Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Aniu a cycki to piersi..teraz wszystko jasne :) będę Cię wspierać z postanowieniami...tylko wiesz co?? lepiej zacznij od jutra...bo postanowienia od Nowego Roku jakoś rzadko na dłużej działają :) choć wiesz co...sądzę że Twój charakter będzie trudno zmienić..za ciepła jesteś...ale...trzymam kciuki :) Ola kurka jasna a podobno tylu bezrobotnych a żadna dobra, spokojna kobieta nie chce się dzieckiem zająć..no porażka..obyś w koncu trafiła na jakąś fajną babkę... U nas fajna noc...jak już zasnął i raz się obudził na smoczek to spał do 2 potem karmienie i do 7 kiedy to wzięłam go do nas gdzie spal do 9 :):):) ja juz średnio ale i tak cuuudnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!!! U Nas zapalenie krtani Oliwia dostala dodatkowe leki ale dzis dobrze spala od 21.30 do 6.30 zjadla i dalej spac do 8 i gdyby babcia Nas nie obudzila do dalej bysmy spaly no moze nie do tej godziny.Dziewczyny macie jakis pomysl na dawanie lekarstw zabawiam ja ,pomagaja mi inne osoby pokazuje jej cos ,spiewam i taka walke z nia tocze przy podawaniu lekarstw ze szok.Jak Wy podajecie a dodam jeszcze ze podaje strzykawka ,bo jak dawalam lyzeczka to zawsze wszystko ladowalo na podlodze Liljankas-jak przyjdzie Ci ten misiek to napisz jaki on jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi ja podaję podczas karmienia piersią...jak Staś je do w kącik ust wkładam i wpuszczam lek a potem znów cycek...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze tez tak sprobuje tylko jeszcze podsuncie mi pomysl jak wyczyscic nosek zeby sie nie denerwowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi, ja podaje z mlekiem, bo mój już całkiem wrażliwy, do tej pory nie ruszy zupki w kawałeczkach, bo dławi się i zwraca... Pytałam lekarki czy z mlekiem mogę i powiedziała ze tak. A skoro karmisz piersią, to może podaj z herbatką? Buziaki dla Oliwki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z noskiem to już wyższa szkoła jazdy i chyba nie da się bez ćweiczeń gimnastycznych. Ja klękam nad Antkiem, jego rączki układam wzdłuż tułowia i przytrzymuję nmogami, jedną ręką trzymam główkę a drugą aspirator i tak ciągnę:) Zabrzmiało jak tortury, ale nie mam wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Oliwia kiedys bez problemu brala leki i dawala czyscic nosek nie wiem co jej sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - może postaraj się jakoś dogadac w pracy żeby może trochę w domu trochę w biurze pracować może coś da się przez net przesyłać albo coś bo z taką częstotliwością zmian opiekunek to masakra, trzymaj się kochana.. A że Antoś nieruchliwy nie panikuj... Laurka się obraca tylko w obie strony czasem się podeprze na kolankach ale się nie buja i czasem pełza do tyłu, nie ma co przesadzać jeszcze się namęczą dzieciaczki w życiu tylko teraz mogą legalnie poleniuchować..;-) Dorotka a jak u Oliwi się objawiała to zapalenie krtani, ja już oczywiście sobie wmawiam że Laura też to ma... ma strasznie zmieniony głosik, kaszle sporadycznie ale nosek ma pełny takich \"kleistych glutów\" przepraszam za określenie... a kolor żółty taki nasycony. Słabiutka jak nie wiem co i poci się ale takim zimnym potem ;-( W kwestii czyszczenia noska moja też kiedyś była spokojna, jak była malutka i mleko jej się ulewało i musiałam nosek czyścić, a teraz nie da rady, próbowałam po dobroci jak zabawa i ten aspirotor to do policzka to do bródki przykładała to do noska wreszcie ale odciągałam praktycznie nic więc biorę układam jej główkę na wewnętrznej stronie łokcia, przytulam do piersi i wyciągam wszystko co się da, płacz jest ogromny ale przynajmniej szybciutko to robię i potem ją uspakajam. A z lekami to masakra zaciska buźkę i koniec ;-( ciężko strasznie ... Ania śl- może to głupie ale ja mam garnek do gotowania na parze i to taki wypasiony z Zeptera, bo dostaliśmy w prezencie ślubnym ale... od 1,5 roku nie był używany, bo zwyczajnie nie wiem jak w nim coś przygotować.... może jestem pierdoła ale nie umiem.. Piszesz że robisz tam mięsko i warzywka ale jak i ile i w ogóle jak to ugryźć, i czy to się da zjeść? ;-))) A nie wiem czy warto się zmieniać w zimną sukę.... ja uważam że dobro zawsze wraca.... czasem jest pod górkę, bo Pan Bóg bardziej doświadcza tych którzy mu są szczególnie wierni, bo wie że wytrzymają.... wiem, że to co piszę to takie trochę \"nieaktualne\" na dzisiejsze