Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość .....torbiel.....

Torbiel włosowa

Polecane posty

Czy ktoś z Was miał stwierdzoną torbiel włosową na podstawie jakiegoś badania np. usg , czy tomografii komputerowej? Chodzi mi o to czy przed operacją lekarze wiedzieli jakie to jest duże i w którym kierunku mają ciąć? Niestety ale ponoć w moim mieście wojewódzkim;-) we wszystkich 4 szpitalach praktykuje się \"jedną szkołę\" w tego typu operacjach-zakładają szwy. Czy ktoś z was nie miał nawrotu po takiej metodzie operacji? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maddlen
no wlasnie.. ja bym chciała jakies usg czy coś podobnego żeby stwierdzić czy w końcu mam dalej tą torbiel czy nie.. tylko nie wiem czy gdziekolwiek robi się takie badania na tą dolegliwość..(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
ja po 1 operacji rok temu miałem USG robione. Okazało się ze jest strasznie długi itp. Metodą zaszycia wiec sie nie zrosło i teraz jestem kilka dni po 2 operacji. Opatrunek wczoraj zmieniała mi mama w domu i zrobiło to na niej wrażenie. Olbrzymia jama itp. Pielęgniarka z przychodni zaproponowała nową metodę. Są jakieś plastry ze związkiem srebra któy zakłada się raz na kilka dni. Czy ktoś słyszał o tym ? pozatym polecono mi to zmywać wodą z mydłem(czyli normalnie się kąpać) czy wy również tak robiliście? czy prysznic to wieczna gimnastyka aby nie zamoczyć opatrunku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez robili biopsje.. i tez mialam niezlosliwy :) a do przemywania ja mialam wlasnie taka wode ze srebrem... mozna powiedziec ze dziala. Arcadio, a jak zauwarzyles ze cos wraca? zaczelo Cie bolec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
teraz w sumie boli mało a jestem 6 dnipo operacji. Wczesniej miedzy jedna a drugą operacją miałem dziurkę i tam leciało cały czas to wiedziałem ze nie udało się i potrzebna będzie 2 próba. Teraz jest ok. Mama przy zmianie opatrunku zrobiła mi fotke i wygląda na strasznie duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robilam to w damianie, ale placilam 1700 , z tego co wiem to jest mozliwosc refundowania, ale lekarz mi odradzal lecenie do domu po operacji... i nie ze wzgledow na to ze zarobia kase tylko wiadomo, jednak jest to jakas ingerencja w organizm, znieczulenie od pasa w dol itp. , poza tym ma sie opieke cala dobowa i jak zaczyna bolec to mozna dostac jakies mocniejsze leki przeciwbolowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
No wlasnie tez mam abonament w damianie ale nie dysponuje niestety taka kasa. Troche obawiam sie wizytu w szpitalu panstwowym bo wiadomo jak jest. Torbiel wlosowata wlasnie wykryl u mnie chirurg w damianie. Powiedzial ze nie trzeba jej operowac ale wiadomo im wczesniej sie ja wytnie tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie obawialam, chodzilam na opatrunki do panstwowego , moze zle trafilam ale bylam bardzo niezadowolona. W damianie dostalam opieke na wysoka poziomie (nie , nikt mi nie placi za reklame) a poza tym doszlam do wniosku ze wole zeby mi ktos zrobil to porzadnie za wieksza kase niz w panstwowce gdzie potraktowali by mnie jak jakiegos dzikusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Widze ze dokladnie mnie rozumiesz :) Dzieki za informacje bede musial wiec jakos wykombinowac ta kase. Pytalem sie w damianie o koszt i powiedzieli ze koszt zabiegu jak i hospitalizacji jest zalezny od "sytuacji" i decyzje wystawia chirurg na podstawie ktorej wylicza sie koszty zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a no rozumiem.. ja w damianie placilam ok 1.800. Z 3 dniowym pobytem, lekami, itp. bylo to we wrzesniu 2006 roku. A mozna wiedziec u jakiego lekarza? mozesz inicjaly podac jesli nie chcesz calego nazwiska ;P :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Lekarz nazywa sie Szostak Marek. Jak dla mnie bardzo fajny lekarz tylko troche gadula. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
A mozesz powiedziec ktory lekarz cie "prowadzil" i czy jest godny polecenia zaufania ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiula82
hej.czy ktoś może polecic jakis Państowy szpital i lekarza w warszawie w którym dobrze wycinaja to dziadostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Grzech...
