coccinella 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Ines, a czego ty oczekujesz? Potwierdzenia, że wszystkie puszyste są atrakcyjne, bo sa takie kobiece? Gdyby moja przyjaciólka się roztyla, to wspierałabym ja w odchudzaniu, a gdyby się nie chciała odchudzac, to jej sprawa. W końcu przyjaciół nie wybiera sie ze względu na atrakcyjnośc fizyczną. Są plemiona gdzie im grubsza kobieta tym bardziej atrakcyjna. W naszej kulturze jest inaczej i trudno. Tak samo bardziej atrakcyjny będzie wyski facet z ładnie zarysowanymi mięśniami niż łysy grubas. Co oczywiście nie znaczy, że ten drugi nie może być wspaniałym człowiekiem, którego można pokochać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie dobrze czula Napisano Lipiec 24, 2007 "gdyby Twoja kolezanka........" nie musi to byc moja kolezanka, bo sama mam problemy hormonalne i przyjmuje leki. i mam 170 waze 70 kg, a wazylam kiedys 58 i bylam fajna laska, a teraz gdzie nie spojrze widze tluszcz:O do tego moja kariera sportowa poszla sie...no wiec widzisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hsh Napisano Lipiec 24, 2007 osoby ktore sa grube z powodu choroby lub przyjmowania lekow stanowia ok.5% wszystkich otylych ludzi!!!!! reszta ma nadwage bo za duzo je i za malo sie rusza! sorry, taka prawda. wiec nie wykrecajcie sie tym. tak samo zostalo juz dawno udowodnione ze po tabletkach anty sie nie tyje - to glupia wymowka. i zgadzam sie z coccinella - w wyborze znajomych, przyjaciol nie kieruje sie ich wygladem czy waga. ale wybaczcie, atrakcyjna oznacza dla mnie szczupla, wysportowana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monikabox85 0 Napisano Lipiec 24, 2007 jak tak was czytam to mam mentlik w głowie:/ 60kg przy 170cm i czujecie sie grube?? ja nigdy nie byłam szczupła nawet jako nastolatka a czułam sie bardzo atrakcyjna...zawsze lubiłam wygladac elegancko i bardzo o to dbałam zeby tak było...zawsze przyciagałam do siebie facetów osobowoscia i nigdy nie narzekałam na brak towarzystwa, byłam energiczna, wesoła i cieszyłam sie z życia...moj chłopak jak sie oswiadczał to powiedziła ze bede najpiekniejsza panna młoda...mimo ze zastanawiałam sie czy moze by nie zrzucic troche zeby w sukience slubnej lepiej wygladac to słyszałam ze jestem niepowazna:( no i zaczełam sie mimo wszystko odchudzac...na poczatku szło super...waga szybko spadała, miałam duza motywacje:), 2 dni temu minał miesiac mojej diety i waze 8kg mniej...no i niestety przyszedł zastój..:( waga nie spada a ja jestem coraz bardziej zfrustrowana, czesciej sie denerwuje z byle powodu i idac na zakupy wiekszosc czasu spedzam na przegladaniu etykiet...zeby kaloryczne nie było za bardzo, czuje sie z tym coraz gorzej...:( jestem słabsza, rozdrazniona i wcale nie bardziej szczesliwa mimo ze na poczatku spadek wagi dał mi zastrzyk pewnosci siebie, teraz boje sie ze jak zastój potrwa zbyt długo to sie poddam i wszystko szlag trafi:( bardzo chciałabym wytrwac zeby ten wysiłek nie poszedł na marne, ale widze po sobie ze ta dieta mnie pograza...a moje nastawienie powoli staje sie chore, ale nie chce tego mowic głosno...bo ciagle mam nadzieje ze ten wymarzony rozmiar 38 mnie uszczesliwi:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coccinella 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Monikabox - wiele było tu takich wypowiedzi. Szczupła sylwetka, która miała zapewnic szczęście odmieniła zycie na gorsze. Nic nie cieszy, bo waga stała się obsesją. A tymczasem normy są coraz niższe. Rok temu zaczynałam odchudzanie. Doszlam do 64 kg i wydawało mi się, że starczy. Teraz ustaliłam sobie normę na 60 kg i ciągle wydaje mi się, ze to za dużo :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monikabox85 0 Napisano Lipiec 24, 2007 tak wiem jak działa ten mechanizm tylko nie sadziłam ze dotknie on tez mnie:( ja odchudzam sie po raz pierwszy i z jednej strony mam juz dosc tego ze gotowa bym była popierniczyc to wszystko a zdrugiej jak jasna cholera boje sie chocby 0,5kg w gore...i czuje ze powoli staje sie to moja