Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

płatek-róży

Warszawianki i nie tylko z dorastającymi córkami zapraszam

Polecane posty

Witam, chciałabym, aby to było miejsce gzdie możemy pogadać o naszych dorastających córeczkach i nie tylko. Sama mam córke w gimnazjum i dziwnie mi z tym, że niedawno była dzieciątkiem, a teraz staje sie kobietą. zapraszam chętne kobietki, tatusiów oczywiście tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghff
wspólczuję. to bardzo cięzki okres zarówno dla córki, jak i dla matki. moja mama tak średnio się wtedy sprawdziła, bo raczej krzyczala niż starala się zrozumieć i pomóc. No ale jakoś szczęsliwie już zakonczylam ten cięzki okres dojrzewania. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córcia jest w liceum :) okres gimnazjum wspominam jako najcięższy :O zawsze grzeczna i pilna uczennica przekształciła się w krnąbrną złośnicę... nawet byłam wzywana do szkoły to bardzo trudny okres w zyciu nastolatka ( nowe towarzystwo, alkohol, papierosy, narkotyki... ) i rodziców... miej zatem oczy szeroko otwarte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja dopiero w tym roku zacznie gimnazjum, do tej pory była grzeczniutką, pilna uczennicą, ale widzę, że zaczynają się już humorki, co do gimnazjum, to mam nadzoieje, że w tym, do którego się dostała nie ma narkowtyków, papierosów itp, podoibno to dobre gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusesita, a można wiedzieć do jakiego chodziła? my właśnie z powodów jak piszesz wycofaliśmy dokumenty z rejonowego gimnazjum i przenieśliśmy do innego trochę dalej od domu, bo na szczęście się dostała, podobno tam jest ok, ale zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghff
Pzrecież jak porządna dziewczyna i dobrze wychowana to i tak narkotyków nie da sobie wcisnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dużo tak zwanych porządnych dzieci daje się wziągnąć, ja akurat o swoją się nie boję, ale wiadomo, trzeba obserwowac z kim sie zadaje mamusie zapraszam !:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulejka
Witam kobitki. A co Wy powiecie, jak ja mam dwie dorastające panny (14 lat), które bedą chodzić do trzeciej klasy gimnazjum. Jak były maleńkie było mi bardzo cięzko. Myślałam że później będzie lepiej. A teraz już wiem że się pomyliłam. Wszystko było dobrze do czasu jak nie poszły do gimnazjum. Jednak zmiana szkoły, środowiska zrobiła swoje. Ja nie nadążam za nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Tulejka, a dlaczego w gimnazjum sie pogorszyło? Jakieś złe towarzuystwo? Moja dopiero zaczyna i może uniknę błędów, zawsze to lepiej uczyc się na cudzych ;), prawda? Jak to było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisujcie się Oanie i Panowie, nie tylko z warszawy, i nie tylko na ten temat. chodziło mi raczej o to, żeby stworzyć topik, gdzie poznałabym ludzi w moim wieku z podobnymi problemami, żeby pogadać, no i nie ukrywam, że brakuje mi znajomych, wszyscy się gdzieś porozjeżdżali. Może tu się uda:) zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulejka
Odpowiem tak: zmiana szkoły, a przede wszystkim towarzystwo! Spotkały starszych kolegów, koleżanki. To im bardzo zaimponowało. Zaczęły same wychodzić z domu. A tak jeszcze niedawno czekałam kiedy one się usamodzielnią. Najbardziej zabolało mnie, jak stwierdziły że nie chcą abym zabierała ich ze szkoły. Czasami padał deszcz, było bardzo zimno. One stwierdziły że to wstyd. Ok. Więcej się nie pokazuję pod szkołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulejka
Dodam jeszcze, że bardzo dużo rozmawiamy ze sobą. Ale niestety, nie mam do nich zaufania. To jest bardzo przykre. Przyłapałam je na kłamstwach. A miało być tak miło. Mam wrażenie, że to minie, trzeba to cierpliwie przeczekać. Jak wspomnę siebie, też nie byłam idealna. Co prawda nie byłam tak opryskliwa jak moje dziewczyny. Ale cóż "czasy się zmieniły". To są słowa moich dzieci. Ja wiem chyba jedno, albo się uda, albo nie. Chyba nic nie możemy zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten podszyw wyżej - szkoda gadać :( Tulejka, ja mam zaufanie, zobaczymy jak to bedzie pózniej, ale córka jest spokojna, nie kłamie, zawsze wszystko mówi itp więc może nie będzie tak zle z tym usamodzielnienie mam podobnie, najpierw chciałam żeby była samodzielna, a teraz widzę, ze coraz bardziej potrzebuje towarzystwa rówieśników, a coraz mniej rodziców, zaczyna się stroic, bardziej dbać o siebie, taka pannica, a u Ciebie to chyba blizniaki są? Czyli podwójny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma warszawianek
z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×