Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

A i gratuluje wciągnięcia dzieci w pomoc domową...to bardzo dobry pomysł!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agoosia, dziś niby lepiej, ale słaba jakaś jestem... Wczoraj okropnie bolała mnie głowa i zastanawiam się czy to od żołądka, czy może żołądek od głowy... Bo niby po akcji dalej głowa bolała tak że usnąć nie mogłam, a dziś dalej boli:( Aniu, tępa sztuka jestem... Agoosia ma rację, jak dzieci są duże to jak najbardziej trzeba od nich już zacząć wymagać, masz mądre dzieciaczki skoro się nie buntowały. A radzić Ci nie mam prawa, jak dla mnie jesteś mistrzynią i wzorem Aniu... Podziwiam Cie za siłę, jaką w sobie masz, choć wiem że nie raz masz chęć się zbuntować... Dlatego tylko ściskam i sercem jestem z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Aniu miło Cę widzieć z rana:) fajna stopka... Tak jak pisze Agoosia-trzeba być baaardzo twardym (lub zdesperowanym) by przetrwać naukę spania:) ale efekty są super. A co mi tam:D pochwalę się-Niko już drugą noc z rzędu przesypia CALUŚKĄ!!!! tzn.kładziemy go spać o 20.30 wstaje o 7.30-8.00 dostaje butelkę i śpi do 10.00 jupiiiiii!!!!! juz przestawałam wierzyc w to że kiedykolwiek przespi calutką noc:) ale jestem wyspana.Wiem że to trochę nie na miejscu tak się chwalić gdy ktoś pisze że wstaje w nocy ale jestem taka dumna z mojego \"dużego\" synusia że nie mogłam sie powstrzymać-przepraszam... Wszystkim chorowitkom życzę dużo zdrówka🌻 U nas znowu zima-pięknie napadało śniegu przez noc po obiadku śmigamy na długi spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motka, gratki dla Nika:) I powiedz jeszcze że potem śpi w dzień... Antek śpi od 20 do 6 - 6,30 a potem w dzień łącznie 2 godziny... I to mu w zupełności wystarcza:) A Niko wyrabia tą normę za jednym zamachem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu wczoraj spał jeszcze od 14.00 do 16.00 a dzisiaj zobaczymy:) idę do mamy więc pewnie pospi trochę krócej (zawsze troche nam się rozlegulowuje dzień jak idziemy do babci:)) Zreszta teraz jak się już pochwaliłam to pewnie przestanie tak fajnie spać tfu tfu tfu....na psa urok:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha:) Mamy z Antkiem nową zabawę... rzucam mu piłeczkę, a on odrzuca i czeka jak znów rzucę:) Czasem nie trafi, bo rzuci do góry i spadnie mu na głowę, a czasem do tyłu, ale kuma o co kaman;):p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania śl- super tak trzymaj dalej!!! A jak zmieniłaś dietę to jak najbardziej może być poprawa Aggosia może ja też poproszę to książkę, bo nie wiem czy ją miałam.. już ostatnio w nocy cierpliwości brak, budzi mi się zmora co 15 minut juz jak nawet uśpię w łóżeczku i chce do mnie.. a ja biorę bo jak to w ciąży spać mi się chce jak diabli... ale tak nie może być bo się wykończę, musze mieć jakiś plan ;-) chociaż wczoraj nie dałam jej spać cały dzień i wieczorem jak padła to miał tylko ze 4 pobudki w nocy no i większość w łóżeczku przespała.. ale była zamęczona... A ja mam dziś taki ciężki dzień jakiś psychicznie... wczoraj oglądałam zdjęcia na NK mojej bratowej, i dostałam wieczorem wiadomość \"czego szukasz na moim profilu?