obsesja...tylko za kazdym razem jakos to sobie rozsadnie tłumacze i gra kreci sie nadal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines195 Napisano Lipiec 24, 2007 dziewczyno...nieważne ile ważysz w dniu ślubu i tak bedziesz największą gwiazda i bedziesz najpiękniejsza! a tak w ogóle skoro twój ukochany pokochał cie taka jaka jestes to po co to zmieniać! najważniejsze jest byście byli szczęśliwi a zakrzątanie sobie głowy kilogramami a nie ślubem spowoduje że ominie cię cudowny czas takiego napęcia i oczekiwania! odpuść sobie chyba że naprawde,naprawde tego chcesz. a i jeszcze informacja dla niektorych którzy nie zrosumieli tematu mojego topiku ,mają sie tu wpisywac puszyste atrakcyjne a nie jakeis zakompleksione chudzielce, nie interesuje mnie wasza opinia! ale wiem że i tak nie ustąpicie z obelgami ale ja mam to daleko daleko w dupie hahahahahahahahahahahahahahahah :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gsg Napisano Lipiec 24, 2007 to moze trzeba bylo napisac ze wstep tutaj maja tylko grubasy ??! przeciez nikt tu nikogo nie obraza. po prostu kazdemu podoba sie co innego. jesli Wy czujecie sie atrakcyjne mimo nadprogramowych kilogramow to ok, badzcie szczesliwe! ale nie mozecie mi zabronic wlasnego zdania na ten temat. a ja tez pol roku temu mialam nadwage. teraz jest juz super, ale z 3 kg chce zrzucic. wiec mam porownanie - i znacznie lepiej czuje sie w rozmiarze 36 niz 42-44 :/ dopiero teraz czuje sie atrakcyjna. dopiero teraz CHCE mi sie ubiarac atrakcyjnie, isc do fryzjera. jestem szczesliwa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 atrakcyjne puszyste?takich szukasz?no to sie zglaszam.mam 34 lata,160 cm i 80 kg.duzo?wiem,moje kilogramy na szczescie sa rozmieszczone bardzo proporcjonalnie.nosze rozmiar 42 44.nie nosze rozlazlych spodni .beznadziejnych spodnic na gumie ani za duzych trykotek.zawsze mam ulozone wlosy i delikatny makijaz.jak wychodze z domu wiem ze wygladam super.musi po prostu wszystko pasowac tak ja ma byc.a nie inaczej.chodze 3 razy w tygodniu na basen,stosuje kremy ujedrniajace i nic mi nigdzie nie zwisa.jasne ze chce pare kilo zrzucic.ale nie z zadna dieta-bo to wlasnie dzieki nim jestem na 80 kilogramach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 gsg-nie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie do fryzjera chodza nie tylko z rozmiarem 36. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheheheheheheheheheh Napisano Lipiec 24, 2007 napisala ze jej suie CHCE a nie MOZE isc do fryzjera Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 wiem co napisala,czytac umiem.tylko mi sie chce smiac jak sie komus z rozmiarem 42 44 nie chce....i to jest wlasnie ten problem.najlepiej wlozyc worek z kartofli,spiac wlosy z odrostami po farbowaniui uwazac ze sie strasznie wyglada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gsg Napisano Lipiec 24, 2007 :/ bo bedac gruba mialam wrazenie ze po cholere mam isc do fryzjera skoro i tak wygladam jak prosiak!!!!!! i co? po fryzjerze bede tylko uczesanym prosiakiem. teraz chce mi sie dbac o siebie, bo wygladam super. mam zgrabne cialo. przymierzanie ubran w sklepie sprawia mi przyjemnosc. wszystko sprawia mi przyjemnosc. a Ty co sie smiejesz - prymitywizm z Ciebie bije. a niby to grubasy sa dyskryminowane :/ zal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gsg Napisano Lipiec 24, 2007 dobra, bylam mila. nie jestem chudzielcem od urodzenia. mam porownanie. ale widze ze nie warto tu dyskutowac bo od razu zazdrosnice sie rzuca. a badzcie se grube i wmawiajcie sobie ze jestescie atrakcyjne! buhahahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madmike Napisano Lipiec 24, 2007 haha, mnie tez smieszy wypindrzona grubaska. zrobi sobie fryz, tipsy, wlozy spodnice i mysli ze faceci na nia poleca. istna swinka piggy. choc moze i poleca . ale ci ktorym sie nie chce, bo takiego wieprza mozna latwo miec. albo pijani. albo zboczency Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_katia_ 0 Napisano Lipiec 24, 2007 no bo nosząc rozmiar 44 