URODZINY SPĘDZIŁ Z INNĄ! -OKŁAMAŁ MNIE !

Rozstałam sie z nim w zgodzie, w listopadzie. Jednak nadal czasem spotykaliśmy się ,nie będę kręcić, na sex. Oboje mielismy ochotę. Przyszedł luty i jego urodziny. Zaproponowałam ze wpadne do niego TEGO DNIA po południu,pogadamy,obejrzymy film etc ( chcialam tez zrobic mu tort niespodziankę, kupic fajny prezent etc). Odpowiedział mi ze jego brat juz na ten dzien cos zarezerwował-ze on nie wie o co chodzi, bo to niespodzianka. Minęło pare dni nie odzywał sie.. w koncu jakos nawiazalismy kontakt a na pytanie jak było? odpowiedział "ok"- zadnych szczegółów. Kochałam sie z nim dlatego gdyz gdy pytałam czy ma kogos/kocha/poznał etc mowił ze nie. Inaczej nigy bym sie z nim wiecej nie przespała. Chciałam by był szczesliwy,a jesli inna dałaby mu to szczescie to jak najbardziej bym im kibicowała, a spotkania "na sex" skonczyłyby się. Ostatni raz sex uprawialismy w marcu. Pozniej nie mielismy ze sobą kontaktu az do momentu kiedy...--> Jakies 2tygodnie temu dowiedziałam sie ze ten lutowy wieczór spędził z jakąś dziewczyną. Poznał ją na czacie w grudniu. Ona twierdzi ze wynawał jej milosc juz w lutym, ze upiekł jej ciasto na urodziny w styczniu. Okłamał mnie co do urodzin ! Okłamał co do swych uczuc ,gdy pytałam :( On twierdzi ze to ze ją znał i zna to oddzielny rozdział jego zycia i to było po naszym rozstaniu. Ale coz z tego skoro ja mu się oddawalam wierząc, ze nie ma nikogo!!! ps. on nigdy nie był z nią w związku,on twierdzi ze nie zalezy im na cielesnosci, ona ma innego faceta, ale mojgo byłego tez kocha i nie wie na ktorego sie zdecydować.. musialam to z siebie wyrzucic chcecie? komentujcie

teraz znów się nie odzywa ... a ja ... ja jużnic nie wiem.. porozstaniu nadal kochałam go..ale niejak faceta..JAK CZŁOWIEKA!

ze spalas z facetem po rozstaniu..ty go kochalas nadal a on szukal innej tak naprawde trzymaj sie bo to samo mnie spotkalo, bardzo boli

daj sobie spokoj, bedziesz cierpiec i sie zadreczac, a on i tak z toba juz nie bedzie na 99%. Odsun sie od niego calkowicie.

nie ma czegos takiego jak spotkanie na sex ale pod warunkiem ze 'nikogo nie kochasz'. Albo tylko dla sexu albo nie. Dla niego pewnie bylo to oczywiste- skoro spotykacie sie tylko dla sexu to ty sie nie wtracasz w jego zycie uczuciowe ani on w twoje, tylko sex. A ze klamal, przeciez wiesz ze u facetow to choroba genetyczna ;)

ja mu konkretnie nakreśliłam,ze jesli kogos będzie miał/ pokocha/zacznie sie spotykac to z seksem koniec! zawsze go pytałam tego dnia, "przed". spotkania to nie był tylko stosunek,ale obiad,film,rozmowy. obiecalismy sobie po rozstaniu przyjazn,a ze z seksu nie moglismy zrezygnowac to tak sie konczyly nasze spotkania...

napisalas ze czasem spotykaliscie sie na sex. Czyli zle sie wyrazilas, nie chodzilo tylko o sex...

byc moze zle sie wyraziłam na poczatku. czy to bardzo zmienia postc rzeczy? :(

nie ma roznicy faktem jest to, ze nie byliscie para a byl sex, ty bylas jeszcze zaangazowana a on nie

dla mnie jest duza roznica- wczesniej pomyslalam ze gosciu naiwnie myslal ze juz go nie kochasz ale dobrze wam bylo w lozku wiec wracasz. teraz dziwie sie mlodemu, bo skoro dalas mu do zrozumienia ze to nie tylko fizycznosc, to znaczy ze cie wykorzystal :(

