Siemano all,na początek temacik dla kumatych ludków...

Wpisywać się może każdy(no może prawie...),niech każdy powie coś ciekawego,bez zbędnego chrzanienia;)

jestem prze cippa

Jeśli to miało być mądre koleś to jesteś dokładnie taki jak się przedstawiłeś:D

coś ciekawego , mówię

tylko nie koles! Odpowiedz byla jak najbardziej adekwatna do tematu:o No sorry, ale temat jakos tak luznie brzmi wiec i ja wpisalam luzno brzmiaca odpowiedz:o

Jeśli nie umiesz czytać koleś to nie moja już wina,napisałem bez zbędnego chrzanienia(pojmujesz to? :D)

ale co Ty tutaj chcesz zeby wpisywac?Moze bys jakos uscislil temat?:o

Czy to powrót cyklicznych tematów tylko dla kumatych:D

Ja moge powiedziec, że żubr wystepuje w puszczy i u mnie na biurku

jestem płazem

Żaby są fajne. Jak byłam mała, ugotowałam zupe z żab. Znaczy sie rpwie ugotowalam, bo zanim woda zawrzała babcia to zobaczyła i dodtalam solidne lanie kablem od pompy wodnej:o

też miałaś pomysły!

Siemano nawet nie chciało mi si czytać co ludzie tu napisali bo i po co? Dobry wieczór to dobry wieczór :P

Generalnie ja i moja siostra mialysmy jakieś niezdrwoe upodobania do żab. Będąc na dzialce calymi dniami je zbierałysmy. Najfajniej jak sie zebralo taka parke - mala żaba na dużej żabie. Ja wtedy myslalam, że to matka z dzieckiem i lubilam je sobie rozdzielac:D Potem na biologii sie dowiedzialam, że to kopulujący samiec z samicą Siostra moja to niedobra byla, bo ona tymi żabami rzucala, a ja budowalam w piasku Żabie Misata i takie tam:D

Żubrzyk wieczorkiem podchodzi bardziej,a tobie pozdro szczerze współczuję,mam nadzieję że trauma już powoli przechodzi:O urzekła mnie twoja historia normalnie...:D:D

Mam wstret do zab:o

Szefu, czy to było wystarczająco kumate, co napisalam?:D

Powiedzmy pozdro że jak na ciebie to ujdzie...:P

uscislisz temat to zasypie Cie madrosciami:D poki co mam duze pole manewru i nie wiem jaka madroscia by Cie tu uraczyc tak, bys poczul sie usatysfakcjonowany

Powiedzmy że może to być coś z waszego życia,mniej więcej tak jak zapodała pozdro;)