Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi smutno

mąż obraża mnie przy obcych...dlaczego???

Polecane posty

Gość jest mi smutno

dzisiaj znowu po raz kolejny mój mąż obraził mnie w obecności obcych osób, nie wiedział tylko że słyszę to co mówi o mnie bo nie wyłączył telefonu (rozmawiał ze mną wcześniej) a ja poprostu słyszałam co mówi...nazwał mnie głupią ku*wą, świrem i powiedział że jestem popier..... a to tylko dlatego, że chciałam go zabrać do domu z libacji alkoholowej którą zaczął o godzinie 15-tej a ja zadzwoniłam ze przyjadę po niego o 20.30. Podczas rozmowy ze mną próbował mnie namówić żebym przyjechała i jeszcze z nim i jego znajomymi siedziała ale ja nie nawidzę towarzystwa pijanych ludzi, jestem abstynentką a poza tym nasz synek zasnął już w samochodzie i jak dla mnie to zbyt późna godzina. W domu jeszcze usłyszałam kilka epitetów pod moim adresem. czy kobieta dbająca o dom, dziecko i siebie, pracująca i wykształcona, zasługuje na takie traktowanie? już sama nie wiem co mam o tym myśleć i co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem do niczego
rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
właśnie o to chodzi, ze nie chce...powiedział mi kilka dni temu że nie wyobraża sobie życia beze mnie. ale ja nie wyobrażam sobie życia z nim jeśli dalej będzie mnie tak obrażał...dodam ze robi to gdy jest pijany, nigdy na trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Całe życie
dajesz ultimatum albo pije albo rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
czasami zastanawiam się czy nie zachowywać się w stosunku do niego tak jak on się zachowuje, moze wtedy zobaczy jakie to uczucie być zwyzywanym bez powodu przez najbliższą sobie osobę, moze to u otworzy oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
jutro mieliśmy zabrać synka na cały dzień nad jezioro, ale jakoś nie bardzo mam ochotę przebywać w towarzystwie męża, po tym co dzisiaj usłyszałam...więc chyba nie pojedziemy...szkoda bo obiecałam dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
mój mąż nie pije często ale jak już się trafi "okazja" to nie zna umiaru, pije do nieprzytomności a potem jakby coś w niego wstępowało i zawsze kończy się to tym że mnie wyzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej szkoda dziecka :( ale z dwojga złego trzeba wybrać mniejsze zło. o ile w ogóle można tak zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są początki złego, albo nad tym zapanuj, ale weź się po radykalne środki (separacja jeśłi sie będzie pogarszało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi przykro, ja mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iusiua
a jaka jesteś na prawdę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile Twoje dziecko ma lat? A wy ile po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
iusiua --> jesli pytasz mnie co sprecyzuj pytanie dokładniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
cdr--> moje dziecko ma prawie 3 latka, po ślubie jesteśmy prawie 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mowie
kobieto, jak teraz nie zareagujesz stanowczo do masz jak w banku meza alkoholika. i jeszcze po niego jezdzisz? szanuj sie troche! on widzi ze pozwalasz sobie wlazic na glowe i bedzie sie to powtarzac. Dlaczego dziecka sama nie zawiozlas skoro obiecalas? Uniezaleznij sie od tego samca. jedyne wyjscie moim zdaniem to ustal jasne zasady i powiedz mu o nich, a jesli bedzie mial je w nosie to wyegzekwuj, pijanego, gdy robi awantury, spoznia sie, nie dotrzymuje slowa przez picie- nie wpuszczaj w nocy do domu, dopoki nie wytrzezwieje. nie okazuj slabosci, nei placz, nie pros. jesli teraz nei zrobisz z tym porzadku to bedziesz miala zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODEJDZ
Póki nie jest za poźno-znam wiele kobiet, króre były w twojej sytuacji i nie odeszły ( bo dziecko, bo coś tam...) do dzis tego żałują...dziecko dorosło, poszło w świat a one zostały same, po 40-tce ze skurwysynami przy boku...ich życie to dramat. Poprostu odejdz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
łatwo mowić odejdź...dokąd? nie mam rodziców, jestem kompletnie sama, mieszkam z mężem w mieszkaniu, które on kupił przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj o alkoholizmie kobito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 4 lata po ślubie. Córcia 3 lata. Gdyby jej nie było pewnie już dawno bym odeszła. Wiesz dzis powiedział mojej cioci i rodzicom, że dziecko płacze, bo uderzylam ja w twarz. Gdy spytałam, dlaczego kłamie powiedział, ze zażartował i jeszcze miał pretensje do moich rodziców, ze nie znają sie na zartach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
a najgorsze jest to, że jego rodzice mieszkają w tym samym bloku co my i mąż ja się upije i mnie w domu powyzywa to idzie do nich i tam siedzi kilka godzin a potem przychodzi do domu teściowie trzymają jego stronę, bo nie wiedzą jak on się zachowuje w stodunku do mnie, zastanawiam się czy im nie powiedzieć kiedyś mąż pobił własnego ojca właśnie jak był pijany, ale nie wiedzą że ja też mam w domu piekło jak mąż jest pijany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalilala
Palant albo i gorzej ten Twój mąż,nie zmieni sie. Jak chcesz z nim być,to musisz nauczyć się nim manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
cdr--> a jak ja dzisiaj powiedziałam mu że słyszałam jak mnie obraża przy obcych, bo nie rozłączył rozmowy i że wygadywał takie straszne kłamstwa że niby ja nie chcę przyjechać bo dla mnie to oni są h...je (tak im powiedział a ja nawet nie użyłam słów, które mogłyby mu to zasugerować) to usłyszałam od niego taką wiązankę, że zatkało mnie poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalilala
Teścioeie będą trzymać jego stronę nawet,gdyby Cię bił. Jeśli jesteś z nim,bo nie widzisz innego wyjścia,to radzę Ci albo nauczyć się z tym żyć(kłamać jemu,rodzinie) albo poszukać sobie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz swego mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno
gdyby naprawdę mnie kochał to nigdy nie pozwoliłby żeby ktokolwiek mnie obraził a on sam na pewno by tego nie robił. myślą, że jemu poprostu wygodnie się ze mną żyje, on nie interesuje się rachunkami, zakupami, tym czy mamy pieniądze na jakieś dodatkowe wydatki czy nie, przelewa część wypłaty na moje konto i nawet nie zapyta czy mi wystarczy na opłaty, życie, dziecko, samochód i jeszcze jego kredyt (rata 600zł miesięcznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×