wygląda się strasznie. wiem - prawda w oczy kole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak se myślę że Napisano Lipiec 24, 2007 Hmmm No cóz ja ważę 72 kg przy 178 cm wzrostu . Niby wyglądam bardzo proporcjonalnie bo mam duży biust i spore wcięcie w tali , brzuszka też nie mam , moje biodra są proporcjonalne do biustu . Widzę że podobam się facetom ale ja czuję się jak GODZILLA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość takma Napisano Lipiec 24, 2007 hej dziewczyny fajny temat ja też jestem osobą ważącą 80 kg przy 170 cm i czuję się atrakcyjna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines195 Napisano Lipiec 24, 2007 takma---> i tak ma być! niema co sie dołowac bo wtedy byłybysmy beznadziejne. niedość że grube to jeszcze zdołowane - mam racje chudzielce? hehe dlaczego tak najeźdżacie na takie kobiety. co wam to przeszkadza. jak niechcesz to sie nie patrz, kazdy czlowiek ma prawo do życia pełnią życia. i robienia co mu sie podoba, nawet jesli ma nadwage! to jest jak rasizm. pewnie uważacie że dla takich dziewczyn powinny być osobne puby, bary, sklepy,kościoły, apteki itd... spokojnie to nie choroba zakaźna nic wam sie nie stanie, a jak komuś nie pasuje to nie wychodzcie z domu tylko siedzcie przed lustrem i wypinajcie to swoje ,,ponętne'' chude tyki do lustra hahahahah i niechodzi mi o to że tak na nas najeżdżacie o każdy człowiek ma prawo do własnych opinii ale po co tu wchodzicie na taki temat????? przeciez pisze wyraźnie ATRAKCYJEN PUSZYSTE jak wam sie nie podoba to idzcie na innuy i tam sie wypowiadajcie, są tysiące takich...a dla was najopowiedniejszy to powiększanie biustu itp hehe no czekam na kontratak.... i tak mi to zwisa :P:P:P:P:P brzydule!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 0 Napisano Lipiec 24, 2007 byl taki moment w moim zyciu, w ktorym przestalam nosic worki na kartofle czyli dzinsy i luzne koszulki, wiele swetry i bluzy a zaczelam sie nosic jak kobieta. dopasowane ubania, spodnice za kolano, buty eleganckie a nie sportowe itd. mowcie sobie co chcecie ale wlasnie wtedy nie moglam sie opedzic od facetow. spogladalam w lusterko i czylam sie atrakcyjna, szlam ulica i sie usmiechalam a do mnie wlasnie faceci. nikt mi nie mowil, ze jestem gruba czy upasiona chociaz wazylam dobrze powyzej 70 kilo. natomiast przed zmiana ubran czesto slyszalm docinki, a zwlaszcza o niedbaniu o siebie. nie chcialo mi sie, to fakt.odkladalam na pozniej, jak juz schudne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 lady in red jestes wielka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 co do atrakcyjnosci to wiem tylko jedno.jak iweczorem wychodze z przyjaciolka (160 i 48 kg)to niestety ale ja wygladam atrakcyjniej.na nie wszystko wisi jak na wieszaku(to jej slowa wiec nie probujcie zaatakowac ze fajna ze mnie przyjaciolka ze tak pisze) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość piękna puszysta Napisano Lipiec 24, 2007 mam długie, gęste, kręcone włosy, piękną linię brwi, kształtne, pełne usta, chodzę regularnie do kosmetyczki, na manicure, pedicure, solarium, fryzjera.. nosze kobiece ubrania: lubię dekolty i bluzki podkreślajace moją (o dziwo) waską talię.. wydaję masę pieniędzy na kosmetyki do ciała.. jestem obecnie szczęśliwie zakochana, więc słyszę od znajomych, ze dodatkowo rozkwitłam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 wiedzialam ze nie jest nas tak malo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość que Napisano Lipiec 24, 2007 dziewczyny, a czy nie przyszlo wam do tych glowek pelnych frazesów o pewnosci siebie, ze nadwaga to nie tylko wygląd, to tez problemy ze zdroweim. tak w zyciu jest,e z wiekiem sie tyje. mam 170cm wzrostu od 2 klasy liceum. w liceum ważylam 55 do 58 kg, na studiach moja waga zatrzymala sie na 60-61, potem pod koniec studiów 62, szczególnie zimą. pracuje nad swoim cialem, staram sie trochę zrzucic, bo wiem ,ze z roku na rok będzie mi przybywać! dla mnie, przy moim wzroscie waga 70kg nie bylaby tragedia, ale u was? jesli juz macie