Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Asnyk Adam, Letni wieczór Już zaszedł nad doliną Złocisty słońca krąg Ciche odgłosy płyną Z zielonych pól i łąk. Dalekie ludzi głosy, Daleki słychać śpiew I cichy szelest rosy Po drżących liściach drzew. Promieńmi gra różana Topnieje w sinej mgle, A świeży zapach siana Skoszona łąka śle. Wraz z wonią polnych kwiatów, Z gasnącym blaskiem zórz Cicha poezja światów W głąb ludzkich spływa dusz. W półcieniu pierś olbrzymią Podnoszą widma gór, Nocnymi mgłami dymią, Wdziewają płaszcze chmur. I wiążą swoje skrzydła, Podarty kryjąc stok Jak senne malowidła Powoli toną w mrok. Wieczoru blask niepewny Oświetla obraz ten Ludzie w zadumie rzewnej Gonią piękności sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ORZECH!! Milo nam,ze lubisz nasze towarzystwo.Kawusie wypilam!! Dziekuje! Za wiersze rowniez❤️ A teraz biegne do obowiazkow!Pa,do zobaczenia,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla cudownej Biesiady
Wiosna, wiosna już tuż, tuż. Płaszcz słomiany spada z róż, Pączki ma już każdy krzak - To jest wiosny pierwszy znak. Drugi znak - zielony liść. Na wycieczkę czas już iść. Biegać łąką ile tchu, Szukać wiosny Tam i tu. Złotych blasków Chyba sto Wpadło na Strumyka dno Żaby budzą się ze snu. - gdzie jest wiosna? A, już tu. W każdej bruździe, Koleinie, Jakaś strużka Wody płynie, Wszędzie ćwierka jakiś ptak- To jest też Wiosenny znak Na podwórku Już hałasy, Wszystkie dzieci Grają w klasy. A jak grają? Zobacz, jak To jest wiosny Piąty znak. Takich znaków jest ze dwieście. W każdym mieście Patrz uważnie Tu i tam, To je znajdziesz Wszędzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry🖐️ BIESIADO!👄 Masz racje ORZECH, ze na naszej biesiadzie milo jest, wlasnie pije kawke i czytam Was, dziekuje za wszystko , piekne wiersze , co do ostatniego wiersza ........ a gdzie ta Wiosna, czy ktos nam ja zatrzymal? Czy zima nie chce ustapic wiosnie,? Po wczorajszych wiadomosciach co dzieje sie w Szczecinie....... zwatpilam na szybkie Jej przyjscie , chociaz zapowiadaja, ze w maju juz ma byc prawdziwe lato....... anomalie pogodowe........... U mnie dzis pochmurno i zimno! JODELKO👄[GRABKU👄 Zycze milego dnia i sloneczka, chyba, ze Jodelka przesle nam pare promykow....... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻 Rzeka Maria Konopnicka Za tą głębią, za tym brodem, Tam stanęła rzeka lodem; Ani szumi, ani płynie, Tylko duma w swej głębinie: Gdzie jej wiosna, Gdzie jej zorza? Gdzie jej droga Het, do morza? Oj, ty rzeko, oj, ty sina, Lody tobie nie nowina; Co rok zima więzi ciebie, Co rok wichry mkną po niebie. Aż znów przyjdzie Wiosna hoża I popłyniesz Het, do morza! Nie na zawsze słonko gaśnie, Nie na zawsze ziemia zaśnie, Nie na zawsze więdnie kwiecie, Nie na zawsze mróz na świecie. Przyjdzie wiosna, Przyjdzie hoża, Pójdą rzeki Het, do morza! ❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiadanie o samotnosci... Trwał zimowy wieczór. Płatki śniegu wirowały za oknem. Alicja siedziała w najprzytulniejszym kącie swojego pokoju. Pokoik był dość duży, urządzony w ciepłych, pastelowych kolorach. Wszyscy zachwycali się prostotą, a zarazem oryginalnością tego wnętrza. Alicja sama stała się na chwilkę dekoratorką wnętrz i zaprojektowała swój pokój. Jak na piętnastolatkę, udało jej się to bardzo dobrze. Teraz, w czasie tej zimy, pokój ten był dla Alicji prawdziwą pociechą. Za oknem było szaro, ciemno i ponuro, dokładnie tak jak w sercu Alicji. Jednak jej ulubiona piosenka i światło zapalonej świeczki, przywiodły ze sobą wspomnienia… Dziewczyna wprowadziła się tu trzy lata temu. Na początku ciężko było jej znaleźć jakąś dobrą koleżankę, a co dopiero przyjaciółkę… I właśnie dwa lata temu, w tak samo mroźną zimę, Alicja potknęła się i przewróciła na idącą obok dziewczynę, ale ta nie była zła. Wprost przeciwnie. Dziewczynka szybko wstała i pomogła podnieść się Alicji. Nastolatki od razu znalazły ze sobą wspólny język. Alicja od przeprowadzki nie poznała jeszcze tak miłej osoby jak ta rudowłosa, energiczna dziewczyna. Okazało się, że Alicja i jej nowa koleżanka, Jagienka, są w tym samym wieku, mieszkają blisko siebie, a nawet chodzą do tej samej szkoły. Rozstając się dziewczynki same dziwiły się jak to się stało, że do tej pory się nie spotkały. Alicja tamtego wieczoru napisała w swoim pamiętniku: „Znalazłam przyjaciółkę. Nazywa się Jagienka i jest naprawdę wyjątkowa.”