\".. było mi smutno.. to taka wredna baba a mój głupi brat ją kocha i nie widzi że ona go traktuję jak maszynkę do zarabiania pieniędzy ;-( Od 5 lat brat jest w Stanach i przyjeżdża co jakiś czas.., jak jest to ona udaje cnotliwą i kochającą żonę i matkę i twierdzi żeby spędzali czas tylko razem, bo ona chce się nim nacieszyć... izoluje go od rodzeństwa a mamę przedstawia jako największego potwora (a ona zajmuje się od 2 lat ich dzieckiem a mała mamę uwielbia) jak już zpowrotem wyjeżdża, to znowu, fryzjer zakupy, tipsy zmienia ciągle i tylko płacze że nie ma pieniędzy, a brat przysyła jej 1 tyś dolarów co miesiąc i jeszcze co dwa trzy dodatkowy tysiąc na wydatki dla niej a ona pracuje.. więc nie wiem jak jej może nie starczać... brat przez te 5 lat niczego się nie dorobił bo ona zmusza go żeby przyjechał np za tydzień a wiadomo że ceny takich biletów są bardzo wysokie... nic nie oszczędza, a dziecko żywi parówkami i kupną garmażerką.. był moment że przedszkole małą wysłało do psychologa bo odmówiła już całkowicie jedzenia... a mój brat nie widzi nic... mówi że dla niego tylko żona i córka to rodzina.....ehh szkoda gadać ale mi bardzo przykro... brat starszy jest ode mnie tylko 1,5 roku i zawsze mieliśmy fajny kontakt, wszystko niestety się skończyło jak ją poznał z 10 lat temu i każdego roku gorzej... teraz już nawet na Święta się nie spotykamy, chociaż reszta rodzeństwa zbiera się u mamy.... a jak chcę zobaczyć ich córkę bo jestem w rodzinnym mieście to celowo nie odbiera telefonów itd.. na ostatnie urodziny uparłam się że prezent dam osobiście bratanicy to nas przyjęła przed klatką, bo przyjechałam z mamą i nie mogła nie zejść.. mimo że Laura miała wtedy tylko pół roku i było zimno i nieprzyjemnie... i tylko się zastanawiam czy on kiedyś zobaczy jaka ona jest.... i czy będzie miał na tyle siły że odbuduje relacje z rodziną... no i muszę powtarzać że dzieciątko będzie silne i zdrowe ;-)) dzięki dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu :) milo ze piszesz:) stopka: \"lata (czas) są probą dla milosci\". moze troche idylliczne, ale mi sie podoba. w maju kolejna rocznica z M. i nie moge uwierzyc, ze czas tak szybko leci. chcaialbym spedzic z nim reszte mojego zycia. i z tochem:) i z nasteonymi pociechami:) u mnie historia... juz mi sie w glowie kreci od dat, nie lubie tego przedmiotu, tzn. moze nie tyle nie lubie przedmiotu, co po prostu nie lubie sie go uczyc. bez sensu.. no ale... sie chcialo, to sie ma:P mama wziela wolne, zebym mogla usiasc i cos faktycznie poczytac, bo z tochem szalejacym na podlodze, to jedna wielka porazka zeby sie pouczyc, no nie pozwala i juz. chce miec mame dla siebie, wyciaga notatki z reki, albo co gorsza drze je..., a jak dopadnie dlugopisy, to radosc wielka. u mnie chyba wraca zakrzepica zylna i wiem, ze powinnam isc do lekarza, ale nie mam kiedy, musze sie wziac za siebie po tym egzaminie, zeby sie z powrotem nie rozwinelo. boli jak diabli. ja myslalam o takich fotelikach co o nich myslicie?http://allegro.pl/item543595970_nowe_jumbo_sporty_i_aero_firmy_baby_design_9_36_kg.html http://allegro.pl/item547822336_mega_okazja_fotelik_concord_trimax_bonbon_9_36_kg.html http://allegro.pl/item541037180_best_odchylany_fotelik_patti_9_36_kg_regulacja.html tosia powoli zaczyna powatrzac moje czynnosci, ale bardziej z zakresu, mama uderza reka o tapczan to i ja. macha raczka i bije brawo, ale nie wtedy, keidy jest ku temu okazja, tylko jak jej sie zachce:P mowi mama, baba, dada, i jakies takie dzidzi, ale tez chyba jeszcze nie kojarzy konkretnych osob czy przedmiotow z tymi sylabami. biega z wywieszonym jezorem za reke, jak ją puszcze to idzie pare krokow sama, dopoki sie nie zorientuje, ze ją