Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgosia...28

mama i ja - problem

Polecane posty

Gość Małgosia...28

Moja mama jest moją najlepszą przyjaciółką, fajna babka, której mogę powiedzieć wszystko i która zawsze pomoże. Mieszkałam z nimi gdy studiowałam, finansowali moje studia, ja sobie trochę dorabiałam, ale były to właściwie groszowe sprawy, na takie moje... dziewczyńskie przyjemności - ciuszek, kosmetyk. Jedyne za co płaciłam rodzicom to mój internet. Jakiś czas po studiach poznałam faceta i wyprowadziłam się z nim do innego miasta. Tam pracowałam, zarabiałam dobrze (ok. 4-5 tys). Chciałam jakoś odwdzięczyć się rodzicom za wszystko, za to że są dla mnie dobrzy itd.. Odiwedzaliśmy ich co 1-2 tygodnie i zawsze przywoziłam prezenty. Ciuchy, kosmetyki itd. Mamie spodobały się perfumy to od razu kupowałam. Koleżanka mamy ma urodziny - ja leciałam do sklepu kupić biżuterię bo mama prosi. Zawsze wtedy mówiła że odda, ale nigdy mi nie oddawała. Prosić było mi wstyd, bo po 1 - bylam im "winna" za te wszystkie lata gdy mnie utrzymywali, po 2 - rozumiałam ich sytuację finansową (niecałe 2 tys. na dwie osoby), podczas gdy my zarabialiśmy o wiele więcej. Czasem było mi przykro, ponieważ moi rodzice mają już wszystko (duży urządzony dom, samochód itd), a my nie mielismy nic oprócz samochodu i się dorabialiśmy (zbieraliśmy na mieszkanie). Nie moge powiedzieć że oni (rodzice) źle mnie traktowali - zawsze jak przyjeżdżaliśmy, mama robiła wystawny obiad, dawała nam jedzenie do domu, czasami kupowała jakiś drobiazg dla nas (np. takie same koszulki) albo cos do mieszkania (które wynajmowalismy). Najbardziej mnie denerwowało że muszę sponsorowac jej koleżanki. Bo wujek nie ma ładnej komórki to kupiłam. Bo dawna mamy przyjaciółka wróciła zza granicy i trzeba jej kupic prezent - kupowałam. Bo jakieś dziecko jej koleżanki której nawet nie znam chce miec hulajnogę - kupiłam. Ciągle słyszałam "oddam ci, musimy sie rozliczyć", ale do tego nigdy nie doszło. Z facetem się nie ułożyło, rozstaliśmy się. Mniej więcej w tym czasie straciłam pracę. Wróciłam do rodziców. Mieszkam tu dopiero od tygodnia a juz słyszę - jesteś na naszym utrzymaniu, dołóż trochę, co ty sobie wyobrażasz. Wcześniej byłam kochaną córką - sponsorką, teraz jestem pasożytem. Na koncie mam marne 3 tys oszczedności. I np. mam złotą bransoletkę którą dostałam od mojego byłego. Postanowiłam ja sprzedać żeby mieć więcej kasy no i nigdy mi się nie podobała. Jak moja mama ją zobaczyła, powiedziala: daj mi ją, szkoda sprzedawać. Powiedziałam że nie, że kończą mi się pieniądze, że bransoletka i tak mi się nie podoba. Odpowiedziała że jestem skąpiradło, że nigdy jej nic nie chcę dać itd. Boli mnie to. Tak jakby zapomniała ile jej i jej znajomym dałam. np. w tym tygodniu była taka sytuacja: jej koleżanka miala imieniny, więc mama znów poprosiła żebym cos kupiła. Kupiłam. Wprawdzie tylko 50 zł. Mama powiedziała że odda, nie oddała. W tym samym czasie tata był w sklepie i poprosiłam żeby mi kupił jedną rzecz za 20 zł. Dziś usłyszałam że do tej pory tych 20 zł nie oddałam i bardzo ich niepokoi moje zachowanie. O 50 zł nie wspomnieli, a mi wstyd. albo (też sytuacja z tego tygodnia gdy tu mieszkam), byłam im winna za cos tam 60 zł, więc od razu dałam 100 i powiedzialam że nie chcę reszty. O tym też zapomnieli.... Odczuwam z jej strony coś w rodzaju "obrażenia sie na mnie". Ciągle mi mówi że mam dawać pieniądze, że mam iść do pracy. BOŻE, jestem tu dopiero tydzień!!! Nie poznaje jej. Moja kochana, dobra mama... Smutno mi. A może przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ci wspolczuje, ale nie wiem jak pomoc, wg mnie nie przesadzasz, najlepszym rozwiazaniem byloby wyniesc sie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oollga
załóż jeszcze z 5 topików na ten sam temat to może ci ulży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jngj
moim zdaniem 2 ytys na 2 osoby to nie mało:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inglott
Znajdz pracę i wyprowadź się - może wynajmij mieszkanko z jakąś koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna sobje tak
ja mysl e ze powinnans sie dobrze przygotowac i rodzicow na rozmowe zaprosic, powiedz im co maslisz i jak oni to widza , jesli nie dojdziecie do wspolnego slowa powiedz ze masz zamiar sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przywyczaiłaś ich do preszentów, rozpieszczałaś- ok, a teraz mam wrażenie, że ich zwyczajnie drażnisz- bo przywyczaili się do życia we swójkę- a ty wróciłaś. Ale ukłądy finansowe macie nie w porządku- twoja mama nie powinna wyciągać od ciebie kasy, to są twoej zaskórniaki- i lepiej je jakoś zainwestuj, wyprowadź się itd. Ok mieszkasz z nimi, ale to nie w porządku, że ci tak to wypominają. Macie jakieś dziwne układy- i to ty jej przerwij. W końcu macie remis- jak ciebie było stać to ty pomagałaś mamie, ty jej fundowałaś, teraz sytuacja się odwróciłą- i to ty potrzebujesz chwilowej pomocy. Zycie tak jest- dziś zarabiasz 5 tyś jutro wracasz do rodziców- to nie wstyd, teraz są takie czasy. Jedank mimo wszytko wyprowadź się, bo będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie sprawa jest prosta- mama jest obrażona, bo nagle zostałaś bez kasy i nagle wkroczyłaś w jej uporządkowany świat, który sobie urządziła na nowo bez ciebie. To ją drażni- nie bronię jej, nie uważam, że jest w porządku, tylko chyba wiem, czemu jest na ciebie zła czy rozdrażniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgnfh
Jedyne wyjście to wyprowadzka z domu,ponadto powinnaś na jakiś czas całkowicie odciąć się od rodziców żeby nie było znowu okazji do robienia prezentów.Wtedy się odzwyczają.Swoją drogą pierwszy raz spotkałam się z taką suytuacją gdy matka nie oddaje dziecku pożyczonych pieniędzy.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×