Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawy temacik

Jaka jest różnica między pewnością siebieakceptacją siebie, a zarozumiałością

Polecane posty

Gość ciekawy temacik

bardzo mnie ciekawia wasze spostrzezenia na ten temat... i takie obiegowe opinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokena
zarozumiałość, a pewność siebie to dwie różne sprawy. Należy je stanowczo rozgraniczyć, no a zarozumiałość często idzie w parze z głupotą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalazłam cos ciekawedo
Arogancja- butna pewność siebie, hardość, zarozumiałość połączona z lekceważeniem innych, z impertynenckim, zuchwałym zachowaniem się. (WładysławKopaliński „Słownik Wyrazów Obcych”). Kiedyś mi się wydawało, że wiem wszystko. No może nie wszystko, ale bardzo dużo…A to czego nie wiem i tak mi nie będzie do niczego potrzebne. Wydawało mi się, że Świat jest poznawalny. Kiedyś myślałam, że można przenosić góry i nie dostać zadyszki. Kiedyś wydawało mi się, że piątki w indeksie są taaakie ważne i ich znaczenie nie wyblaknie nawet po latach. Kiedyś wydawało mi się, że mylą się ludzie dojrzali podkreślając ciągle wagę doświadczenia życiowego. Kiedyś wydawało mi się, że wszyscy poza mną się mylą. Gdy patrzę na siebie z tamtych lat mam wrażenie, że bardzo wiele było we mnie arogancji. Nieuświadomionej, naiwnej może nawet niewinnej. Z tamtą arogancją rzeczywiście przenosiłam czasem góry i nie miałam zadyszki. Teraz nie mam sił i odwagi by przenieść się na inne krzesło. Widzę więcej ludzi dookoła i już wiem, że Świata nie poznam i nie zrozumiem. Wiem, że piątki w indeksie nie mówią o nas niczego i coraz rzadziej plączą mi się pojęcia mądry, bystry,inteligentny, wyedukowany i doświadczony. Wiem więcej, a jednak coraz mniej wyraźnie widzę czego chcę. Coraz częściej zastanawiam się dokąd idę, jaki jest mój cel. Czasem brakuje mi mojej dawnej arogancji. Dawała mi prawdziwą wiarę we mnie samą. Dodawała sił i skrzydeł. Było mi chyba trochę lżej z poczuciem nieomylności… Wyrosłam z niej.... Proces wyrastania okazał się bolesny. Nie do twarzy mi już z nią. Nie po drodze... Za małe buty zastępowane są większymi. Czym mam zastąpić swoją zuchwałą pewność siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez tu same muły siedza nikt nic sensownego nie wymyslo na ten madry temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megalomania, urojenie polegające na uznawaniu własnej doskonałości..i to jest własnie zarozumiałosc..na ktora cierpia miedzy innymi Kaczyscy!! A pewnosc siebie..i samooakceptacja..to akcpetowanie zarowno swoich ciemnych i jasnych stron charakteru, czasem umiejetnosc przyznania sie do błedy, wazne jest to, ze nasza samoocena jest pozytywna ,mimo, ze zdajemy sobie sprawe z własnych ułomnosci i nieuzalezniamy jej od innych.Nie musimy sobie udowadniac , ze jestesmy czegos warci!!, bo wiemy o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadkiszasf
zarozumiałosc=pycha - pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest wyniosły towarzyszy mu zazwyczaj agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadkiszasf
byt wysoka samoocena jest w tym przypadku prawdopodobnie kompensacją wcześniejszego poczucia poniżenia, które w pewnym momencie zaburzyło świadomość prawdziwej własnej wartości (o ile kiedykolwiek było przez tą osobę uświadomione), która jest taka sama u wszystkich istot ludzkich (istnienie jako wartość sama w sobie), jako tych stworzonych przez Boga (lub wywodzących sie z tego samego pierwotnego Źródła). Tego typu zbyt wysokiej samoocenie towarzyszy więc także poniżanie innych jako skutek poczucia konieczności gradacji wartości istot ludzkich oraz ucieczki od poczucia poniżenia, które wiąże się z cierpieniem. Wydaje sie więc jednak, że wysokie mniemanie o sobie w takim przypadku jest często tylko grą psychologiczną, czymś na pokaz, a głęboko wewnątrz taka osoba prawdopodobnie nosi nadal pamięć poczucia zranienia i poniżenia, o których jednak nie chce pamiętać. Uważa się, że jest to grzech z którego powstają wszystkie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Pycha nie pozwala pogodzić się z zajęciem drugiego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
pycha sprawia, że nie umiemy przyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
O ile skrajny egoizm utrudnia czy wręcz uniemożliwia dawanie, o tyle pycha sprawia, że nie umiemy przyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Pyszny nie umie również prosić, gdyż uznaje to za uwłaczające jego własnej godności. Nie umie dziękować, ponieważ nie widzi powodów do wdzięczności. Nie umie także przepraszać, gdyż w jego charakterze nie leży przyznanie się do błędu. Czyż nie przywodzi to na myśl zagorzałych polskich sporów wokół historycznych przeprosin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Wkrada się we wszystkie zakamarki stosunków międzyludzkich, niweczy porozumienie w przyjaźni, nie pozwala przyjąć rady, przyznać się do błędu i do niewiedzy. Z pychą wiąże się też wybujałą potrzebę niezależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Natomiast „demon pychy jest sprawcą najgłębszego upadku duszy”. Namawia człowieka, aby sądził, że sam jest źródłem swoich prawych czynów i pysznił się nimi przed otoczeniem, mając bliźnich za głupców, którzy nie doceniają jego wielkości. Negowanie własnej natury wprowadza pysznego w świat fałszu i pozorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
człowiek pyszny ma zaburzone poczucie sprawiedliwości i miłości bliźniego. Zajmuje się głównie podziwem dla siebie; z biegiem czasu drażnią go dobre strony bliźnich, zaczyna ich lekceważyć i nimi pogardzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
rzyrodzona miłość własna jest właściwa i polega na tym, że człowiek kocha siebie i pragnie doskonałości. Pyszna wyniosłość zakłada natomiast wywyższanie się ponad swoje miejsce. Wskazuje na nieumiarkowanie w zakresie nadziei i oczekiwań. Owo nierespektowanie własnego miejsca jest echem wiary w neoplatońską ideę porządku natury. Święty Tomasz podaje też definicje pojęć pokrewnych. Ambicja oznacza nadmierny apetyt na honory, chociaż zaszczyt sam w sobie jest dobrem i stanowi nagrodę za cnotę. Nie grzeszy ktoś, kto oczekuje uznania dla swych dobrych czynów. Pragnienie sławy nie jest wadą. Sława powinna jednak przyświecać człowiekowi tylko wtedy, gdy jest do czegoś przydatna, a nie być powodem do samozadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Z próżności wypływa nieposłuszeństwo, chełpliwość, hipokryzja, spory, upór, kłótnie i pogoń za nowinkami Pycha ukryta jest w przeświadczeniu, że „nie potrzebujemy innych”, w skrajnie pojętej samowystarczalności i w obsesji wyzwolenia się od współzależności oraz od odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Pycha stara się być dostojna, choć bywa tragiczna. Próżność z kolei często jest śmieszna. Ludzie pyszni źle się czują z sobie równymi i stojącymi wyżej, dobrze z ludźmi niższej rangi, którymi „rządzą”, oczekując pochlebstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Próżni, aspirując do awansu, nadskakują „ważniejszym”, czerpiąc przyjemność z ich wysokiej pozycji i licząc na względy. Bywa, iż człowiek pyszny