Moze sie udalo??? jeszcze tydzien czekania

Pararaj...pararaj.... para tara pa... patara...rara...raraj ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech ktos zetrze z mojej twarzy ten glupiutki usmiech!!!!! Pararaj... parara.. tara..rara..pararaj :) :) :) :) :) :) Wiecie co... Jestem tak optymistycznie nastawiona... do wszystkiego :) Wszystkoi bedzie dobrze :) Wszystkie zafasolkujemy :) Wczesniej czy pozniej ale nam sie uda :) Powolutku, po kolei :) Juz widze oczami wyobrazni mojej ;) widze galerie brzuszkow na naszym blogu :) Aha...nowy news...rzucam palenie! Powod - mam tylko rok by miec ladne biale lsniace zabki... do slubu :) he he he... Wiecie co... powiedzielismy juz mojego slonca mamie :) Usciskala mnie mozno a pozniej zlapala za telefon.. teraz juz cala wioska wie :) I polowe miasta kolo ktorego mieszkamy :) Juz dostalismy tyle gratulecji ze matko... Ale moja mama jeszcze nic nie wie... powiemy jej osobiscie..jak do polski polecimy :) A i wesele w polsce bedzie :) Dziewczyny - ja Was wszystkie z gory przepraszam - bede przez jakis czas monotematyczna...najprawdopodobniej nawet jak juz bedziecie mialy mnie dosc i bedziecie ignorowac moje posty :) Zrozumiem :)

zostawiam wiadomosc na bloogu i koncze pracowity tydzien

zuzia - ty juz do domu uciekasz??? szczesciara!!!! Ja mialam pracowac a... jak widac...udaje :) parara...tarararaj... :) :) :)

Ola - ja dokładnie to samo!! Pełno pracy na mnie czeka, a ja olewam. I będę siedziała po pracy pewnie :((

ja rowniez pracuje, znaczy udaje ze pracuje, im nie zalezy to czemu ma mi zalezec. Ola -wiem jak sie cieszysz, tez to przezylam a teraz juz jestesmy po slubie, tylko cywilnym i to w UK, my i 2 swiadkow, nikt nie wiedzial z rodziny, po misiacy sie dowiedzieli jak do polski pojechalismy, a koscielny moze w przyszlym roku w polsce, chcialabym wesele ,, miec, moze tylko dlatego ze to taka fajna imprezka jest:) zuziu milego weekendu i do poczytania w poniedzialek.

wysłalm przed chwila fotki ale tylko dwa...kurde nie mam w pracy wiedej:/ a;e jak bede w domku to wyśle gdzie widac z bliska :) Louise wysłalam na poczte...wiec mowila ze wklei :)

he he he.,... dobrze wiedziec, ze nie tylko ja udaje :) Ale wiecie...jak szef potrafi nakrzyczec na kogos dlatego,ze sie uzywa prywatnego telefonu w pracy (nie wazne ze do sl;uzbowych celow i jeszcze z wlasnej kieszeni sie za to placi) to wszystkiego sie odechciewa... Swoja droga - moj szef jest taki, ze np. w poprzednim tyg we wtorek o 11 rano powiedzial mi ze potrzebuje 12 pracownikow na budowe. Ogloszenia w gazetach maja byc dnia nastepnego (co bylo nierealne, bo gazety zamykaja rubryke w pon. do 12tej). Nie byl zadowolony ale cos. W srode powiedzial mi, ze mamy miec tych nowych juz w czwartek rano na budowie! (w myslach go wysmialam, bo ja nie jestem jak tworca pinokia - z drzewa ich nie wystrugam). Znalazlam mu 10 osob do pracy... stawili sie w tym tyg (ja bylam na urlopie). Bylo ok... az sie dowiedzialam (wczoraj) ze w srode wywalil chyba 6ciu! I ze juz nikogo nie potrzebuje.... A za tydzien badz dwa znow uslysze ze potrzebuje 10 osob na jutro rano...!!! Oj - jak ja go nie lubie! Eh... wygadalam sie!!! A i tak mi sie buzka usmiecha :) Gosia... Louisa... i dziewczynki...jak wspominacie przygotowania do wesela? My mamy z jednej strony z tym dobrze,ze moze nie bedziemy musieli wynajmowac miejsca na wesele. Jak dobrze pojdzie bedziemy miec swoje... ale... najpierw trzeba je kupic i przebudowac! Nie mamy za duzo czasu :(

Oluś-no ja pamiętam też jak mi się mąż oświadczył hehehehhehehe Ale mi jest nie dobrze bleeeee,aż mnie oczepuje.

