Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

Gość JaMajka*
Ewinio,musisz byc wspaniala kobieta,naprawde wyjatkowa.Dzis moge napisac Ci tylko:dobrze,ze jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Witaj JaMajko!Widzisz nie jesteś sama z tym problemem.Ja cię doskonale rozumiem, bo też ugrzęzłam w domu na kilka lat i byłam praktycznie jak kobieta do wszystkiego, a jeszcze zaczęły się wypominania, że nie pracuję zawodowo i takie tam... Ostatnio przegięłam w pacy.Widzicie, ja jestem taka, że niekiedy palnę co myślę, a potem obraca się to przeciwko mnie.Bo taka szczerość do bólu to chyba zaletą nie jest.A ja jestem strasznie bezpośrednia i powiedziałam szefowi wczoraj , że jest strasznie skąpy.Widziałam, że podniosłam mu ciśnienie, chyba się trochę wkurzył na mnie.Teraz żałuję ,ale jest już musztarda po obiedzie.Chyba jak skończy mi się umowa , to mnie zwolni w cholerę .Szczerość nie popłaca.A ja uważam , że powiedziałam mu prawdę. Pracuję w sklepie, a on nie zamontował nawet wieszaków w przymierzalni, przyniosłam swoje, zrobiłam, przyniosłam jeszcze kilka innych rzeczy, bo on się nie kwapił.Musiałam sobie nawet kupić czajnik, bo on tego nie zapewnił.Wydaje mi się ,że moje stwierdzenie było zgodne z prawdą.Poza tym widzę, że dla niego problemem jest sprzedanie dla mnie czegoś trochę taniej, no już dla pracownika to mógłby....Za każdym razem muszę się go pytać , czy sprzeda mi taniej, a ten się zastanawia godzinę , ile mi tu spuścić, że kurwa czasem nie stracić- śmieszy mnie to.Owszem spuści coś tam ,ale widzę ,że przychodzi mu to z trudem, a niech on idzie na szczaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulko, trzymaj się kochana. A powiedz, twój były ile razy może się widzieć z dzieckiem, jak to jest u ciebie?On przychodzi, kiedy chce, czy jak?Może trzeba to jakoś lepiej zorganizować, żeby on już nie wchodził w twoje życie z buciorami, kiedy mu się to tylko podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy a może
można szefowi wszystko powiedzieć tylko trzeba wiedzić jak. Swojemu szefowi nie można jak koleżance siknąć , że jest skąpy. Bo to jest komunikat agresywny, pomyśl jakby on np. poiwedział ci wprost np. że jesteś leniwa. jak byś się czuła. W takich sytuacjach, stwierdzenie np. Szefie dla polepszenia warunków pracy byłoby dobrze aby pan zamontował kilka wieszaków na nasze ubrania i co tam jeszcze macie do niego. Taki komunikat nie jest agresywny, wyraża twoje potrzeby, a co najważniejsze nie masz do siebie pretesji ani wyrzutów sumienia, że powiedziałaś coś co może mieć konsekwencje dalej idące. Pracodawca nie czuję się urażony i może prędzej zrobić coś dla ciebie w pracy. Tak samo jest z tym kupowaniem taniej. Może nie ma w zwyczaju opuszczać ceny nawet własnym pracownikom, ale inaczej przyjął by tą prosbę, gdyby została powiedziana inaczej. No włąsnie nerwicowcy i depresyjni mówią wprost tylko nie o takie wprost chodzi. Na terapii behawioralnej można nabyć nowe umiejętności komunikacji interperonalnej, która pomogłaby uzdrowić strefę porozumiewania się między sobą. Chodzi o własne uczucia i o to abyś długie rzęsy nie musiała rozpamiętywać co powiedziałaś i co się może z tego powodu stać. A tak na marginesie, szkoda, że twój pracodawca nie spełnia sam takich podstawowych potrzeb pracowniczych. Wstdzę się za takich ludzi, bo sama reprezentuje tą sferę prywatnej przedsiębiorczości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Dziękuję za twoje rady-są dla mnie cenne i na pewno, to ,co piszesz , to wszystko prawda.Rzeczywiście dyplomacja to mój słaby punkt.Zawsze coś palnę.Zresztą mówiłam szefowi już wcześniej ,że czasami zdarza mi się coś chlapnąć jęzorem-często mieliśmy takie lużne gadki o dupiemaryni i raczej takie układy bezstresowe, raczej pozbawione dystansu.Kiedyś powiedziałam mu, że jak coś będę miała do niego, to powiem mu to prosto w oczy.Wiem, wiem, że można było inaczej, no cóż czasu nie cofnę.... A może poradzisz mi jak się teraz powinnam zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
