Internetowa lista Agnostyków i Ateistów

Kuraiko-a ty widzialas kogos kto wierzy w Kosciol?

Wiara w BOGA wcale nie rowna sie ze znajomoscia Bibli

Nikt nie twierdzi,że się równa :) Literaturoznawcy,czy religioznawcy mogą ją czytać jak fantastykę ;)

jeśli nie są wierzący :)

No i znow zaczyna sie to samo:gdzie ja napisalem,ze ty masz sie ukrywac?Gdzie w ogole w historii tak bylo,ze ateisci musieli sie ukrywac?O ile wiem,to katolikow zawsze przesladowano.Nie bede dyskutowal z nikim na takiej zasadzie,ze ktos posadza o.Rydzyka o nienawistne wypowiedzi.Fakty prosze.Jezeli chodzi o nienawistne wrecz kryminalne wypowiedzi o nas-katolikach-moge dluuugo cytowac.A ty?Umowmy sie,ze operujemy faktami,a nie pomowieniami.Nie mow mi tez,ze o.Rydzyk jest jakims antysemita,bo to tez klamstwo.Prawda natomiast jest,ze jako jedyny osmielil sie niedostosowac do reguly ktora wymyslili sobie Zydzi.Regula ta polega na nniepisanym zakazie krytykowania Zydow w ogole.Jezeli ktokolwiek osmieli sie ich krytykowac-natychmiast przypina mu sie latke:antysemita.A wiec ?

Może i nie ,ale jeśli ktoś określa siebie katolikiem to powinien znać historię swojego wyznania chociaz w małym stopniu.Nie chodzi mi o to ,żeby kogoś obrażać a tym bardziej oświecać,bo to nie moja sprawa czy ktoś wierzy w Matkę Boską czy w slowiańskiego Żmija.Ja tylko widzę na przykładzie swojej rodziny,jak mało oni wiedzą ,dla nich religia to obchodzenie świąt,chodzenie w niedzielę do kościoła,itd.Np.mój dziadek obraził sie śmietrelnie na moja kuzynkę ,która nie ma kościelnego ślubu(tylko cywilny).Kuzynce jest bardzo przykro ,że dziadek nie potrafi uszanować jej decyzji,nie odzywa się do niej już 2 lata;(

po co taka lista? a po co katolicy oczekuja ze w kazdej szkolnej klasie bedzie krucyfiks?;) albo państwo jest świeckie i wiara każdego (lub brak wiary) jest jego prywatna sprawa, albo owa wiara (lub jej brak) sa demonstrowane.. za pomocą krucyfiksów w publicznych miejscach albo np publicznych list:) mysle ze symetria, chociaż pozorna, jest naturalna poza tym, tak z własnej ciekawosci, mam pytanie: czy uważacie ze przeważajaca wiekszosc moze być przesladowana przez niewielka mniejszosc?

Dla mnie -wierzacego krzyz w szkole to duzo.Naprawde.Dla kogos kto nie wierzy -chyba to zadna przeszkoda.A zatem jedynie zlosliwosc,ze niektorzy maja do krzyza jakies pretensje.W ogole w Polsce jest niestety duzo klamstwa,jak chodzi o inne panstwa.Ateisci niestety mysla chyba ze my jestesmy jakas ciemnota i nie wiemy np.ze we Francji czy gdzie indziej-religia jest takze w ...szkolach.

Kuraiko-ludzie grzesza wszedzie.A pozniej ida tacy grzeszni ...nawet do Kosciola

\"zjazd do zajezdni\" mnie krzyż w szkole w żaden sposób nie przeszkadza:) stwierdzam tylko fakt jego istnienia, czyli pewnej formy publicznego zademonstrowania wiary. Rozumiem ze Ciebie w takim razie jako wierzącego nie razi w żaden sposób lista niewierzących, którzy chca publicznie zademonstrować swój brak wiary?

Nie razi mnie,ale podejrzewam podstep,o ktorym pisalem wyzej.Takie mamy niestety doswiadczenia historyczne.Nasuwa sie tu proste pytanie:po co taka lista?Nie wierzysz,ok.I co z tego?

Wierzysz, OK masz krzyżyk albo jakis medalik na łańcuszku - Twoja sprawa. W takim razie po co krzyż w sali lekcyjnej? Ta sama logika:)

Kuraiko-Bog jest wszedzie.Krzyz jest tylko swietym,ale mimo wszystko symbolem.Jakie zatem ma znaczenie zabieranie go z klasy gdzie sa "zli" uczniowie?Moim zdaniem nauczyciel powinien przypominac uczniom o istnieniu tego krzyza w klasie,ktore to powinno uczniow do czegos zobowiazywac.

