Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość długie rzęsy
Co tu ostatnio takie pustki?Mało kto się odzywa.Czuję się dobrze-mam nawet ochotę by trochę w kuchni poeksperymentować z nowymi potrawami.Odzywajcie się kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana Fiki Miki
A u mnie średnio. Właśnie, dlaczego nikt się nie odzywa? Wymiotło was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
No , nie załamujcie mnie dziewczyny!Nie macie już nic do powiedzenia, czy to po prostu brak czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem i od czasu do czasu tu zaglądam.Nic ciekawego się nie wydarzyło,poza tym,że zaczynam urlop.Siedzę na kafe,gram na kurniku w karty i ogólnie nieźle się miewam.Psychicznie lepiej się czuję,ale dziś jakaś agresywna jestem,niestety.Byle co wyprowadza mnie z równowagi,jakbym tak na kimś mogła się wyżyć,to bym za siebie nie ręczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Mnie dzisiaj czeka wizyta u neurologa dziecięcego.Samopoczucie jak na razie ok.Moja koteczka siedzi ze mną przed komputerem, bawi się na biurku.Czasami mi się zdaje , że mój mężuś jest o nią zazdrosny.Ze niby tak o nią dbam i dopieszczam,uhaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się dziś wściekłam właściwie wczoraj, pojechałam po kryjomu z moim panem do Krakowa na spacer wieczorem, a moja mama dzwoniła do mnie co 20 minut, nie odbierałam dzwoniła od 21:30 do 23 i jeszcze miała pretensje że mnie nie ma w domu, zwyzywała mnie, poczułam się jak małe dziecko, wkurzyła mnie totalnie, ja mam juz 33 lata nie potrzebuję opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Witam serdecznie.Byłam u neurologa z synem, na szczęście wszystko jest ok.Pozdrawiam was dziewczyny, odzywajcie się.Przyznam, że jestem zawiedziona , gdy nie ma nowych wpisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulka-dlaczego twoja mama ingeruje w twoje życie osobiste?Nie pozwalaj na to.A gdzie w tym czasie była twoja córeczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że ostatnio nieco lepsze nastroje :) Super! U mnie też ok póki co, ale już zastanawiam się nad pewną rzeczą :) Chyba zacznę pić dziurawiec na zbliżającą sie jesień... Czy któraś z Was próbowała pić ziółka albo może jakieś tabletki na bazie dziurawca? To ponoć działa na deprechę a w moim przypadku o to nie trudno w czasie jesieni. Z jednej strony cieszę sie że wreszcie koniec upałów ale z drugiej te wiatry, deszcze, szarość itd jakoś tak przygnębiająco potrafią działać. Ale nie chce psuć pogodnej atmosfery na topiku więc zapraszam do chwalenia się dobrym samopoczuciem i najnowszymi osiągnięciami w każdej dziedzinie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wyskoczyłam na wycieczkę to córka była u męża razem z noclegiem. Sharamysha Ja brałam deprim jest na bazie dziurawca nie jest bardzo drogi trzeba tylko brac 3 razy dziennie i po ok.2 tygodniach jest poprawa przynajmniej u mnie była. Nalezy pamiętać żeby w tym czasie się nie opalac w solarium tez nie bo dziurawiec uczula na światło słoneczne. Ostatnio na jednym z forum ktos podał stronkę z przepisem na zioła uspokajające od zielarza, recepta jest zeskanowana nie bardzo umiem ja odczytac ale wydrukuję i zaniosę do sklepu zielarskiego może tam się wyznają co ile czego? Podaję stronęhttp://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=837&postdays=0&postorder=asc&start=0 Pozdrawiam wszystkie was kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Szaramysza-twoje słowa zabrzmiały tak ironicznie jakbyś miała pretensje o to , że ktoś trochę lepiej się czuje... A propos ziół.Ja te zioła sobie sprawiłam.Mam ich cały sporej wielkości garnek.Na poczatku je piłam, ale potem dałam sobie na luz.Wydałam ponad 30 zł. I tyle że stoja. Jeśli , któraś z was chce mogę je oddać gratis-może komuś pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Fiki Miki