. Wkrótce, pomimo że dziewczynki chodziły do innych klas, większość osób uznawało je za papużki nierozłączki. Na boisku, w klasie, na przedstawieniu– wszędzie były razem. Jeśli jedna zachorowała, druga już do niej biegła. Razem przeżywały wszystkie swoje radości i smutki, sukcesy i porażki. Teraz Alicja siedziała sama. Po jej policzkach płynęły łzy. Była samotna, straciła tak ważną część swojego życia… Dziewczynie na myśl przyszło jeszcze tylko jedno, ostatnie już wspomnienie. To, co teraz kotłowało się w głowie tej delikatnej dziewczyny, było zarówno najprzyjemniejszym jak i najsmutniejszym wydarzeniem z jej życia… cdn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wielu prośbach i obietnicach, rodzice zgodzili się, aby Alicja i Jagienka wyjechały razem na obóz. Dla dziewczyn te wakacje zapowiadały się cudownie. Dopiero za dwa tygodnie miały wyjechać, ale już robiły zakupy– oczywiście razem. Alicja doskonale pamiętała tamte chwile, wtedy tak szczęśliwe, teraz naprawdę ją bolały. Nadszedł ten niezwykły dzień, dwie przyjaciółki wyjechały. Na obozie bardzo szybko zjednały sobie pozostałych uczestników. Po dwóch dniach wszyscy je już znali, wiedzieli też, że czy na górski szlak, czy tylko na stołówkę, Alicja nie pójdzie bez Jagienki, a Jagienka bez Alicji. Wszyscy zgodnie uważali, że są nierozłączne, niektórzy mawiali nawet, że to ich jedyna wada– wszędzie są we dwie. Łzy po policzkach Alicji zaczęły płynąc szybciej. Nawet przez tę okrutną samotność, która ją otaczała, nie potrafiła zapomnieć tamtych dni. Obozowicze nie znali ich długo, a i tak bardzo często twierdzili, że dziewczęta nawzajem się uzupełniają. Energiczna, pełna pomysłów, rudowłosa Jagienka świetnie pasowała do delikatnej, romantycznej Alicji o włosach w kolorze czekolady. Alicja zajrzała do pamiętnika. W czasie obozu pisała bardzo mało. Teraz tego żałowała, bo ten pamiętnik, który często czytała także Jagienka, był najlepszym lekarstwem na wszelki smutek. Obóz szybko się skończył. Jednak do końca wakacji pozostawał jeszcze cały miesiąc. W między czasie Jagienka „znalazła” chłopaka, ale nawet to nie przeszkodziło przyjaciółkom w urządzaniu długich spacerów i wycieczek rowerowych. Zbliżał się ostatni tydzień wakacji... Teraz Alicja zacisnęła pięści, czuła się fatalnie. To była tylko minuta, która zmieniła jej życie… Dziewczynki miały rozstać się na ostatni tydzień wakacji. Jagienka jechała do swojej babci. Przyjaciółki pisywały do siebie prawie codziennie. Wielkimi krokami nadchodził ostatni dzień wakacji i Jagienka miała wrócić. Alicja na powitanie zrobiła dla przyjaciółki bransoletkę z muliny. Alicja ściszyła nieco radio, teraz już nic nie było w stanie zniszczyć tego skupienia, w którym się znajdowała… Alicja już wychodziła, była prawie gotowa, ale zadzwonił telefon. Dziewczyna mimo możliwości spóźnienia się na przywitanie z Jagienką, postanowiła odebrać jeszcze natarczywie dzwoniące urządzenie. Podbiegła do telefonu i powiedziała: „Halo.” Powtórzyła ten wyraz drugi raz, bo w aparacie zaległa cisza. Po chwili usłyszała głos swojej mamy… Te kilka zdań Alicja zapamiętała na całe życie: „Kochanie, proszę usiądź sobie i posłuchaj uważnie. Jagienka miała wypadek samochodowy. Żyje, ale jest w bardzo ciężkim stanie, poczekaj na mnie. Za chwilę przyjadę i pojedziemy do szpitala.” Alicja poczuła, że kręci się jej w głowie, wiec usiadła, ale ta nagła informacja przesłoniła jej wszystko. Dziewczynka uwierzyła w całe zdarzenie dopiero siedząc w szpitalu przy Jagiełce. Na twarzy Alicji nie było już śladu łez. Całą nią zawładnęły wspomnienia. Przypominając sobie tamte chwile, znów czuła przykry i zimny dotyk samotności. Tego najbardziej przygnębiającego ze wszystkich uczuć… Alicji pozwolono wejść tylko na chwilę do sali, w której leżała Jagienka. Jednak to wystarczyło, by wsunąć jej na rękę bransoletkę z muliny. Wtedy Alicja widziała Jagienkę ostatni raz. W dzień później młoda dziewczyna zmarła. To były najgorsze dni z życia Alicji. Z całych uroczystości pogrzebowych pamiętała tylko jeden moment. Było to na małym spotkaniu po pogrzebie. Mama Jagienki podeszła do Alicji i dała jej pudełko, które znalazła w plecaku córki. Na pudełeczku pisało „Dla Alicji”. W środku był mały zeszycik z napisem „Dziennik”. Na jego pierwszej stronie widniał napis: „Kocham Cię jak siostrę i jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Ty i Wojtek jesteście najlepszymi osobami, jakie spotkałam w moim życiu”. Twarz Alicji nieco się rozjaśniła. Jednak oczy nadal były zapuchnięte od łez. Ten „Dziennik” opowiadał o ich przyjaźni. Jagienka pisała go już od dnia, w którym się poznały. Przez te sześć naprawdę trudnych dla Alicji miesięcy, „Dziennik” był jedyną, prawdziwą wartością. Jedynym przyjacielem. Alicja obchodziła się z nim jak najdroższym skarbem tego świata. Minęło już pół roku, a Alicja nadal rozpamiętywała. Poniekąd sama staczała się w otchłań samotności, ale to było silniejsze od niej. Teraz, po tej godzinie wspomnień, postanowiła wziąć się w garść, przestać płakać i iść w końcu spać, ale na myśl nasunęła się jej jeszcze jedna rzecz… A może ta dziewczyna, której spadła książka i piórnik jak zamykała szafkę, także potrzebuje przyjaciółki? Alicja dobrze wiedziała, co znaczy czuć się samotnym w tłumie, bo w takim stanie pozostawała już od ostatniego dnia wakacji. Teraz postanowiła. Jutro pójdę i porozmawiam z tą dziewczyną, może to właśnie przyjaźń jest bronią przeciw samotności? ❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️❤️❤️ Przyjaźń Santiago i Manolina (opowiadanie) W małej wiosce rybackiej na Kubie, w okolicach Hawany, mieszkał stary rybak Santiago. Był bardzo samotny od śmierci swojej żony. Miał jednego prawdziwego przyjaciela, młodego chłopaka Manolina. Od kiedy chłopak skończył pięć lat wypływali razem na morze, by łowić ryby. Staremu Od pewnego czasu staremu łowienie nie szło za dobrze. Co dzień wypływali i wracali z niczym, aż po czterdziestu