puscilam i wtedy zaczyna plakac. chyba sie jeszcze boi,w iec staram sie jej nie puszczac, zeby sie nie wystraszyla. przylepa straszna, potrafi dac duzego buziaka oczywiscie liżąc mnie po policzku, tuli sie, ale tylko 10 sekund, bo potem biegnie do zabawek. najwazniejsze sa dla niej miejsca zakazane: telewizor, listwa od komputera, stolik nocny babci i tego typu sprawy. matko, ale sie rozpisalam:) w kazdym razie jest przeslodka:P i rozpieszczona, chociaz staram sie trzymac ją \"krotko\", ale jak na mnie spojrzy tymi pieknymi oczami, to miekne. zero konsekwencji :P no i ostatnio lubi sie bawic samochodzikami i wozkiem z lalkami, ktory pomaga jej chodzic, bo ma opracie;) czy bedzie poliglotka? nie wiem, byloby milo, gdyby podzielila moje pasje, ale jak wybierze inna droge, to tez bedzie wspaniale:) tyle u mnie, wracam do gustawa adolfa:P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie napisalam elaborat i musze dopisac jeszcze cos. denim-gadula, pysk mi sie nie zamyka:P :D ogladalam wczoraj milczenie owiec, oczywiscie nie cale, bo M. zasnal a ja sie sama balam, ale 40 minut wystarczylo, zeby cala noc snil mi sie hanibal lecter, ktory wycinal mi po kolei narzady wewnetrzne... bleeeee..... Koliban, smutne to, co piszesz, ale czasami tak to bywa z rodzina. moja mama stracila genialny kontakt ze swoja siostra, bo poroznily sie o ich mame, ktora mieszka z nami. nmo i na stare lata zrobila sie wredna, uparta, paskudna, meczy ją i nas alzheimer i juz sily na nia nie mamy, bo potrafi wyjsc z domu i zapomniec, opowiada na miescie, ze ją okradamy, jesc nie dajemy, ze chce sie wyprowadzic. a siostra mamy, zamiast wierzyc mojej mamie, to przychodzi ciagle z pretensjami. tyle, ze to moja mama myje babcie, karmi, przebiera, podaje lekarstwa, a tamta przychodzi raz na jakis czas, zawsze z awantura. szkoda gadac. czesto to nie zwiazki krwi decyduja o tym, ze ktos jest nam bliski, ale u ciebie, to bardziej bratowa miesza. niemily typ. nie dam ci zadnej rady, bo ja sama nie umiem sobie radzic w takich sytuacjach.... i znowu wypracowanie. jak przez to przebrniecie, to zasluzylyscie na medal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim, miło się czyta, że mimo nadmiaru obowiązków jaki bez wątpienia masz nie pogubiliście się... Mi juz przez gardło nie potrafi przejść podobne stwierdzenie i chyba już nie przejdzie. Nie będę się rozpisywać, sytuacja niewiele się zmieniła, z tą różnicą że staraliśmy się rozmawiać normalnie ostatnio, ale to nie wystarczy chyba żeby razem żyć... Zbliżają się cholerne walentynki, a ja nie wiem co robić... Kuźwa, już mi się chce ryczeć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, przykro mi 🌻 nam udalo sie przejsc przez kryzys, chociaz nie bylo lekko. i tak chyle czolo przed toba i podziwiam, ze pokochalas Jasia, tak jakby byl twoim synem. masz wielkie serce i zaslugujesz na prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim fajnie się czyta takie długie wypowiedzi :)) Lilianko smutne bardzo to co piszesz...u nas tak się zrobiło z kuzynką..kiedyś miałam z nią rewelacyjny kontakt, wiele fajnych wyjazdów, ważnych rozmów i nagle się obraziła...nie wiem o co, na co..nie odpowiadała na żadne maile, smsy nic, nie chciała pogadać a najsmutniejsze że to było akurat jak zaszłam w ciąże :( no ale cóż...z moim bratem bywało różnie, ale jest mi bardzo bliski... Co do M...cieszę się że Denim u Was tak fajnie, my też nie mmay co narzekać :D czasem są