Gość Magda91107 Napisano Luty 12, 2012 bać się nie musicie, ale wziąć długi urlop w pracy na pewno. mi dopiero teraz się to zagoiło, ale używałam specjalnych okładów Sorbact gaza absorbująca bakterie. Nie wiem z jakiego miasta jesteście ale ja miałam operacje w Warszawie na Barskiej i tam miałam bardzo dobrego lekarza. Zajmował się pacjentami bardzo dobrze, poświęcał swój czas nawet nie przyjmując w przychodni przychodził do niej jak miałam jakiś problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efelinka0601 0 Napisano Luty 14, 2012 witam. ja najprawdopodobnie mam tę torbiel;/ od dwóch lat co jakiś czas robiły mi się ropnie. lekarz twierdził, że to czyrak. byłam u chirurga, który to wyczyścił i podejrzewa torbiel. jutro idę do lekarza z wynikami z bakteriologii. trochę się boję operacji co nigdy nie leżałam w szpitalu. jak długo się czeka na operacje i jak długo trwa później leczenie? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Luty 14, 2012 Zależy gdzie. Ja ze wszystkimi badaniami czekałam miesiąc na operacje i 4 dni byłam w szpitalu. Torbiel jest charakterystyczna po tym, że jakieś od 2-5cm nad odbytem masz malutką gulkę (czasami niewyczuwalną) z której wyrastają duże ilości włosów (jak z niektórych pieprzyków) to jest cecha charakterystyczna. Oczywiście rana po operacji nie jest zaszywana dlatego, że wszystko co się tam zbiera to będzie mogło bez problemu wyciekać. Szwy założył mi tylko na około rany zszywając dwa pośladki. Do dzisiaj mam duże ślady. Wątpię, żeby to kiedykolwiek zmalało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michal2904 0 Napisano Luty 20, 2012 Witam, torbiel nosiłem przez około 1,5 roku bez powikłań czasem bolało.Poszedłem do chirurga w maju 2011 który dał skierowanie do szpitala, w szpitalu przyjęcie na koniec lipca ale nagle torbiel pękła i zaczęła ropieć no to rundka po chirurgach i odpowiedzi: 1. O proszę Pana dopóki ropieje to tego nie będzie można zrobić i skierowanie na badanie laboratoryjne i antybiotyk- nie pomogło. 2. O proszę Pana dopóki nie zrobimy to będzie ropieć. Kolejne skierowanie i kolejny termin wizyty na luty 2012 i doszło do operacji. Operacja w znieczuleniu podpajęczynówkowym (okołooponowe)- zastrzyk ze znieczuleniem wstrzykuje się do kanału rdzeniowego w kręgosłup bezbolesne ) następnie na blok operacyjny. Niestety musieli mnie lekarze przerzucać na stół bo nie czuje się nóg, ale człowiek w pełni świadomy jest. Dziwne uczucie jak 6 osób stoi nad Tobą i coś grzebią przy pośladkach. Czuję się dotyk ale nie czuje się bólu. Trwało to ok 15 minut i przewożenie na salę wybudzeń do częściowego powrotu czucia w nogach. Znieczulenie trzymało mnie jakieś 9 godzin. Ważne, żeby nie podnosić się przez 12 godzin od zastrzyku, bo może dojść do podrażnienia opon mózgowych. Dziś jestem 7 dni po zabiegu i rana jest pozostawiona do samoistnego ziarninowania czyli odbudowania się tkanek. Ranę mam w wymiarach ok. 6cm x 2,5cm i głębokości ok 3 cm. Jestem na lekach przeciwbólowych ( Zaldiar i ketonal duo) Lekki dyskomfort przy siadaniu i wstawaniu. Aktualnie złapałem lekki stan zapalny i trzeba to czyścić w przychodni dość nie przyjemne jak robi to pielęgniarka sadystka :) ale idzie wytrzymać. Polecam na takie rany nadmanganian potasu tzw. Kalia i naświetlanie lampą Bioptron z światłem zielonym. Służę pomocą przed i po zabiegu moje gg 6477266 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Odważny 0 Napisano Luty 21, 2012 Michal2904 Mamy podobną historię,na którejś stronie wcześniej znajdziesz jak coś. Co do leczenia i czekania na operację to jest różnie,Wy piszecie 4 dni i do domu ja leżałem 3tyg w szpitalu,na