Przed 14 laty...zrobił mi się torbiel włosowa mama wyleczyła mi ją zwykłą sodą oczyszczoną, a teraz znów mi się ta torbiel włosowa odnowiła, mam zaczerwienione, twarde, wycieka z tego ropa znajduje się to na dwóch pośladkach a w głębi ku odbytowi jest taki guzik (dlaczego on jest?) i zastanawiam się co teraz zrobić, bo strasznie boli i nie jestem w stanie normalnie funkcjonować ;( czy można coś zrobić by nie leczyć tego operacyjnie? może są jakieś sposoby domowe? Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim musisz iść do chirurga ogólnego, który w znieczuleniu miejscowym natnie ci ropień i założy sączek. Musi ci przepisac też antybiotyki, bo zbiera się ropa. nie zwlekaj i idź do lekarza. Ten mały zabieg w znieczuleniu prawie nic nie boli. Dopiero jak wyleczysz stan zapalny i będziesz miał nawroty (zazwyczaj kilka to wtedy lekarz kieruje na operację) Powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benzi
ehhh i mnie to spotkalo zrobilem juz badania i czekam na operacje ... strasznie sie boje bo jest to moja 1 wizyta w szpitalu nie liczac moich narodzin :P mam sporo obaw co do gojenia ... a i mam pytanko jak uwazacie jakie znieczulenie lepiej wolabym narkoze bo z tym zastrzykiem w kregoslup to sie troche boje ze boli czy cos opiszcie swoje odczucia z tego zastrzyku pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrysiaK
Co do zastrzyku, to też się strasznie bałam. Właściwie to najbardziej z tego wszystkiego. Byłam z taką kobietą na sali, która taki kiedyś tam miała. Uspakajała mnie, że to na prawdę nie boli, bo czuć tylko ukłócie i nic poza tym. Byłam tak zestresowana, że na prawdę jej nie wierzyłam. Później gdy nadeszła moja kolej, kazali mi usiąść na brzegu stołu i zgarbić się/zrobić koci grzbiet. Była przy mnie jakaś pielęgniarka, która mnie podtrzymywała i pilnowała żebym się nie ruszała. Z racji tego, że mam strasznie kszywy kręgosłup, dałam im zdjęcie, na którym anastezjolog spojrzał by było mu łatwiej. Wtedy zdezynfekowali mi rejon, gdzie mieli robić zastrzyk i pani anastezjolog pomacała trochę po kręgach, wyczuła miejsce pomiędzy kręgami i uprzedziła, że będzie się wbijać. W tym momencie byłam przygotowana na jakieś najokropniejsze doznania. A tu guzik. Poczułam coś jakby leciusieńkie ukłócie (gdyby nikt mi nie powiedział, że mi się wbija, to bym pewnie nie wiedziała o tym). Najbardziej w tym momencie pracowała mi wyobraźnia, no bo przecież trzeba się wbić w rdzeń kręgowy. No i trochę jest takie w momencie wbijania igły jakby przeszedł po nim prąd albo takie dziwne napięcie. W każdym razie po kilkunastu sekundach było po wszystkim. Jeszcze jest taka sprawa, że anastezjolodzy czasami robią wbicie iglą na próbę, czy mogą w to miejsce, a czasami robią za pierwszym razem. Jak pierwszy raz miałam operację to robiła mi za pierwszym i na prawdę nic nie czułam i byłam cała szczęśliwa, a za drugim razem trochę było gorzej, no ale to nie jest żaden ból tak na prawdę. A, i jeszcze dodam, że do takich zastrzyków używają najcieńszej igły, jaka jest możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
u mnie wyglądało podobnie. Jedna osoba trzyamał aby się nie prostować choć trochę się wyprostowałem. Mały ból i nie ma się czego bać. Pozatym nic nie czuć od pasa w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciejoo112
witam mam ten sam problem co wy;po dwuch miesacach nastapil nawrut;napiszcie gdzie najlepiej zrobic ten zabieg;ja mialem poeracje w szczecinie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noblistka..