dniach rodzice zabronili chłopakowi pływać z Santiago. Żal mu było starego, pomagał mu i opiekował się nim. Rano pili razem kawę, a wieczorem wspólnie odnosili zwoje linek, osęk, harpun i żagiel. Chłopiec często odwiedzał Santiago, rozmawiali o baseballu. Czasem stary opowiadał o swoich wyprawach i wspominał swoje przygody. Manolin dbał o to by stary zawsze miał co jeść i przynosił mu gazety. Nigdy nie wątpił w szczęście Przyjaciela. Wierzył, że stary w końcu coś złowi.Kiedy Santiago nie wracał przez kilka dni, chłopak bardzo się martwił. Po powrocie Starego Manolin próbował go wesprzeć, choć sam był bardzo smutny, że mu się nie udało. Postanowił że od tej pory będą pływać razem, bez względu na to co powiedzą jego rodzice. Santiago był tak samo, a może nawet bardziej przywiązany do chłopaka. Od kiedy wypływał na morze bez niego, zaczął rozmawiać sam ze sobą. W czasie kiedy walczył z ogromnym merylinem często żałował , że nie ma z nim chłopca. Tęsknił za nim i chciał mieć go przy sobie, żeby mu pomagał albo chociaż z nim porozmawiał. Manolin i Santiago byli bardzo bliskimi przyjaciółmi. Oboje odczuwali brak siebie nawzajem. Można powiedzieć, że w przyjaźni wiek nie gra roli, a chłopiec i stary są najlepszym tego przykładem. Zycze przyjemnego czytania i👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Witam i pozdrawiam biesiade🌻 Drogie drzewka, Orzeszku🌻,Jarzebinko🌻,Jodelko🌻...jestem z wami na cudownej biesiadzie.Tutaj ogrzewam sie. Dziekuje za sliczne wiersze,ciekawe opowiadania i informacje.👄 Powtarzam za Jarzebinka: \"Gdzie ta wiosna\"? Czas Czas matematyk liczy dni Kolejne mnoży lata Nawet na jawie mu się śni Ze jest wszechwładcą świata Na wszystko jednak nie starczy mu sił W zetknięciu z życia bazarem Wśród uczuć, zdarzeń i brył Jest tylko kolejnym wymiarem Nieświadom jest tego ten ścisłowiec Że życie być może słodyczą Jak poetycko pachnie jałowiec I że szczęśliwi czasu nie liczą Ryszard 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebinko,dziekuje za sliczne opowiadania o przyjazni❤️ Wzruszylam sie. 🌻 Przyjaźń nie potępia w chwilach trudnych, nie odpowiada zimnym rozumowaniem: gdybyś postąpił w ten czy tamten sposób... Otwiera szeroko ramiona i mówi: nie pragnę wiedzieć, nie oceniam, tutaj jest serce, gdzie możesz spocząć. — Malwida von Meysenbug 🌻 Na samotność skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele. — Milan Kundera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwa przyjaźń Prawdziwa przyjaźń jest ścieżką do błękitu nieba. Są takie przyjazne stopy, które przecierają drogę tak wyraźnie, że nie potrzeba żadnych drogowskazów. Przyjaźń jest otwarciem zamkniętej powieki. Tak jak w źrenicy oka całe piękno świata staje się jednym obrazem, tak przyjacielski spojrzenie przenosi człowieka do ogrodu duszy. Przyjaźń jest poszukiwaniem źródła blasku, którym zalśniła twarz przyjaciela. Trzeba unieść się wysoko, aby zrozumieć, że na twarzy przyjaciela odbija się oblicze Boga. Przyjaźń jest stwórczym dotykiem piękna. Okrąg przyjacielskich dłoni nie jest zamknięciem się na świat, ale otoczeniem świata ramionami przyjaźni. Przyjaźń jest pocałunkiem prawdy bez szminki pozorów. Potok prawdy wypływający z ust przyjaciela ma moc stać się oceanem miłości. Przyjaźń to sztuka wsłuchiwania się w instrument solowy z pragnieniem włączenia go w symfonię życia. Poznać przyjaciela, to wsłuchiwać się w jego wnętrze, aby słowo, które niesiemy mu w darze, harmonijnie brzmiało z dźwiękiem jego duszy. Nasieniem przyjaźni jest serce. Serce dotknięte promieniem przyjaźni otwiera się na podobieństwo róży, jakby chciało wytańczyć: "Dziękuję za cud" ks. Roman Mleczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ KOCHANE DRZEWKA________________JARZEBINKO I GRABKU🖐️ Pieknie piszecie o PRZYJAZNI.Coz jest warte zycie bez przyjazni? Zycze kazdej z nas przyjaciela z prawdziwego zdarzenia.Nie musi byc ich wielu/wiele____________wystarczy jeden ____taki z duzej litery!!Mamy tez siebie!!!!!I to jest pieeeeeeeeeeeeekne❤️!!!! WYPROS GO ZA DRZWI Czy znasz pana Ja? Dziwny to,ale wcale rzadki typ. Jest po trosze wszedzie. Pan Ja jest pelen siebie. Zyje i pracuje tylko dla siebie. Pan Ja uwaza sie za pepek swiata. Jest gluchy na wszelkie prosby, na slowa innego czlowieka, slepy na wszelkie znaki,spojrzenia innego. Zafascynowany jest bez reszty wlasnym Ja, calkowicie zaabsorbowany wlasnymi myslami i korzysciami. Pan Ja nigdy nie ma czasu,nigdy nie mozna na niego liczyc. Powiadasz:Znam go. To moj sasiad,moj kolega. Mieszka tuz obok. Spojrz gleboko we wlasne serce, bo moze i tam sie osiedlil. Wypros go za drzwi! Nigdy sie z nim nie pojednaj! Badz bliznim! Wczuj sie w swoich bliznich, dziel z nimi troski,radosci i cierpienia. Egoizm nie ma sensu.Zapisz sobie to w sercu. Phil Bosmans Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była aniołem,,,,,,,,,,,,, Gdzie są anioły? Jak je odnaleźć? Zawsze wyglądała na zwyczajną dziewczyną, miała problemy jak każdy, ale spotykały ją też mniejsze i większe radości. Wdzystko było niby takie szare, nijakie, ale jednocześnie normalne i dosć pospolite. Jednak od zawsze wierzyła w anioły... Anioły były jej przystanią, jej światem