ucieka się do kłamstwa, żeby umniejszyć rolę innych, próżny kłamie, bo chce wzmocnić własny prestiż. Pyszny żyje oburzeniem, że nie jest doceniany przez wyższych, próżny, w obawie przed upokorzeniem, bojąc się, iż wyda się jego prawdziwa wartość Freud wywodził narcyzm z niezdrowych zabiegów wychowawczych rodziców, którzy chcą dziecku zapewnić pełnię szczęścia, jakiej sami nie zaznali. Później młodzi, nadmiernie osłaniani przed rozczarowaniem i porażką, jako dorośli źle reagują w momencie stresu, nie są bowiem przygotowani do radzenia sobie z trudnościami. Reakcja na zranienie wypielęgnowanej miłości własnej obejmuje całą gamę zachowań – od agresji po depresję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Ludzie nie idą do psychologa po to, by nauczyć się, jak pozbyć się pychy i nabyć pokory. Szkolą się, jak zwiększyć asertywność i pewność siebie. Pokorę przedstawia się w sposób karykaturalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Utożsamia się ją z kompleksem niższości i ze skłonnościami masochistycznymi. Człowiek pokorny to rzekomo ten, który pozwala się upokarzać. Egalitaryzm i liberalizm wytykają pokorze, iż jest ona poddaniem się autorytetowi i prowadzi do poczucia niższości w hierarchii zasług i władzy. Uważa się ją za słabość albo, co gorsza, za ukrytą pychę. Słyszy się, że skromność nadweręża postawę życiową, odbiera energię i entuzjazm potrzebny do działania w dzisiejszym drapieżnym świecie. Pierwszym stopniem pychy jest ciekawość, nieopanowane rozglądanie się na wszystkie strony. Drugim jest płoche uważanie się za lepszego od innych. Ogarnięty beztroską mnich powoli zapomina o rzeczach nieprzyjemnych. Wreszcie nie może się pohamować, zaczyna się chełpić. „Nie chce ciebie pouczyć ani od ciebie nauczyć się, czego sam nie wie, ale chce utwierdzić się w przekonaniu, że ty wiesz, iż on wie”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Przygląda się braciom i stara się ich prześcignąć w pozorach dyscypliny. Kiedy uzyska podziw co mniej wnikliwych, nie zważa na swoje motywy, delektuje się tak uzyskaną reputacją. Staje się zarozumiały. Na siódmym szczeblu przyłącza się zuchwałość. Wypowiada się niepytany, zasiada wyżej, ustala reguły, oczekuje przyznania mu władzy. Na ósmym etapie rozgrzesza się z wszelkiej winy: „Ja tego nie zrobiłem. Zrobiłem to, ale to nie grzech. Chyba to grzech, ale pomniejszy. Może to nawet poważny grzech, lecz miałem dobre intencje”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz” eśli za bardzo ufamy sobie – brak nam pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
Człowiek działający pod wpływem pokory nie potrzebuje pochlebstw, nie porusza go ani obraza, ani cudze lekceważenie. Nie wstydzi się swojego pochodzenia, pozycji społecznej ani uczciwego zawodu. Człowiek skromny nie jest przewrażliwiony, nie tkwi ciągle w defensywie, potrafi ustąpić. Ma w sobie radość i pokój wewnętrzny – owoce pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewdewqde
jest duza.jesli siebie akceptujesz..po prostu znasz swoje moce i słabe strony, jednoczesnie skupiasz, sie bardziej na tych pozytywnych, ale starasz sie te negatywne zmieniac na lepsze, jestes pryz tym pewna siebie..bo znasz swoje,wady i zalety wiec nikt cie nie zaskoczy, nie obrazisz sie tez jesli ktos cie skrytykuje, lecz przyjmiesz ja do siebie. Natomiast osoba zarozumiała, to przypadek cięzki, cierpi na MANIE WIELKOSCI!tEJ OSOBIE nie mozna zwrocic uwagi, bo się wścieknie(przeciez jest idealna).Ta osoba wmawia sobie, ze nie ma w ogole was(co jest samooszukiwaniem sie) i ze ma tylko zalety.Nie rozwija sie , bo juz jest doskonała wiec nie musi.Zwykle jest prózna i kocha lustro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemek
Hmm Narcyzm lub narcystyczna osobowość to 90% problemu z wyniosłością, pycha i zarozumiałością itd.. To narcyzm jest winny zachowania ludzkim. Osoby narcystyczne maja ten problem - który wynika z nieprawidłowej osobowości , nabytej w czasie dorastania. Powiem tak -każdy co zapozna się z problemem narcyzmu - będzie wstanie zrozumieć mechanizm -myślenia działa i z skąd to jest ten problem. Bez poznania mechaniki działa ludzi dotkniętych narcyzmem nie sposób poznać- takich cech charakteru jak zarozumiałość, wyniosłość itp. Pozdrawiam dyskutujących--jestescie blisko tematu i całkiem ładnie opisane ..ale dalecy jestescie od prawdy.. Pozdro 41-tni -narcyz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre pytanie na , ktore wcale nie jest az jak latwo jednoznacznie odpowiedziec. Dla mnie pewnosc siebie to umiejetnosc poznania swoich zalet i samego siebie na tyle by w codziennym zyciu zapewnic sobie zdecydowane i "pewne siebie" ---Ja. Arogancja to glupie wierzenie ,ze jest sie kims zdecydowanie lepszym od innych przepelnione lekka Hmm... pogarda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemek
Temat był Jaka jest różnica między pewnością siebie a akceptacją siebie, a zarozumiałością. Pewność się jest odwrotnością do zakompleksienia czy minimalizowanie siebie... Pewność siebie cechuje ludzi dobrze przygotowanych do wykonania danego zadania, ludzie źle przygotowani to właśnie pyszałki, bubki zarozumiale. Ludzie którzy przeceniają swe umiejętności. W skład pewności siebie wchodzi -przygotowanie- szkoła, wykształcenie i jego poziom, umiejętności wykształcone i nabyte również talent(iskra boża), praca jaka sie włożyło w to-ciężka praca nad samym sobą- Co ciekawe jak da sie formularz do samo oceny , każdy człowiek bez wyjątku ocenia siebie o 3 poziomy wyżej niż ludzie z otocznia.. Narcyzii-- Którzy uważają się za lepszych w każdych warunkach.. Tylko dla tego ze --"są lepsi" I to właśnie im wsio się należy -często podbudowując swe roszczenia swym wyglądem -to częsty przypadek typowego ego-narcyza.. Typowy narcyś to -najmądrzejsza osoba -najpiękniejsza i i wsio naj.. I tylko z tego tytułu ze sa tak piękni wsio im sie należny .. Jakby z urzędu -dla nich to naturalne-sposób i jak myślą narcyzki to -niby trudny i nie trudny temat.. w sumie proste jak gwoźdź ;) I powstaje pytanie czy za te wszystkie cechy na pewno -jest winny narcyzm-- ???pewnie nie.. ale jak by wyeliminować narcysiow to 90 % moim zdaniem zlikwidowane zostały by brzytwie cechy wszej wymienione.. I jeszcze jedno czy -zarozumiałość cecha jest nabyta czy wrodzona? ;) Bo jak wrodzona --hmm czy z natury powiniemy likwidować dane cechy -te"naturalne" A jeśli nabyte-- ha i tu jest pytanie, jak kształtować człowieka by był -co najmniej poprawny - i poprawna przyjmował postawę;) I czyje to jest zadanie, szkoły wychowania i na kogo spada cala odpowiedzialność za stan rzeczy / znaczy kto jest winien? --ci powiem -idź do mamy idź do taty ;) Ps .. Pozdrawiam wszystkich narcyzów! i tak jesteśmy lepsi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemek
Jestem, kim jestem. Niektórzy mnie znają, inni mogą się ze mną skontaktować. Ha by sie zagłębić w ten temat, sztuka interpretacji słów piosenki.. w Sumie dowolna-- na ty polega sztuka.. Pachnie mi Rammstein - w powietrzu :) Problem w ty czy mnie znają i lubią? i najwaleczniejsze czy akceptują moje zachowania- bo jak nie to zostanie wyobcowany;) a czy na pewno tego chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×