a ja wlasnie siedze z tym moim ropniem i nie wiem co robic.. boli strasznie, ale boje sie isc do szpitala.. bylam w tamtym roku TYDZIEN w szpitalu na nacinaniu.. chirurg potraktowal mnie jak miecho i bez znieczulenia charatnal ropien :( mam do was pytanie.. czy w momencie operacji mieliscie ropien?? czy najpierw trzeba go naciac a potem operacja?? czy ktos w bielsku moze mial operacje na to badziewie?? nie no masiakra...:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmasakrowana
moja historia chyba jest nieco dłuższa...zaczęło sie 5 lat temu. Zrobiła mi sie w ciągu kilku dni ogromna klucha między pośladkami wypełniona ropą, urosła aż tak, że pękła sama. Później lekarka dała mi recepte na jakąś maść i skierowanie do chirurga. Ale jak sie zagoiło to stwierdziłam, że po co sie bede tam pchać. Minęły 2 lata i to cholerstwo pojawiło się znów. Znów pękło samo, znow maść. Kolejny raz po 9 miesiącach - tym razem chirurg to naciął i pielęgniarka to czyściła - na żywca, nic w życiu nie bolało mnie bardziej;( chirurg powiedział, że jak najszybciej powinnam iść na operacje, jak tylko po tym oczyszczaniu sie to zagoi. No i sie zagoiło, ale zapisałam sie do kliniki w Katowicach, żeby sie tego pozbyć i to wyciąć, bo to naprawde konieczne. I wyobraźcie sobie, lekarz w klinice pyta mnie ze zdziwioną miną, czy naprawde chce to wyciąć...zamiast sie zainteresować, to potraktował mnie tak jakbym przyszła z przeziębieniem do szpitala. Miałam znieczulenie ogólne, najciekawsze że w trakcie operacji sie obudziłam i czułam jak mnie kroją. Po kilku sekundach znów zasnęłam i obudziłam sie po wszystkim. Okazało się że wycięli to byle jak, bo miesiąc po zdjęciu szwów(szwy zdjęli po ok.2 tyg.) rana pękła i była dziura, która sie nie zrastała, z której leciała ropa i krew. Przez około 6 miesięcy chodziłam z taką raną i codziennie oczywiście zmieniałam opatrunki. Jednak to było bez sensu, więc musiałam pójść na kolejną operację, do innego szpitala w Katowicach, gdzie ordynatorem jest jeden z najlepszych proktologów w Polsce. Rzeczywiście zna sie facet na rzeczy i termin dogodny sama sobie wybrałam, po jego pytaniu kiedy chce przyjść (najpierw byłam na wizycie u niego w jego prywatnym gabinecie). Tydzień później byłam na oddziale, mówił że wygląda to bardzo źle, w dodatku wyszło mi obok tej dziury dzikie mięcho i cholernie bolało, nie dało sie nawet dotknąć, a pielęgniarki przy przygotowaniu do zabiegu jeździły mi po tym maszynką do golenia, bo musiały usunąć włosy, myślałam że umre z bólu. No i w końcu zabieg. Tym razem zastrzyk w rdzeń kręgowy, chyba nawet 2. Sam zastrzyk nie jest jakiś bolesny, po prostu ukłucie igłą i uczucie że coś sie wlewa tam powoli. Nie czucie nóg strasznie jest dziwne i to że potem personel medyczny przerzuca cie na drugie łóżko jak jakieś drewno. W trakcie operacji lekarz krzyczał, że to strasznie wygląda, że jest okropne i pytał kto mnie operował za pierwszym razem bo spaskudził. Dlatego rana po tej drugiej operacji była głeboka i duża na co najmniej 10 cm. Żałowałam że już kilka lat temu nie poszłam na operacje, ale to było przed maturą i bałam sie że na wskutek powikłań nie zdam bo za dużo zaległości bede mieć.Kontynuując, wyszłam ze szpitala, po 3,4 dniach próbowałam już siadać, ale ściągało mi tą ranę i bolało bardzo mocno, sam lekarz sie dziwił. Po 5 dniach szwy sie rozeszły, wszystko sie rozwaliło, byłam przerażona, ale chyba na dobre wyszło, bo mi je usunęli i na otwartej ranie sie to goiło. Część zostawili i zdjęli po tygodniu. No i sie to powoli goiło. Już prawie dochodziło do końca, ale rozwaliło sie na nowo, zaś krew lała sie jak z kranu, a z krzepliwością nie mam raczej problemów, specjalnie robiłam badania. No ale dobra, znów sie zrosło, nawet do końca, ale trwało to kilka miesięcy, straciłam pracę, musiałam zrezygnować ze studiów, bo miałam dużo zaległości i nadal nie mogłam siedzieć normalnie, max. pół godziny. Chirurg mówił, że to może sie goić nawet pół roku po zrośnięciu, żeby skóra sie umocniła, a u mnie jest jakiś dziwny problem z samym gojeniem i zrośnięciem. Dziś znów pękło i krew sie pokazała:( Zazdroszczę wszystkim, którzy mają z tym spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmasakrowana
Mam do was jeszcze pytanie - czy ktoś miał problemy z gojeniem sie rany i zrośnięciem na stałe i czy lekarz coś wam poradził, jakiś lek albo te plastry czy byłyby dobre? pozdrawiam wszystkie chore tyłki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmasakrowana
aha - stosowałam balsam peruwiański - cholernie dobra rzecz, ale boje sie że po takim czasie stosowania i wracania do niego już na mnie może nie podziałać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcadio
ja jestem po operacji 1,5 miesiąca. Zrasatło się metodą ziarninowania. Na szczęscie u mnie teraz nic nie lci, opatrunki zmieniam codeziennie. pozostała już taka mała pipka ;) do zrośniećia. W sumie góra by się już zrosła ale jakaś malutka dziurka jeszcze jest i dlatego nie pozwalam się zamknąć górze. mam nadzieję tylko na skuteczność. Poprzedniczka napisała że straciła pracę i problem ze studiami. Współczuję bardzo bo wiem co czułem jak sm musiałem leżeć(a była to chwila). Ja praktycznie po operacji(czwartek) w poniedziałek byłem w pracy. gojenie przebiega szybko. Co do opatrrunkunków to miałem wkłądany do środka Auqacel Ag czyli taka gąbeczka z odczynem srebra(drogie bo 30 zł sztuka) ja zyzylem 5 i dałem spokój ale działą bakteriobójczo itp. ja podjerzewam że nie usunęli Ci całości i tworzą się nowe komory które pękają. może nie poszli głęboko a to cholersto jeszcze tam siedzi. pozdrawiam i sukcesów w leczeniu z medycznym pozdrowqiem Arek z dziurką na pupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmasakrowana - Twoja historia jest faktycznie najgorsza z tyh opisywanch do tej pory. Przykro mi ze to tak a nie inaczej sie potoczylo, moze Arcadio ma racje ze nie wszystko zostalo usuniete. A moze nalezalo by zmienic lekarza? choc to nie koniecznie jego wina. Jak czytam cos takiego tonaprawde jestem szczesliwa ze u mnie potoczylo sie to tak stosunkowo gladko. Z gojeniem tez nie mialam problemow - rane mialam zszywana, operacje mialam 15 wrzesnia a 25 bylam juz w pracy i normalnie moglam siedziec przez caly dzien pracy. Czasem czuje jakis ucisk w tamtym miejscu, mimo iz minelo juz 1,5 ale chodze regularnie do lekarza on mnie obmacuje ^^ i mowi ze wszystko jest dobrze, a ten bol to wogole cos innego. Mam nadzieje ze Twoje problemy w koncu sie skoncza, moze czas zmienic lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmasakrowana
lekarzy miałam już 4;p myślę, że operował mnie za drugim razem naprawde dobry specjalista, tylko ja mam jakieś dziwne skłonności i słabą skórę. Pierwszą operacje miałam w styczniu 2007, tam mi zrypali, kolejna była we wrześniu - dokładniej 18. I od tamtej pory mi z 6 razy pękało i sie zrastało. Tym razem jest dziwnie, bo w sumie łudzę sie naiwnie że to może nic takiego bo wygląda na to że tylko skóra puściła, nawet wycieku jakiegoś nie ma, jest jakby blizna przecięta wzdłuż nożem i taka otwarta ale rana jest płytka, nie głęboka. Co do operacji to raczej głęboko mnie ciął i na całej długości, znaczy kawałek od odbytu aż do samej góry, wycinał co sie dało bo było naprawde kiepsko, jeszcze to mięso obok. Ale boje sie jak szlag cały czas o to. Jak ja bym chciała żeby ta operacja była gwarantem nie powracania tego cholerstwa jak np. przy wycięciu wyrostka. Eh...pozostaje sie z tym jako tako oswoić, ale ciężko. Tyle lat minęło, że już mi na psyche siada centralnie. Cóż, pozdrawiam Was, zawsze to jakieś pocieszenie, że ktoś coś rozumie;) jak stwierdziłyśmy z koleżankami ze szpitalnej sali - świat kręci się wokół dupy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziuber
witam,ja rowniez mam z tym problem,drugi raz mialem nacinana pupke i chyba jednak skusze sie na operacje...mam tylko prosbe do mezczyzn,no chyba ze panie sie nie wstydza :),chcial bym zobaczyc zdjecie tej rany po operacji...jezeli ktos by mogl to prosze o zdjecie na maila...z gory wielkie dzieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×