Najpierw mnie uwodził, potem spławił

Nie wiem , o co chodzi tym facetom. Poznałam go na imprezie- tańczyliśmy, ja byłam b. grzeczna- mam męża. Na następnej dyskotece znowu wspólne tańce, czułe słówka, pocałunki- nie było juz grzecznie. Odprowadził mnie, całowaliśmy się, wziął telefon, pytał o spotkanie, obiecał, że zadzwoni. Nie zrobił tego. Odezwałam sie pierwsza :o, nie mogłam się powstrzymać. Wyjaśniłam ,że liczyłam na coś więcej. On stwierdził, że przecież mam rodzinę, że on lubi czyste związki itp. To po co było to całe uwodzenie, te obietnice spotkań, te pocałunki. O co mu chodziło? A może mu sie po prostu nie podobałam. Nie mogę przestać o nim myśleć, cierpi tez moja urażona duma. Co robić? Tylko proszę nie moralizować.

Zająć się mężem i dziećmi, jeśli są.

O rany, toś sobie obciachu nasiała dziewczyno:O

wybacz przeczytała pierwsze kilka zdań . Masz męża i całujesz sie z innym ? Do tego pytasz co z facetami ? Ty szczyt ......- sama wpisz reszte

wspoczuje :(pewnie sie czujesz mega upokorzona

Jestem strasznie upokorzona, tak się skompromitować:o Ale naprawdę tak mnie zauroczył, tak uwodził, że zapomniałam o całym świecie. A wszyscy oburzeni- kwestia czasu, tez Was to kiedys dopadnie. Nigdy nie mów nigdy.

gdzies to już czytałam, tamten topik sie znudzil? :P

Hahaha ech ci faceci :P

Tak pisałam o tym już ale topic umarł śmiercia naturalną. A jestem z ty sama i emocje nie pozwalaja mi spokojnie o tym myśleć. Potrzebuję się wygadać.Zmieniam nick na mój stary, z tamtego topiku.

A może należy przejąć pałeczkę? ;) http://uwodzenie-mezczyzn.blog.onet.pl