Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce być szara

Nie mam pieniędzy...czy jakiś facet mnie zechce ???

Polecane posty

\"A TERAZ MAłO KTóRY FACET MA W SOBIE JAKIES WARTOSCI\" Przesadzasz. Mówisz trochę jak Ktoś z daleka na początku topiku. Możesz albo szukać albo biadolić. Ale w ten drugi sposób nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
OPIS FACETA DZISIEJSZYCH CZASóW: NAPAKOWANY WYżELOWANY MEN? HA MYSLI ZE WYGLąDA BOOSKO A TO JEST TAKIE żAłOSNE NIE MOżE DOCZEKAC SIE WEEKENU: WSKOCZY W SWOJA JEDNą I TA SAMą MARKOWA KOSZULKE I Z PIWKIEM W RęKU NAMIERZA KOLEJNą ZDOBYCZ... JAKIE TO JEST żAłOSNE A TAK NA PRAWDE LICZY SIE SZCZEROśC A PRZEDE WSZYSKIM NATURALNOSC!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
NIE BIADOLE!!!!!:) PISZE TYLKO CO MYśLE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"OPIS FACETA DZISIEJSZYCH CZASóW: NAPAKOWANY WYżELOWANY MEN? HA MYSLI ZE WYGLąDA BOOSKO A TO JEST TAKIE żAłOSNE NIE MOżE DOCZEKAC SIE WEEKENU: WSKOCZY W SWOJA JEDNą I TA SAMą MARKOWA KOSZULKE I Z PIWKIEM W RęKU NAMIERZA KOLEJNą ZDOBYCZ... JAKIE TO JEST żAłOSNE A TAK NA PRAWDE LICZY SIE SZCZEROśC A PRZEDE WSZYSKIM NATURALNOSC!!!!!!!\" Halo, tu Ziemia! Czy zauważasz tylko takich facetów na świecie? Rozejrzyj się dookoła, jest pełno zupełnie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
CHłOPCY OTWóRZCIE SWOJE MóZGI I SERCA A śWIAT BęDZIE LEPSZY....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
ROZGLąDAM SIE I WIDZE...... JEDNą WIELKą JEDNAKOWOSC..SZTUCZNOSC NIE WIDZE TEJ NATURALNOSC!!!!! KAżDY UDAJE KOGOS KIM NIE JEST!!!!!! HALO TU KOSMOS!!!!HMM...CZASEM SPOGLąDAM W NIEBO I TAK SOBIE MYśLE,, KOSMITA ...TO CHYBA NAJLEPSZE WYJSCIE!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
DREAMER 2006.....A MOżE TY JESTES TYM MOIM WYMARZONYM KOSMITą:)!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie dostrzegasz tych często \"mniej obfitych\" niż napakowane żele, którzy wcale nie myślą, że wyglądają bosko, bo wręcz przeciwnie czasem mocno się zastanawiają \"co ta dziewczyna może we mnie zobaczyć przy prężących się pięknisiach\", którzy nie czekają na weekend, by namierzyć kolejną zdobycz, bo czasem potrafią się godzinami zastanawiać \"podejść, czy nie podejść - oto jest pytanie?\" aż \"obiekt ich rozważań\" gdzieś zniknie i znów mają moralnego kaca, że stchórzyli. Ot tacy kosmici :P Chociaż ponoć są też formy pośrednie, mniej drastyczne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jestem :P - dotychczas myślałem, żem kuzyn Shreka - bo zielony i z takim i uszo-czułkami, choć postura już nie ta ;) Ale może rzeczywiście zamiast mizernym ogrem jestem kosmitą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
WIESZ JAKI FACET WZBUDZA MOJE EMOCJE??/ MąDRY FACET!!!!KTóRY MA COS MąDREGO DO POWIEDZENIA..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
DREAMER 2006...TAK ZAPYTAM ILE MASZ LAT????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to teraz muszę się zacząć zastanawiać co mówić, żeby było mądrze ;) Wżdy azali, albowiem yyy ten tego eee... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że tak odpowiem - 23. A mogę zapytać, niczym niewychowany ogr, nie wiedzący, że kobiet o wiek się nie pyta - a ile Ty? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
COś TAM MąDREGO JUż NAPISAłEś..:) NIE JEST TAK ZLE..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLI
7580502...I WTEDY MOżESZ ZAPYTAć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg12344
a Ty myślisz że faceci sa po to żeby ci fundowac to na co cie nie stać? Szukasz faceta który ci finansowo pomoze czymoże takiego który cie będzie kochał i ty jego też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość często
