w jakim wieku zostałyście mamami? Jak wyglądało wówczas Wasze życie?

i jak odmieniło je dziecko? Czy planowałyście dzidziusia przez dłuższy czas, a może to spontaniczna decyzja lub nieplanowana niespodzianka? :) Byłyście gotowe na dziecko? Wasze życie było uporządkowane? Mąż, praca, dom, itd? Jaki wiek najlepszy uważacie na dziecko? Z perspektywy czasu macie już doświadczenie i pewne przemyślenia, podzielcie się proszę :) Czy 23 lata, 5 rok studiów to za wcześnie troszkę?

wiesz to z doświadczenia?

happy time - mysle, ze to bardzo wzgledne :) jedna powie, ze 20 to super czas, inna ze 30 :)

wiem, że to względne, ale umówmy się - są pewne granice, a ściślej, odpowiedni, dojrzały czas na dziecko.

happy - dojrzaly czas na dziecko? a co to, jakies normy maja byc ;) rozumiem, ze zastanawiasz sie, czy za niedlugo sie nie postarac o dzidzie :)

Pierwsza ciąża 23 lat,druga 29.Ciążę traktowałam jako błogosławieństwo,mimo iż przy pierwszej bylam samotna.

Mysle ze kazdy wiek(bez przesady;) jest odpowiedni na dziecko pod warunkiem ze jest to Twoje marzenie, powołanie? Jesli czujesz ze jestes zdecydowana poswiecic sie dziecku, ze jestes na to w 100% przygotowana. Ja zostałam mama w wieku 31 lat i zdecydowanie twierdze ze to za pozno, ale chyba los tak chciał.

Szczerze mówiąc, nie planuję specjalnie. Współżyję, więc biorę to pod uwagę, poza tym jest możliwość, że zaszłam w ciążę. Nie czuję się spanikowana, może wolałabym z tym poczekać jeszcze jakiś czas, ale mogę nie mieć wyboru :) Poza tym, kończę studia, przede mną jeszcze wiele lat nauki i praktyk i ciężkiej pracy, aby dojść do wymarzonego zawodu. W zasadzie ROZSĄDNIE myśląc, czas na dziecko znalazłabym po 30stce, a nie chcę czekać tak długo. Tak się zastanawiam spokojnie na razie, za kilka dni test wszystko wyjaśni, ale ni o to chodzi. Chciałabym poznać zdanie mam - rodzących w różnym wieku, wyrobić sobie pewne zdanie na ten temat. Dojrzały wiek? pewnie, że tak! Są dziewczyny, dla których liczy się przede wszystkim dobra zabawa, dyskoteka, lakier do paznokci i głupiutkie czasopisma - kiedy taka zachodzi w ciążę nie planując jej, raczej nie można powiedzieć, że będzie dojrzałą matką, tym bardziej kiedy jeszcze się uczy. Nie mówię, że to standard, nie chcę generalizować, równie dobrze mogą nastolatki być wspaniałymi mamusiami :)

W wieku 26 lat-moim zdaniem nic by sie nie stało jakbyśmy poczekali te 2,3 lata,jednak z 2 strony nie wyobrazam sobie obecnego zycia bez Adrianki.W kazdym razie na pewno nie chcialabym miec dziecka wczesniej!!!Strasznie sie ciesze, ze studiowalam, mialam w sumie beztroskie zycie, moglam sie bawic,korzystac z urokow mlodosci.Wraz z przyjsciem niuni na swiat to wszystko zniknelo.Ciesze się,ze jest jak jest:)Jezeli kobieta zaplanowala ciąze we wczesniejszym wieku ,lub \"wpadała\"jednak jest odpowiedzialna,pracowitą osobą, umiejącą samodzielnie funkcjonować, a nie wysługującą się rodzicami to mówie wczesnemu byciu mama jak najbardziej tak.Jednak w innych przypadklach uwazam, ze to niezbyt ok pomysł gdy osoba niedojrzala(a taka moze byc w wieku 30 czy 20 lat)ma dziecko.

to chyba wiec nie o dojrzalym wieku mowa, ale o dojrzalosci psychicznej i odpowiedzialnosci :) a jesli jednak jestes w ciazy - coz, bywa, zdrowia zycze :)

tak myslałam... bo na studiach się bawisz i nic nie masz, botem koncentrujesz na karierze i brak ci czasu, potem na gromadzeniu majatku, a potem jest już prawie za późno i jesteś nadopiekuńczą histeryczną mamuśką, bo żeby zajść w ciąże musisz przejść długie leczenie :D

Moja bratowa urodziła piersze dziecko majac 20 lat studiowala... uwazam ze jest bardzo dobra mama:) Ale jak mowi zawsze chciala byc mloda mama. Majac 32 lata urodzila synka, mowi ze zdecydoanie lepiej dawala sobie rade jak byla mlodsza ni i studiowala:)

i tym sposobem zdalismy się na los 1 dziecko urodziłam w wieku 21 lat (na wakacjach po 3 roku studiów)..... w przyszłym roku pójdzie do szkoły- mamy z nim świetyny kontakt i wszystko udało nam się pogodzić..... teraz być może znowu jestem w nieplanowanej ciąży (długo nam się udawało ;) ) i myślę, ze też będzie ok, mimo, że jestem w trakcie przebranżawiania firmy i 'roboty' mam z 4 etaty... i nie pewną przyszłość.....

