raczej nie ale np na spacere, bo tam tez karmie:p przyszla hustawka-poki co nam sie podoba:) ja pisze w sumie tylko z malym na rekach.. stad brak polskich liter..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mam nadzieje ze nie przejęłyście się bardzo tym linkiem co podesłałam. Rufin też spędza dużo czasu sam w łóżku, ale staram się być przy nim jak tylko się budzi. Czytając książkę odpłakuję pierwsze 4 dni jego życia. W nocy musiał być praktycznie bez mamy bo przynosili mi go tylko na karmienie. Tyle tylko szczęścia, że całe dni był u mnie kochany i choć w dzień dawaliśmy radę się nim zajmować. Cholerna cesarka :(. Ogólnie chodzi o to, żeby dziecko miało z mamą kontakt i mogło uczestniczyć w życiu dorosłych bez większego zwracania na nie uwagi. To fajnie można ustawić w opozycji do \"łatwego planu\" z \"Języka niemowląt\" Tracy Hogg (gdzie się planowo układa dziecko pod plan życia rodziny). Ogólnie jedno i drugie do tego samego prowadzi tylko wychodzi tu na jaw różnica w podejściu \"białego człowieka\" i Indian do tematu. Ogólnie to obie książki warto przeczytać ale przede wszystkim warto samemu to przemyśleć. Z przerażeniem czytam o czyszczeniu przez was nosków maluchom. Rufin też chyba dziś dostał kataru, mam nadzieję że mu przejdzie przez noc samo, bo boję się mu w nosie grzebać. Reszta jest ok. Pozdrawiam, CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moja teoria, że wszystko zależy od wychowania legła w gruzach; starszy synek sypiał w łóżeczku jak aniołek; a Olek w dzień śpi równie dobrze; ale gdy 20 wybije.... to ma \"ataki\"; i to wcale nie kolkowe; bo po przeniesieniu poza promień kilku metrów od łóżeczka przechodzi mu jak ręką odjął; i tak MjakM obejrzałam razem z nim; i kto go tak wychował; noce też spędza u mnie na brzuchu; ale poza tym chyba jest wszystko ok; jutro jadę do lekarza na osłuchanie; mam nadzieję, ze po zapaleniu oskrzeli śladu nie ma; chociaz nadal co jakis czas musze mu nawilzac nosa.. alex lepiej podawaj tyle ile zalecił lekarz; chyba wie co robi; no chyba, ze nie masz zaufania to moze po prostu zmienic go? a kaszel ma taki do oklepywania; moze by pomogło? ide odłozyc malenstwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja CC z powodu cesarki nie miałaś dziecka ze sobą? w Poznaniu na Polnej, bo tam byłam dziecko trafia od razu z matką na pooperacyjną; no chyba, że cos z nim nie tak; ale w innym przypadku matka traktowana jest jak po porodzie SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane, ja znów przelotem... to ja CC Aniu ja sie tak wściekłam na system czytając ten artykuł ze aż mąż się spytał czy czytam jakis kryminał..mi wcale nie było do smiechu...nie zarzucaj sobie tego iz nie mogłaś mieć Rufina od razu przy sobie...ja miałam to szczęście że Kubuś beze mnie był tylko i może aż 2godzinki...dla niego była to \"cała wieczność\".. w szpitalu jak go \"kangurowałam\" (do tej pory to robię) mówiły pielęgniarki, że go rozbestwię i nic w domu nie zrobię a ja na to ze skoro przez tydzień panowania mojego męża w domu jak ja byłam w szpitalu nic wilekigo się n ie stało to i przez rok rozbestwiana Kubusia świat się nie zawali jestem dumna z tego! to przecież nie dzieci są dla nas tylko my dla nich! my wczoraj od 12,30 z małymi przerwami do 18tej byliśmy na dworze...aż mnie nogi rozbolały a jeden plus tego spaaaceru to to że dziś normalnie bez bólu się załatwiłam...bogu dzięki! piszecie o