operacje chyba tydzień czekałem. Co do szpitala polecam dla nieletnich,W Warszawie szpital na Kopernika,i dr.Kozłowski.Lekarz cud miód,miły,przyjemny,wytłumaczy wszystko. Co do obaw,też się bałem ale uważam że nie ma czego naprawdę,lepiej iść na operację niż męczyć się z tym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Luty 21, 2012 W Warszawie dla dorosłych polecam szpital ul. Barska doktor Marek Szkiłłądź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rok i 3 miesiące po operacji:( Napisano Luty 21, 2012 Hej. Ja tak w skrócie. Miałem owo paskudztwo operowane w grudniu 2010. Rana otwarta. Zalecono kąpać się 2 razy i zmieniać opatrunki 2-3razy na dzień... i zmieniam tak do dzisiaj! opatrunki już zamawiam w hurtowych ilościach + taśmę na opatrunek z omnifixu. Troszkę się zrosło ale pojawiły się dziurki z których dalej wycieka i wycieka, czasami pojawia się na tym "spuchnięta kulka" która pęka po 2-3dniach i za 5 dni na nowo.... i tak przez cały czas.... Cały czas boli nawet gdy zakryję slipkami. Więc, żeby pracować i jakoś funkcjonować bez większego bólu noszę majtki i spodnie spuszczone do połowy tyłka. Zastanawiam się nad zastosowaniem jakiejś maści antybakteryjnej, gojącej... nie wiem co robić, lekarz zaproponował kolejny zabieg ale jeszcze się nie zgodziłem bo nie wyobrażam sobie przechodzić tego raz jeszcze. Masakra! Możecie coś doradzić poza ponownym zabiegiem, może użyć jakąś maść? Już to tak długo trwa... męczące to jest jak niewiem. PS. Na plecach już nie śpię od półtora roku! Dyskomfort w spaniu ale inaczej się nie da :( Help! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Luty 22, 2012 Bardzo dobre, chociaż drogie, ale opatrunek- gaza absorbująca bakterie Sorbact. kupisz w aptece ok. 10zl opakowanie. poproś taką do cięcia wymiary 7/9 cm i tnij to na 3 i wkładaj w tą ranę a na wierzch przyklej opatrunek. Mnie się bardzo babrało i też mówili, że będę musiała powtórzyć zabieg. Pomogło dwa tygodnie codziennie wkładałam i wszystko się wygoiło. To ma w sobie jakiś antybiotyk zabijający powstające bakterie. Teraz mam już bardzo płytką ranę, za tydzień mija pół roku od operacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość whyme? Napisano Luty 23, 2012 Mija juz 3tydzien od zabiegu.. Wiem, ze kazdy z nas jest odrebnym "przypadkiem" i przechodzi wszystko na swoj sposob. Dla jednych to trauma a dla innych nic wielkiego. Sama torbiel wg mnie to strasznie upierdliwe dziadostwo;/ i WIEM jedno - trzeba sie tego pozbyc choc nie ma gwarancji ze to nie wroci..... Oczywiscie spotkalam lekarza, ktory mowil ze nie ma takiej potrzeby dopoki sie nie paskudzi, ale po operacji lekarz powiedzial, ze gdybym byla tym szczesliwcem i mialabym wykryta torbiel bez powiklan to duzo latwiej by sie to goilo..ale jakos tak srednio to sobie wyobrazam, ze jak nie boli i jest ok to bedziemy sobie sprawdzac"rowek" czy anuz nie mamy tam torbieli;p No dobra teraz moze troche o samym zabiegu:) Balam sie cholernie...ale coz mus to mus!W niedziele zglosilam sie do szpitala, dostalam czopki na wyproznienie, mialam rozmowe z anestezjologiem - zadecydowal o znieczuleniu doledzwiowym, bo w przypadku torbieli rzadko stosuje sie narkoze, chyba ze sa jakies przeciwskazania. Zabronili mi jesc, a od g.22 nie moglam juz nic pic. Rano ok.8 kroplowka i na sale.. jak mnie wiezli na lozku to czulam sie jak w jakims filmie;p i oczywiscie dalej umieralam ze strachu Przed sala operacyjna przebrali mnie w fartuch rozpinany z tylu. Na sali operacyjnej polozylam sie na boku, dostlam zastrzyk znieczulajacy (zeby nie czuc igly) i potem znieczulenie -nic nie bolalo:) polozyli mnie na