gorsze dni ale ogólnie jest dobrze, tylko ja nerwusem jestem....:P więc dobrze że mój M raczej z tych spokojnych... Staś właśnie bawi się żyrafą, odkrył o co chodzi i siedzi cały czas i wrzuca piłeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim mnie najbardziej z tych chyba ten ostatni się podoba Patti, wydaje się najbezpieczniejszy, ma te boczne ochraniacze na główke, zreszta wygodne jak maluch zaśnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koliban, powiem ci tyle, ze zwiazek na odleglosc to niestety wczesniej czy pozniej sie rozpada. powiedz, jak tu zyc razem , jesli od 5 lat jest sie praktycznie osobno? gratulacje dla niko za piekne spanie w nocy. ala tez dzis dobrze spala. ale bylismy u lekarza. zapytal, czy bylismy w sobote na spacerze. powiedzial, ze taka pogada jak w sobote to bardzo zdradliwe powietrze, pelno roznych wirusow w powietrzu i dzis wlasnie poczekalnia pelniusienka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim dbaj o siebie idź koniecznie do lekarza, dla Tosi proszę to "natychmiast" zrobić..... takie coś to nie przelewki. Tym bardziej że dzieci chcesz jeszcze kiedyś mieć..... A fotelik to mi się bardziej widzi ten Pati i Fotelik Concord Trimax ten trzeci mnie jakoś nie przekonuje.. ale w sumie z naciskiem na pati no i cena niezła i niby promocja... U nas niestety pierwszy wypadek ;-( Głupia zostawiłam na moment Laurę żeby chusteczki wziąć i spadła z łóżka. Na czole powyżej brwi miała taki ogromny siniak i gula o średnicy ze 2 cm. Przykładałam jej lód sklęsło został właściwie tylko siniak, do szpitala nie bardzo chcę jechać, bo tyle chorób teraz że nie chcę jej czymś zarazić. Zachowuje się normalnie, gada śmieje się ma apetyt i nie wiem czy jechać z nią do kontroli czy zrobić jakieś usg czy RTG, możecie coś poradzić?? Wiem że część mamuś już miało różne wypadki tego typu. Poradźcie coś.. Szwagierka to wredny typ... zresztą miała wyrok w zawieszeniu za okradanie samochodów i swego czasu matka ją z domu wyrzuciła....bo jest potworną egoistką itd... a czy związek na odległość ma szanse przetrwać... w sumie ciężko tylko Gosia ona nie chce do niego jechać... bo mówi "że to diamertalna zmiana w życiu a ona ma tu zaprzyjaźnioną kosmetyczkę, manicurzystkę , fryzjerkę i koleżanki"... więc mnie szlag trafia bo widać że mąż jest tylko potrzebny żeby kasę przysyłał.... i dlatego jestem taka rozżalona, bo w związku z tym że ją wybrał nigdy złego słowa do niego na nią nie mówiliśmy itd... a ona po prostu wymusza na nim żeby nie utrzymywał kontaktu z mamą czy rodzeństwem.... ale szkoda gadać.. chciałam się tylko wyżalić choć to niczego nie zmieni przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! znowu nie miałam czasu wpaść na kafe. Była u nas moja Mama, a my korzystalismy z M i latalismy zalatwiac rozne sprawy i bylismy znowu na randce :) wracalismy w sobote wieczorem do domu przy tej cudnej pogodzie, taka cisza juz byla na dworze...jak za starych dobrych czasow. Nam sie na razie bardzo dobrze uklada (odpukac :)), niebawem bedzie 7 lat jak jestesmy razem. nie klocimy sie, w domu pomaga, Adasiem sie zajmuje...no nie mam na co narzekac. Wypracowalismy sobie sposob na zycie razem, na dogadywanie sie, jak cos nie pasuje to od razu o tym rozmawiamy, jak przychodza nerwy, to odkladamy na pozniej koniec rozmowy, jak emocje opadna...i jakos leci. Ciezko mi cos pisac dlatego, jak piszecie o jakis problemach w zwiazkach. Zupelnie nie wiem co