Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość slim ona
Czuję się niezbyt komfortowo. Mam spuchnięte ręce i nogi. Chyba przybieram na wadze od tych leków. Jak chodzę nogi odmawiają mi posłuszeństwa. Muszę iść do psychiatry żeby zmieniła mi leki gdyż poza tyciem i opuchlizną mój nastrój nie polepsza się. Od nawału problemów, nerwów, niepewności jurta i beznadziejności i bezsilności nadal mam myśli suicydalne jak to fachowo lekarze określają. Nie jest dobrze. Palce mam tak spuchnięte że nawet pierścionka nie mogę założyć. Nogi jak bańki. I znowu cierpię na bezsenność. Biorę bez zgody lekarza 2 lerivony zamiast jednego na noc a i tak mam problemy z zaśnięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona---- to nie do konca jest tak, bo moi rodzice sie rozwiedli dawno temu, tyle ze zylam potem w srodowiku ktore skreslalo mnie z powodu tego, ze mialam ojca alkoholika i nie mielismy pieniedzy, zawsze bylam wiec ponizana a mama na to pozwalala, o to mam do niej zal. Z tego wszystkiego caly dom jest do tej pory znerwicowany, boja sie o wszystko i daja ponizac siebie i moje rodzenswto kazdemu. Z ojcem i jego rodzina nie utrzymujemy zadnych kontaktow. Bardzo tak naprawde czuje sie...hmm...zobowiazana zeby komus pomoc wszystkim lacznie z mama i ten ciezar mnie orzerasta, nie mam az takich mozliwosci. nerwowa atmodftera w domu---mialam na mysli czarnowidztwo, przewidywanie jak najgorszych rzeczy, czasem mowienie jakichs bardzo podlych rzeczy z powosu blahostki, ktore potem bardzo bardzo bolą...ale ja wiem, ze oni tak naprawde mnie kochaja, tylko ze to wszystko wywoluje u mnie tak cholernie wielkie p oczucie winy. ja ich kocham i jedniczesnie nienawidze, nie potrafie tego zrozumiec....moja mama nigdy nie pila, ale sytuacja ja przerosla, jest teraz klebkiem nerwow. widzialam ostatnio ojca, wyglada teraz jak pierwszy lepszy zul spod sklepu, zreszta jest nim, po co sie oszukiwac, caly spuchniety od alkoholu ewinia----skad ja znam te pieprzone samotne wieczory??? ile jeszcze takich??? anulka 33- jak czytam ze ktos przezyl cos podobnego to mi sie ryczec chce, dlaczego ten swiat jest cholernie niesprawiedliwy? jest mi tez przykro ze przezylas ta traume zwiazana ze smiercia meza, ale uwierz ze jeszcze bedzie dobrze, musi! Andziusia 24---nie moglas wtedy byc z ojcem, ale to nie Twoja wina. Musisz sie przestac obwiniac, wiem ze trudno to zrobic, sama mam z tym problmey. Jest takie powiedzenie: ,,zycze Tobie niewinnosci\"\" ---bo wlasnie poczucie winy jest najgorsze dla naszej psychiki, zreszta wszyscy to wiemy, ale niestety to skads sie bierze. Nie moge dlugo pisac, ale bede tu wpadac w miare mozliwosci. Pozdrwaiam trzymajcie si wsyztskie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Jutro urodziny syna a mi nic się nie chce. Cóz jak wrócę z pracy to znowu przygotowywanie, sprzątanie itd. Pewnie skończę i odpocznę po 22 dopiero. Mój partner od rana nerwowy. Zapewne wyładuje swoje flustracje na mnie dzisiaj. Tak dobrze go znam że wiem co będzie miało miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
militakajedna moi rodzice się nie rozwiedli, ojciec do tej pory pije choc mnie bo juz zdrowie mu nie pozwala ale nadal katuje mame psychicznie i fizycznie tez, mam żal do mamy że się z nim nie rozwiodła jak dowiedziała się o ciaży jego kochanki, błagałyśmy ja na kolanach z siostra żeby od niego odeszła, ona nie potrafiła się na to zdobyć. Wyrosłam na osobę znerwicowaną, zastraszoną, nieśmiałą, teraz jest troche lepiej, choć nadal czuje lęk prze ludźmi którzy mają nade mna jakąś władzę, to uraz po ojcu który był jak tyran i psychopata i wiecznie się go bałam, kolezanek nie miałam bo wstydziłam się ich zaprosic do domu, one tez mnie raczej omijały. Czuje że rodzice zrobili mi krzywdę, chciałabym się od nich odizolowac, teraz mi pomagaja w miarę swoich możliwości choc uważam że czasem robia to z wielka nieumiejętnościa i z brakiem wyczucia taktu, to sa ludzie ze wsi, prosci i nie skomplikowani, ja skończyła studia i wychowałam się w mieście, nie umiem miec z nimi normalnych kontaktów czasem chiałabym wyjechac daleko od nich żeby ich nie widywac za często, mama wiecznie podcina mi skrzydła swoim pesymizmem i czarnowidztwem, szlak mnie na to trafia ale