Dziewczyny, nie wiedziałam, że się tak zabezpieczacie na jesień. Humoor faktycznie wtedy średni, ale ja nigdy nic nie brałam. Ogólnie rzczecz biorac, jestem przeciwniczką wszelkiej lekomanii. Nie wierzę, że leki s ą potrzebne, chyba, że w wyjątkowych sytuacjach. Nie wiem już co tu ze sobą robić. I tak zle i tak niedobrze. Jak tu normalnie życ?? Nie wiem, nie umiem znaleźć odpowiedzi. A dla wszystkich rozwiązanie jest proste. Psycholog. tylko skąd go wziąć? I czy pomoże. A jak nie pomoże, to będzie już sprawa jasna. I może, to jest trochę strach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Witajcie.Co u was słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nienajlepiej, mąż mnie dołuje, zapowiada że urządzi mi cyrk w sądzie na rozwodzie, zaczyna mnie to przerażać, a jego zaczynam nienawidzieć, sznupie mi po torebce, sprawdza telefon, niby nie mieszka ale prosi się czy może z córką posiedziec ja go wpuszczam i męcze się psychcicznie, nie wiem jak długo wytrzymam, gośc mnie wręcz molestuje psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. U mnie nastroj tez nienajlepszy ostatnio. W glowie same czarne scenariusze. Jestem max zestresowana, jak nigdy dotad. Czuje sie zle nie tylko psychicznie, ale tez fizycznie. Otrzasam sie na chwile ze strachu, ze wykoncze sie jak taki stan bedzie sie utrzymywal. Chyba musze pomyslec nad tabletkami, choc do tej pory udawalo mi sie jakos zyc bez tego. --->Dlugie rzesy, to dobrze, ze synek zdrowy. Masz jeden problem mniej. Czemu nie chcesz kontynuowac picia ziol? Mysle, ze tylko regularne stosowanie przyniosloby efekt, nie zrazaj sie tak szybko. AAA i wydaje mi sie, ze zle zrozumialas wypowiedz Sharej Myshy. Dla mnie jej wypowiedz nie wydaje sie byc ironiczna. A wahania humorow to normalne u nas kobitek wrazliwych. Czasem smecimy, a zdarzaja sie chwile \"normalnosci\". ---> Shara Mysho, jak nastroj dzisiaj? Ja tez boje sie jesieni i ciagnacej sie w nieskonczonosc zimy. Co do pozytywow i osiagniec, raczej nie mam czym sie pochwalic, ostatnio raczej jestem \"pod wozem\". ---> Bananowy, nawet nie wiesz jak zazdroszcze Ci tego urlopu. Odpoczywaj i wracaj do nas pelna energii. Nie napisalas czy gdzies wyjezdzacie? Pewnie tak, skoro sie nie odzywasz. Czekamy na przemyslenia, bo napewno takowe beda w dniach wolnych od pracy i obowiazkow. --->Anulka, trzymaj sie, musisz to przetrzymac, nie ma innego wyjscia. Masz juz wyznaczony termin rozprawy? Wierze, ze jest Ci trudno. Dobrze, ze masz mezczyzne u boku ktory przechodzil to samo wiec napewno doskonale Cie rozumie i wspiera. A co do zachowania Twojej mamy, przychodzi mi na mysl tylko jedno, moze poprostu Ci zazdrosci nowej znajomosci i zwiazanych z tym nowych perspektyw? Dorosli tak czasem maja, szczegolnie ci rozbici emocjonalnie, ktorym zycie sie nie ulozylo. Moja mama tez ma czasem rozne zagrania, i na ich podstawie wlasnie doszlam do wniosku ze moze to wynikac z zazdrosci. ---> Fiki Miki - witaj w klubie! Napisz cos wiecej o sobie, ile masz lat, co porabiasz. Masz wsparcie kogos z rodziny, czy tylko jak wiekszosc z nas mzoesz liczyc na haslo \"wez sie w garsc\"? Czy zapadly Ci w pamieci jakies