czasy ale ja w to mocno wierzę... Trzymaj się kochana kiedyś musi być lepiej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj biedne te nasze szkraby... ja też cuda wianki wykonuje by Kubie oczyścić nochala ale gdzie tam muszę go na siłę.. tak jak Lilka... Lilka moja mama ma też z Zeptera ale on wielki jest...a nie kazdemu smakuje coś gotowane na parze... ja utwierdzam się w przekoaniu ze muszę coś ze sobą zrobić dlatego też owe wariacje... nie ma wielkiego doświadczenia w \"takim\' gotowaniu ale jak dla mnie bomba.. do tego garnka na dole nalewam wodę tak by nie stykała się z tym u góry garnkiem, nakładam garnek z dziurami do którego wkładam wszystko co jadalne.. ziemniaki, marchew, brokuły i np. pierś z kurczaka... i to się gotuje... smak naprawdę INNY bo bez soli, przypraw, wynalazków... ale złamałam się i kupiłam wczoraj sól morską z ziołami firmy Kotanyi normalnie booooski smak bo ja sól to tonami ale zeby było zdrowiej to robię eksperymenty... powodzenia kochana! starszaki patrzą na mnie jak na dzwioląga bo oni mają panierowane i smazone rzeczy a my z Kubą parowane.. wiem że to zdrowsze i wogóle... to tyle acha mam pytanie czy wasze dzieci też tak \"sprężynują\" tzn skaczą na nogach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola: współczuję tych zmian opiekunek..ja robię wszystko w domu ale moja Luśka nie da sie nawet wziąć na ręce komuś innemu niż maz i dziewczynki..nawet jak kogoś zna..na razie jakoś daję rade ale nie ukrywam,że czasami mam tyły w domu i zdarza mi się np. wstac w nocy do komputera bo przypomnę sobie ,że nie zrobione a miało być na wczoraj. .prasowanie polega na tym,że jak komuś coś trzeba to sobie prasuje..tak naprawdę to pilnuję prania,obiadów ,odkurzania i Luski z tych domowych czynności.. reszta też ma rece i niech się ruszają wokół siebie odciąganie kataru wyglada u mnie jak u Lidy :) leki podawałam strzykawką w sposób identyczny jak ściąganie smarków..odpukać---zdrowa..wtedy ją tak przeciągnęło ponad tydzień i na razie spokój kiedys sobie ugotowałam obiad na parze w DURSZLAKU...przykrytym pokrywką..smakował na pewno tak samo jak z Zeptera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu: zimna???ty??? dziewczyno,sto lat byś na to pracowała i ci się nie uda..ty masz serce na dłoni..dla ludzi,dzieci,zwierząt..kto ci dał tak popalić,że wpadłaś na taki pomysł/..ślubny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie Aniu, Nie raz tak sobie postanawiałam... Nie da się:) Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie Aniu-Ty i zimna ...?bez przesady. Liljankas-u Nas to sie tak objawja ze Oliwii cizko jest oddychac i ma chrype do tego katar i straszny kaszel bez temperatury. Ja wlasnie posprzatalam troche i ide nakarmie Oliwcie i dam te lekarstwa lekarz przepisal nam zyrtek co powinien dzialac troszke na sen ale na Oliwie chyba nic nie dziala pospi20min.i wyspana i jeszcze nam przepisal lek homeopatyczny na alkoholu ale kazal rozrobic go z 50mil.wody to jest wlasnie na krtan dzis juz lepiej. O jejku a u mnie i znowu klotnia z mezem zawiodl mnie kolejny raz a zreszta nie bede sie urzalac bo juz mnie bierze trzeba sie cieszyc tym co sie ma chyba.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam skład obiadku dla 8-mio miesięczniaków GERBERA.minn..czosnek i cebula...a ja się rano zastanawiałam dlaczego ona tak strzela...wszak jeszcze nie sylwester i te salwy mocno przesadzone a to głodzilla..nawt sie wczoraj nie skrzywiła,dmuchnęła cały słoik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonko, super cytat w stopce:) Uwielbiam Kinga, ale tego jeszcze nie czytałam... Ostatnie mkoje lektury to tylko czasopisma dla mam, nasz topik, poczta i papiery w pracy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola--bo to najnowszy jego płód ..czyta się fajnie..albo wrócił do formy albo mu ktoś pomagał ;) po \"Mrocznej Wiezy\" mocno w niego zwatpiłam, bo każdy nastepny tom był oglednie mówiąc----słabszy.....aż sie prosi o dosadniejsze okreslenie teraz mam na tapecie starsze opowiadania i przy mojej bujnej wyobraźni niektóre do horror :D..przykład? proszę---rozbitek,lekarz medycyny na bezludnej wyspie amputował sobie po kolei członki z głodu..dorze,że miał zapas heroiny..bleeee u mnie schab duszony z pieczarkami i pekińska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Iwonko, ja już zupełnie wypadłam z tematu... A mój mąż zaserwował mi