Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość mam podobnie jak ty
To do mnie to pytanie? No co ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie byłeś na spacerze? ot tak przejść się, bez celu , pogadać o dupie marynie, dla relaksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
Zdziwiło mnie, bo przecież mnie nie znasz, nie wiesz gdzie mieszkam to jak chciałaś iść na ten spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
Przecież pisałem, że jestem realistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
Jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna86
nie bylo mnie,kawalek czasu. ale wrocilam.poprostu warunki w domu czasem nie daja mi pisac lub zagladnac tu.ale teraz jestem Pompcia 45- nie zazywam witamin.ogolnie staram sie nie zazywac tabletek,tylko wtedy gdy musze,a musze zdarza sie mi tylko w naszych kobiecych dniach. Anulka33- ty przynajmniej tracisz na wadze,a co u mnie jest dziwnego - ja nie. a jakie tabletki zazywalam na ZJD??juz nawet nie pamietam....tylko ten laremid mi zostal w glowie,ale to kazdy napewno kto ma ZJD pamieta i pamieta to ze nie dawaly zadnego skutku. Kasia0310- tez probowalam myslec tak jak ty- krok do przodu, to juz jutro dwa kroki,myslalam ze skoro moglam zrobic te dwa to moge i cztery itd,ale nie moglam. widze ze - mam podobnie jak ty- sie otwiera,powoli ,ale jednak.mysle ze zaden czlowiek nie potrafi sie otworzyc caly i powiedziec co mu jest,co go gryzie i co lezy na sercu.dajmy mu szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Cześć.Pospałam dziś do 10-tej.Mąż poszedł do kościoła z synem, jestem chwilę sama.Odzwyczaiłam się od gotowania, bo jak zaczęłam pracować to mama u mnie gotuję, a dziś muszę to zrobić sama.Dwa ostatnie dni w pracy były u mnie dosyć pracowite-duży ruch.Ale to dobrze.Wczoraj byłam z mężem w kinie na "Katyniu"-nawet mi się podobał.Ostatnio zebrało mnie na klasykę i wzięłam się za czytanie "Emancypantek" Prusa.Nigdy wcześniej nie miałam okazji tego przeczytać, a muszę powiedzieć , że bardzo dobrze to się czyta-polecam, jeśli nie czytałyście.Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie piękne Panie i Panów Zaczął się nowy tydzień. Życzę wszystkim duuuuzo optymizmu , uśmiechu, mniej stresów, słoneczka. Ogłaszm tydzień pod hasłem :WRZUĆ NA LUZ\" Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewinko - jak się czujesz? Widzę, że lepiej, ale może to tylko pozory?? Ja już po śniadanku - paróweczki - pychotka :). I tak się zastanawiam co tu dziś ze sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Fiki MIki Lepiej, zabija mnie chyba to siedzenie w domu. Wczoraj poszłam znowu na lodowisko i tam odzyskalam dobry nastrój. I postanowiłam że znowu przsetaję się odlądać wstecz, bo to nie wpływa na mnie dobrze. Trudno to co było w moim życiu już się nie odstanie. Teraz muszę iść do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić :) Też chętnie poszłabym na lodowisko, ale nie chce mi się wychodzić z domu. Piekielne zimno. Nic mi się nie chce. Marazmu ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że trudno. W Kubusiu Puchatku był taki tekst: Im bardziej prosiaczek szedł w las tym bardziej nie było tam Kubusia, albo coś takiego. Chodzi o to , że im bardziej się poddajemy tym trudniej i ciężej z tego wyjść. Ja poszłam praktycznie na siłę ( chociaż uwielbiem łyżwy). I jak stanęłam na lodzie, pojechałam, wszystko minęło.Może czasem trzeba się zmusić, dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pompcia45
Od 2 dni czuję się lepiej, nie jest tak jakbym chciała , ale da się z tym w miarę normalnie żyć . A może to dzięki tym witaminom czuję się lepiej ? W coś trzeba wierzyć , przecież wiara czyni cuda . Będę się tego trzymać i czołgać się do przodu , a kiedy się podniosę - pójdę z wysoko podniesioną głową jak kiedyś i postaram się nie oglądać za siebie . Muszę przeczytać kilka stron wstecz, mam zaległości bo rodzinka okupowała komputer cały weekend . Pozdrawiam starych i nowych bywalców forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pompcia45
Ewinia , masz rację trzeba się zmusić . to jest bardzo trudne w naszych stanach ale możliwe . Zmusiłam się kilka dni temu do wyjścia z domu i od razu ujrzałam światełko w tunelu , więc Mała Fiki Miki spróbuj się zmusić - zrób to dla nas , proszę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pompcia45