Jaki Ci on \"Twój\", skoro ogólnie dostępny przez inne ? ;) Zadając to pytanie nie czekam na wyjaśnienia gdyż jestem pewna, że facet żyjący z dwiema naraz nie ma szans na zmianę swojego zachowania. Może jedynie powiększyć grono \"zainteresowanych nim\", naiwnych, panienek. zastanawia mnie jednak jedno: czy takiemu facetowi można zaufać wiedząc, że łowienie skalpów tychże jest jego jedynym marzeniem ;)

załame się..nadal chcialbym sie z nim przyjaznic chyba mogłby pluc mi w twarz a ja bym twierdziła ze deszczyk pada :( mam do niego tyle pytan,ale jesli pierwsza sie ugnę to przegram.. nie zachowam szacunku do siebie :(

grażka b ale ta dziewucha twierdzi ze nie zalezy om na cielesnosci. wiec mysle ze nie uprawial z nią seksu. poza tym ona ma i miala faceta wtedy... chodzi o to ze milosc jej wyznawal a mnie wykorzystał fizycznie..

to przyjaznij sie z nim ale nie wtracaj sie w jego zycie uczuciowe- nie pytaj go czy kogos ma, czy kocha, czy sypia. skup sie tylko na waszych relacjach

tyle ze jak ja mu w oczy spojrze ..! oszukał mnie! osobe z ktora spedził 2,5 roku swego zycia. przyjazn to zaufanie,szczerość... nie dociera do mnie ze on, wlasnie on, mnie oszukał. nigdy bym sie nie spodziewala... chyba [pozostawie to losowi i nie odezwe sie pierwsza do niego. on mi nic nie odpisał gdy mu napisalam na gg jakbardzo mnie zranił.. anni nie potwierdzil słów tej dziewuchy ani nie zaprzeczył..

ze ten facet szuka kogos a ciebie ma w zanadrzu?

na co liczylas spedzjac z nim czas mile i kochajac sie z nim? Bo ja widze, ze ty jestes w nim zakochana nadal i boli cie to, ze on moze miec inna kobiete. facet cie wykorzystal, niestety

nooo dziewczyno oddawałaś się ....z litości? samotny biedny miś...wielkie...serce :) masz. Znajdziesz wielu chętnych na taki układ. JeSli nie wyciągnęłaś wniosku jeszcze... to..może po następnym razie coś zaświta.

uprawianie seksu to była przyjemność. na nic nie liczyłam.my nigdysie juz nie zejdziemy -to wiedzialam juz wtedy! i nie oddawalam sie z litosci- mialam ochote , nie był w zwiazku , znalismy nasze ciała- to co lubimy, wiec czemu mielibysmy sie nie pokochac skoro było nam ze sobą tak dobrze..

to wiec czemu cie to wszystko tak boli?

mnie boli kłamstwo ! mielismy byc przyjaciółmi - chcialam jego szczescia,zeby zycie sobei ulozył.. niech kocha inną i bedzie przez nią kochany ale nich mne nie oszukuje... po co? chyba nie dla dobrego seksu? jezu...

moglabys przymknac na to oko i nadal z nim sie przyjaznic Chcialas z nim spedzic urodziny, zrobic mu niespodzianke a to znaczy, ze tobie zalezy na czyms wiecej niz seksie-nie zaprzeczysz. Zalezy ci na nim i to bardzo. Urodziny spedza sie z najblizszymi osobami. Wybral inna na ten dzien, to cie boli bo go kochasz nadal.

to mu wybacz , gorsze rzeczy ludzie sobie wybaczaja

bo ten typ tak ma. nie licz za dużo od faceta :(... zresztą rozstaliście się. to zamyka sprawę, spałaś z nim z własnej woli. ty kochałaś on cię wykorzystał by sobie trochę pociupać. teraz go znienawidzisz, popłaczesz, a jak zadzwoni znowu... to co zrobisz? ale nie zadzwoni. głowa do góry, wykasuj jego numer i gg. zacznij życie od nowa, jeżeli chcesz...

nie wiem czy teraz niepowinnam unsc sie dumą i nigdy nie odezwać...achociaz nie odezwacpierwsza on widzi ze jestem na gg a jednak nie napisze, nie wyjasni, nie przeprosi ... chyba mnie olał..

oczywiscie ze bolalo ze wybrał jąna swe urodziny,ale dlateg oboli bo mnie oszukał ze wychodzą z bratem! przeciez ja bym to zrozumiala ze on chce byc z kims kogo kocha.. pragnęłam by był szczesliwy i chcialam tylko by ten dzien spedził sam...-dlateg ozaproponowalam mu ze wpadne

i nie chciałam *

tak,zalezy mi na nim, zalezy mi na nim jak n aczlowieku, jak na członku rodziny, kocham go ja człowieka, ale juz nie jak partnera..

A moze on z ta dziewczyna jest?Dlatego sie nie odzywa?

ile czasu juz sie nie odzywa?