marzeń, JEJ światem... Wiedziała, że nigdy nie zostaje sama w domu, jej pokój był wypełniony uskrzydlonymi przyjaciółmi. Czuła ich obecność, często z nimi rozmawiała. Każdej nocy jej Anioł Stróż, ten ulubiony, który znał i cenił ja najbardziej, siedział na szafie obok jej łóżka. Widziała go, dla niej ten blask nie był tylko odbiciem świecacej za oknem latarni, ona czuła, że tam siedzi właśnie On. Dla niej nie było strasznej i ciemnej drogi przez las, bo zawsze kiedy tego potrzebowała brała za rękę swojego niewidzialnego przyjaciela. Każdy egzamin zdawała, bo w razie kłopotów on szeptał jej na ucho odpowiedz. To był jej własny świat, nie mogli wejśc do niego zwykli ludzie... Nagle jej życie zaczeło sie zmieniać. Czuła, że wreszcie jest szczęśliwa, a powodów miała miliony. Wszystko było cudowne, absolutnie genialne! Kiedyś ktoś powiedział jej, że ma "anielski uśmiech" i dopiero wtedy zauważyła, że stała sie aniołem... Płakała ze szczęscia, przecież zawsze chciała być jednym z nich. Teraz miała prawdziwe śnieżnobiałe skrzydła, niezwykle promienna twarz, a blask jej oczu sprawiał radosć wszystkim, których napotykała na swojej drodze. Mogła latać! Każda sytuacja, nawet beznadziejna stała się jasna, przejżysta... Uśmiech nie schodził z jej rumianej twarzy. Miała wielu przyjaciół, lecz tylko jednemu zdradziła swoją tajemnice, tylko dla niego mogła być aniołem, gdy jej to powiedział wtedy nikt nie mógł być bardziej szczęśliwy niż ona. Wiedziała, że za kilka tygodni, dni, a może godzin ów przyjaciel również dostanie swoje zasłużone skrzydła i będą latali razem, będa szczęśliwi razem, będą razem, bądą... Przyszedł dzień, którego nigdy nie zapomni... Dziewczyna zobaczyła, że skrzydła powoli wypadają, blask jej czarnych ślicznych oczu bladł, a niezwykły przyjaciel, który miał stac sie aniołem jak ona, zniknął bez śladu. Wtedy, gdy leciała po raz ostatni, zobaczyła jak wszyscy patrzą na nią z zazdrością i chcą aby w końcu jej się coś nie udało. Upadła! Nikt jej nie pomógł! Długo leżała bezsilna! Nikt nie widział... już nikt jej nie podziwiał, nikt nie zazdrościł, kazdy zerkał nieśmiało z odrazą. Była bezradna, płakała... Wstała! Jednak nigdy nie wróciła już do swojej świetności. Obite serce dawało o sobie znać zawsze, kiedy wracała wspomnieniami do tych kilku tygodni prawdziwego szczęścia, już nie miała siły by być aniołem, odszedł przyjaciel... Ludzie ja znienawidzili, zostałaby sama gdyby nie anioły, które nigdy jej nie opuszczą. Juz tylko przy nich potrafi się śmiać. Czuje, że kiedyś była jednym z nich, może jeszcze kiedyś, może wróci... Gosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz cos dla zdrowia,,,,:D Drzewa które leczą,,,, Drzewa nie tylko dają schronienie przed upałem. Emanują także dobrą energią i pomagają leczyć różne dolegliwości. Czujemy intuicyjnie, że przechadzka po lesie dobrze wpływa na nasze ciało i duszę. To prawda! Efekt ten możemy zwiększyć, przytulając się do drzew. Taki seans powinien trwać 15-30 minut. Dobrym rezultatom sprzyja regularność (np. codziennie przez dwa tygodnie). Brzoza Uważana jest za szczęśliwe drzewo odganiające pecha i wszelkie niepowodzenia. W ubiegłym wieku kołyski dziecięce wyrabiano z kory brzozowej, by chroniły niemowlęta od złych mocy. - Dla zdrowia: odwar z liści, który działa moczopędnie, zaleca się w kuracjach nerek i pęcherza moczowego. Łyżkę liści brzozy zalewamy szklanką wrzątku i gotujemy przez kilka minut. Cedzimy i pijemy dwa razy dziennie po pół szklanki między posiłkami. - Dla urody: napar z liści oczyszcza, regeneruje skórę, likwiduje przebarwienia. 10 dag liści zalewamy litrem wrzątku i pozostawiamy pod przykryciem przez 20 minut (nie gotujemy). Przecedzamy, dodajemy do kąpieli. - Dla ducha: kontakt z brzozą uspokaja i wzmacnia. Lipa Uznawano ją za drzewo święte i sadzono w dniu urodzin dziecka, by przynosiła mu szczęście i życiowe powodzenie. - Dla zdrowia: herbatka z kwiatu jest środkiem napotnym, działa moczopędnie, obniża poziom cholesterolu i ciśnienie. 1,5 łyżki kwiatów zalewamy dwiema szklankami wrzątku, zostawiamy pod przykryciem 15 minut. Odkrywamy i zostawiamy na kolejne 10 minut. Po przecedzeniu pijemy po pół szklanki trzy razy dziennie. Świeże ubite liście stosuje się jako okłady na owrzodzenia i oparzenia. - Dla urody: kąpiel z dodatkiem naparu z lipy wygładza skórę, zamyka pory, łagodzi podrażnienia. 20–30 dag kwiatów lub liści zalewamy litrem letniej wody. Gotujemy na wolnym ogniu ok. 20 minut. Cedzimy, dolewamy do kąpieli. Zanurzamy się w wannie na minimum kilkanaście minut. - Dla ducha: lipa sprzyja trzeźwości umysłu, przywraca harmonię w naszych myślach i uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech moc będzie z tobą! Marzena Bartoszuk/ "Vita" Zespół przewlekłego zmęczenia dotyka coraz więcej osób. Zwłaszcza młodych, ambitnych kobiet. Sprawdź, co może być przyczyną braku energii, i dowiedz się, jak szybko odzyskać siły. Jestem taka przemęczona! Pewnie często to powtarzasz, powstrzymując ziewanie i sięgając po kolejną filiżankę kawy. Zmęczenie to tak powszechna dolegliwość, że można je uznać niemal za epidemię. Statystycznie rzecz biorąc, jest powodem średnio co dziesiątej