nadwage po pare kg a kolejne lata przyniosa kolejne kilogramy? myslicie czasem o tym? jesli juz nie chcecie chudnac to pracujcie, aby nie przytyc! czekaja was klopoty z poruszaniem, z krazeniem, nie wspomne o zwiekszonym ryzyku zawalu. widzicie to, czy jestescie tak zaslepione tymi "kobiecymi ksztaltami" i przekomarzaniem sie, ze macie wiecej facetów niz te szczuple? to juz nei jest batalia o pewnosc siebie, to batalia o zdrowie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmarzona kaska 0 Napisano Lipiec 24, 2007 que.chodze co 3 dni na basen.na 4 pietro wchodze po schodach chociaz mam winde w domu,wyniki u lekarza sa super,ekg wysilkowe jest super.co chcesz jeszcze wiedziec? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość que Napisano Lipiec 24, 2007 wiedziec nic,ale chcialabym ci wierzyc :) no i wierzyc ze wiecej nie utyjesz, bo urosnac wzdluz raczej ci sie juz nie uda. Kazdy grubasek tak mowi, ale nadwaga nadwaga. nie jest wskazana nie tylko ze wgledu na wyglad. wczesniej czy pozniej dolegliwosci sie odezwa. niestey, fajnie jest korzystac ze wszystkich przywilejow "jedzeniowych" jesc co chcesz i kiedy chcesz, ale zycie nie jest takie proste. zobaczysz,ze ktoregos dnia przytyjesz "na starosc" i bedziesz sobie plula w brode. i nie daj boze tuczyc wlasne dziecko. jakis czas temu widzialam taka "szczesliwa " grubaske na plazy- walki tluszczu, udo ocierajace sie o udo tak,ze zostawaly jej ciemne i czerwone slady od odparzen a obok jej synek- na oko 6 lat, tez juz podtuczony i babeczka latala za nim z kolejna buleczka drozdzowa. pomyslalam sobie jaka krzywde mu robi- sama cierpi od odparzen, bo nikt mi nie wmowi, ze to nie boli, ale dziecko doprowadzi do tego samego stanu. w imie wolnosci, bedzie mu wmawiac ,ze wyglad sie nie liczy,ze trzeba sie akceptowac. szkoda mi dzieciaka i jego glupiej matki. ciesze sie ,ze macie facetow, ktorzy was kochaja i akceptuja,ale jeszcze raz- nadwaga to nie tylko wyglad, to takze zdrowie, i tu pojawia sie konsekwencje.moze nie dzis, ale poczekaj pare lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do que Napisano Lipiec 24, 2007 tez tak mysle, mama na mnie dlugo czekala zanim przyjde na swiat wiec chciala jak najlepiej, chcialm jesc -dala jesc. gdy mialam 9-10 lat wazylam 46 przy wzroscie 143. potem jakos wyciagnelam sie wyroslam, az w weiku 17 lat mialam 170 i 58 kg wagi. czulam sie super, uprawialam sport wszystko super. problemy hormonalne-skok wagi i tak doszlam do 70 kg. mam 20 lat 171 wzrostu i 69-70 wagi. biegam, trenuje staram sie spalac ale srednio wychodzi. w rodzinie sklonnosci do tycia. i uwazam ze najlepiej nie dawac malemu dziecku gdy chce jesc. ja dostawalam tyle ile chcialam, zoladek sie rozepchal troche i teraz tak juz jest jak jest. wracajac do pytania - CZULAM SIE NAJLEPIEJ GDY WAZYLAM W GRANICACH 60 KG. pozdrawiam wszystskie i puszyste i wieszaczki;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kfkdkdyis Napisano Lipiec 25, 2007 ines195 - ja tu zauwazylam ze Ty bardziej obrazasz! czemu wyzywasz m.in. mnie od brzydul i sygerujesz operacje piersi?? tak, jestem szczupla. dla Ciebie pewnie chudzielec. mam 175 cm, waze 54 kg i co? w cyckach mam 90 cm. - jestem plaska? to Ty badz bardziej tolerancyjna! pozdrawiam. p.s. ja nie mam nic do ludzi z nadwaga, wazne by akceptowac siebie :) ale ja tez bylam kiedys gruba i wole sie w tej nowszej wersji ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines195 Napisano Lipiec 25, 2007 sory jesli cie uraziłam. ale to jest poprostu mój kontratak na głupie docinki, nie neguje i nie krytykuje szczupłych dziewczyn tylko te które poprostu sie wywyższają i poniżają nas... my też jestesmy ludzmi i to nasz wybór (lub choroby) jak wyglądamy każdy ma jakies prawa ,prawda? więc po co kogoś obrażać i mówić że sie niemoże patrzec na kogoś. ja chce osiągnąc taki sam efekt jak te dziwczyny i idelaną figura. chce żyby ludzie zauwazli że każdy człowiek jest inny i ma prawo do tej inności. po co go krytykowac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach