Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość slim ona
Witajcie. U mnie nerwówka od rana. Zaniosłam nowe prawko do banku i czekam na odpowiedź. Mój facet nic jeszcze nie wie z nową pracą. Jeszcze się okaże że wezmę kredyt na auto a tu nici z jego nowej pracy. Normalnie aż mnie telepie z nerwów. Na niczym się nie mogę skupić. Ta ciągła niepewność jutra jest przerażająca. Jeszcze mi tylko brakuje awantury w domu. Kto wie jak mu nic nie wyjdzie to znowu będzie zaczepki u mnie szukał. I znowu jakaś jatka w domu będzie a wtedy ze mną będzie źle. Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Nerwy mnie po prostu od środka zjadają. Nie mogę jasno i logicznie myśleć i wszystko nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
No tak za dobrze go znam. Już był telefon i tłumaczenie że wszystko pier.olnie jak ten gość z nowej niby pracy się nie odezwie. A co ja mam mu powiedzieć. Nie wiem bo sama jestem w dołku. ON oczekuje że mu rozwiązanie znajde. A nie umiem. Szlag mnie trafia i tyle. Mógł to inaczej rozegrać. A teraz niby wsparcia oczekuje. Nie wiem jak mam mu pomóc i co powiedzieć. Po prostu nie wiem. Zapowida się zły dzień dla mnie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona, dlaczego bierzesz kredyt jeśli nie masz pewności jego pracy? to nierozsądne, jak cos nie pójdzie to ty zostaniesz z długami a nie on, wydaje mi się ze twój facet jest conajmniej nieopdowiedzialny, a juz napewno nie ma dla ciebie szacunku, jak ty to wytrzymujesz kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera bycie z facetem powinno byc przyjemnościa a nie nerwówką, przeciez to wszystko jest jakies takie nienormalne, mężczyzna i kobieta powinni się wspierać, szanować, bawic w swoim towarzystwie, miec wspólne tematy do rozmowy, a tu co? dupa, dupa dupa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Anulka 33 jeśli nie będzie miał auta to wogóle bez pracy będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Kur*a niech się coś wyjaśni, wyklaruje w końcu bo mnie do wariatkowa wywiozą. To czekanie to obłęd. Nie ma lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
mój facet nigdy nie był rozsądny, poukładany istny wariat z niego. Ja lubię wiedzieć na czym stoję i co ma się wydażyć. I to jest ta różnica między nami. Jakoś razem żyło nam się dobrze, ale do czasu. Jego wybryki z laskami, nieodpowiedzialne zachowania i poczynania doprowadziły do rostania. Ale on nie odpuścił i jesteśmy znowu razem. Nerwówka została i ta niepewność jutra. Go problemy nakręcają do dalszego działania. Dla mnie za dużó ostatnio się wydarzyło i stąd moja depresja. Chcę tylko troszę spokoju i jakiejś stabilizacji w życiu. Czy to tak wiele.?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
długie rzęsy jak po rozmowie napisz czekamy na wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Nie radzę sobie z tyloma problemami na raz. Kidyś umiałam teraz po prostu nie potrafię. Wszystkiego się boję i mam czarne wizje jura. Tak chciałabym być na nowo silna i twarda a nie umiem. Od razu czarne myśli tylko. Powiedzcie jak tu myśleć pozytywnie kiedy wszystko jest zaplątane, pogmatwane, niepewne, nerwowe i wogóle do d**y.???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Rozsądek i logika mówią żeby kredytu nie brać a mój facet bez auta jak bez ręki. Hipoteka na jego główie kredyt gotówkowy i samochodowy na mojej. Moja marna pensja i jego brak pracy. Ku*wa i jak tu kolorowo myśleć. NIE WIEM CO MAM ROBIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A jak nie dostanie tej pracy. To niby jest inna. Tylko jeśli on się załamie i walnie to wszystko to co wtedy.? Znowu szereg pytań i brak odpowiedzi. Co robić? Tylko pod ziemią będzie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Jak będzie auto to może podejdzie ambitnie do szukania innej pracy jak w tamtej nie wypali. A nie chcę myśleć co się wydarzyjak nie będzie i pracy i auta. Jak to o n mówi co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Ten cytat do mnie nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona wbrew temu co myslisz to silna z Ciebie kobieta, zastanawia mnie tylko ta kobieca nasza upartośc i wrodzone