wznak, zaczelam miec mrowienie w nogach i po chwili juz nic nie czulam. Obrocili mnie na brzuch, troche mi sie slabo i niedobrze zrobilo, nie wiem moze z nerwow albo dali mi cos w kroplowce;/ Sam zabieg trwal chyba jakies 30min, zalozyli mi saczek ze zbiorniczkiem, potem wywiezli mnie do sali gdzie pani monitorowala moj stan przez chwile (ok 30min) a potem juz zawiezli mnie na sale pooperacyjna. Tam podlaczona do roznych maszyn itp lezalam do ok 9 nastepnego dnia;/ nie moglam sie podniesc zeby nie miec skutkow ubocznych po znieczuleniu. Czucie wrocilo po okolo 8h:) ale jak schodzilo to strasznie mnie bolalo;/ a potem mialam takie straszne parcie na pecherz a po takim znieczuleniu ciezko zrobic siusiu;( nie wiem czy zawsze tak jest, moze akurat mi tak sie dzialo) Po obchodzie i zmianie opatrunku przewiezli mnie do normalnej sali i pozwolili wstawac, pic itp. Jak usiadlam to swiat wirowal razem ze mna ale po jakiejs chwili przestalo az tak strasznie. Moglam chodzic ale lekko mi się kolowalo;/ no i sluchajcie o godz.14 dostalam wypis czyli bylam w szpit niecale 2 doby!!!Instrukcja od lekarza-> prysznic, psiknac octeniseptem (b.dobry srodek odkarzajaacy itp.) i zakleic opatrunkiem + proszki przeciwbolowe 2x dziennie No i powrot do domu: spanie na boku, na brzuchu tez srednio bo szwy mnie ciagnely, zalatwianie bez problemu tylko na kibelku trzeba powoli i ostroznie(nie tak jak normlanie)siadac, mialam problem żeby wstac z lozka, jak kichalam/zakaslalam tez bolalo itp. Czlowiek sobie nie zdaje sprawy przy ilu czynnosciach pracuja miesnie z tych okolicJ!. Z kazdym dniem przestawalo az tak bolec do czasu.. Pojechalam po tygodniu na kontrole i niestety wdal się stan zapalny.. Lekarz mi to wyplukal, przeczyscil i zalozyl saczek, ale bez pojemniczka. Postanowilam ze będę chodzic do przychodni na zmiane opatrynkow, bo pielegniarki wiedza jak to robicJ przez tydzien mialam ten saczek a potem lekarz wyjal mi go i zdjal szwy (oj to bolalo ;/) no i oznajmil mi ze rana musi się zaziarninowac.Czyli nie tak jak na wstepie mowil, ze zaszyje wszystko przez to ze wdal się stan zapalny musial mi zostawic otwarta dziurejak spojrzalam w lusterko i zobaczylam co tam mam to myslalam ze zejde.ale podobno to nieduza rana no i kolejny tydzien i zmiana opatrunkow, pielegrniarka mi plucze i czysci rane w srodku, potem wklada w otwor gazik żeby się nie zaklepil taka mazia która mi się tam zbiera;/ No i saczy mi się z tego caly czas..Lekarz powiedzial ze zagoi mi się to za jakies 3 tygodnieale mysle ze potrwa to znacznie dluzej Teraz już tak nie boli.Mam nadzieje ze to dziadostwo nie wroci.. choc wszystko się może zdazycL Uff ale naprodukowalam sięJ Trzymam mocno kciuki za wszystkich przed/po!!!! Ale tak na pocieszenie napisze tylkoze taka torbiel to „pryszcz na tylku w porownaniu z ludzmi którzy sa bardzo bardzo chorzy:((((((( Do ->Rok i 3 miesiące po operacji:( - a czy Tobie czasem nie odbudowala sie torbiel???piszesz o dziurkach itp, objawy torbielowe..chyba ze ta rana sie rozszczelnila i paskudzi od wewnatrz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja2_232 Napisano Luty 24, 2012 Ja także miałem wycinaną torbiel, wielkości zaciśniętej pięści u kobiety. Głębokość rany to długość małego palca u mężczyzny. Rana nie została zszyta w celu zabliźniania przez ziarninowanie (może się goić nawet parę miesięcy), rana ma się goić od dołu, a nie od strony skóry (zmniejsza to ryzyko nawrotu). Nie należy z tym zwlekać, w moim przypadku po aktywowaniu torbieli i wizycie u 5 lekarzy, dopiero po 10 dniach dostałem skierowanie do szpitala (przez 10 dni co wieczór miałem gorączkę +/- 39 stopni oraz