drugi raz do tej samej rzeki...

wiem temat juz byl ;-) ale ja chce napisac wam , ze czasem moze trzeba sie zastanowic czy naprawde warto. J a bylam z chlopakiem, po jakims czasie odeszlam od niego - bo sama nie wiedzialam czy to ten jedyny - on chcial zebym wrocila i po pewnym czsie wrocilam , stwierdzilam ze to jest ta prawdziwa milosc, ze to ten jedyny. myslalam ze bedzie pieknie, jak w bajce, ze teraz juz nikt i nic nie zpsuje tego zwiazku. minelo pół roku a ja siedze ze lzami w pczach i zastanawiam sie czy warto bylo ;-( on zmienil sie, czuje czasem ze prubóje odegrac sie za to co bylo... wiec moze nie warto bylo wracac? sama niewiem mial ktos podobna sytuacje?

ja tak mialam tylko w odwrotna strone i tez wlasnei jakos musialm sie odegrac za to co bylo i wsumei to tak wkolko bylo i jak dalej bedziemy razem to pewnie nadal bedzie ale coz skoro go kocham;(

no wlasnie .... jak to bedzie caly czas sie bedzie chcial odegrac? to bezsensu....