Ola-no sikam normalnie jak Cię czytam :z drewna ich nie wystrugam,hihihihihi

Pola no ale sama powiedz.. :) czy ja mam gdzies w zanadrzu worek z polskimi kamieniarzami czekajacymi na to by laskawie moj szef zaoferowal im prace? Nie... bo juz coraz wiecej osob wie jaki z niego czlowiek. Ale co tam.... jeszcze kilka tyg i niech sobie sam worka szuka ;) Pararaj...tara...parapara...raraj :) :) :) :)

Pola - moze jakas herbatke wypijesz? albo szklaneczke wody - bo po herbatce gorzej jeszcze moze byc. Kurcze - jak ja sie nie moge doczekac porannych mdlosci :) Za rok :)

dziewczynki fotki są na blogu;) oczywisc eja to ta w sukni ślubnej a mąż w garniaku z butonierką:) heh a jutro wyśle wam takie nie ślubne tylko zwykłe dnia codziennego:)

Ola gratuluje zareczyn!!!! Od razu przypomniala sobuie moje. Pamietam jak moj maz przyszedl do mnie rw niedziele w garniturku i ukleknal przede mna i oswiadczyl sie a ja siedzialam jak wryta i nie dotarlo do mnie co powiedzial i musial powtorzyc. hehe Dobrze ze siedzialam bo bym padla. Louisa temp zaczelam mierzyc od poprzedniego cklu i zauwazylam ze od 20dc poprzedniego do dzis mam pow 37. W sumie w 1 dniu mialam pon 37 ale to bylo 36.9. A dzis mierzylam to normalnie 37.6!! A miezre codziennie rano oczywiscie.

Ola - mój mąż oświadczył mi się na plaży nad morzem :) Obok dnia slubu - najpiękniejszy dzień w moim życiu :)) A przygotowania do wesela - u mnie trwały długo, chciałam wszystko prawie sama zrobić - dekoracje, zaproszenia itp. Skończyło się na tym, że tylko winietki dla gości zrobiłam sama i nagrody dla gości i takie małę drobiazgi. Ale wspominam te przygotowania bardzo bardzo miło :) Stres złapał mnie tylko wieczorem w piątek, przed ślubem. A sam ślub był dla mnie najpiękniejszym dniem, niestety tak szyko zleciało, że nawet nie zdążyłam się nim nacieszyć tak w pełni. Emocji mnóstwo.. Jestem świeżą \'małżowinką\' - bo majową ;) Pola - ja się chętnie zamienię z Tobą na mdłości spowodowane Fasolką w brzusiu;)) mimi - przydałyby się jakieś dłuższe obserwacje ;) Bo jestem ciekawa jaki jest u Ciebie zakres wyższych temperatur wtedy. Właśnie, któraś korzysta z www.28dni.pl ?

Louisa ja korzystam z 28dni. Uciekam robic obiad. bede pozniej papa

mimi - zostawiłam Ci wiadomość na 28dni :)

Kurcze ale dzisiaj piszecie dużo a ja niestety nie mogę bo pracy mam w brud. Przeczytałam po krótce to co napisałyście. Mikusia: Przytulam Cie mocno. No wrzesien wkoncu musi być nasz :) Kasia25: Fajne masz zdjęcia. :) Oli: Gratuluje zaręczyn i podeślij mi troche Twojego nastawienia. Ja mam dzis dzien do kitu i troche radości by mi sie przydało. Pozytywnych fluidków których Tobie nie brakuje. A i ciekawa jestem jak wyglądasz. Polusia: Biedactwo. Współczuje samopoczucia. Mi najbardziej pomagała miętowa herbata. A i na pomarańczowe nicki proponuje nie zwracać uwagi więc iśka zaczernij sie szybciutko. Uciekam kochane. Trzymajcie kciuki za nas bo od poniedziałku żłobek. Mam nadzieje ze bedzie dobrze.

olu jaki byś chciała mieć ślub po staremu czy bardzziej nowoczesny bo np. ja jestem straszną tradycjomalistką pod tym wzgledem :D