wydarzenia z dziecinstwa, ktore moga miec wplyw na Twoj terazniejszy stan? Moze razem dojdziemy do jakis wnioskow. Aha, i zaczernij sobie nick, zeby nikt sie pod Ciebie nie podszywal. Ola la li, White coffee, Beznadziejna - co z Wami???? Odezwijcie sie, bo czuje ze czytacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długie rzęsy chyba miałaś zły dzień że tak odebrałaś moje słowa. Nie będę drążyć tematu żeby nie siać fermentu na tym szczególnym topiku. Faktem jest że miło poczytać jak komuś jest choć przez chwilę lepiej, to pocieszające że potrafimy czasem jednak się usmiechnąć. Confused - może to ta pogoda, naprawdę kiepska aura ostatni a my chyba jestesmy na to szczególnie wrażliwe. Ja chodze jakaś rozedrgana, rozbita, niezorganizowana, coś nie mogę się pozbierac. Ale ogólnie jest w miarę ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj miałam straszne chwile, stałam w supermarkecie do kasy, czułam się dobrze i nagle mi staneło serce, autentycznie, poczułam jakby się przesuneło i napuchło i na chwile zatrzymało, straciłam oddech i czuję że odjeżdzam, mroczki przed oczami, nic nie mogłam zrobic, umierałam po prostu, i nagle puściło, żadnego bólu nie czułam, nic! więc to nie był zawał może tylko zwykła arytmia, uczucie straszne, ale w taki sposób mogłabym umrzec, zero bólu, zero cierpienia, chwilka tylko niepokoju i juz mnie nie ma. Za to sniła mi sie dzis dorożka, sprawdziłam w senniku to wróżba na pomyśłne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam dziś do mojego tematu kafejki dla kobiet, założę temat na kafetrii, zobaczymy co powiedza enewtualne bywalczynie czy coś takiego ma byt, każdy pomysł jest do rozważenia hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
U mnie na razie stabilizacja.Przepraszam,że tak odebrałam twoje słowa Szaramysza.Czasami mam z tym problem i niewinne wypowiedzi odbieram jak atak i szyderstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulka musisz pić magnez na tą arytmię.Mi też się to zdarza, nie jest to przyjemne uczucie zwłaszcza jak pojawia się często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
A co do ziół, to myślę, że na takie stany jakie ja miałam chyba by nie zadziałały.Poza tym zioła te są kłopotliwe w przygotowywaniu.Juz wolę zaparzyć sobie czasem melisę, czy rumianek wtedy kiedy chce, a nie zastanawiać się czy jestem przed posiłkiem , czy po, bo trzeba je pic 20 minut przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Fiki Miki
Ciekawe ile można jeszcze wytrzymać w tym posranym życiu? W zasadzie, to nie wyobrażam sobie takiego dnia, w którym o nic się nie martwię. Gdy wszystko widzę takie jakie jest, a nie tylko wynajduję to, co może się stać złego. Nie wyobrażam sobie siebie bez tych wszystkich problemów. Nie wyobrażam sobie takiej psychicznej wolności, tego, ze nad wszystkim panuję. Boję się chyba tego, że mogłoby mi być po prostu dobrze. A nigdy mi chyba nie było tak do końca. Boję się tej zmiany. Trzymam się raczej w życiu tekst: "Że najlepiej w życiu jak jest źle i jak dobrze. Jak ciągle jest dobrze, to niedobrze" - jak powiedział jeden pan. :) Tylko u mnie to raczej ciągle smutno. Boję się tej nowej dziewczyny, którą mogłabym się stać. Czy to jeszcze będę ja. Mimo wszystko uważam, że czas na zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Fiki Miki