potworne bóle). Nacinanie, namaszczanie etc. nic nie pomoże tylko całkowite wycięcie. Zaszywanie rany po operacji jest może wygodne na krótką metę dla pacjenta, ale może skutkować późniejszym nawrotem, ja już jestem drugi tydzień po operacji, codziennie ktoś z rodziny pomaga mi zmieniać opatrunki (należy przemywać ranę szarym mydłem wewnątrz "dziury" i specjalnym płynem odkażającym, a do środka rany wkładać odkażone gazy - upychanie "dziury":)). Nawet wrogowi nie życzę takiej przypadłości, jest ona bagatelizowana przez część lekarzy, a pełne zagojenie to miesiące zmiany opatrunków i wizyt w poradni chirurgicznej. Co się odwlecze to nie uciecze, w tym przypadku odwlekanie skutkuje powiększeniem torbieli, im wcześniej skonsultujemy się z douczonym chirurgiem, tym lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
renis7 0 Napisano Luty 24, 2012 Skoro już ktoś w Twojej rodzinie choruje na raka, lu Ty boisz się zachorować to może zrób test na nowotwór. Rak choroba - jak nie zachorować. Lepiej wiedziećwcześniej czy masz predyspozycje http://pordubitz.org/medycyna/detail.php?id=28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek8691 Napisano Luty 26, 2012 Cześć, Nie chcę opowiadać swojej historii. Mniej więcej scenariusz podobny do większości. Chcialem zwrócić tylko uwagę na konieczność wykonania posiewu w przypadku niegojącej się rany i doboru odpowiedniego antybiotyku do zwilżania opatrunków. W moim przypadku bylo to bardzo pomocne. Pozdrawiam Tomek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to nie przelewki Napisano Luty 26, 2012 Już 8 marca tego roku, Federalne Biuro Śledcze może unieruchomić kilka kluczowych serwerów nazw (DNS), co w efekcie może spowodować zablokowanie Internetu dla milionów użytkowników. Oficjalnie działania te sa wykonywane w trosce o internautów. Serwery, które znalazły się na celowniku FBI zostały zainstalowane w 2011 roku i miały stanowić linię zabezpieczającą przed działaniem nieprzyjemnego trojana internetowego nazwanego DNSChanger Trojan. DNSChanger może się dostać do komputera niczego nieświadomego użytkownika końcowego, co ostatecznie wprowadzi go w tarapaty. Wirus zmienia w zainfekowanym systemie ustawienia DNS powodując dostęp do niechcianych i ewentualnie nawet nielegalnych stron internetowych. DNSChanger pochodzi prawdopodobnie z Estonii i mógł zainfekować aż pół miliona komputerów w Stanach Zjednoczonych. Tymczasowe serwery miały za zadanie powstrzymanie propagacji trojana poprzez zastąpienie zainfekowanych serwerów ich czystymi surogatami. Dzięki koordynacji działań z władzami estońskimi, którzy aresztowali osoby odpowiedzialne za powstanie złośliwego oprogramowania, FBI skonfigurować tymczasowe serwery, tak, aby dać czas firmom i osobom prywatnym posiadającym DNSChanger w swoich systemach. Jednak to może nie wystarczyć, aby uratować wszystkich dotkniętych problemem. Po 8 marca 2012 roku, wszystkie komputery nadal zarażone DNSChangerem mogą już nie być w stanie obsłużyć żądań dostępu do stron internetowych. Sprawa jest na tyle poważna, że dostrzeżono ja na Kremlu gdzie krąży raport stwierdzający, że USA przygotowuje się do „wyłączenia znacznej części Internetu. Rosyjscy eksperci ostrzegają, że to może być preludium do nowej wojny w cyberprzestrzeni, którą względem użytkowników sieci szykują niektóre kraje. Idąc tym torem rozumowania ACTA, SOPA czy PIPA były jednymi z kamieni milowych mających dać możliwość ostatecznego chwycenia za twarz niepokornych stron internetowych i prowadzących je internautów. Całkiem możliwe, że trojan DNSChanger jest wygodnym wytłumaczeniem pogłebienia zamordyzmu w sieci. PRZEDE WSZYSTKIM WCHODŹCIE TU http://poznajprawde.prv.pl/ CZYTAJCIE SAMI WYRABIAJCIE SOBIE OPINIE KONIECZNIE NAGRYWAJCIE FILMIKI NA PŁYTY BO PEWNIE NIEDŁUGO ZDEJMA STRONE! Sami sie przekonajcie co się święci, chciałabym, żeby to była nieprawda, ale wszytsko wskazuje :/// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Złośniczka Napisano Marzec 3, 2012 witajcie ja również miałam torbiele. 