co bys zrobiła na moim miejscu / ?

wiecie jak to jest zawsze porownuje sie do tych co maja lepiej :) wiem,ze kochajacy mąż to wiele ale boje się ,ze w przyszłości jak miarka sie przeleje i bede juzzgorzkniała kobietą to bede mu wykrzykiwala '',ze mi zycie zmarnowal,ze mi dziecka nie dal ze nawet na wakacje nie mamy '' no wiecie przy rozgoryczeniu takie słowa potrafia wychodzić z ust nawet przy błache kłótni taki happy end ''slubowania ''będe cie kochac na wieki wiekow amen'' okej okej kończę bo juz całkiem sie zdołuję

I trochę dziwi mnie że zarabia 1000zł-faceci nawet na budowie mają prawie2razy tyle-nie szuka czegoś lepszego???

No widzisz - ile dziewczyn, tyle rad. Każda rada inna, a w kazdej jest jakaś słuszność. Nikt nie zadecyduje za Ciebie, bo nikt za Ciebie nie będzie żył, ani umierał. :O

fakt, ze juz teraz obawiasz sie ze ten zwiazek bedzie Cie frustrowal (a ta fruustracja \"eksploduje\" na starosc) swiadczy o tym, ze to chyba nie ma sensu. nie warto meczyc sie we dwoje - kazdy zasluguje na prawdziwe szczescie, a nie takie udawane.