konsultacji lekarskiej. Przyznaje się też do niego nawet co czwarta zapytana kobieta. Wiele z nas "jedzie na pustym baku" całymi latami. I jesteśmy autentycznie zdumione, gdy nagle nasz rozpędzony jak samochód organizm definitywnie odmawia współpracy. Powód może być banalny, choćby niewielki stres spowodowany kłopotami z dziećmi czy problemami w pracy. Wtedy znienacka okazuje się, że zaczynają nas przerastać nawet zwykłe, codzienne obowiązki. Sen nie przynosi poprawy samopoczucia, narasta w nas zobojętnienie, pojawiają się trudności z koncentracją, częściej zapadamy na różne infekcje. Towarzyszyć temu mogą bóle mięśni i głowy, powiększone węzły chłonne, stan podgorączkowy. Wszystkie wymienione symptomy charakteryzują tzw. zespół przewlekłego zmęczenia, coraz częstszą chorobę, której w dodatku nie daje się wykryć żadnymi dostępnymi na świecie testami. W poszukiwaniu przyczyn Zespół przewlekłego zmęczenia CFS (z ang. Chronic Fatigue Syndrom) już 15 lat temu został wpisany przez Światową Organizację Zdrowia na listę chorób cywilizacyjnych. To problem głównie ludzi młodych, wykształconych i ambitnych, takich, którzy poświęcają się karierze zawodowej. Co ciekawe dwukrotnie częściej dotyka kobiet niż mężczyzn. Skąd się bierze? Naukowcy nie są jednomyślni co do przyczyn powstawania choroby. Jedni uważają, że wywołują ją wirusy (a zwłaszcza pewien ich rodzaj, tzw. enterowirusy powodujące infekcje układu pokarmowego i oddechowego), inni – że jest ona wynikiem osłabienia układu odpornościowego i immunologicznego. Ostatnio opublikowana teoria wiąże przyczyny tej CFS ze zmianami hormonalnymi spowodowanymi długotrwałym stresem. Najbardziej prawdopodobna jest jednak wersja wieloczynnikowa. Po prostu nasz poddany ciągłemu stresowi i rozchwiany hormonalnie organizm może nadmiernie zareagować na jakąkolwiek drobną infekcję, np. wirusową, która staje się przysłowiową kroplą przelewającą czarę. Tak czy inaczej, brak rozpoznanej przyczyny znacznie utrudnia ustalenie właściwej strategii postępowania. Choroba czy lenistwo Osoby cierpiące na zespół przewlekłego zmęczenia przez otoczenie mogą być uważane za hipochondryków albo po prostu leni. Zdarza się bowiem, że mają problem z wykonywaniem najprostszych codziennych czynności, nie potrafią zmusić się do jakiegokolwiek działania, nie mają na nic ochoty i większość czasu spędzają w łóżku. To może trwać wiele tygodni, miesięcy, a nawet i lat. Często w poszukiwaniu pomocy wędrują od lekarza do lekarza, otrzymując wyłącznie zalecenia dłuższego odpoczynku lub skierowanie na kolejne badania. Tymczasem złe samopoczucie towarzyszące CFS nie znajduje zwykle odzwierciedlenia w wynikach testów laboratoryjnych. Zarówno morfologia, jak i inne wskaźniki nie odbiegają wcale od normy. Aby więc móc postawić właściwą diagnozę, trzeba najpierw wykluczyć cały szereg innych dolegliwości, które mogą być przyczynami przemęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze do drzew,ktore lecza,,,,, Sok z brzozy Podobno pomaga w wielu schorzeniach i warto go pić zwłaszcza na wiosnę. Czy można go zebrać samemu? Świeży sok z brzozy bardzo ceniono w medycynie ludowej. Był uważany za napój boski, który daje siłę i urodę. Sok zawiera błyskawicznie przyswajalny cukier, kwasy organiczne (jabłkowy i cytrynowy), liczne sole mineralne, potas, magnez, fosfor, wapń, żelazo, miedź, aminokwasy, witamin z grupy B. Dzięki tym składnikom wzmacnia siły organizmu i reguluje przemianę materii. Poleca się go rekonwalescentom osłabionym chorobą, osobom starszym, mało odpornym. Wskazany jest w chorobach nerek. Poprawia ich zdolność filtracyjną, pobudza wydalanie moczu, wypłukuje z przewodów moczowych złogi, zapobiegając tym samym tworzeniu się kamieni moczowych. Pije się go 2–3 razy dziennie po 1/4 szklanki przez 15–20 dni. Nie wolno go podgrzewać, bo wówczas traci swoje właściwości lecznicze. W czasie kuracji sokiem nie powinno się też spożywać alkoholu, mocnej herbaty, kawy, czekolady, szpinaku, szczawiu. Należy ograniczyć spożywanie mięs i wędlin. Sok brzozowy zbiera się wiosną, gdy drzewo budzi się ze snu. Powinno być ono zdrowe, rosnące z dala od szos i przemysłowych terenów, co najmniej dziesięcioletnie. Najlepszy jest sok pozyskiwany z grubych gałęzi (na 2–3 palce) rosnących od południowej strony. Trzeba zrobić w nich otwór, umocować w nim rynienkę lub rurkę i podstawić 2–3-litrowe naczynie. Gdy sok wypłynie, otwór w drzewie należy zasmarować maścią ogrodniczą i zabić kołkiem, wówczas okaleczenie nie szkodzi drzewu. W aptece dostępny jest też inny sok z brzozy: Succus Betulae – wytwarzany ze świeżych liści brzozy, po ich uprzedniej stabilizacji etanolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPRAWY SERCOWE,,,,,, Bardziej niz jestes tego swiadom,myslisz sercem. Serce dostrzega ludzi i rzeczy. Od niego zalezy stosunek do twojego otoczenia. Tego,do czego twoje serce jest przywiazane,bedziesz bronic calym rozumem i wszystkimi silami woli. Twoje serce decyduje,dlaczego pragniesz zyc. Twoje serce decyduje o wartosciach,polityce, swiatopogladzie,o ktore pragnie walczyc. To serce zaciemnia lub rozjasnia umysl. Jedyna miara dla serca jest jednak milosc. Jesli twoje