14 lutego br wyciął mi to chirurg i zaszył 4 szwami dość luźno na ranie ok 8 cm. Dostałam znieczulenie w kręgosłup i nic nie czułam do momentu aż zeszło całkowicie znieczulenie - szwy strasznie ciągnęły, żadne środki przeciwbólowe nie pomagały. W szpitalu spędziłam 3 doby. Pierwszy tydzień w domu goiło się cudownie - rana lekko krwawiła i odrobinę zbierała się ropa w miejscu ściągniętego sączka. natomiast potem wdało się zakażenie i nawet chodzić nie mogłam. Lekarz rodzinny przepisał mi na to zamiennie nakładać neomecyne w sprayu i detreomecynę w maści. 29 lutego zostały zdjęte mi szwy - rana się rozeszła i teraz podobno ma się ziarnować. wygląda strasznie - dalej ropieje, zrobił się jasny nalot na ranie jak by z ropy którego nie daje się zmyć :/ i w ogóle jest dziura teraz tam. Co prawda chirurg mówił, że to tak musi wyglądać ale nie uspokoił mnie wcale. Dodam jeszcze, że siadać zaczęłam dopiero jak zdjęto mi szwy, ale rana dalej boli. Mam jednak nadzieję, że to moja pierwsza i ostatnia taka przygoda z torbielami włosowatymi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek8691 Napisano Marzec 3, 2012 Mój przebieg choroby analogiczny do Złośniczki. Zalecenia: 1. 3xdziennie nasiadówki w mydlinach z szarego m. ok.1/2 godz. 2. po nich ok.10min nasiadówki w roztworze z nadm.potasu 3. nastepnie ok.10 min pozycja kolankowo-łokciowa-natlenianie rany 4. dalej aseptyczne wkładanie gazików nawilżonych NACL 10% oraz po wymazie dobranym antybiotykiem. Teraz: po drugim wymazie odstawiony antybiotyk, pozostanie przy NACL 10% i nasiadówkach Od dzisiaj wypełnienie rany mascią tranową na 5 dni, następnie powrót do nasiadówek i " gazików" ale NACL 0,9%. Nastepny wymaz za tydzień. Co dalej nie wiem..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michal2904 0 Napisano Marzec 4, 2012 Tomek8691 Złośniczka Ja polecam gaziki absorbujące ze srebrem " AQUACEL AG" gazik 10x10 kosztuje ok 24 zl ale jest refundacja i placi sie ok 8-9 zł. Gazik dzieli sie na 4 i wkłada do dziurki jeżeli jest otwarta oczywiscie jezeli nie to na rane i tak zmieniac co 2 dni. Kapac sie z nadmanganianem potasu : KALIA" ja rozpuszczam 4 tabl. w wannie. Ja to robie tak: Kapiel z kalią Chwila zeby sobie spokojnie odparowalo i pooddychało pozniej plukam sola fizjologiczna 2 razy zakladam gazik AQUACEL AG na to lekko zmoczony gazik z sola fizj. i na to plaster z gazikami i tak co 2 dni Lekarz powiedzial ze bardzo dobrze robie i rana sie tez sama oczyszcza dlatego ciekna z niej plyny. Polecam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D. Napisano Marzec 5, 2012 Ja hodowałam torbiel koło 3 lat, bo nigdy mi tak naprawdę nie przeszkadzała aż do pewnego momentu i poszłam do chirurga. Dzisiaj mija miesiąc od wycięcia torbieli. U mnie zabieg trwał pół godziny, znieczulona byłam od pasa w dół. Nie potrzebowałam nawet środków przeciwbólowych bo nie bolało tak bardzo. Rana koło 7 cm. Siedzieć mogłam dopiero po 2 tygodniach jak zdjęli mi szwy. Jeśli chodzi o zalecenia lekarza to kazał mi jak najwięcej leżeć na plecach żeby rana była uciśnięta, nawet kazał dodatkowo jakąś poduszkę pod tyłek kłaść. Zakażenie całe szczęście się nie wdało. Opatrunki na początku codziennie robiłam z octaniseptu a teraz z rivanolu. Dodatkowo na