skłonności do masochizmu. Myślę że źródło Twojej depresji to Twój facet, ja bym juz dawno się go pozbyła po tym co ci zrobił, ale cóż jesteśmy chyba stworzone do cierpienia, jeśli chcesz tak dalej życ to zastanów się dokąd cię ta droga i nerwica zaprowadzi? Po tym co piszesz jestem skłonna isc o zakład że on Cie wykończy psychicznie, trzymaj się mimo wszystko dzielnie, będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Anulka 33 kocham tego wariata i tu jest problem. Jestem skłónna poświęcić dla niego życie. Kretynka za mnie. A jednocześnie nie umiem żyć i funkcjonować przy takiej ilości sytuacji, wrażeń, emocji jakie przy nim się dzieją. Walczę sama ze sobą. Jak próbowałam ze sobą skończyć to był efekt albo z nim albo wcale. To jest chore. Bo z nim chyba też nie umiem on ma inny temperament. Ale ja sobie z tym nie radzę. Nic już nie wiem. Jestem zaplątana w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
jesteśmy ze sobą 13 lat i mamy syna. Mamy sporo miłych wspomnień. Nawet jak pół roku byliśmy osobno nie potrafiłam flirtować z innymi facetami. Nie jestem do tego stworzona. On mnie posądza o zdradę w tym czasie. A ja nie umiem i nie mogłabym, nie potrafiłabym tego zrobić. Syn przepada za tatą. Bywałam na czacie i rozmawiałam z ludźmi w tym z mężczyznami. Potrzebowałam wtedy rozmowy a nie wiedziałam że jest kafeteria. Teraz on myśli, i wmawia mi że kogoś miałam. Zresztą jak pisałam wcześniej poznałam kilka osób z czata ale nie w celach łóżkowych od razu. Ale on ciągle szuka powodu do rozmowy o tym i chce żebym się przyznała do rzeczy której nie zrobiłam. Chcę zapomnieć o tym rozstaniu półrocznym a on ciągle do tego wraca. I mówi że ja też mu jazdy robiłam jak odkryłam smsy. Nie wiem czy to jakiś znak. Czasami o tym myślę ale jak się przeprowadziliśmy do domu zniknęły nam obrączki, które wcześniej kupił. Mieliśmy ustalić datę ślubu. Każdy mówi niezła laska z Ciebie. Mogłabyś mieć każdego a ja w niego zapatrzona jak w obrazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona masz ogromny problem, miłosć jest jak widać ślepa, Twój związek jest bardzo toksyczny i ciężko w takim funkcjonować, ja tez mam chwile załamki, ale wiem że nie kocham swego męża i nie chcę byc z nim, zreszta ja sama nie wiem co to miłość, wydaje mi się że teraz jestem zakochana ale czasem potrafię byc zimna jak lód, to efekt wychowania w rodzinie bez miłości, jako dziecko ojca alkoholika nie nauczyłam się kochac, to bardzo przeszkadza z drugiej jednak strony pozwala mi panowac nad uczuciami, jesli mnie ktos rani to nie mam skrupułów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
jestem już,jestem.Poszłam na to spotkanie,wchodzę a tam ze 40 osób chętnych-normalnie szok!W ogóle się nie denerwowałam, było spoko, ale i tak mnie nie przyjęli.Zapisali mnie jedynie na listę rezerwową-może to i dobrze. Złożyłam dziś kolejne cv do innego sklepu z odzieżą- w poniedziałek się wyjaśni, czy coś z tego wyjdzie.Pożyjemy, zobaczymy.... Dziś byłam także na psychoterapii.Lubię na nią chodzić, chociaż zdarzają się tam krępujące sytuacje, np. wtedy gdy nikt nic nie mówi, ale to w sumie drobnostka.Dziś dowiedziałam się o tym że powinnam bardziej zadbać o swoje potrzeby. Chyba zaraz wybiorę się z synem na spacer.Chociaż pogoda taka sobie.Ale się przejdę i przy okazji odbiorę swój wynik cytologii, bo robiłam 2 tyg. temu. Piszcie, piszcie, piszcie,na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze długie rzęsy że się nie denerwowałaś, jakis optymizm bije dzis od Ciebie, fajnie, oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie pogrążam w dołku, pokłóciłam sie z moim panem wczoraj, nie wyjaśnilismy sobie tego do dzis, czuję ze problem się nawarstwia, on tego nie dostrzega i efektem jest to że dzis sie znów spieliśmy ze sobą. Wiem ze powinnam mu wyjasnic o co mi chodzi bo facet sie nie domyśli za żadne skarby świata ale czuję się zraniona i moja duma nakazuje mi milczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło.Spacerowałam sobie z synem i nagle dzwoni telefon.Okazało się , że to ten facet ze sklepu, w którym zostawiłam te drugie cv.Jutro mam iść o 15-tej do tego sklepu na rozmowę i małą konfrontację