____ poniewaz 98% z nas przyznaje sie do wiary w Jezusa Chrystusa.

No to wracamy do punktu wyjscia;) Czy to oznacza ze pozostałe 2% nie ma prawa publicznie przyznawać sie do swojego braku wiary? PS. Serio wierzysz w te 98%? ;)

brawo :)

Wyznawcow Mahometa zostawmy na boku,poniewaz mowimy o Polsce.A u nas-wiadomo Chrzescijanie wierza w Boga Trojjedynego,a wiec i w Boga Jezusa.Ten zas zostal jak wszyscy wierzymy ukrzyzowany.Jego znak ma nam wciaz o nim przypominac.No,wiem ze niestety jest nieraz tak jak piszesz.Mimo wszystko mysle,ze wypadaloby dazyc do tego idealu. Ide juz spac=dobranoc wszystkim

hmm,co do nauki religii w szkole ,to mam raczej nieprzyjemne wspomnienia.Raz dostałam od ksiedza w 2 klasie podstawówki(za gadulstwo)całym pękiem kluczy w czoło.Założono mi 3 szwy,bliznę mam do dzisiaj niestety.

ja powiem po prostu : wierze w Boga,wierze,ze jest sila,ktora wspiera czlowieka na tym ziemskim padole.Modle sie do Boga,najprosciej jak tylko potrafie.Musze powiedziec,ze albo to jest pozytywna sila,albo Bog istnieje.Tysiace razy w moim marnym,grzesznym zyciu mialam tego przyklady:DNie wierze natomiast w kosciol,nie wierze w teatr,ktory kochaja Wlosi i od nich to wszystko zaczelo sie:(Nie mam zamiaru wysluchiwac jakiegos klechy,ktory zwyczajnie nie wierzy w to co mowi:(Znam ksiedza,ktory siedzi z kobieta,maja dwoje dzieci,rozbil malzwenstwo,ktore w/g zalozen kosciola ma byc swietoscia:P.Wierze w w Boga,kimkolwiek On jest:D

Kuraiko------Calkowicie sie z Tobą zgadzam,że religii w szkole uczą często nieprzygotowane osoby(niektóre nawet niezrównoważone psychicznie);).Ja niestety nie mialam wyboru ,jesli chodzi o lekcje religii,musiałam na nie chodzić i basta.Tak mi kazali rodzice.Poznałam w trakcie swojej ,,kariery szkolnej'' wiele katechetek ,sióstr zakonnychi ksieży.Dopiero kilka lat temu poznałam cudownego ksiedza.Zostałam opiekunką w przykościelnej świetlicy dla dzieci z patologicznych rodzin.Ksiadz wiedział ,że jestem niewierząca,rozmawialiśmy wiele razy na ten temat i on naprawdę ani razu mnie nie ocenil negatywnie.Nie usłyszałam ,że jestem nienormalną,świrnietą poganką i bezbożnicą, albo ,że nie powinnam w takim razie opiekowac sie tymi dzieciakami.

????

Kiedyś Aleksander Kwaśniewski deklarował,że jest agnostykiem,ale od tamtego czasu coś się chyba zmieniło?

Jakieś nowe wpisy?

coś tu strasznie pusto

Wygląda na to,że wszyscy,którzy mieli zdanie na ten temat już się wypowiedzieli :)

Ktoś się dopisze? :p

Obracam się w środowisku, gdzie znam zarówno ateistów, jak i protestantów, a także prawosławnych i katolików. Z przykrością stwierdzam, że katolicy to społeczność najbardziej zajadła, zawistna, agresywna, i do której nie docierają żadne argumenty. Ksiądz jest guru i co powie, to tak trzeba ( bez względu na skalę absurdu ). Wszyscy, którzy katolikami nie są, przez katolików nie są szanowani. Katolicy uważają, że są jedynymi, którzy mają patent na rację. Kto nie myśli jak katolik jest skończonym idiotą. Oto ich podejście. Ich wiara nie ma nic wspólnego z tym, czego nauczał Jezus, a większość z nich Biblii nawet w ręku nie miała. Bo po co, przecież ksiądz wie najlepiej, to im powie co i jak..... Ich wiara w przełożeniu na czyny to właśnie antysemityzm, agresja, bojkoty szuki, literatury, wiece antyaborcyjne i plucie jadem na każdego, kto katolikiem nie jest. Oto obraz katolików jaki mam ja - osoba wierząca i praktykująca. Na szczęście nie katolicyzm, więc możecie mnie tez opuwać :) POzdrawiam

no proszę, jeszcze nikt mnie nie zgnoił, i żaden moderator "yntelygent" mnie nie wykasował. Chyba koniec świata idzie :)

Szpiegu,idzie ku lepszemu :)

Kwaśniewski podobno niedawno miał ślub kościelny,ale pewnie zrobił to tylko dla swojej Joli.