doradzic. U mnie po prostu widac, ze M chce byc w porzadku, ja tez i duzo gadamy. Mam nadzieje, ze to powiedzonko o 7 latach szczesliwych, potem 7 nieszczesliwych w naszym przypadku sie nie sprawdzi. Poznalismy na studiach i na prawde duuuzo przezylismy razem. Imprezy, wyjazd zarobkowy do stanow, pierwsze prace, smierc mojego Taty, klopoty M rodzenstwa, przeprowadzki do innego miasta i takie tam...sprawdzilismy sie w wielu roznych okolicznosciach. nie wyobrazam sobie zycia z inna osoba. oj przepraszam, ze tak skoncze na tym jednym watku, ale maly mi sie przebudzil w złym humorze i nie moge dokonczyc, bo sie drze. potem sie odezwe mam nadzieje...całuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, bawi sie odkurzaczem, to ile zdarze, to tyle jeszzcze dopisze :) co do rodzinnych problemow, to chyba u kazdego sa takie czarne owce. u mnie znowu mojego Taty brat. wlasnie odwala znowu akcje. nie bede juz rozpisywac sie o co chodzi w calej sytuacji bo to dluga historia, ale mimo ze to bardzo bliska rodzina, to po prostu nienawidze czlowieka! ile zdrowia wszystkim na okolo psuje!!!! grrrr jak tylko slysze o tym czlowieku to mi od razu cisnienie rosnie i mam jakas "agresiwe" :) Chorowitki biedne. Nas na razie omijaja chorobska. oby tak dalej. Na katar to najbardziej sprawdzil sie PULMEX BABY tak jak pisalam wczesniej. co do syropu cebulowego, to i tak chyba lepiej go podac niz jakies chemiczne leki, no nie? pamietam jak to super dzialalo na mnie jak bylam w ciazy. teraz juz nasze dzieciaczki nie powinny juz miec az tak wrazliwych brzuszkow. Jeenyy Adamko to taki zarlok! wczoraj robilam mu obiadek, chcialam taki na dwa dni - upieklam mu kawal ryby (pangi - mam nadzieje, ze mozna pange podawac dziecku?) i zrobilam taka mieszanke warzywna z marchewki, brokula, ziemniakow i kalafiora. pozarl podwojna porcje! nie zostalo na dzisiaj. normalnie zjadl taka porcje dla doroslego. jeny wlasnie babka w pracy mi opowiadal dzisiaj, jak to czepiaja jej sie wszystkie chorobska - tzn jej dzieci. mowi, ze jak jeden synek mial 1,5 roku to mial taka alergie, ze mu cala skora schodzila z calego cialka i musiala go owijac calego bandazami, zeby nie drapal sie po ranach...klopoty ze sluchem, ze wzrokiem itd itd...tylko dziękuje Bogu, ze u nas wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslalam poprzednie, zeby mi sie nie skasowalo. Ania sl...pracuj nad tym, zeby jak najwiecej obowiazkow zrzucac na dzieci, bo tylko im to wyjdzie na dobre. szczegolnie, jak sa na tyle mlode, ze jeszcze do konca sie nie buntuja i moga sie do takich obowiazkow przyzwyczaic. Potem jest coraz gorzej. Moja Babcia widze zrobila wielki blad. wszystko robila dla dzieci, byla cudowna Matka, zawsze dla nich itd...tylko troche przesadzila. teraz Synek ma 45 lat i nadal siedzi u Mamusi i nie pracuje. to akurat skrajnosc. ale moj braciszek tez chowany pod kloszem. jak teraz studiuje poza domem to sie troche polepszylo, ale jak wraca do domu, to nadal Mama kanapeczki synciowi podsuwa, jak ma cos w domu zrobic, to trzeba specjalna petycje wysylac :)) ja w domu za wiele z wlasnej woli tez nie robilam, nie jestem swieta, ale na swoim zmienilo mi sie podejscie o 180 stopni. i koniecznie trzeba wysylac dzieci zeby zalatwialy rozne sprawy. wiem, ze przydaloby mi sie takie obycie bardziej. mialam namiastke, ale trzeba hardcorowo - duzo wymagac. zobaczymy, jak bedzie z Adasiem, ale na razie mam taki plan. zeby duzo widzial jak sie