przemian codzienne nasiadówki z szałwi lub kory dębu. Rana bardzo ładnie się goi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Złośniczka Napisano Marzec 6, 2012 A mi mój chirurg w ogóle nie powiedział jak mam dbać o szwy i ranę. Więcej dowiedziałam się z forum niż od niego. Potem dopiero lekarz rodzinny mniej więcej uświadomił co i jak mam robić. jestem 3 tyg po operacji i tydzień po zdjęciu szwów - z rany w dalszym ciągu się sączy taka jakaś ropa. A u Was długo tak ciekło z rany ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Marzec 6, 2012 Ja miałam jakoś 3 miesiace po operacji stan zapalny i lekarz zalecil kupienie gazikow absorbujacych bakterie Sorbact do ciecia i ciac na 3 i wkladac w dziure. pomoglo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fenn Napisano Marzec 14, 2012 Przeczytałem szczegółowo wątek, kopalnia cennej wiedzy i doświadczeń. Żeby się nie powtarzać przejdę do rzeczy na którą odpowiedzi w necie nie znalazłem. W angielskiej wersji wikipedii, poza metodami które opisaliście znalazłem info o jakiejś metodzie uważanej za najbardziej zaawansowaną a przy tym mniej inwazyjną: wyskrobywanie ścianek cysty i wypełnienie jakimś koloidem czy czymś takim. Robi się tak gdzieś w Polsce? Brzmi zachęcająco w zestawieniu z wycinaciem kawałów ciała ;) "A novel and less destructive treatment is scraping the tract out and filling it with fibrin glue. This has the advantage of causing much less pain than traditional surgical treatments and allowing return to normal activities after 12 days in most cases." pozdro, Fenn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rok i 4 miesiące po operacji:( Napisano Marzec 14, 2012 a u mnie dalej sączy i sączy.... roki i 4mies po operacji. co jakiś czas pojawia się na tym "gulka" która pęka po paru dniach i na nowo... A najgorsze, że boli i boli... juz nie wiem co robic, ostanio zacząłem zasypywać dermatolem, zoabczę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Marzec 14, 2012 Co do rodzaju tej operacji to nie słyszałam o niej. A odpowiedz o bólu to najlepiej udaj się do lekarza na kontrole. Ja przez pierwsze trzy miesiące chodziłam prawie codziennie na wizyty. Najlepiej jak weźmiesz telefon do swojego lekarza i w razie problemów i niejasności można się z nim skontaktować. Ja często kontaktowałam się telefonicznie i nawet w niedziele jak miał dyżur w szpitalu to mogłam przyjść na kontrole. Mnie już się chyba wszystko zarosło. Dzisiaj już nie zrobię okładu i siedzę już normalnie. Minęło 6 i pół miesiąca od operacji. Cieszę się, że już ok u mnie i wam też życzę szybkiego gojenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szerszen Napisano Marzec 14, 2012 Witam. Walczyłem z tym dziadostwem od 2007 co dwa lata nawroty i wizyty u chirurga nacinanie z drenem. Po ostatnim razie powiedziałem że koniec z tym! skierowanie od rodzinnego na konsultacje z chirurgiem 2msc czekania i na stół. 17 02 piątek operacja. wjecej było strachu niż tego warto. Rana zamknięta z drenem do poniedziałku. 4 szwy które miałem usuwane po dwa, dzis zdjęte ostatnie dyskomfort troche był bo szwy ciągneły i wbijały sie końcówki w skórę. myslałem ze po trzech nawrotach bydzie ona większa okazało się bo badaniach histopatologicznych ze nie była taka duża 3x1x1.5 cm. w rzeczywistości jak mi ją pokazali w czasie operacji a może po wyglądała jak pestka brzoskwini. po operacji juz w sobote smigałem po szpitalu najgorsze było spanie bo nie lubie na boku. mam nadzieje ze juz nie powróci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RyszardWalczy Napisano Marzec 16, 2012 Mam pytanie a jak wygląda taka wizyta w szpitalu na tą