z klientami.Może jutro się uda, skoro dzisiaj się nie udało?Zobaczymy.Nie będę przecież płakać jak nic z tego nie będzie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlugie rzesy-bede trzymala kciuki zeby sie udalo, ja zastanawiam sie grzie jeszcze wyslac moje CV, pozdrawiam was i milego dnia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Wiecie dziewczyny, jeszcze tam nie byłam , ale nachodzą mnie jakieś wątpliwości co do tego pracodawcy.Ta praca wydaje mi się zbyt fajna-nie przerobisz się tam, podobno szef fajny i zarobki nie najgorsze.A mi się jakoś wydaje, że ten szef może coś kombinuje-nie wiem może nie opłaca składek albo takie tam.No zobaczymy... A co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Zgodziłybyście się , gdybyście miały w umowie, że pracujecie pół etatu, a w rzeczywistości pracujecie cały etat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy czy ci zpałaci za cały etat czy tylko pół, bo jesli masz zapieprzać cały etat a zpłaci ci połowe to mu powiedz \"żegnaj gienia swiat się zmienia\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
No, ale nawet jeśli zapłaci za cały etat, to i tak dla mnie to nie byłaby komfortowa sytuacja.Mam 30-tkę na karku i liczą się lata pracy.A jak na razie staż mam bardzo skromny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dosc, przez tego mojego szefa sie czuje glupia, nic nie wiem i nic nie umiem. Nie wiem moze ja to zle odbieram.Sracilam cala pewnosc siebie, przestalam sobie ufac i wierzyc i to jest najgorsze.On niby chce dobrze dla mnie i wymaga ale wychodzi z tego calkiem cos innego.Jak ja mam dosc tej pracy. Szukam ale nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długie rzęsy-dobrze,że się nie denerwowałaś.I to jest już sukces,bo rozmowy kwalifikacyjne należą do tych stresogennych.Poradziłaś sobie,tak trzymać.Nawet jak Cię nie przyjmą,to \"pierwsze koty za płoty\",jeden krok do przodu. Slim ona-muszę Ci powiedzieć ,że kiedyś przeżyłam 1,5 roku w bardzo destrukcyjnym związku,który doprowadził mnie do takiej depresji,że byłam o krok od decyzji o samobójstwie.Nie boję się teraz o tym pisać,bo mimo wszystko czegoś mnie to nauczyło.Kochałam tak mocno,miłością tak rozpaczliwą,że wszystko przestało się dla mnie liczyć.Nie mogłam spać,nie mogłam jeść.Istniał tylko ON.Po roku szarpaniny miałam ochotę skończyć ze sobą.Zerwaliśmy,ale nie definitywnie,były więc rozstania i powroty.I za którymś razem z kolei miałam już tego chorego związku na tyle dość,że powiedziałam-nieodwołalnie koniec.Patrząc z perspektywy czasu,stwierdzam,że moja decyzja o rozstaniu była najlepszą decyzją mojego życia.Ale musiało upłynąć trochę czasu,bym to sobie uświadomiła. A u mnie w pracy się sytuacja na tyle ustabilizowała,że mogę stwierdzić jednym zdaniem:Ogarnęłam ten burdel.Stoję już pewniej na nogach,co wpływa zbawiennie na moją psychikę.Dziś nawet jeden z interesantów docenił moje zaangażowanie,stwierdzając,że jestem profesjonalistką o wysokiej kulturze osobistej.Miód na serce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
To cieszę się, że u ciebie lepsza atmosfera w pracy Bananowy Songu. Godzinę temu wróciłam z rozmowy z moim ewentualnym pracodawcą i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona, chociaż nie wiem, czy mnie przyjmą, bo będą testować jeszcze inne kandydatki.Pytali mnie się jakie mam oczekiwania,więc jeśli ktoś nie poda korzystniejszych dla nich , to chyba mam szanse.Na razie pozostało mi czekać na telefon.Ale chciałabym tam pracować-to w sumie taki zwykły sklepik z ciuszkami, ale jeśli szefostwo będzie w porządku , to fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
kika-spokojnie, może wcale nie jest tak żle, może rzeczywiście trochę wyolbrzymiasz?A co ,szef dużo od ciebie wymaga?To może porozmawiaj z nim delikatnie na ten temat.Ale nie trać pewności siebie, uwierz że jesteś dobra, nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Kika gdybyś nie była dobra w tym co robisz w pracy to szef znalazłby inną kandydatkę na Twoje miejsce. Jednak tego nie robi bo wie zapewne że dobra pracownica z Ciebie i na pewno jest zadowolony z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×