jak tak piszesz to od razu flaki się wywracają, a inni pocieszają, dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer2006, a ile razy jest tak, że na faceta, który nie ma wyglądu filmowego amanta kobieta spogląda przychylnym okiem wtedy gdy forsiasty piękniś puści kantem. Dość często w takiej sytuacji okazuje się że ten dziwak o proporcjach źle uszytej pluszowej przytulanki który odwiózł kilka razy po nieudanej imprezie, to ktoś, z kim jest o czym porozmawiać. Ale do czasu. Jak już serduszko porzuconej się uspokoi, to odstawia sie takiego miśka na najdalszą półkę i szuka kolejnego przystojniaka. I to najlepiej bogatego... ............................................ A co do języków obcych, to rosyjski jest przydatny podczas studiów na politechnice. Nie znam lepszych podręczników do matematyki i fizyki niż rosyjskie. A poza tym to język słowiański. Znacznie łatwiej go opanować niż np. francuski czy angielski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, jak często tak jest, ale wg mnie to naciągana teoria. Są różni ludzie, są różne kobiety. Co do rosyjskiego - jakoś poradziłem sobie z matmą i fizą (z tą drugą to sam nie wiem jak :P) na Politechnice bez niego. Chociaż trzeba przyznać, że mój kierunek jest \"najmniej politechniczny\" i pod tym względem nas raczej nie cisnęli (zresztą ten kierunek to ogólny dom wariatów do którego chyba specjalnie dobierano kadrę specjalnej troski pod względem umysłowym - wiem wiem, to tylko teoria zmanierowanych studentów :P) Ale myślę, że na kierunkach stricte politechnicznych też można sobie z nimi teraz poradzić bez rosyjskiego. No chyba, że mowa już o czymś więcej niż skończenie mgr inż - do bardziej zaawansowanych rzeczy, jakichś prac naukowych, badawczych itd. lub po prostu studiowaniu fizyki, matematyki - ale o tym nie mam pojęcia. No a zajmował się tym na pewno nie będę :P Niestety, a może stety - w innych dziedzinach (ostatnio interesuje mnie psychologia, ale np. również w informatyce tak jest i wielu innych) - angielski to podstawa - zbyt wielu rzeczy nie tłumaczy się na polski. W sumie może to i dobrze, bo lepszy bodziec do uczenia się jego. A jak uczą na pierwszych lekcjach \"english is an international language\" :P I tego nie da się ukryć. Ja chciałbym się nauczyć Czeskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty poradziłeś sobie, sam przyznajesz że jakoś (czyli cudem) ;). Nie Ty jeden. Wielu jest takich, którzy prześliznęli się przez polibudę. Ja mam za sobą dwa kierunki : elektrotechnikę i matematykę. :) Oj, ciężko było, ale z perspektywy czasu widzę że warto było się pomęczyć... Informatyka opiera się, ku zgrozie wielu, na matematyce... A że angielski wlazł wszędzie, to masz rację. Pochodzące z języka Szekspira barbarzyństwa językowe też panoszą się wszędzie gdzie się tylko da. Czasem uszy więdną... Przypomina mi się w takich chwilach wielka chęć na używanie germanizmów w Polsce w latach dwudziestych ub. stulecia. Wyśmiał to Tuwim w utworze \"Ślusarz\". W łazience co się zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego wycia, woda kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczką do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja etc.) - sprowadziłem lusarza. Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkiemi niebieskiemi oczyma, jakimś załzawionym wzrokiem. Wszedł do łazienki, pokręcił krany na wszystkie strony, stuknął młotkiem w rurę i powiedział: - Ferszlus trzeba roztrajbować. Szybka ta diagnoza zaimponowała mi wprawdzie, nie mrugnąłem jednak i zapytałem: - A dlaczego? Ślusarz był zaskoczony moją ciekawością, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyraziło się w spojrzeniu sponad okularów, chrząknął i rzekł: - Bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje. - Aha, - powiedziałem - rozumiem! Więc gdyby droselklapa była w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowała by teraz i roztrajbowanie ferszlusu byłoby zbyteczne? - Ano chyba. A teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby tender udychtować. Trzy razy stuknąłem młotkiem w kran, pokiwałem głową i stwierdziłem: - Nawet słychać. Ślusarz spojrzał doć zdumiony: - Co słychać? - Słychać, że tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany. I zmierzyłem lusarza zimnem, bezczelnem spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jaką sypałem zasłyszanemi poraz pierwszy w życiu terminami, zbiła z tropu ascetycznego ślusarza. Poczuł, że musi mi czem zaimponować. - Ale teraz nie zrobię, bo holajzy nie zabrałem. A kosztować będzie reperacja - wyczekał chwilę, by zmiażdżyć mnie efektem ceny - kosztować będzie... 7 złotych 85 groszy. - To niedużo, - odrzekłem spokojnie - myślałem, że co najmniej dwa razy tyle. Co się za tyczy holajzy, to doprawdy nie widzę potrzeby, aby pan miał fatygować się po nią do domu. Spróbujemy bez holajzy. Ślusarz był blady i nienawidził mnie. Uśmiechnął się drwiąco i powiedział: - Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel kryptować? Żeby trychter był na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy culajtungu nie ma, to na sam abszperwentyl nie zrobię. - No wie pan, - zawołałem, rozkładając ręce - czegoś podobnego nie spodziewałem się po panu! Więc ten trychter według pana nie jest zrobiony na szoner? Ha, ha, ha! Pusty miech mnie bierze! Gdzież on na litoć Boga jest krajcowany? - Jak to, gdzie? - warknął ślusarz - Przecież ma kajlę na uberlaufie! Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie: - Rzeczywicie. Nie zauważyłem, że na uberlaufie jest kajla. W takim razie zwracam honor: bez holajzy ani rusz. I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter rzeczywicie robiony był na szoner, nie za krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie tendra, aby roztrajbować ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje. ............................................................... Wracając na chwile do meritum : zdania nie zmienię Kobieta najbardziej ceni w mężczyźnie dwie cechy 1. urodę 2. kasę Reszta??? Spuśćmy w tym miejscu zasłonę miłosierdzia... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez Poli jeszcze się zupełnie nie prześliznąłem. Z naszą matematyką - analizą, algebrą nie miałem jakichś problemów (choć trzeba przyznać, że było to jeszcze w czasach, gdy się uczyłem :P no i podstawy matmy miałem wcześniej niezłe). Ale jeśli chodzi o fizę, to rzeczywiście nadal z niej nic nie umiem. Całe szczęście że mój kierunek jest mało politechniczny (taki nasz uczelniany paradoks :P) i mam nadzieję, że np. Ci na budownictwie albo architekturze itp. jednak nie mieli w tym względzie takiego luzu i że żaden most czy coś takiego się pode mną nie zawali lub jakiś inny wytwór techniki mnie jakoś nie uszkodzi. Niestety obawiam się, że to tylko pobożne życzenia. Nasz system edukacji jest pieprznięty jak wiele rzeczy w tym kraju. Idzie o to, żeby uczyć, nie żeby nauczyć. A na kolokwiach i egzaminach żeby było - zakuć, zdać, zapomnieć - bo się prowadzący myśleniem by zmęczył, wymyślając zadania \"na myślenie\". Ale życie to i tak wszystko zweryfikuje. Dotarłem już tak daleko, więc i do \"papieru\" dotrwam. A później mam nadzieję, będę mógł się zabrać za coś, co mnie interesuje. A co niektórzy \"politechniczni bogowie wiedzy\" niech sobie dalej popadają w samouwielbienie i podlewają swoje ego w doniczce. Tylko te mosty mnie martwią... :P Ale oczywiście to nie na temat :P A co do kobiet, to Twoje zdanie i nic mi do niego, mimo, że się absolutnie nie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×