operację? Ile to dni trwa i czy normalnie sie lezy z ludzmi na oddziale czy jak? Interesuje mnie jak najwiecej szczegołów jak wygląda taki pobyt. Właśnie się przygotowuje :)Proszę życzliwych o informacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RyszardWalczy Napisano Marzec 17, 2012 Sun is Up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda91107 Napisano Marzec 17, 2012 Miałam się zgłosić w niedziele, ponieważ musieli załatwić wszystkie formalności przed operacją typu oglądanie mnie przez studentów i wywiad z anestezjologiem. W poniedziałek rano dostałam żel do umycia się specjalny antybakteryjny a potem pojechałam na stół. Od niedzielnego obiadu nie wolno mi było nic jeść a pić tylko wodę. Nie pamiętam ile dokładnie trwała operacja, ale miałam znieczulenie lędźwiowe i byłam unieruchomiona od pasa w dół. Lekarz mówił, ze po 4h znieczulenie powinno puszczać ale mi zaczęło puszczać dopiero po 8h. Nie można podnosić głowy pierwszego dnia tylko starać się leżeć tak jak cię położą. Podobno powoduje to bardzo silne bóle głowy i wymioty. Ja miałam to drugie, chociaż nie podnosiłam głowy ale to podobno normalne po znieczuleniu. Każdy inaczej reaguje. Pierwszego dnia dostałam trzy litry płynów w 6 kroplówkach. Założyli mi też pampersa. Chodzić zaczęłam dopiero we wtorek po południu po zmianie opatrunku. Wyszłam w środę rano. Ogólnie nie było przyjemnie w szpitalu, może też dlatego, że był to stary szpital. Nie mogłam w ogóle spać w nocy. Leżałam na ogólnej sali ale tylko z jedną bardzo miłą starszą panią, która pierwszy dzień po operacji się mną zajmowała. Od wtorku zostałam sama na sali. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol. Napisano Marzec 20, 2012 PYTANIE CZY TO JEST TORBIEL WŁOSOWATA około roku temu zaobserwowałam zgrubienie zaraz na początku pośladków. wyglądało to jak duży pryszcz, próbowałam wycisnąć, bo sprawiało dyskomfort ale nic się nie dało z tym zrobić. po paru dniach problem zniknął i pojawił się parę miesięcy później. tym razem dużo większy i trochę bolesny i nie był w kształcie kulki ale pardziej podłużny, tym razem znikł po ponad tygodniu. Teraz po raz trzeci niedawno wyczulam tworzącą się gulkę i zaczęłam smarować maścią antybakteryjnąTribiotyk i gulka przestała się powiększać. Przestałam smarować myśląc, że to już koniec (po 2 dniach prawie całkowicie gulka zniknęła) ale niestety po 2 dniach znowu to ustrojstwo się robi. Czy może być to własnie torbiel włosowata? Między okresami, gdy tej gulki nie ma nie odczuwam żadnego dyskomfortu, nie ma żadnej blizny, nic. Wpadam w panikę przy widoku igły, ostatnio w szpitalu musieli mi się wbijac i w ramiona i w dłonie, bo jestem tak sparaliżowana przez strach, że żadne żyły mi się nie pokazują. Dlatego wolę się zapytać niż od razu iść do lekarza.Dziękuję za odpowiedź Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Torbacz Napisano Marzec 20, 2012 Witajcie Mnie dzisiaj czeka wizyta w szpitalu tzn. klasyfikacja do operacji. Po powrocie napiszę więcej, bo teraz za bardzo się denerwuję. karol. To niestety najprawdopodobniej torbiel :( Przyjrzyj się jeszcze w lusterku, czy nie ma w tej okolicy maleńkiej dziurki albo czegoś do dziurki podobnego np. maleńkiego wgłębienia; wbrew temu co niektórzy piszą, nie muszą z niej wyrastać włoski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fenn Napisano Marzec 20, 2012 Witam, Nurtuje mnie parę pytań po operacji torbieli metodą tradycyjną zszywaną , najpierw w skrócie moja historia: Jakieś 2 miesiąca temu wykrycie, zaraz nacięcie w narkozie. Potem płukanie antybiotykami i płynami odkażającymi - jak się dało to raz na 1-2 dni, ale robiłem