serce jest pelne egoizmu i nieufnosci, twoj umysl nigdy nie znajdzie pokoju. Ludzie sie nie kochaja,dlatego nie potrafia sie pojednac. Osiagna co najwyzej chwiejna rownowage na gruncie wzajemnej nieufnosci. Nie nalezy mowic o pokoju, jesli nie jest niczym wiecej niz wspolnym zyciem pod wysokim napieciem w jednym domu,w jednym kraju. Poki i szczescie nie sa tworami umyslu, lecz sprawa serca,sprawami sercowymi. Korzenie kazdego wspolistnienia beda gnic dopoty, dopoki nie wyzdrowieje serce czlowieka. Dlatego podstawowym zadaniem kazdego czlowieka, takze twoim najwazniejszym zadaniem,jest_______ kultura serca!!! Phil Bosmans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siła umysłu Nie każdy ból da się uśmierzyć lekami. Nie każdy zresztą trzeba. Czasem wystarczy jedynie pozytywne myślenie i silna wola. Wyobraź sobie następującą sytuację. Wybierasz się na randkę. Zakładasz ładną sukienkę i nowe wystrzałowe buty. Niestety, wkrótce po wyjściu z domu pantofelki zaczynają cię uwierać i obcierać. Z minuty na minutę jest coraz gorzej. Jakoś dam radę – myślisz. I rzeczywiście, gdy tylko spotykasz ukochanego, ból mija. Cud? Nie, po prostu twój mózg przestał się skupiać na odczuwaniu bólu. Przynajmniej do czasu, gdy nie opadną emocje... Drobne oszustwo Na skórze oraz organach wewnętrznych znajdują się receptory odpowiedzialne za odczuwanie bólu. W razie zagrożenia (np. urazu) wysyłają do mózgu sygnał. Gdy zostanie on zinterpretowany, mózg zaordynuje produkcję silnie uśmierzającej substancji – adrenaliny. Skutek będzie natychmiastowy, ale krótkotrwały. By go utrzymać, trzeba zażyć lek przeciwbólowy albo... oszukać własny organizm. Najlepszym przykładem takiej manipulacji jest reakcja na placebo – preparat czy zabieg, który tak naprawdę nie ma żadnych leczniczych właściwości. Jeśli np. połowie pacjentów chorych na grypę podamy środki łagodzące objawy choroby, a drugiej połowie zapiszemy antybiotyk (niszczy bakterie, nie zaś wywołujące grypę wirusy!), to w grupie zażywającej antybiotyk pacjenci wyzdrowieją szybciej. Dlaczego? Bo wierzą, że taki lek działa silniej niż np. zwykła witamina C. Uwaga! Na efekcie placebo bazują pseudouzdrowiciele. Wielu z nich sprzedaje drogie ziółka, w skład których wchodzi np. zwykła herbata! Przepis na placebo Wiara w skuteczność leku pomoże ci uśmierzyć ból, z którym borykają się domownicy. Jeśli w wyniku stresu kogoś boli głowa lub brzuch, możesz podać mu tabletkę wapna czy napar z melisy (lekko uspokaja) i powiedzieć, że to doskonały środek na tego typu dolegliwości. Aby dodać kuracji powagi, warto określić zasady terapii (np. o których godzinach należy przyjąć kolejne porcje specyfiku). Uwaga! Na wszelakie eksperymenty możesz sobie pozwolić tylko wtedy, gdy jesteś w stu procentach pewna, że dolegliwości nie wymagają prawdziwego leczenia! Placebo działa wyłącznie na niewtajemniczonych. By wygrać z własnym bólem, wykorzystaj siłę woli. Sztuka... myślenia Skupianie się na bólu intensyfikuje jego odczuwanie. Odwrócenie uwagi od cierpienia pozwala zaś złagodzić, a nawet całkowicie zagłuszyć nieprzyjemne objawy. Aby to zrobić: - poświęć się zajęciu, które całkowicie pochłonie twoją uwagę, np. obejrzyj fascynujący film, poczytaj ciekawą książkę, zagraj z kimś w karty albo zrób dokładne podsumowanie domowego budżetu; - postaw na autosugestię – wielokrotnie powtarzaj sobie: "Nic mnie nie boli, czuję się doskonale, jestem w formie...”. Aby łatwiej ci było uwierzyć w to, co mówisz, uruchom wyobraźnię – zamknij oczy i pomyśl, że czujesz się lekka, niczym nieskrępowana, biegasz po łące albo robisz inne, zupełnie niekojarzące ci się z bólem rzeczy; - ćwicz jogę – regularny trening pomaga nie tylko wzmocnić ciało, ale też wyciszyć umysł. Uwalniasz się od stresów, napięć i wywołanych przez nie nerwobóli. Warto wiedzieć: Mózg działa na kilku częstotliwościach, tzw. falach mózgowych. Gdy jesteś zrelaksowana i podatna na terapię, funkcjonujesz na falach alfa lub theta. Podczas stresu mózg wysyła fale beta. W przestawieniu mózgu na fale alfa pomaga natura. Żeby się zrelaksować, połóż się lub wygodnie usiądź, zamknij oczy i wsłuchaj się w szum morza lub drzew. Gdy poczujesz, że jesteś całkowicie odprężona, pomyśl o tym, jak ci dobrze, lekko, przyjemnie... Nie masz możliwości, by wyrwać się w teren? Urządź sobie muzyczny seans relaksacyjny (specjalne płyty kupisz w księgarniach i sklepach muzycznych). Pamiętaj jednak, że niektóre z nagrań (przeczytaj informacje na okładce CD) spełniają swoją rolę dopiero wtedy, gdy założysz słuchawki albo symetrycznie ustawisz głośniki. Jest to konieczne, by jedne dźwięki mogły napływać z prawej, drugie zaś z lewej strony. Dyskretne szmery i dudnienia połączą się w jedną nutę dopiero w twojej głowie. To ułatwia przestrojenie się mózgu na pełny relaks i uaktywnienie procesu samoleczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne strony z ciuchami...
www.aevintagestore.com www.antypodymody.pl www.pakamera.pl www.vintagedoll.pl www.vintageshop.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądrość Syracha