co zalatwia, jak trzeba gadac...troche zboczylam z tematu...ale dzisiaj bylam wlasnie ubezpieczenie auta zalatwiac i czulam sie jak jakis debil...to mi sie tak skojarzylo...czasami to taka pierdola jestem ze szok! ajjj...i maly sie znudzil odkurzaczem i m isie tu dobija...nie moe pisac. odezwe sie w takim razie potem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie buziale dla wszystkich smutasków! dla chorowitek i chorowitków jeszcze wieksze całuski! co do wrednych kobiet, to dołączam do tego grona żone mojego ojca. Bez komentarza... Aniu widać, że zmiany się opłacały! Więc oby tak dalej! Iwona, a Ty gdzie się zgubiłaś?? PIGI???????? ja się powtórzę.. padam na pysk!!! ale wyprosiłam mojego męża i śmigamy na weekend w góry, może odpocznę psychicznie. Brzuchata my jesteśmy razem 10 lat i się nie sprawdziło to powiedzenie 7 lat....:) mieliśmy mały kryzys bodajże po 5 ale potem wszystko ok, chociaż wiadomo rożnie to bywa.. Ja nie mogę narzekać na mojego Skarbka, ma teraz cudowny okres. Zero płaczu, zasypia o 20.30 i wstaje po 8 bez pobudek nocnych, 2 drzemki po 1.5-2godz każda. Bawi się, chodzi coraz pewniej sam, ale aż głupio się tak cieszyć. Ale dumna jestem z Synusia. agoosia dobrze, że Tata wraca do zdrowia. denim, ciągle Cię podziwiam za siłę.. Koliban- wszystko będzie dobrze, bo niby czemu ma być źle? Dzisiaj tak myślalam, Twoje Dzieciaczki będą w podobnym wieku, super sprawa! trochę się na początku pomęczysz, a potem będziesz tylko patrzeć jak szybko rosną:) co do fotelika.. ja chce kupić tańszy.. myslalałam o Chicco, albo Coneco.. jeszcze muszę się porozglądać, ale nawet Was nie pytam czy polecacie jakieś bo widzę, że Wy wszystkie kupujecie z tej wyższej półki. alllleeee denim teraz ogladam te linki co wysłałaś i mi sie podobają:) daj znac czy coś wybrałaś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchata... ja uwielbiałam pangę do momentu jak usłyszałam, że to nie ryba:) tzn ryba ale wytworzona sztucznie... już nie jem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim, alex: ja mam concord trimax i jest troche dziwny. pisalam juz o nim. jest w miare wygodny, Adas sie w nim miesci bez problemu (bo w innych nie miescily mu sie ramiona w kurtce), ale mocowany jest za pomoca pasów i nie jest stabilny. caly lata mimo ze jest przymocowany. to nie tak chyba powinno wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://allegro.pl/item541678104_hit_fotelik_samochodowy_coneco_comet_9_36_gratis.html alex no mi tez glownie zalezy na nizszej cenie, bo nie mam kasy. znalazlam jeszcze taki. w takim rozie concord odpada:P jakbys cos kupial to daj znac jak sie sprawdza basiu, u nas w tym roku tez bedzie 7 lat. w kwietniu roczek tosi, w maju rocznica rodzicow. kurcze ale sie obijam dzis z ta historia. wyciagnelam malej moje stare klocki i sie bawi a ja jej dzielnie pomagam, chociaz nie powiem, jak mama wziela ją na spacer, to sie pouczylam troche:) mama bardzo mi pomaga, wziela specjalnie wolne na ten egzamin, bo rodzice M. wyjechali do corki. zreszta sama ich namawialam, zeby zrobili sobie urlop. ja zajec nie mam, tylko w srode ten egzamin i potem juz tylko laba:) no i poprawki pod koniec lutego :P nie no znowu sie rozpisze... :) M. jest w makowie podhalanskim i korzystam z wolnego kompa, normalnie rozpusta. nie dosc, ze komputer wolny, to jeszcze mam dla siebie cale lozko :P mamy mala kanape i jest ciasno, wiec pod tym wzgledem sie ciesze;) ale tesknie za nim. tak