Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość truglaaaa

co bys zrobiła na moim miejscu / ?

Polecane posty

Gość truglaaaa

mass 36 lat męża który cie kocha nad zycie Ty go też /ale tak normalnie ;)/ wiesz ,ze nie masz znim przyszłości finansowej żadnej wiesz,ze nie zrobi ci dziecka szukac innego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla i smutna
wzielabym się za robotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie taka zona nie kocha meza tak bardzo jak on ją. stwierdzenie \"nie zrobi ci dziecka\" to gimnazjum. jesli dwoje ludzi sie kocha potrafia wszystko (a przynajmniej wiele) przezyciezyc. Kobieta tez ma 2 rece i 2 nogi - czasy kiedy wymagano od męża pelnego sponsoringu dawno minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli faktycznie kochasz TO
1. znajdż pracę - przecież jak razem zarabiacie to nie może być tak ciężko, 2.dzidziusia można adoptować, są banki spermy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pf F F f F fF F F
KOBIETA KTORA KOCHA NIE ZADWALABY TAKICH PYTAN. PRZYSZLOSC FINANSOWA?? A CO TO? SAMA NIE MOZESZ RUSZYC DUPY? A DZIECKO MOZNA ZROBIC, TYLKO TRZEBA SIE ZA TO WZIASC A JAK TAK BARDZO TEGO PRAGNIESZ A NAPRAWDE NIE MOZECIE(LUDZIE STARAJA SIE LATAMI!) TOPOMYSLCIE O ADOPCJI.. ALE TY GO CHYBA NIE KOCHASZ, WIEC ZOSTAW GO W SPOKOJU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu? Też kochałabym męża nad życie. :) Starałabym się, by moja praca polepszyła nasze perspektywy finansowe. Zbierałabym kasę na \"in vitro\". 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppssssyyyy
hmmm. trudna sprawa, przeciez nie będziecie żyć tylko miłością do końca swoich dni... musicie miec zabezpieczenie finansowe, takie sa teraz czasy, pozatym skoro ty chcesz dziecko a on nie chce czy nie może ci go dać to zastanów sie nad zmianą partnera...ja na twoim miejscu za 20 czy 30 lat pluła bym sobie w twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
to nie jest takie proste winna -oskarżona!! ja pracuję mąż zarabia 1000 zł nawet nie chodzi ,że tyle a bardzie o brak chęci poprawy i strach przed podjęciem kroków co do dziecka-wiem ,ze z tym mężczyzna miec go nie bęe halo!!1ja mam 36 lat pisze bo pisze bo mam doła i naprawde nie wim co mam robić oczywiście jak chodzi o RADZENIE INNYM tez wszystko wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truglaaaa - probujesz sie usprawiedliwic czy co? szkoda ze piszac o malzenstwie myslisz tylko o sobie i pieniadzach. pomyśl jak czuje sie Twoj mąz wiedzac ze to on \"zawinił\", przeciez to musi byc dla niego straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppssssyyyy
ale to czemu nie mozecie mieć dzieci?? on jest bezpłodny czy poprostu nie chce?? bo jeśli te drugie to ok... ale jeśli on nie chce to znaczy że jest egoistą i warto sie zastanowić co jest dla niego ważniejsze swoja wygoda czy twoje szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppssssyyyy
miało być jesli to piersze:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
tak próbuje sie usprawiedliwic,nie przeczę przepraszam ,ze marze o dziecku ups no tak sa banki spermy/jak ktos radził/ przepraszam,ze marze o stabilności finansowej a tak w ogole to gdzie ja oczy miałam jak za niego wychodziłam myslałam ze sie wszystko ułozy bo sie kochamy ale sie nie ułozyło fenks pszycze wszystkim i zawsze samych dobrych wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truglaaaa - nie napisałaś, czy Ty go kochasz. Zupełnie inaczej doradza się kobiecie kochającej, a zupełnie inaczej kobiecie, która jest z mężczyzną tylko dlatego, że kiedyś wzięli ślub. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
szczerze ?? kocham go ale nie wiem po prostu nie wiem /bo nie sprawdziłam!!!!!/ czy jak ktos inny by sie pojawił na horyzoncie to .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppssssyyyy
kobieto czujesz sie nieszczęśliwa? to go zostaw dopóki jeszcze możesz... macie zamiar juz na zawsze żyć jak młode małżeństwo na dorobku?? Moze jak go zostawisz to facet wreszcie dorośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie irytuj się dziewczyno - nikt nie chce Cię pouczać, ani dołować. Za mało o Tobie wiemy, by Ci pomóc w podjęciu aż tak ważnej decyzji - bo domyślam się, że rozważasz możliwość odejścia od męża. :) Ja też nie wybierałam, tylko się po prostu zakochałam. Na razie jest świetnie, ale kto wie, czy zawsze tak będzie? Kto zgadnie, czy kiedyś nie zadam takiego samego pytania, jak Ty dzisiaj? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
Wlaściwie to nie widzę byś go kochała-a takie bycie z kimś bo wzieliśmy ślub i on mnie kocha nie ma chcyba głębszego czasu-a dlaczego nie macie dzieci swoich lub adoptowanych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli z innym byłoby gorzej? Ja bym się bała. Próbowałaś jakoś go zmobilizować, żeby poszukał bardziej dochodowej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
sory za zawracanie dupy oczywiście ,ze nie moze byc tak,ze takie decyzje podejmuje sie za porada ,,kafeteriuszy no chyba rozumiecie? po prostu mam doła za chwile bedzie k*** 40 tka na karku a ja nie wiem dziękuje wszystkim za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jak ktos inny by sie pojawił na horyzoncie to .........\" jak sie naprawde kocha to niema sie takich mysli. Potrzeba zostania matką jest chyba najsilniejsza ze wszystkich, wiem coś o tym. Stabilizację finansowa w dzisiejszych czasach kazdy powinien zapewniac sobie sam nie licząc na męza/konkubenta/Bóg wie kogo jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
lucy from--tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono kobiety i męzczyzni rozne rzeczy robią i bywaja zakochani więc to ,ze ''może ktoś byc na horyzoncie'' nie znaczy ze mu wskocze na szyje tylko to,ze po prostu nie wiem co zrobię /bo nie sprawdziłam i tyle/ i tak mozna powiedziec o kazdym zwiazku o kazdym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truglaaaa - nie dołuj się. Pomyśl o tych, które są przez mężów dręczone fizycznie i emocjonalnie. O tych, które dniem i nocą marzą, by je ktoś przytulił.... .....jest dobrze... :)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truglaaaa - no tak, ale najwyrazniej czekasz aby ten \"ktos na horyzoncie\" sie pojawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truglaaaa
nawet nie czekam :) tylko się zastanawiam czy samej wyjść na przeciw losowi bo nie chwaląc się,mimo mych 36 lat jestem calkiem całkiem nawet męża mam 6 lat młodszego dziewczyny ale tak po babsku rozumiecie mnie chodz troszke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla i smutna
rozumiemy w sensie, że facet powinien wykazać minimum choć dobrej woli, żeby ten byt poprawić a nie w sensie, że TYLKO facet ma robić.... :o on walczy, ale ja też walczę i razem ciagniemy ten wózek- to tak a jakie Ty masz mozliwosci zarobku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię akurat doskonale rozumiem. Dlatego napisałam, ze bałabym się. ...może być gorzej... Teraz wiesz, co masz. Nie masz tak źle. Pomyśl o tych, które naprawdę mają przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla i smutna
mozna spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mowiłas mężowi ze nie tak wyobrazałas sobie Wasze wspolne zycie? (tak po prostu, bez oskarżania go). Skoro Cie kocha powinien wiedziec czego tak naprawde pragniesz. Przeciez nie bedziesz do konca zycia robic \"dobrej miny\" udając ze wszystko jest OK - nie na tym polega zycie. Mialam kolezanke, ktora miala podobne rozterki - tez kochajacy mąz - 1szy i jedyny partner seksualny itp., po kilku latach stwierdzila ze to nie to i od tego czasu zaczela zastanawiac sie nad odejsciem. Obecnie się rozwodzi, z jeszcze męzem jest w przyjacielskich stosunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
Zgadzam się że nie wiemy co się stanie jeśli ktoś się pojawi,ale wygląda na to że ty czekasz aż ktoś się pojawi w Twoim życiu- myślę,że to przyzwyczajenie a nie miłość i jesteś z nim bo boisz się że nikogo nie znajdziesz w Twoim wieku-ale czasem lepiej zaryzykować niż być w związku nieszczęśliwym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×