ze dwie tygodniowe przerwy. Trochę się dziwię, że lekarze i często specjaliści dawali Wam jakieś paromiesięczne terminy na luzie do operacji (i to nie z powodu obłożenia terminów a po prostu), mój odradzał już czekanie 2 tygodnie (a tak chciałem), mówiąc że może się dalej drążyć dość szybko i jak się w miarę uspokoiło to ciąć. Potem operacja (znieczulenie dolędźwiowe ku mojemu przerażeniu - chciałem narkozę), 8 szwów; 4 dni w szpitalu, dren przez 3 (trochę się jeszcze sączyło, ale nie ropy i mało, mówili że nie ma sensu drenować dalej). Lekarz mówi tylko o zmianie opatrunków i kontrolach raz na 2-3 dni. Nie jest jakimś specjalistą od tej przypadłości, choć z paru powodów uważam że wie co robi, przynajmniej w zakresie rozpoznania i zabiegów, m.in. rozpoznał torbiel włosowatą w sekundę nie mówiąc błędnie o jakichś ropniach, czyrakach itp. A pytania: Czy są jakieś metody na obniżenie ryzyka nawrotu? W skali krótkookresowej (do czasu zdjęcia szwów, zagojenia) i długookresowej. Np. jak często zmieniać opatrunki - w szpitalu zmieniali raz dziennie, jest sens częściej? Przy zmianie opatrunki są w zasadzie suche. Póki co rana jest tylko odkażana (Octenisept) i zaklejana na sucho. Czy czymś smarować, psikać częściej niż raz dziennie (mam tu wątpliwości czy to nie nadgorliwość, bo to wpłynie najwyżej na zamykanie się rany a nie na jej środek a zamknąć i tak się pewnie zamknie, ale nie wiem). No to może czymś płukać w środku, póki nie zarośnie się dziura po drenie? Ale z drugiej strony takie podrażnianie - nie wiem czy to nie spowoduje właśnie np. otorbienia ścianek rany... A długookresowo, mając nadzieję że się zagoi - czy po zagojeniu jakoś strasznie się oszczędzać? Mogę, ale mam wątpliwości, czy za ascezą w postaci nie siadania miesiącami stoi coś więcej niż tylko powiedzenie sobie, że zrobiło się wszystko co się dało. Przy otwartej metodzie co innego, ale przy zamkniętej mam wątpliwości. Czy jakoś można to miejsce monitorować? No nie wiem, sprawdzać czy nie tworzą się przestrzenie, czy coś się nie zbiera itp. Usg? Myślę na logikę, że taka torbiel nie powstaje przecież z niczego i coś tam jakiś czas musi się dziać, jakby wykryć, przepłukać (póki jest ograniczone jeśli chodzi o zaawansowanie i obszar), może można by uniknąć ewentualnej kolejnej torbieli? Będę wdzięczny za Wasze uwagi pozdrawiam, Fenn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość geniuu Napisano Marzec 20, 2012 Wyglądało to jak pryszcz. Jakies 1,5 roku temu. Raz byłem to wyczyscic ale po 6miesiącach sie odnowiło. Bolało, ciężko było siadac, zbierała sie ropa i przez mały otworek wyciekało to zemnie razem z krwia "fuj". Po wizycie u chirurga (szpi.bielanski) stwierdzono torbiel w... . i skierowanie na operację, Która odbyła się tydzień temu. Znieczulenie od pasa w dół (fajne uczucie nie czuć nóg). Po 6 godzinach znieczulenie puszcza, można zacząc wstawać. Ogólnie pierwszy dzień w szpitalu na konsultacjach, drugi operacja, trzeciego do domu. Rana po operacji otwarta, długości 3 cm i ok. 1,5 cm głębokości. Zmiana opatrunków 3 razy dziennie, sączy się różowa wydzielina. pierwsze 4 dni kiepskie, nie można siadać, najlepiej leżeć lub stać. Dziś jest tydzień po i mogę już się schylać i daję radę prowadzić samochód. Wiadomo nie jest to pełen komfort, ale nikt nie powiedział, że będziełatwo. Nie boli już tylko trochę ciągnie i poszczypuje. Przypuszczam, że jak zdejmą szwy (jutro) to przestanie tak ciągnąc, bo chyba one są powodem dyskomfortu. Ogólnie nie ma się czego bać, im szybciej się zdecydujesz, tym mniej będzie dolegliwości "po". Powodzenia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach