Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość Fiki Miki
Smutno mi strasznie i znowu ryczę. ;(. Chcę jeszcze powiedzieć, że kiedy czytam wasze wypowiedzi, to pomimo tego smutku jest mi lepiej, bo wiem, że w końcu nie jestem sama :( Myślę, że raczej się z tego nie wyleczymy, ale przynajmniej będzie raźniej. Razem. Trochę popłaczemy, troszkę się pośmiejemy i jakoś zleci to życie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
A ja mam nadzieję, że z wiekiem nabiera się większego dystansu do siebie i do życia i że tak będzie w naszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie lek przed szczurem zaczął się jak dowiedziałam śię że u moich teściów szczur włazi do łazienki przez muszlę i mam zamykac klape, do tego doszły opowieści z filmu szczury manhatanu w którym podobno szczur włazi dziewczynie w ciało pochwą a wychodzi ustami no i od tej pory mam uraz. Dzis jestem załamana wczoraj przyszło mi pismo że jestem winna zarządcy budynku 1200zł płaciłam za czynsz w terminie ale okazało się że powinnam wpłacac na dwa osobne konta a wpłacałam na jedno z nich, sprawa jest do wyjasnienia ale muszę znów sie tłumaczyc i znów będe się bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiki Miki
Anulka 33 - może jeszcze jakoś to się da odkręcić? Na razie się nie zamartwiaj. Dziewczyny - już za wami tęsknię!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Fiki Miki, a tak wogóle to się nie przywitałam z Toba, witaj w naszym kąciku zagubionych emocjonalnie duszyczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiki Miki
No to witam! A Ty w pracy jesteś czy w domu leniuchujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiki Miki
Jak sobie radzicie w sytuacjach towarzyskich? Dużo macie znajomych? Piszcie! Piszcie! Piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w pracy, chciałabym miec duzo znajomych ale jakoś nie przyciągam towarzystwa, czasem boje się zaprosić kolezanki bo mam wrażenie że znajda jakiś brud w mieszkaniu i będą się ze mnie śmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Was kobietki kochane i chce mi sie zarazem smiac i plakac. A to dlatego, ze wiekszosc \"odchylow\" juz przerabialam/przerabiam nadal albo bede przerabiac w przyszlosci bo mnie inspirujecie :) Rozwalila mnie szczegolnie historia ze szczurem, ja na to jeszcze nie wpadlam, jestescie the best!! Dziekuje za troske **Dlugie rzesy**, bardzo mi milo ze o mnie pamietasz i nawolujesz. Jak bym mogla o Was zapomniec, przeciez Wy jestescie moimi bratnimi duszami, kto lepiej zrozumie moje rozterki jak nie Wy?! Czytam Was codziennie, czasem sie nie odzywam bo nie wiem co napisac. Tym bardziej, ze kazda Wasza wypowiedz to trafienie w sedno, po prostu nic dodac nic ujac! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka co do brudu - a niech się śmieją, skoro mają na to zwracać uwagę to lej na takie towarzystwo! Ale tak swoją drogą to ja też za wiele osób wokół siebie nie mam. Po częsci sama się do tego przyczyniłam, źle się wśród nich czułam, ograniczałam kontakty, pewne rzeczy mi nie pasują to wolę się wycofac. Jesli na spotkaniu głównym tematem są nieobecni to niekoniecznie mi na czymś takim zależy. Ale nie łatwo mi o znajomych, boję się ludzi chociaż chciałabym mieć zawsze zapewniony piatkowy wieczór a nie wciąż z mężem przed tv. Dobrze nam razem ale czasem fajnie mieć się z kim spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam problemy z poszerzaniem grona znajomych, a istniejace jest bardzo waskie a wrecz hermetyczne.. . Szczegolnie ciezko mi nawiazac blizsze kontakty z kobietami. Z mezczyznami latwiej mi sie rozmawia, znajduje wspolne tematy, jestem po prostu soba. I jak slusznie zauwazyl Taki jeden mysle, ze w moim przypadku wine za to moga ponosic zachwiane relacje matka-corka. Mimo tego, ze teraz relacje sa miedzy nami poprawne, problem dalej we mnie gleboko siedzi. I nie wiem jak mam sobie z tym fantem poradzic. Probuje \"ocieplac\" kontakty np. z dziewczynami z pracy, ale wszystko to wydaje sie byc takie na sile, a tego wrecz nie znosze. I szybko sie zrazam, wracam do swojego swiata bo tu mi najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam wtedy jakieś 