jakos pusto. tosin zawsze cieszy jak tata wraca z pracy i sie bawia razem. no ale do czwartku, weekend bedzie luzny, bez nauki, bez pracy i bez @ (:D:D:D), ktora przychodzi regularnie jak w zegarku i wlasnie zakonczyla swe lutowe panowanie ( za duzo historii.... stad to slwonictwo) Koliban, tosin tez mi pare razy ulegla wypadkowi i tylko raz bylysmy u lekarza. bo jakos tak nieszczesliwie na glowe upadla. zostal maly siniak i zorbili jej rtg, przez to ze to na glowe bylo. u nas wszystko w porzadku, skonczylo sie na strachu i malym siniaki, ktory zszedl po 2 dniach. kazali obserwowac 2-3 dni, gdyby sie zrobila markotna, wymioty, zaburzenia rownowagi, brak apetytu, krwawienia, utrata przytomnosci i takie sprawy, to wtedy sie zglosic. generalnie lekarka mowila, ze nie robia rtg, gdy upadek nie jest centralnie na glowe, bo szkoda dziecko stresowac. mysle, ze wystarczy ze poobserwujesz Laure. aha i mowili, zeby sie przez 2 dni wstrzymac z hustawkami, karuzela, gwaltownym bujaniem, samolotem itd. tak wiec ze spokojem wracam do krystyny szwedzkiej, ktora nota bene byla lesbijka, kladla nogi na siedzenie naprzeciwko w teatrze i poddala sie dymisji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchata ty zanudzilas? ja normalnie wygladam na dzisiejszej stronie jak niewyzyta hiena:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, byłam na uczelni i nic nie załatwiłam. Za to się dowiedziałam, że koleżanka z zakładu będzie mamą :), znaczy się, że w sezonie nie da rady w pracować... i znów idą ciężkie czasy znaczy ciężka robota i już nie ja będę ulgowo traktowana... Nie kupujcie bodziaków w czerwone ciężarówki firmy George :/ farbują (albo nie pierzcie w 60C)! Taki ładny 3 pak młody dostał no i ma pełno ślicznych różowych ubranek ;) Wściekła jestem bo akurat wrzuciłam do prania nowe rzeczy razem z pieluchami więc teraz wszystko będzie miał różowe! Iwona, gratulacje. Lilianka nie martw się będzie zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja CC współczuję :P ja zawsze wszystko w 40 jemu piorę, dostał taką czerowną sztruksową koszule i na oko widze że bedzie farbować więc czeka na lepsze czasy aż zachce mi się ręcznie :P Denim nie powiem, ale fajnie jak Twój M wyjeżdza :P częściej pisujesz... czyli na Walentynki już będzie :P Stąd ta radość z braku @?? :D Mały zasnął. Ja zaraz siadam do czytania...ale jak zwykle mi się nie chce... Byłam dziś u taty i jest nowy pacjent obok niego 21-latek który miał wypadek, przez siebie spowodowany, jechał 110km/h przy 40:/ i w ogóle radochę miał..jego kolega wyleciał przez szybę, łeb ma rozwalony, on ma pomiażdzone obie nogi, ale...\"szkoda auta, dopiero co sprzęgło zrobiłem\"....grrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga ;) jakbys zgadla. no ale my walentynek raczej jakos specjalnie nie swietujemy. wazne, ze weekend w domu ;) tosin spi, a ja kuje. jak nie zalicze tej historii, to sie w tylek ugryze.... fotelik fajny, poczekam az M. przyjedzie i wtedy kupujemy, bo mlodej juz nogi wystaja i widac, ze jej niewygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
denim bede jechać właśnie w piątek przez Ochaby to zobaczę ten sklep i poogladam te foteliki, właśnie ten z Coneci też mi się podobał. A co do Meggy to ja właśnie oglądalam ten co agoosia podała, ale ja chcę taki do 25 lub 36kg agoosia nienawidzę takich gnojków, przez takiego MORDERCE zginęła moja Babcia;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×