Długie rzęsy, jak się nie myle to masz całkiem fajne relacje z szefem, więc moze po prostu nie zwrócił na to uwagi. Nie chciałabym abys poczuła , że mam patent na życie i daje rady na lewo i prawo. Nie taka moja intencja wypowiedzi. Ale zapytałaś wiec napisałam. Kochana wcale nie musisz miec opanowanej sztuki dyplomacji aby skutecznie komunikować się z innymi. Jeżeli męczy cie to , to powiedz szefowi to co czujesz. i np. Czuję szefie, że ostatnio sie troche zagalopowałam i tak naprawdę nie daje mi to spokoju. Jak juz kiedys wspominałam czasami chlapne coś i potem żałuję. Na przyszłość spróbuje poskromić swój język. I tyle. Jeżeli chcesz poprawić komunikację to mogę polecic ci książkę pt. Sztuka skutecznego porozumiewania się. rozdział 3 mówi o ekspresji i tam jest wiele wskazówek jak mówić aby nie ranić, itd. Sama chętnie korzystam z tej pozycji. Długie rzęsy ja na ten przykład lubie pracowników, którzy maja swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
megijjj-wielkie dzięki, troszkę podniosłaś mnie na duchu.... Tak szczerze to żałuję ,że to powiedziałam szefowi, bo teraz obawiam się, że nie przedłuży mi umowy(mówił mi kiedyś, że jest strasznie pamiętliwy),praca nie jest zła, w sumie dobrze się czuję w tym sklepiku i szkoda by mi było ją stracić.Umowę mam do końca roku.Nie chcę teraz przez rok zastanawiać się , co będzie dalej....czy przedłuży czy nie....Skoro jest pamiętliwy, to na pewno nie będzie łatwo.... Muszę się chyba teraz mocno starać,żeby zobaczył, że mimo wszystko nie jestem aż takim złym pracownikiem.A właśnie dzień wcześniej zapytałam się go , czy jest ze mnie zadowolony, a on powiedział, że tak, że sklep się zmienił na plus po moim przyjściu i takie tam.A ja na drugi dzień wszystko zepsułam, o kurcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam do domku, jeju jaka ulga uwolnic się od tej toksycznej atmosfery w domu rodziców, szukam mieszkania, w czwartek umówiłam sie na oglądanie jednego takiego fajnego gniazdka, troche mnie przeraża kredyt ale cóż, kto nie ryzykuje ten nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
halo dziewczyny 🖐️ miło, że u was fajnie :) miłego wieczorka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Przeprosiłam szefa za swoją niewybredną wypowiedż w sobotę. Kosztowało mnie to trochę nerwów, ale mam to już za sobą. Na przyszłość mam zamiar rzeczywiście utemperować swój język.Ciekawe tylko, czy mi się to uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długie rzęsy No no jestem pełna podziwu, zachowałaś się z klasą. A na przyszłość najpierw się ugryź tak solidnie zanim coś palniesz. Obojetnie jaki on jest ale jest szefem Życzę wszystkim miłego dnia i jak najmniej stresów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
Evinia , Długie rzęsy 🖐️ długie rzęsy brawo , przepraszanie nie jest łatwe ale mozliwe. Teraz masz juz problem z głowy. Dziewczyny ja mam prośbę do was. Jestem tu od niedawna, ale czytałam sobie wasze wpisy i bardzo mi podoba jak sie wzajemnie wspieracie. Chętnie zaprzyjażnie sie z wami. Ale mam taki problem, otóż czasami przybieram taki moralizatorski ton, takie poradnictwo i wiem , ze czasami może to byc denerwujace, więc prosze was jak juz będziecie czuły , że gdzieś się zagalopuję to dajcie mi delikatnie znać. Lubię dzielic się swoją wiedzą, a mam jej duzo z racji studiów i kursów ukonczonych na temat komunikacji interpersonalnej, a oprócz tego chodzę raz w tygodniu na spotkania dotyczące komunikacji, asertywności i wyrażania uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Megiijj-witaj kochana.Chętnie cię przyjmiemy do naszego grona.Jeśli będziesz moralizowała, to myślę ,że cię zrozumiem , bo sama mam takie skłonności.A twoja wiedza na temat komunikowania się myślę ,że nam wszystkim się przyda, a już na pewno dla mnie.Fajnie więc, że jesteś. Napisz coś więcej o sobie, jestem bardzo ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