Ja mam 26 lat, moj facet 33 i oboje bardzo chcielibysmy miec juz dziecko. Gdyby Bóg dal, juz dawno bylibysmy rodzicami. Wciaz czekamy na usmiech losu.

ps pozwolę sobie jeszcze, nie zgodziść się z tezą, że życie towarzyskie kończy się z momentem przyjścia dziecka na świat.... to zalezy tylko i wyłącznie od woli rodziców..... ja przykład zaczęłam naukę jazdy konnej jak mały miał rok świetnie się bawił w snopkach siana (oczywiście pod opieką taty) kiedy jeżdziłam na padoku , często robiliśmy też grille ze znajomymi, dzieci zasypiały na świeżym powietrzu.... świetne wspomnienia..... a jak wyjątkowo chcieliśmy się wyszaleć, to czekaliśmy, aż dziadkowie zaproszą małego na weekend :D (uważam, że warto aby dziecko miało dobry kontakt z dziadkami, bo oni przekazują zupełnie inne wartości niż rodzice) owszem było to na pewno rzadziej niż gdybyśmy dziecka nie mieli..... ale za to taka wyczekana zabawa znacznie lepiej 'smakowała' niż zwykłe, kolejne 'piwko' w tygodniu :D ....o nawet ostatni weekend spędziliśmy z dziećmi w tatralandii..... super śmiesznie było, po zabawie w wodzie, my pilismy piwko a dzieciaki grały w piłkarzyki z wielką zaciętością :D

ja własnie skonczyłam studia - 2 kierunki, "wpadlam" i choc pogodziłam sie z myslą ze bedę mamą, uwazam ze to znacznie za wczesnie, chciałam pojsc do pracy, popracowac 2-3 lata i dopiero zacząc rodzic dzieci, a nie w chwili gdy nie mam pracy, nie przysługuje mi urlop macierzynski i związane z tym wynagrodzenie. niby moj przyszły mąż zapewnie że niczego mi nie zaraknie, ale bede całkowicie na jego utrzymaniu. nawet gdy sie posprzeczamy będę musiała prosic go o pieniądze - nie tego oczekiwałam od zycia, ale widocznie tak miało byc

o rany, to poszukaj pracy którą możesz wykonywać w domu i nie na cały etat, tylko np. na zlecenie.... ja tak całą ciążę przepracowałam i pierwsze lata życia dziecka.... w domu przy komputerze, i tak mi się to spodobało, ze następną inwestycją naszej firmy jest poszerzenie działalności o portal internetowy, który też będę obsługiwać siedząc w domku.... trochę się boję czy wypali, ale jakby mi się zdarzyła teraz ciąża, to byłoby super rozwiązanie z taką pracą.... mnóstwo rzeczy można robić z małym dzieckiem.... ja obrabiałam fotki np., ale można też tłumaczyć, moja koleżanka sprzedaje takie recyklingi dla firm- klienci przyjeżdżają do domu, a ona tylko raz w tygodniu musi jechać się rozliczyć do firmy inna zarządza logistyką pewnej firmy transportowej- też z domu.... rusz głową, masz 2 fakultety, na pewno coś wymyślisz

masz rację czas sie za czym rozejrzec, choc to pewnie nie bedzie nic wielkiego, bo nie mam zbytniego doswiadczenia

paulka, przypomniałaś mi.... pozycjonowanie.... super praca, kontrolujesz słowa kluczowe, ustalasz obszary w których strona ma się wyświetlać i za jakie stawki, a ludzie ci płacą z obsługę tego, jak masz wprawę, to zajmuje to naprawdę niewiele czasu, też mam koleżankę która własnie taką firmę sobie otworzyła, i bardzo sobie chwali, mają 2 letnią córeczką....

Paulka123 >>>>> to ile ty mialas lat jak zaczelas sie starac o dziecko ?????

19 lat i już myślałaś o dziecku???

kurcze to strasznie wczesnie podziwiam cie ja nigdy bym sie nie zdecydowala tak wczesnie na dziecko

ja tez nie, teraz uwazam ze za wczesnie, ale jesli dajesz sobie rade to świetnie, bo to najwaznieksze. a gdzie szukałyscie takiej internetowej pracy?

ja bym sie nie zdecydowała, a nie ze nie chce heh

hehhe Paulka myslala,bo jazazdrosc zrzerala ze kolezanki maj adziecko.No coz przyszla mloda na mlode mateczki hrheeh

Paulka123 chcialas miec dziecko bo kolezanki na roku juz mialy ?????????

uwazam ze 19 lat to zdecydowanie zawczesnie na dziecko