cóz juz taka jest. Nie wiem jak wygląda normalna rodzina, nie wiem jak wychowac swoje dziecko wszstko robie instynktownie, nawet nie wiem czy potrafię kochać, czasem wydaje mi się że udaję miłośc nawet do własnego dziecka, to jest straszne i bardzo mnie męczy, ale to jest dla mnie nie do przeszkoczenia, wiem że gdybym miała takiego syna jak ewinia albo moja córka by robiła takie numery to wywaliłabym na zbity pysk, ewinia tego nie potrafi a ja czuję że nie zrobiłoby to na mnie wrażenia, czuję się jak monstrum bez uczuć i bardzo mnie to gnębi bo tak bardzo chce wiedziec jak to jest tak bezwarunkowo kochać, nienawidze siebie za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Kończę na dzisiaj, boję się powrotu do domu czuję że wekeend źle się skończy, Życzę aby Wam minął miło, spokojnie i przyjemnie. Buziaki dla wszystkich i powodzenia. 3-majcie się cieplutko. Ściaskam Was wszystkie bardzo mocno. Papatki do poniedziałku mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia 33 -o boze! Ty masz analogiczna prawie sytuacje do mojej! moja mama i dziskowie tez mieszkaja na wsi, zreszta ja tez poki co, dokladnie o to chodzi, ze oni nawet nie wiedza ze mozna kogos PSYCHICZNIE AZ TAk krzywdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozemy popisac razem na gg, gadam juz z jedna bardzo mila dziewczyna, moze razem bedzie nam latwiej sobie pomoc, tylko poki co bede rzadko na necie bo nie mam go jeszcze na stancji a w domu bywam tylko w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Witajcie dziewczyny.Dzisiaj w pracy miałam mały młyn-wróciłam zmęczona, ale już troszkę odetchnęłam.Dzisiaj też dostałam pierwszą wypłatę.Supeeer! Anulka-przerażająca ta twoja opowieść o pierwszym mężu.Naprawdę Ci współczuję.A ile lat miał twój mąż? Slim ona-trzymaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj długie rzęsy gratuluję pierwszej wypłaty, a praca ? jak oceniasz po miesiącu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slim ona gdybyś poszła na strzelnicę miałabyś same 10. Całe życie żyłam dla innych.Potem zostałam sama.Zawaliło się wszystko.A teraz? Teraz mnie mnie nie ma. Staram się dawać innym dobroć, żeby nikt nigdy nie cierpial tak jak ja.I masz rację z tego czerpię energię. A prawdziwa ja jestem schowana głęboko, głęboko w nieistnieniu.Chcę tylko spokoju.Nie mam marzeń dotyczących swojej osoby, chcę tylko żeby moje dzieci jakoś ułożyły sobie życie, żeby moja córcia była szczęśliwa, żeby zrobiła karierę o jakiej marzy.I żeby była w swoim życiu szczęśliwsza niż ja.Żeby choć jej się udało.Ja jednynie walczę o swój spokój, oto żeby nikt mi go nie zakłócał.Teraz jestem po prostu sama, gdy jest mój facet nie pozwała mi rozczulać się nad sobą a mnie czasem nachodzą takie głupie dni, moze to przed okresem, może pogoda... nie wiem....Tak naprawdę jaka jestem nie wie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyłam pełną piersią, w moim otoczeniu mówili,że gdzie diabeł nie może tam wystarczy mnie posłać.Potrafiłam załatwić wszystko.I nikomu nie odmawiałam.Żyłam szybko, 100 spraw na raz.To się musiało zawalić.Ale nie tęsknię do takiego życia. Wyciszyłam się.I jestem wypalona do zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewinia---ja tez myslalam ze jestem bardzo bardzo bardzo silna, ze zawsze sama sobie poradze, i ze nie potrzebuuje niczyjej pomocy. Niestety, jestesmy tylko ludzmi, a nie cyborgami, nie musimy byc idealni, a jesli tego chcemy za jakis czas daje to objawy takie jakie daje( psychika jednak siada). Trzymajcie sie goroco, wpadne do Was pewnie okolo czwartku, pozdrawiam bardzo bardzo mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,staram sie dawac innym dobroc, zeby nikt nie cierpial tak jak ja\'\'---niestety skad ja to znam, zdrowego egozimu brak i u mnie, ciekawe dokad mnie to moze zaprowadzic jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Cześć.Ewinia pytałaś się jak oceniam pracę po miesiącu.Na dzień dzisiejszy wydaje mi się , że dobrze.Miałam momenty zwątpienia, ale na szczęście przeszły.Wiesz , czasami jest bardzo nudno, gdy nie ma klientów wtedy czas mi się dłuży, a poza tym to się wiąże z mniejszą ilością pieniążków.A im większe utargi , tym lepiej dla mnie, bo dostanę wtedy większą premię.I tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, witam nowe koleżanki. Ewinia pytałaś czy czasami jestem w Opolu, owszem. Kiedyś byłam często bo jeździłam do doktora Piszczulina, niedawno też byłam odebrać papiery. Mała Fiki Miki gdzie jesteś? Inne dziewczyny gdzie jesteście? Miłej niedzieli wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kika jak będziesz się kiedyś wybierac daj znać. A jak poszukiwania pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastój totalny jesli chodzi o pracę. Wysłałam CV, byłam na kilku rozmowach ale wiesz jak to jest, mówią, że oddzwonia i nigdy nie dzwonią. Oj ewinia jak ja Cię dobrze rozumiem jeśli chodzi o tęsknotę za mężczyzną. pamiętam jak mój chłopak jeszcze wtedy jeździł za granicę do pracy. Strasznie ciężko jest. Masz rację żyjemy w porypanym kraju. Zastanawiamy się z mężem czy znów nie wyjechać za granicę do pracy. Wczoraj byliśmy na zakupach, koszyk pusty a zapłaciliśmy 150 zł. I jak tu żyć. Tak że tulę Cię. Mam nadzieję, że Twoję bóle fizyczne z czasem miną. Naprawdę złośliwość losu może dać nieźle w kość. Niby pierdułki ale jak się zwalą jedna za drugą to się człowiek może załamać. Pozdrawiam Cię serdecznie dobry duszku i trzymaj się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jakie bóle
fizyczne chodzi ??????? Ewinia co cię boli i dlaczego????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! u mnie bez zmian,rano wstalam i czuje sie jak pijana mam ciagle problemy z mowa i chodze jak na haju ale mysle ze te problemy z mowa sa spowodowane tym ze wsluch*je sie w siebie i bardzo sie katroluje,jestem bardzo rozkojazona,zero koncentracji,no i te mysli w glowie ,ale i tak juz czuje ze ten lek zaczyna dzialac mimo iz biore go od 8 dni, kiedys jak ktos powiedzial mi mam nerwice to sobie myslalam ze go trzesie albo skacze mu cisnienie nigdy nie spodziewalam sie ze neriwca moze tak powalic i tak zrujnowac zycie. Najgorsze jest to ze w glowie sa te mysli i czlowiek juz nie wie co mu dolega i szuka w sobie innych corob ja natomiast mysle ze jednak z glowa mi sie od tej nerwicy cos poprzestawialo i czuje sie bardzo chora . powiedzcie czxy to jets normalne ze sie czuje tak jak sie czuje,czy to nerwica czy dwoch lekarzy moze sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziusia 24 Nerwica to choroba,ktora wykańcza cały organizm a objawy są bardzo mylące np. bóle w klatce piersiowej - masz wrażenie ze to zawał,bóle głowy - myślisz migrena, bóle żołądka - niestrawność? wrzody? pocenie się rąk, drżenie, i wiele innych o któraj tutaj pisały dziewczyny. Ja miałam jeszcze np wymioty na rozpoczęcie dnia. I kompletne rozkojarzenie, brak koncentacji. A potem latasz po lekarzach, robisz tysiące badań, które okazują się w porządku. Stosuj się do wskazówek lekarza i pogódź się z tym że to nerwica, będzie ci łatwiej pokonywać wszelkie przeszkody, gdy wiesz co ci dolega. I nie poddawaj się.To można wyciszyć.Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dzisiaj: 1. Pamiętaj, że od twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz. Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną. Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę. 2. Codziennie sobie przypominaj, że TO ŻYCIE TO JEST TO, że masz ograniczony czas i chcesz jak najlepiej go wykorzystać. 3. Codziennie potwierdzaj doskonałość wszechświata: NIECHAJ BĘDZIE POZDROWIONA DOSKONAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA!! 4. Codziennie przypomnij sobie, że świat już jest piękny i nie trzeba go zmieniać. Możesz natomiast zmienić siebie. 5. Jeżeli dopadnie cię chandra - jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie. Zajmij się czymś przez 5 minut, inwestując całą swoją energię. Po tych pięciu minutach poczujesz się lepiej. 6. Wiedz, że najlepszym sposobem na polepszenie własnego samopoczucia jest zrobienie czegoś dla kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dzisiaj: 1. Pamiętaj, że od twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz. Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną. Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę. 2. Codziennie sobie przypominaj, że TO ŻYCIE TO JEST TO, że masz ograniczony czas i chcesz jak najlepiej go wykorzystać. 3. Codziennie potwierdzaj doskonałość wszechświata: NIECHAJ BĘDZIE POZDROWIONA DOSKONAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA!! 4. Codziennie przypomnij sobie, że świat już jest piękny i nie trzeba go zmieniać. Możesz natomiast zmienić siebie. 5. Jeżeli dopadnie cię chandra - jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie. Zajmij się czymś przez 5 minut, inwestując całą swoją energię. Po tych pięciu minutach poczujesz się lepiej. 6. Wiedz, że najlepszym sposobem na polepszenie własnego samopoczucia jest zrobienie czegoś dla kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Pamiętaj, że od twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz. Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną. Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę. 2. Codziennie sobie przypominaj, że TO ŻYCIE TO JEST TO, że masz ograniczony czas i chcesz jak najlepiej go wykorzystać. 3. Codziennie potwierdzaj doskonałość wszechświata: NIECHAJ BĘDZIE POZDROWIONA DOSKONAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA!! 4. Codziennie przypomnij sobie, że świat już jest piękny i nie trzeba go zmieniać. Możesz natomiast zmienić siebie. 5. Jeżeli dopadnie cię chandra - jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie. Zajmij się czymś przez 5 minut, inwestując całą swoją energię. Po tych pięciu minutach poczujesz się lepiej. 6. Wiedz, że najlepszym sposobem na polepszenie własnego samopoczucia jest zrobienie czegoś dla kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Witajcie, widzę że mały ruch w wekeend był tutaj, cóż się z Wami dzieje? Jestem po imprezie syna było super dzieciaki nie chciały wracać do domu lecz tylko ja wiem ile mnie te przygotowania kosztowały. Całkowity brak energii!!!!!!!!!!!!!!! Spowolniona mowa i ruchy, coś mi się wydaje że depresja nabiera siły. Nogi nadal odmawiają mi posłuszeństwa. Czuję całym ciałem że nie jest dobrze. Do tego ta wstrętna pogoda. Mój partner tak jakby stał obok mnie ale go nie widzę. Nie docierają do mnie jego słowa. On mi coś nawija o tym że mam go wspierać, mówić coś miłego, że nie może się poddać itd. a ja przytakuję tylko i jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam. Jestem ale mnie nie ma. Beznadziejnie tak się czuć. Znowu jestem zawieszona w próżni. Jak tu się przemóc, jak wrócić do normalności? Ewiniu ta wyliczanka to coś pięknego. A ja czytam i owszem ale na każdy z trych punktów nie umiem odpowiedzieć pozytywnie, ani jednego nie mam siły zastosować w tych kolorowych barwach. Same negatywne odpowiedzi. Ale i tak dziękuję Ci że tu jesteś i piszesz te wspaniałe rzeczy. Mam nadzieję że pozwolisz sobie czasami pomóc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona witaj Jetem w pracy ale podglądam Nie pomożesz partnerowi jeżeli napierw nie pomożesz sama sobie. Pomyśl o wyjeżdzie, jak znadę chwilę to prześlę ci linka do Mosznej. Każdy psychiatra powinien ci wystawić skierowanie, jeżeli wasz NFZ ma podpisaną umowę.A jeżeli nie to wiem, że sa jeszcze inne ośrodki na terenie kraju. Może nie w takim otoczeniu jak nasz zamek. Ale chyba nie to jest najwazniejsze.Pomyśl o tym, musisz stanąć na nogi a nie zrobisz tego będąć pośród swoich domowych problemów, faszerując się lekami. Musisz stanąć obok z oddali. Zaufaj mi to na tą chwilę chyba nalepsze wyjście. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Ewinia byłam na stronie Mosznej. Wiesz tylko mam pewien problem kto się zajmie synem pod moją nieobecnośc i kto będzie wspierał partnera? Skierowanie mnie tam z tych 2 powodów jest awykonalne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pompcia 45
Dlaczego piszecie o mnie , gdy mam lepsze dni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slim ona No rozwaliłaś mnie swoim tekstem, syna rozumiem że boisz się o niego, ale zdanie \"kto będzie wspierał partnera\" to dla mnie istny szok. Kobieto ten gośc niszczy Cię emocjonalnie, miał jakies baby na boku, jest nieodpowiedzialny, a Ty się o niego martwisz, on da sobie rade nie bój się o niego, to typowy pasożyt, przeszkoczy do innego zywiciela. Jeśli nie pojedziesz to nie będzisz miała sił go nawet wspierać, pomyśl w końcu o sobie nie o nim , prosze Cię, zrób cos dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×