5 lat, a może i nie (jeszcze nie chodziłam do szkoły), sama sie dziwie, że tak dobrze to zapamiętałam. Przyjechali znajomi rodziców i wtedy to po raz pierwszy usłyszałam, że jestem brzydsza od siostry... należę do osób nadwrażliwych - do tej pory pamietam, jak było mi przykro.... potem stało się normą, ciągłe porównywanie i oczywiście ja zawsze byłam tą gorszą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice? nigdy nie miałam w nich wsparcia... i tak jest do tej pory... ojciec jest alkoholikiem, któregoś razu, będąc w tym swoim amoku, powiedział, że żałuje, że się urodziłam.... ja również tego żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boję sie wszystkiego i wszystkim, mam wrażenie, że z niczym nie daje sobie rady... ciemność? boję się jej bardzo.. jeszcze przed zmrokiem wszystkie okna szczelnie zasłaniam... skonczyłam studia, boje sie iść do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boję się śmierci :/ nie, nie swojej, bo ja z checią bym umarła... ojciec, bo to jego wina, juz od lat umiera, oczywiście zawsze wtedy, gdy pije, a robi to bardzo często... juz od blisko 10 lat chodzę do jego pokoju i sprawdzam czy żyje, czy jeszcze oddycha, to jest silniejsze ode mnie... to jest przede wszystkim chore!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sharamysha tu nie chodzi o to że ja mam brudno, mi się po prostu wydaje że tak jest, jak sa goście to ciągle ja szukam brudu w obawie że moze oni coś znaleźli na stole albo meblach, więc wolę wogóle nie zapraszac bo to mnie męczy, a lubię swoje koleżanki i bardzo bym chciała prowadzić taki otwarty dom dla wszystkich ciągle zdaje mi się jednak że jestem nielubiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmierc ojca przyniosłaby mi chwilową ulgę, strasznie to brzmi, wiem, ale zrozumie moje słowa tylko ten, kto doswiadczył prawdziwego okrucieństwa ze strony swoich bliskich. mój ojciec jest strasznym człowiekiem... i to, w jakim jestem teraz stanie jest w głównej mierze jegą zasługą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś usłyszałam, że osoby, które popełniły samobójstwo trafiają do piekła... i pewnie tylko dlatego jestem jeszcze wśród żywych... choć czasami nie widzę różnicy między piekłem za życia a piekłem po śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna mój ojciec tez jest alkoholikiem, a w dotatku sadystą i psychopatą, boje się go momo że mam juz swoje lata, nie potrafię z nim rozmawiać, pamiętam jak zawsze mnie krytykował bił mnie mame i siostrę choć ja najmniej z nich dostawałam. Zawsze miał aspiracje do siostry żeby ona była kims w życiu , ja się nie liczyłam, byłam dla niego podrzutkiem, nigdy nie czułam miłości w domu, mama zastraszona wiecznie była, czekała aż wróci stoja nonstop w oknie, to było straszne dzieciństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiki Miki,Beznadziejna_24-Witajcie 🖐️ Fiki Miki-ja mam podobnie,nie jestem lwicą salonową i nie chełpię się swoimi zmyślonymi bądź realnymi sukcesami,nie umiem pleść trzy po trzy,by rozbawić towarzystwo.Też czasem preferuję rozmowę na nieco wyższym poziomie, wolę wsłuchać się w kogoś,prowadzić różnego rodzaju dywagacje na temat życia,świata,ludzkiej mentalności.Rzadko spotykam ludzi ,o których mogę powiedzieć,że nadajemy na tych samych falach.Dlatego moje środowisko naturalne jest też hermetyczne. Anulka-ja też nie przyciągam towarzystwa.A już do szewskiej pasji doprowadza mnie sytuacja ,jak mi ktoś bez zapowiedzi składa wizytę w domu.Bo oczywiście w lodówce pustki,nie odkurzone dywany,kurze nie starte i przede wszystkim-to niezaplanowane najście burzy mi drobiazgowo przemyślany scenariusz. Confused-dawno Cię nie było! Sharamysha-moje piątkowe wieczory wyglądają identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspominałyście o maturze, to teraz ja powiem o swojej. Pod salą oczywiscie nikt na mnie nie czekał.. ale nie było to dla mnie żadnym zaskoczeniem.. wsiadłam w autobus i pojechałam do domu... gdzie już czekał na mnie ojciec, ale tylko po to, żeby powiedzieć, ze mam sie przebrać i iść na pole (jestem ze wsi), po czym sam poszedł jak zwykle pić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×