dziś zawał serca... Pojechał w nocy po auto do Białogardu pociągiem, a po drodze siadł mu telefon, nie łapie sieci, ale na alarmowe może dzwonić. Więc w drodze powrotnej, gdy natknął się na korek, zadzwonił na Policję i poprosił dyżurnego by do mnie zadzwonił i mi powiedział, ze będzie później. Wyglądało to tak: dzwoni telefon odbieram a pierwsze słowa pana policjanta: Dzień dobry, policja w Pile, starszy posterunkowy ....., czy Pani Aleksandra ....? Dzwonimy ponieważ Pani mąż (ja w tym momencie usiadłam, zbladłam i już dalej nie słyszałam).... potem powtórzył, że mąż stoi w korku bo roboty drogowe itp itd... Ale go dziś opiernicze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola nie krzycz na niego, chłopy to nie myślą on po prostu nie chciał żebyś się martwiła ;-) a tel rozładowany to jak Cie miała zawiadomić ;-))))) A u nas lipa teściowa jechała do nas i 500 metrów od naszego domku miała wypadek ;-( samochód do kasacji, ona w szpitalu ;-( mąż do niej pojechał i ja czekam na wieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jaki kochany mąż..taki sprytny..nie chciał żebyś się martwiła...ale widzę tę Twoją minę...ja bym chyba umarła.... Na parze dobre rzeczy są...ale ja właśnie przyprawiam...mało soli daję za to dużo bazylii, oregano i różnych takich czasem wegete po prostu..wszytsko smakuje lepiej..wkurzające tylko mycie tego urządzenia...z miesa robiłam tylko drób i schab więc nie wiem jak inne mięso wychodzi...a i rybę..właśnie muszę znów rybę zrobić.tylko kurka w całym Toruniu 2 rybne i to w pip daleko...a w supermarkecie rybe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola-najwazniejsze ze nie chcial zebys sie martwila . Moja spi ale z nia wojne stoczylam zeby wziela lekarstwa musialam jej dac podczas kapieli a placzu bylo ze hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ol dzisiaj kilka razy wspinał się przy fotelach na girki i to skutecznie :-D Pigi nie wiem jak u Was z piciem z butelki; Oli na początku po syropkach ze strzykawki puszczał latające pawie, po łyżeczce wrzeszczał w niebogłosy; potem opatentowałam wlewanie leków do smoczka z butelki i \"w dziubek\" sam ssał; jak zajarzył, to juz było po leku; a zaraz potem dostawał mleko z innej butelki i zapominał... :-) a w temacie czyszczenia nosa opis mam równie brutalny: Ol na przewijaku montuję jego nóżki pod moje pachy, łokciami blokuję jego ręce i dłonie mam do obsługi pyszczka; aha! i jeszcze przy tym mamroczę modlitwę, żeby sąsiedzi nie zawiadomili policji z powodu przeraźliwych wrzasków papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas, oby teściowa szybko doszła do siebie. Mam nadzieję, że dobrze będzie. Młody śpi od 20 :) tzn już raz jadł ale śpi dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lida:jeszcze trochę i pomiędzy tymi twoimi chłopakami nie bedzie widac różnicy wieku..Olinek dogoni Bubu...nawet jAKBY SIĘ RAZEM BAWIĄ :) U MNIE CZASAMI Z TYM TRAGEDIA..PRZERZUCAJĄ SIĘ lUCKIEM JAK PIŁECZKA WRZESZCZĄC berek..KOGO MAŁA DOTKNIE TEN JĄ NOSI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany..ale obłąkane litery..nie dziwię się bo na winampie cos wyje :"a ja wolę marihuanę..." Happysad się nazywają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonko, to Ty jesteś tak na topie, czy to dzięki córom?:) Cholerka, ja się uwsteczniam w tej dziedzinie.... Lilka, oby wszystko było dobrze, mnie przerażają takie wiadomości, tym bardziej dziś, gdy czekam na męża.... Antek też śpi od 20, a ja na szmacie od tej pory... Teściowa jutro wraca:p Choć bez przerwy mam ochotę to pieprznąć bo i tak jak wróci to zacznie porządki \"po swojemu\":D Uciekam, poprasuję jeszcze rzeczy małego i spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muzycznie nie da sie u mnie uwstecznić..laski daja po uszach..ostatnio zlikwidowałam głosniki przy kompie i tylko na słuchawkach :D lubię muzyke ale nie wtedy gdy Luska usypia :P a tego swojego to pochwal,wycałuj i zachwycaj się tym co zrobił..serio..wiekszosć przeszłaby do porzadku dziennego nad faktem rozładowanego telefonu i zdziwieni byliby,że kobieta mogłaby mieć pretensje o brak wiadomosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas--daj znać co z tesciową...mam nadzieję,ze to tylko groźnie wygladało ale jest dobrze.. u nas znane są wyniki badania krwi tej kobiety,która wpadła pod Vito--ponad 2 promile:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×