Nie wydawaj duszy swej smutkowi ani nie dręcz się myślami. Radość serca jest życiem człowieka, a wesołość męża przedłuża dni jego. Wytłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce, i oddal długotrwały smutek od siebie; bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku. Zazdrość i gniew skracają dni, a zmartwienie sprowadza przedwczesną starość. Gdy serce pogodne - dobry apetyt, zatroszczy się ono o pokarmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Witam i pozdrawiam biesiade🌻 Idąc drogą zgubiłam Cię w tłumie. Teraz szukam Ciebie i siebie, czy ktoś mnie rozumie? Oczy pełne łez i puste dłonie, nie słyszę już swego serca, a Twój głos już w nim nie płonie. Pogubiłam kawałki życiowej układanki, a me ręce to już za mało by odbudować co się rozsypało. Szukam na oślep, czując że błądzę, lecz mam jeszcze iskrę nadziei w tej drodze. Nie pamiętam jak brzmi imię Twoje, lecz jeszcze czuję trwogi swoje, gdy głos Twój słyszałam i racje przyznać musiałam. Nie mogę żyć bez Ciebie, bo niszczę innych i siebie. Ludzkim chlebem nienawiść się stała, więc błagam Cię byś wrócił, bym podobna do innych się nie stała, bo wśród wszystkich ścieżek na których pozostawiłam ślady stóp, niejeden widziałam ludzki grób. Serce i umysł tracą swą moc, wciąż Ciebie im mało, gdy ciernie oplatają kolejne ciało. Kim Jesteś, że Cię tak łaknie każde ludzkie życie? Chcą Cię odnaleźć, choć robią to skrycie. Czy im się to uda? Idąc znalazłam zdeptane przez ludzi \"zrozumienie\" i już wiem kim Jesteś - to Ty Ludzkie Sumienie. Lidia Mleczko 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sumienie to jest ten cichy głosik, który szepce, że ktoś patrzy. — Julian Tuwim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle tylko wart przyjaciel w życiu, że się człowiek czasem z sumieniem własnym głośno i jawnie rozmówi. — Wacław Berent 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam biesiadniczki! Baczyński Krzysztof Kamil, Ciemna miłość Leżymy w łożu mrocznym jak na dnie strumienia wyschłego. Włosy długie, poplątane wioną, rozdzielają się, łączą jak smugi cierpienia i niosą się jak ścieżki ku dalekim strunom. Tu u nas zła tarnina rośnie tak po brzegu biała czasem, a czasem jest jak rozpacz dłoni, i armie ciężko dzwonią jak wykute w śniegu, w księżycach jasnych sunąc. Krzyk, parskanie koni i czołgów ryk podziemny - jakby wydzierały dusz trzepot nieostrożnie pobratany z ciałem. Więc nasze ciała długie, splecione jak palce w nocnym konaniu cierpną i wiatr nam na twarze niesie płatki tarniny odstrzelone w walce, i leżą tak jak piętna pośmiertne, na miłość strącone, aby wspomnieć, że się nic nie śniło, bo oczy były otwarte i we śnie. I źródła są w powietrzu, i czujemy je to są pociski krwi, co jeszcze trysną. I łkania są w powietrzu metalowy jęk, który się w ogniu spełnia ulewą ziarnistą. I boleść, którą kiedyś nazwiemy ojczyzną, co teraz jest jak dziecko, które nam we śnie umiera. Jeszcze oddech jego z ziemi drży, bo to był mej miłości pierworodny syn. A potem długa noc. I zrywam się w ciemności bez zbroi, nagi, taki, jakem z ziemi wstał, rozpleść łodygi naszych nie spełnionych ciał i być żołnierzem nocnym wiary bez litości. I nim odejdę jeszcze, nim się broń rozpali, widzę, jak się ten obłok twego ciała żali. Bo ciemne miłowanie jest na dnie człowieczem, które pragnących traci i czystość rozdziera, a które się do dłoni bierze razem z mieczem, lecz się w nim cierpi długo, chociaż nie umiera. l znów widzimy miasta płonące l dymy, co się powoli wznoszą pnąc na stopnie niebios, i szubieniczne drzewa skrzypią, i z daleka bicz strzela i rozcina z ziemią wraz - człowieka. A nad tym krzewy kwitną. Z pąków zielonkawe chmury płyną. Dojrzałość lepko się przelewa. Widnokręgiem o świtach ciągną kluczem drzewa. I ludzie ci żałosni, w nie obeschłych gruzach, pod namiotami cyrków, w świergocie karuzel, unoszą się jak łachman, wśród dymu śpiew niosą weseli. Jak wyzwanie sczerniałym niebiosom. Długie, suche koryto - jest to dno strumienia, gdzie leżymy jak kamień pod kurzawą gwiazd. Tyle jeszcze milczenia strasznego jest w ziemi, że chyba go wystarczy na niejedną śmierć! Módlmy się, módlmy słowami ciemnemi! Siejmy, o, siejmy, chociaż ziarnem serc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesielczuk Stanisław, (Nie, tyś nie ta...) Nie, tyś nie ta, na którą patrzą moje oczy, I nie ta, którą widzisz, kiedy spojrzysz w lustro. Świat nieznany, co wiecznie przez serca się toczy Odnalazł w tobie również swoją zmienną ustroń. Łączy ludziz bezmiarem nić, którą uprzędła Wieczność, prządka najcichsza, z chwil, godzin i lat... Ćhoć masz oczy i usta, jesteś jak legenda, Jak ten jasny kwiat życia, którym zakwitł świat. Tu smutek jest jak radość, co w sercu trzepota, Tu radość jest jak smutek, szczęście jest jak żal... Rozpuść włosy strumieniem ściemniałego złota, Dziewczyno, falo piękna, najpiękniejsza z fal! Tak, tyś ta, którą widzisz, kiedy spojrzysz w lustro, Tyś ta sama, na którą patrzą moje oczy. Świat znajomy, co wiecznie przez serca się toczy, Odnalazł w tobie również swoją zmienną ustroń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIESIADO
DOBRZY ZNAJDUJA USPOKOJENIE WE WLASNYM SUMIENIU,A NIE W SLOWACH INNYCH" L.M.Tolstoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Drzewka! 🖐️👄 GRABKU! ORZECH! JODELKO!❤️ ❤️ SZCZESCIE JEST TAK BLISKO! ❤️ Szczęścia nie można kupić. Miłości doznaje się bezpłatnie. Bardziej niż pieniędzy potrzebujemy miłości, bo dzięki niej można być szczęśliwym. Dlaczego spoglądasz zawsze w tą drugą stronę? Dlaczego ciągle myślisz, że inni mają więcej szczęścia? Tak łatwo twierdzisz, że innym się powodzi o wiele lepiej ... Ten drugi brzeg wydaje Ci się zawsze piękniejszy. Może dlatego, że jest od ciebie oddalony, a ty patrzysz, jak skamieniały, zauroczony tym pięknym widokiem. Czy przyszło Ci kiedyś na myśl, że na tym drugim brzegu inni także na ciebie patrzą i sądzą, że to Ty masz więcej szczęścia? Oni też zauważają wyłącznie twoją lukrowaną stronę. Mniejszych i większych trosk, i kłopotów nie znają. Szczęście nie leży na drugim brzegu. Twoje szczęście znajduje się w Tobie. Istnieje na tym świecie jeden człowiek, którego musisz naprawdę bliżej poznać. Również wtedy, kiedy go całkowicie nie zrozumiesz. Nie rozumiesz, dlaczego on robi to, a nie tamto, dlaczego raz tak odczuwa, a kiedy indziej zupełnie inaczej. Jest to człowiek, z którym musisz żyć na co dzień. Ten człowiek siedzi w twojej własnej skórze. Ty sam jesteś tym człowiekiem. W sprawie szczęścia ogromne, a nawet największe znaczenie ma fakt, by dobrze czuć się we własnej skórze. Aby być szczęśliwym, musisz być wolnym. Wolnym także od patrzenia i myślenia wyłącznie o sobie, od chorobliwego przewrażliwienia, od niecierpliwości i pożądania. Najlepszym nauczycielem jest zwyczajne, codzienne życie. Długie monotonne godziny, ciągle ta sama męcząca praca, nieporozumienia i rozczarowania, choroby i kłopoty, nie spełnione marzenia i nieuniknione starcia. Wszystko to oszlifuje cię niczym diament. Pod warunkiem, że potrafisz pogodzić się z tym. Czasami jest to bolesne, ale nie ma innej drogi do prawdziwego szczęścia. Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie. Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie w kontaktach. Człowiek jest szczęśliwy wtedy, kiedy nie ugania się za szczęściem jak za motylem, lecz jest wdzięczny za wszystko, co dostaje. Jeśli poszukuje szczęścia zbyt daleko, to ma sytuację podobną jak z okularami. Nie widzi ich, a ma je przecież na nosie. Tak blisko! Jakże możemy być kiedykolwiek szczęśliwi, jeżeli zawsze wszystkiego oczekujemy od innych? Bóg dał każdemu człowieku coś, czym potrafi innych uszczęśliwić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdego dnia zaczynaj życie od nowa!!! Życie znowu wstępuje w ciebie, gdy się dziwisz, że każdego poranka pojawia się światło. Jesteś szczęśliwa, ponieważ twoje oczy widzą, twoje dłonie czują, a twoje serce bije. Jesteś jak nowo narodzona, gdy zdajesz sobie sprawę, że żyjesz. Jesteś nowym człowiekiem, gdy czystym spojrzeniem patrzysz na ludzi i sprawy, gdy potrafisz cieszyć się kwiatami na drodze swojego życia. Ten, którego nic już nie potrafi zachwycić, nigdy nie przeżyje cudu. Przyjmij, co ci ten dzień przyniesie: światło, powietrze i życie, uśmiech, płacz i zabawę Cały cud tego dnia Aby być szczęśliwym, nie jest ważne, by wiele posiadać. Istotnym jest, by mniej pożądać. Wielu myśli inaczej. Są niezadowoleni z tym co posiadają. Dlatego kupują kolejne rzeczy. Rzeczy, których tak naprawdę wcale nie potrzebują. Nie czyń tego!! Będziesz miała jedynie coraz to więcej niepotrzebnych przedmiotów i wcześniej czy później zauważysz, że to wszystko nie uczyniło Cię jednak szczęśliwym. Bogata i szczęśliwa nie jesteś wtedy, kiedy wiele posiadasz, lecz wyłącznie wówczas, gdy potrafisz obejść się bez wielu rzeczy. 👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ KOCHANE DRZEWKA_________GRABKU,ORZECH,JARZEBINKO___🖐️🖐️🖐️ Nalewam kawusie ORZECHA i delektuje sie WASZYMI wpisami. Dziekuje WAM za piekne wiersze❤️ Dedykuje Wam wiersz,,,,,, JESTES ANIOLEM Anioly sa ludzmi niosacymi swiatlo. Tam,gdzie sa,robi sie jasno i przejrzyscie. Anioly sa ludzmi,ktorym dano w raju Rodzaj pierwotnej radosci. Anioly pomagaja stanac na nogi ludziom zalamanym I w niewidzialny sposob utrzymuja rownowage swiata. Czujesz w nich troche tajemnice Niezglebionej dobroci,ktora pragnie cie objac. W ludziach tych czuje,jak przychodzi do mnie Bog Ze swoja czuloscia i rozwazna troskliwoscia. Masz problem.Utknales w nim. I gdzies ktos za pomoca niewidzialnej anteny Otrzymuje sugestie,cos w rodzaju nakazu, By do ciebie przyjsc i ci pomoc, Pchnac cie naprzod lub cie pocieszyc. „Jestes aniolem”___mowisz do mezczyzny czy kobiety. Odetchnales,znow widzisz swiatlo,minela udreka. Ale anioly nie zjawiaja sie na zawolanie czy za oplata. Najczesciej przychodza zupelnie nieoczekiwanie,wskazujac droge, Rozwiazuja problem i znikaja,nie czekajac na podziekowania. Sa jeszcze na swiecie anioly,ale jest ich za malo. Dlatego panuje jeszcze tyle ciemnosci i niedoli. Bog szuka aniolow posrod wspolczesnych ludzi. Ale wielu juz go nie dostrzega,juz nie slucha. Ich antena juz nie odbiera i juz nie nadaje. Chodz,jestes aniolem,a w twoim otoczeniu Jest dosyc ludzi,dla ktorych mozesz byc aniolem. Phil Bosmans PS>Kawka pyszna w tak doborowym towarzystwie!! Dziekuje👄 Pozdrawiam WAS bardzo serdecznie!!!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×