zapchanych noskach...a ja mam inny kłopot, mój Kubuś ma chyba pleśniawki bo i na języku i na usteczkach ma takie białawe \'plamki\', jak nie urok to sraczka! te krostki na buzi Kubusiowi bledną ale pojawiają się nowe i teraz na szyjce i ramionkach, dziś ide pokazać to lekarzowi...ja już chyba głupieję na stare lata...nie umiem pomóc własnemu dziecku! pikpik chyba rodzi....trzymam kciuki! ali-cja suuuper Kubuś jak na razie robi to nieswiadomie ale i tak jest mnóstwo radochy jak się \"uśmiechnie\"...wszystkie troski gdzieś w momencie odpływaja... pozdrawiam wszystkie mamuśki i życzę miłego dnia! zm ykam gotować obiad! mój syn dziś pisze końcowy test kompetencyjny na koniec 3klasy...ale mam stresa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu- powodzenia dla twojego syna! Jakie sa objawy hemoroidów? czy ból przy oddawaniu stolca i krew to hemoroidy?? mnie to złapało:( A Oskarek dalej strasznie kaszle:(:(:( Ali-cja Oskar też juz świadomie się uśmiecha, I właśnie też często potem płacze. Ciekawe czemu tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Aniu moja lekarka rodzinna powiedziała Ze Cebion podaje sie bezposrednio do buzi bo zapobiega powstawaniu plesniawek .A ja ponawiam pytanko czym czyscic nosek oprócz fridy miłego dnia pozdrowionka dla wszystkich pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lida u nas zabierają po cc na dobę a potem przywożą, a jak u Was matka zajmuje się niemowlakiem? tzn sama? ja nie miałam cc ale slyszalam że początkowo nie jest fajnie i nie można wstać a co dopiero maluchem sie zajmować... ALe miałam noc...mały spał nieźle ale ząb mnie rozbolał...normalnie płakałam z bólu...wzięłam 2 apapy z wyrzutami że moze małemu zaszkodzić:( ja tak nie lubię dentystów:( już się boję na samą myśl...mam tylko nadzieję że mogę mieć znieczulenie?? brrrr Wczoraj byliśmy u pediatry...dziwna kobieta, chcialam do faceta ale okazało się że on tylko w piątek...i kazała mi małego glukozą przepajać bo podobno wciąż zażółcony...a położna za każdym razem mówiła że już nie:/ bez sensu...ale podobno ma zażółcone białka więc pomimo że tej babie nie ufam to chyba podam tę glukozę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też dopadły hemoroidy....:( na początek podobno najlepsze zimne nasiadówki..tylko czas znaleźć:/ co do oczyszczania noska to my mamy Sterimar i zarówno gruszkę jak i fridę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wklejam o pleśniawkach: Co zrobić jeśli dziecko ma pleśniawki? Maluchowi karmionemu piersią oczywiście też taka przypadłość zdarzyć się może. Trzeba wtedy co najmniej cztery razy dziennie przecierać całe wnętrze buzi dziecka nawiniętym na palec gazikiem, nasączonym Aphtinem lub wodnym roztworem gencjany (można kupić w aptece). Natomiast po każdym karmieniu gazikiem z tym samym preparatem przecieramy brodawkę wraz z otoczką. Jeśli tego nie zrobimy to pleśniawki będą wędrowały od dziecka do mamy i z powrotem. Taka kuracja powinna trwać minimum tydzień. Jeśli po tygodniu, dwóch nie ma poprawy to wędrujemy do lekarza, który przepisze jakieś inne leki. Kobieta powinna w tym czasie zrezygnować z wkładek do stanika lub bardzo często je zmieniać. Często wietrzyć piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej MOTKA! ja słyszalam że pomaga naswietlanie ale nie tylko lampami...trzeba malucha wystawiać na działanie promieni słonecznych jak najwiecej! najlepiej pod oknem porozbieranego żeby przez szybe łapał te promienie. trzeba też dużo przystawiać do piersi żeby często pił bo to pomaga wypłukiwac bilurbinę z organizmu. mam nadzieję że jednak obejdzie się bez szpitala. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marysia78 ja tez daje kropelkę Cebionu prosto do buziaka, tak jak D3; a nos podobnie: jak tu czytam: spray do nosa Marimer i tak popularna już \"Frida\" tyle ze tez z Marimera (różni się troszke wyglądem ale zasada działania ta sama) agoosia dla dzieciaczków sa takie przejrzyste \"pudełka\" (czyt. łóżeczka ;-) ) na metalowych stelażach tak wyprofilowane, że można nimi wjechać nad własne łóżko; czyli w zasadzie nie wstajac zajmujesz sie dzidzią; tam też masz pieluszki i co Ci potrzeba do pielęgnacji dziecka); chociaż myślę, ze jeśli poprosiłabym położne to chętnie pomogłyby w razie problemu nad opieką; ale nie było potrzeby; prawda jest taka, ze po CC \"jedzie\" sie na przeciwbólowych i głównym problemem jest żeby wstac z łóżka (chodzi o mięśnie brzucha) a potem to można zasuwać...... :-) 3 lata tem na pleśniawki stosowałam nystatynę na smoczek; raz użyłam gencjany i jak zobaczyłam fioletowy ryjek synka to podziękowałam :-) a promienie słoneczne oczywiście pomagają przy tej paskudnej żółtaczce, tylko sprawdźcie czy szyba przepuszcza UV bo jeśli nie to nie ma sensu przez szybę, tylko trzeba \"na żywca\"; ale tego własnie nie wiem Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie, dawno mnie nie było, ale mój Antoś jest w dzień totalnie absorbujący, mało co śpi, jęczy i jak już uporaliśmy się z kolkami to teraz od 4 dni brak kupki (ostatnio też była taka przerwa). Przez to ma problem z przyswajaniem pokarmu, jak godzinę po karmieniu nie jest w pionie, to bardzo dużo ulewa, albo przed następnym karmieniem potrafi zwracać. Już nie wiem co robić... Myślałam że to od czopków, więc odstawiłam i przeszliśmy tylko na kropelki (bogu dzięki działają), ale dalej nic:( Ręce mam już do ziemi, wory pod oczami (mimo, ze noce śpi ładnie) W dzień nie mam czasu zjeść, czy skorzystać z toalety, jak jestem sama z małym. Koszmar:( Dodatkowo jestem totalnie rozdrażniona i ciągle ryczę, nie mogę się dogadać z mężem, w weekend nawet wsiadłam na teściową... Samopoczucie ogólnie bardzo kiepskie:( Uciekam coś porobić, bo mały pierwszy raz od kilku dni zasnął w dzień nie na mnie a w swoim łóżeczku. Miłego dnia Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu a może zainwestuj w jakiś leżaczek albo bujaczkę?? albo chuste kup to zawsze chwila na zrobienie kanapki czy prysznic...i trzymaj się..bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc mama-robimy wszystko to co piszesz i nic:( w całym domu nie mamy firanek w oknach zeby jak najwiecej swiatła było w domu,spacery obowiązkowe od 7 doby i przepajanie glukozą-a ta żółta cholera nadal jest:( jutro idziemy do lekarza bedziemy wiedzieć więcej... Ale sie dziś wkurzyłam-normalnie myslałam że wyjdę z siebie i stane obok😡 pojechaliśmy na wizytę-usg bioderek,czekaliśmy na tą wizytę miesiąc:( a na miejscu dowiedzieliśmy się że bardzo im przykro ale u nich już nie da się tego zrobić bo NFZ nie przedłużył im kontraktu:( to do cholery nie mogli mnie poinformowac o tym wczesniej?????teraz musze szukać innego gabinetu a mały ma juz 5 tygodni-usg kazali nam zrobić przed ukończeniem 6 tygodnia szlag mnie chyba trafi😡 NIECH ŻYJE NFZ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×