Oki...przerwa :) Zrobilam juz prawie polowe tego co musze zrobic...ale czasowo sie dzis nie wyrobie. Jedno zadanie jest bardzo pracochlonne wiec... pewnie pozostanie do dokonczenia w poniedzialek. Kika....masa dobrych fluidkow ode mnie Dla Ciebie i wszystkich dziewczyn, ktore maja dolek, badz zle sie czuja, badz za duzo mysli negatywnych im sie krzta po glowie :) Nie mam pojecia jak to bedzie wygladac z obrazkami (narazie widze te kwadratowe nawiasy ;) ale coz... Misia.... co do slubu... bedzie mixtura polskiego i irlandzkiego. W kosciele moje slonce bedzie czekalo az ja sie zdecyduje prezyjsc ;) A co - niech sie zastanawia do ostatniej chwili.. ;) Pozniej bedzie raczej polska ceremonia (podoba mi sie w irlandzkiej zapalanie swiec przez mloda pare przed przysiega i pozniej po przysiedze -pierwsza wspolna czynnosc jako malzenstwo) ale zobaczymy... A pozniej wesele bedzie polskie... bajeczne :) mam nadzieje :) Tobie sie marzy tradycyjne - jakies szczegoliki?

olu mi sie marzyŁO bo jestem 2 lata poślubie (no nie całe - dopiero w poniedziałek 3-go) była biała suknia, welon razem weszliśmy do kościoła wesele mieliśmy na 120 osób z którymi bawiliśmy sie do 5.00 na drugi dzień (a właściwie tego samego dnia) były poprawiny także przy orkiestrze która tym razem grała do 22.00 ale goście rozeszli się ok 1.00 wszystko było tak jak sobie wymyśliłam tylko za szybko sie skończyło

ajjj... aj.... aj.... za szybko czytam i nie mysle ;) Przepraszamn - zapomnialam, ze skladalam Ci zyczenia okazji rocznicy ;) Wybacz :) Najwazniejsze, ze jestes zadowolona z wesela :) i z zabawy :) W koncu to najwazniejszy dzien w zyciu kobiety :) No - jeden z najwazniejszych :) Ja sie martwie liczba gosci... z mojej rodziny bedzie zaproszonych kolo 120 (to max co mam) ale moj narzeczony :) :) :) jupi...jak to fajnie brzmi :) :) :) prawdopodobnie ponad 300 :) Obiecalismy sobie,ze nie zaprosimy wiecej niz 200 osob kazdy wiec ja wykrzyknelam...kurna...skad ja 70 osob wiecej wezme ;) Smiechu mamy co niemiara ;)

Oli dziekuje za fluidki łapie. O ślubach i weselach piszecie ale sie rozmażyłam. Ja o swoim napisze po weekendzie bo teraz sie pakuje i zmykam do małej. Udanego weekendu Wam życze :)

Eh... niech mnie ktos kopnie i kaze pracowac :) A ja suknie slibne jak tylko moge to ogladam :) I kopnijcie mnie bym zmienila wreszcie temat :)

Apropo sukien...mam pytanie... Czy jak sie suknie wybier, to mozna do sklepu isc ja przymierzyc razem z narzeczonym, pokazac mu sie.... czy to tak jak w dniu slubu - widziec nie moze? Nie chce pecha na siebie (na Nas sciagnac) ;) wiem, ze glupie o pytanie ale zastanawiam sie czy bede na siebie zdana...czy moge liczyc na jego pomoc...w koncu jego kobieta i jemu sie podobac musi :)

Ola - mój mnei dopiero w dniu ślubu zobaczył w sukni. Zdałam się na swój gust i mojej mamy :) Najważniejsze że ja się sobie podobałam i się dobrze czułam w sukni. Jeśli kocha - to nawet będziesz się mu podobać w worku po ziemniakach hihih :)))

Louisa pod jakim nickiem jestes na 28?? Ola ja jestem pzresadna i moj maz zobaczyl mnie dopiero w dniu slubu w sukni.

mimi - pod Eliska ;)

ja do cywilnego z narzeczonym sukienke kupowalam, jakos nie mialo to znaczenia. ale moze jak bedizemy brac koscielny slub, to pokaze mu sie dopiero w dzien slubu, tylko nie wiem czey po cywilnym to wpada miec juz taka suknie slubna prawdziwa, skoro juz wg prawa jestesmy malzenstwem.

znaczy,ze moj tez mnie zobaczy w dniu slubu :) Najgorsze, ze to ja bede ryczala...jak bobr!!!! na bank :( Chociaz moze jeden glebszy pomoze... Jejku - mam jeszcze rok a juz panikuje... matko kochna! Glupia ja!!!

Ola my skladalismy przysiege po angielsku, oczywiscie nie moglam wytrzymac ze smiechu i sie pomylilam, glupio troche bylo:) a wy bedizecie w polsce slub brali czy w irlandii????