Długie rzęsy dziękuję za miłe przyjęcie:) dziś już padam na pysk , ale jutro znajdę trochę czasu i napiszę parę słów. Spokojnej nocki dla wszystkich 😴 pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"udaję piękny sen zakładając maskę błazna tańczę na scenie ślepa i głucha publiczność szyderczym śmiechem prosi o bis tego kłamstwa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Melduję, że dzisiaj ja padam na pysk, zajrzę jutro.Meggiijj nie ociągaj się , pisz coś o sobie.Please.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
Ewinia piekny wiersz. Taka kwintesensja naszej choroby przedstawiona poetycko. Ja tez czasami ciś skrobnę ale takie rymy częstochowskie, nie ma sie czym chwalić. Długie rzęsy jestem chora, jakiś wirus mnie dopadł i jestem wypluta, i mam wrażenie jakby przejechał mnie czołg;) Kiedys w młodości chętnie opowiadałam o sobie i miałam tzw. serce na temblaku, ale....... z czasem jednak okazało sie, że taka szczerość nie popłaca. Ludzie wykorzystują nasze słabości, i potem człowiek żałuje , że był taki naiwny. Więc jeżeli cos cie ciekawi to postaram sie odpowiedzieć. Natomiast jeżeli chodzi o moje kursy to chętnie podziele się moja wiedzą. Teraz miałam kilka sesji na temat programowania złych nawyków w okresie dzieciństwa i jakie skutki tego są w życiu dorosłym. Jestem z wykształcenia pedagogiem specjalnym ale nie pracuje w swoim zawodzie, bo prowadzę działalność gospodarczą w całkiem innej branży. Obserwując moich pracowników jestem w stanie powiedzieć kto jakie miał dzieciństwo (oczywiście tych najbliższych współpracowników, a że są to kobiety to mi łatwiej bo sama jestem kobitką i wiem jakie mechanizmy działaja w naszych główkach.) I tak dalej ;) mogę do znudzenia;) na razie wracam do pracy pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dziś straszny sen, śniło mi się że lekarze zdiagnozowali u mnie raka płuc i dali od 2 tygodni do 2 miesięcy zycia, bez żadnego ratunku, wiedziałam ze umrę, nie wiedziałam tylko kiedy, płakałam próbowałam ułożyć sobie sprawy, i nikt mi nie mógł pomóc, tak bardzo bałam się śmierci! Obudziłam się, dzsiejszy dzień jest dla mnie straszny, ten sen mnie prześładuje, boje się wpadam chwilami w panikę, czuję jak mnie ściska w piersiach, płakać mi się chce. Do tego mój Pan chyba odszedł na dobre, nie dzwoni, nie pisze, we wtorek wraca z Mosznej nie wiem czy będzie sie chciał spotkac czy tez nie, boli mnie to, boli ze potrafił mnie tak totalnie olać, nie potrafie nic robic, nie potrafie się skupic, nerwy mi wysiadają, tabletki nie pomagają, jestem w matni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosalinda22
Witam Was Ciepło i Słonecznie. Męczy mnie coś co nazywa się lękami. Od kilku lat choruje (ale to długa historia) a z tym nasilają się moje lęki. Mam 22 lata, studiuje. Chodziłam do psychologa. On radzi usamodzielniać się, nerwy wsadzić do kieszeni. Tak się czasem nie da... Lęki wiążą się ze wszystkim. W domu jestem w miairę spokojna. Ale gdy coś mam zrobić, gdzieś jechać coś załatwić, wygłosić przemówienie --->zaczyna się jazda. Często odwołuje spotkania i nie można na mnie polegać. Boje się wyjeżdżać gdzieś dalej. Gdy jestem z kimś jest mi lepiej. Nawet jak ktoś kręci się po domu. Gdy nasilają się dolegliwości lękowe (przychodzą nie wiadomo kiedy) zaczyna mnie mdlić a w ustach robie się dziwnie sucho. Strach się nasila, że gdzieś zwymiotuje. Nie lubie wieczorów bo wtedy bardziej się boje. Gdy coś mnie męczy zajmuje się robieniem czegokolwiek i jest troche lepiej. Czy Wy też tak macie? Co robić? Wiem, że może wskazana byłaby wizyta u psychiatry jednak jestem młoda nie chciałabym się uzależniać od leków tymbardziej, że niedługo chcę mieć dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulka kochanie, spokojnie.Wszystko będzie dobrze.Nie przejmuj się snem, bo przecież wszystkim nam śnią się czasem kompletne głupoty. Co do twego pana, to nie wiem dokładnie jak tam między wami jest, ale pamiętaj też ,że on również przechodzi kryzys, więc jemu też jest na pewno ciężko.Przyjedzie , to wszystko się wyjaśni.Rób wszystko,żeby odsunąć jak najdalej swojego byłego męża od was.Bo jeśli będzie tak jak dotąd, to zawsze będzie on mieszał między wami. A tabletki nie działają, bo nie bierzesz ich systematycznie, tylko wtedy jak jest ci gorzej.Ale je niestety trzeba brać codziennie, żeby zobaczyć ich efekt. Pozdrawiam cię bardzo, bardzo gorąco,mam nadzieję ,że wszystko się u ciebie jakoś ułoży.Bądż dzielna, myślami jestem z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Rosalinda-cześć. Jak przeczytasz dokładnie nasz topik, to dowiesz się , że my też tak czasem mamy.Ja tak miałam na początku mojej choroby, a było to całą dekadę temu.Z czasem objawy nerwicy zmieniają się , dochodzą nowe, czasem wracają stare.Udaj się na jakąś konkretną psychoterapię.Psychiatra dowali ci leki.Zastanów się , co wolisz:męczyć się z lękami, które odbierają ci spokój, energię i radość życia, czy truć się lekami, ale w miarę dobrze funkcjonować. życzę dużo spokoju, wytrwałości i wiary.Zaglądaj do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosalinda22
Do Długie rzęsy Nie byłam u psychiatry. Brałam leki z Poradni Leczeni Bólu - Stimuloton i hydroxizine. Ale nie widziałam po nich zmian. Czy Ty bierzesz jakieś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosalinda22
Na psychoterapiach się nie znam. Chodziłam do psychologa na indywidualne rozmowy. Możesz mi doradzić jakąś psychoterapię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Rosalinda, wiem z doświadczenia,że psychoterapia grupowa daje lepsze efekty niż indywidualna.Tak przynajmniej było w moim przypadku.Niestety mogłam na nią uczęszczać tylko kilka miesięcy, a to niestety za mało. A tak w ogóle , to trzeba dużo samozaparcia, żeby coś zmienić w swoim życiu.Trzeba dużo nad sobą pracować-uwierz mi, że to ciężka praca i na dodatek nie zawsze przynosząca pozytywne efekty. Ja na przykład ciągle działam według utartych schematów, wiele rzeczy w swoim postępowaniu i myśleniu chciałabym zmienić, lecz idzie mi opornie.Tobie jednak życzę powodzenia.Mam nadzieję, że ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosalinda22
Długie rzęsy Nie mam tyle doświadczenia co Ty. Czytam ten topic ale stron jest dużo/ Mogłabyś mi dać jakieś wskazówki, porady? Co Ty przyjmujesz? Polecam Wszystkim film i ksiązkę SEKRET.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggiijj
Witajcie. Mnie położyła grypa czy jakiś wirus na "Łopatki". Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku z temp. 39st.C. Wieczorem myślałam, że eksploduję jak piec martenowski;) wiec nalałam sobie letniej wody do wanny i poleżałam trochę. Temp. spadła do 38,2st.C. W nocy drapnął mnie taki ból pleców , że kręciłam się i nie mogłam znależć sobie miesjca. Nie będę się męczyć tylko jade na 9.oo do lekarza bo domowe środki nie pomagają. Nie pamietam kiedy osotanio mnie tak ścieło. A ale dość marudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×