Do Bananowy: O co chodzi z tym kurnikiem? :) Ale dziś zimno jest. Muszę sobie już przygotować jesienny zestaw do spania, bo jakoś mi zimno ostatnio w nocy :). Oglądałam wczoraj wywiad z Dodą. Jaka by nie była, to podziwiam ją za to jaka jest. Wierzy w siebie na maksa i nic nie jest w stanie jej zatrzymać. Wszystko tak naprawdę wywalczyła sama. Taka dziewczyna, to chyba nigdy nie ma doła. Uważa sie za atrakcyjną i nie robi z tego jakichś dziwnych kokieterii. Spytasz o jej płytę - odpowie, że najlepsza płyta jaka ukazała się w tym roku. Ale czuję jednocześnie od niej szczerość. To nie jest jakieś wymuszone. Ona naprawdę w siebie wierzy. Az za bardzo moze... ale kto ma w nas wierzyć, jeśli nie my same?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ostatnio roztrzęsiona, od tygodnia maz mi się ładuje do domu na 2 godziny bo o 19 przywozi mi córke jak wracam z pracy i wychodzi o 21 do pracy na te dwie godziny rzekomo nie opłaca mu się wracac do domu, ja nie mam siły żeby z nim walczyc więc pozwalam przebywać z córką i szlak mnie trafia, ciągle słysze jaka to jestem zła matka i gospodyni, ciągle mi szuka po domu brudu, ciągle ma pretensje że nie chcę z nim rozmawiać, a ja mam juz dośc bezproduktywnych debilnych rozmó z nim, nie odzywam się czym jeszcze bardziej go wkurzam, zamykam się w sobie, nie jestem w stanie nic zrobić, jestem jak sparaliżowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Dziewczyny trzymajcie się-widzę że nastroje nie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Mamy dzisiaj małą rocznicę-mija miesiąc, jak został założony ten topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz bardziej się pogrążam, nic mnie nie cieszy, wczoraj siedziałam cały wieczór w fotelu i gapiłam się w tv, nie miałam siły żeby się ruszyć, nawet słowem nie odezwałam się do mojej kochanej córeczki patrzyłam jak lgnie do męża którego ja nienawidzę, wieczorem miałam ochote połknąc całe opakowanie afobamu, czuję że ze ze mna nie najlepiej, doskwiera mi tez brak środków do życia, niby zarabiam ale to wciąz nie za dużo na nasze utrzymanie, maz się nie dokłada, jestem wykończona psychicznie, pokłóciłam się tez z mamą, zebrałam wczoraj dwie opierdolki w pracy, nie sprzedałam telefonu na allegro, dzwonia mi z banku że w codziennej kopercie utargu brakło 50zł ech życie, idę sobie popłakać, i jeszcze ta szara pogoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulka skarbie, to rzeczywiście nieciekawą sytuację masz.Nie wiem , co ci powiedzieć żeby cię podnieśc na duchu...Chyba tylko tyle, że jestem z tobą.Niech wreszcie odbedzie się ten wasz rozwód, to może w końcu odetchniesz.Zyczę ci dużo wytrwałości i spokoju.Mam nadzieję że masz wsparcie ze strony swojego chłopaka.Trzymaj się kochana-jutro na pewno będzie lepszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Cześć dziewczyny! U mnie wszystko po staremu,nic ciekawego się nie dzieje.Wczoraj mieliśmy z mężem małą wojnę z synem.Od czasu do czasu zdarza mu się wpaść w niezłą histerię!Dzisiaj w nocy miałam znowu sny związane z pracą.Ciągle o tym myślę,aż mi się śni po nocach.Odzywajcie się kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ciągle powtarzające się sny. Mam taki zestaw 3, 4 snów, które śnią mi się kiedy jestem zestresowana, kiedy czegoś się boję, kiedy o czymś intensywnie myslę, bo muszę dokonać jakiegoś wyboru. Są zawsze takie same, bliźniacze niemal. Sceneria się nie zmienia, nic się nie zmienia. To tak, jaby ktoś odtwarzał tą samą taśmę. Budzę się męczi=ona, tak jakbym wcale nie spała... Prawdę mówiąc, to nie jest mi dobrze ostatnio. Czuję się sama. A właśnie teraz kogoś potrzebuję. By był. Może nic nie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×