za dużo tych zmusić się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majowa_TBG
Witam! Z ciekawości zaczęłam czytać ten watek. nie jestem taka jak WY i nie mam takich problemów. Współczuję Wam naprawdę bo to co czytam to naprawdę smutne rzeczy, ciężko jest tak żyć. Wydaje mi sie jednak po przeczytaniu sporej części tekstu, ze sie jeszcze bardziej nakręcacie do tego żeby sie posmucić i popłakać... zamiast coś z tym zrobić... Nie wiem czy się da - jeśli tak to na pewno nie jest łatwe bo widzę, że siedzi to w Was głęboko... Ale nie możecie nie robić nic bo skoro są inni to znaczy, że tak jest... Jest milion różnych chorób fizycznych i psychicznych i to nie znaczy, że ludzie wzajemnie na to samo chorzy powinni nic nie robić tylko siedzieć razem i się martwić i nic nie robić bo przecież to normalne bo są inni... Za wszelką cenę powinnyście próbować i się nie poddawać... Ja patrzę a to z boku, dla mnie wszystko jest prostsze - wiem. Ale życie jest piękne jeśli nie będziemy przywiązywać uwagi do zbytnich szczegółów, jeśli nie będziemy się tyle wszystkim zamartwiać... Jest też krótkie więc szkoda na to czasu.. Jesteście normalnymi kobietami - umiecie robić wszystko tak samo jak inni tylko się boicie i nie wierzycie że tak jest. Szkoda, że nie mam firmy bo zatrudniłabym Was wszystkie... Na pewno jesteście solidne i przykładacie się do tego co robicie. Ja patrzę z boku i w Was wierzę. To nie jest wsyztsko takie jak to widzicie! Naprawdę nie jest tak źle tylko trzeba umieć to zauważyć! Spróbujcie coś z tym zrobić to będzie Wam się lepiej żyło a przecież to o to chodzi. Ja Wam naprawdę z całego swojego serca życzę żeby się udało... Szkoda czasu! Zaciskajcie zęby i próbujcie! Trzeba czasu ale im szybciej zaczniecie tym mniej go stracicie... Przepraszam, że wypowiadam się jako osoba \"niedotknięta\" tym problemem ale myślę, że może ktoś obiektywnie patrzący powinien coś napisać.. Pozdrawiam Was serdecznie i miłego dzionka kobietki! Naprawdę mocno trzymam kciuki i czasem zajrzę zobaczyć czy coś Wam się zmienia bo to taki trochę smutny blog ten wątek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia0310
Majowa! Ja jestem też "lękowa" ale właśnie od kilku dni staram się tu nie zaglądać za często bo to mnie troszkę dołuje. Zgadzam się z Tobą, że za mało jest tu optymizmu i pozytywnych przykładów, że da sie z tym żyć, chociaż czasami wydaje się ze nie. Mam apel do wsystkich: Piszmy jak najwięcej o tym, że żyjecie nadal. Miałyście bardzo ciężko niektóre inne z nas troszkę lzej, popatrzcie jakie jesteście dzielne, jak fajnie dajecie sobie radę. Wiem, że kilka dni temu też byłam "ta płacząca", ale kiedy mam podniesioną głowę, staram się cieszyć z każdej godzinki kiedy zostaję sama i się nie bałam, albo otaczam sie ludźmi, wychodzę do rodziny, zapraszam znajomych na kawkę, ciasteczko i jest wtedy lżej. Kiedy zaczęłam czytać początek topiku a potem koniec, to jestem pod ogromnym wrazeniem, że np. Anulek tyle przeszedł, a mimo to dałaobie radę. Musimy znaleźć tylko coś dla siebie, bo wydaje mi się że nuda i marazm oraz samotność właśnie nas zabijają. Poczucie, że jesteśmy same. A tak nie jest. Nie spotkałam sie jeszcze z ludźmi, którzy by się wyśmiewali z mojego stanu, są raczej pełni pomocy i zrozumienia. Będę próbować dalej mimo wszystko, bo przez te ograniczenia właśnie wiem, jak szkoda na nie czasu i życia i dlatego one mnie tak czasami złoszczą. P.S. Zauważyłam jescze że po urlopie nie ma tych stanów, wiec moze jesteśmy poprostu zmęczone i zbyt wiele od siebie wymagamy. WRZUĆMY NA LUZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
Jestem cały czas, ale nie ma o czym pisać - to nie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, zawsze się coś znajdzie. Jak ci minął dzień? Co dziś robiłeś? U mnie nudy - też siedzę w domu tak jak ty i czekam na pracę marzeń. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
Jak to co robiłem? To co zwykle - siedziałem przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorową porą .A to moje życzenia dla Was na jutrzejszy dzień. \"Żyj dzisiaj! Śmiej się dzisiaj! Bądź szczęśliwy dzisiaj! Uwolnij swoje serce. Twoja radość i szczęście nie mogą zależeć od tysiąca błahostek.\" (Phil Bosmans)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×