Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duna36

czy mozna byc szczesliwym zyjac w pojedynke?

Polecane posty

Gość ja mam 31 lat
wiec nie wyobrazam sobie np randki w kawiarnii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat , pochwal się zatem , jak i w jakim miejscu wyobrażasz sobie randkę abyś miała komfort psychiczny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
na pierwszej randce to ja napewno nie bede miala komfortu :-( juz sam fakt spotkania z kims obcym w dodatku facetem jest dla mnie stresujacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat , facet powinien wiedzieć o tym i pomóc Tobie się wyluzować , poza tym szukasz znajomych , więc chcesz ludzi poznać , nie obawiaj się poznawać ludzi , nie zjedzą Ciebie na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
ale jakos wstydze sie komus nowopoznanemu mowic o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujawiak29
Witam, nie czytałem wszystkich postów, więc może nie jestem w temacie ale chciałbym co nieco dorzucić ze swojej perspektywy. Mam 29lat i zawsze byłem sam, przyzwyczaiłem sie do tego i nie traktuje jako czegoś złego. Gdy byłem młodszy byłem bardzo nieśmiały, później nałożyły się na to pewne tragiczne przeżycia, a potem nie potrafiłem już normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Można to nazywać fobią czy niesmiałością, wszystko jedno. Efekt jest taki, że mam swój zamkniety świat, po pracy nigdzie nie wychodzę, może od czasu do czasu do kina. Ale głównie oglądam w domu tv i filmy na komputerze, czytam książki, nie chodze na żadne imprezy.Nie wyobrażam sobie innego życia a myśl o byciu z kimś w związku po prostu mnie przeraża. W ogóle myśl o niewinnej randce mnie przeraża, a co dopiero coś więcej. Jestem sam i jestem szczęśliwy bo innego życia nie znam. Nie wiem co tracę i właściwie nawet sie ciesze z tego, że nie wiem bo było by mi trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kujawiak29 a co cie przeraza w byciu z kims i w pojsciu na randke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujawiak29
duna36 - może przeraża to zbyt mocne słowo. Powiedzmy, że byłaby to nowa sytuacja dla mnie, nieznana sytuacja a w takich się źle czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat , nie wstydź się i ujawnij prawdę przed randką , będziesz spokojniejsza i facet to zaakceptuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
mnie jeszcze od jakiegos czasu przeraza brak doswiadczenia w kontaktach damsko-męskich bo przeciez nigdy nie bylam w zadnym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
tak tylko po uslyszeniu takiej informacji facet moze sie wystraszyc i po porostu zrezygnowac ze spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujawiak29
ja mam 31 lat - nie martw się, jeśli będziesz mieć szczęście to trafisz na takiego faceta, który przejmie inicjatywe i nie będziesz się przejmować brakiem doświadczenia. Tu akurat kobiety maja lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat , jestem przekonany, że facet tolerancyjny to zrozumie i nie przejmuj się , pierś do przodu i uśmiech numer 5 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
ciagle nie trace nadziei ze znajde takiego faceta przy ktorym zapomne o swoich lekach i obawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
ide spac bo rano trzebawstac :-) dziekuje wszystkim za rozmowe! Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat , i tak 3maj , zapewne fajną jesteś dziewczyną i postaraj się uwieżyć w siebie , będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3maj się \'duna36\' , mam nadzieję , że tu na kafeterii jeszcze się spotkamy , wszystkiego życzę najlepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis.w
czesc,przeczytlam wszystko od deski do deski i chcialam dodac cos od siebie. od roku jestem po rozwodzie,z tego malzenstwa mam coreczke.malzenstwo było wielka porazka,ale tak samo jak pewna ciocia ktorejs z was wolalam aby po prostu był ten facet.nie chcialam być sama. dzisiaj wiem,ze dobrze zrobilam odchodzac,czesciej sie usmiecham i w ogole...ale samotnosc jest przerazajaca. corka daje mi duzo radosci,jest moim szczesciem,jednak to nie to samo...tesknie za meskimi ramionami,za dlugimi rozmowami,za czuloscia,za bliskoscia. nie potrafię być sama. ale mam marne szanse na zwiazek...singielkimaja sie o niebo lepiej....pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betis.w Dobrze ze masz coreczke. Dzieci czesto nadaja sens naszemu zyciu. Chcialabym miec dziecko... Najwazniejsze ze nie zalujesz tego ze odeszlas chcoiaz latwo nie jest i nie bedzie a tesknota za ramionami, czulosciami chyba nie przemoja. Tak wlasnie ja czuje. wtecz narasta... masz racje, singielkom latwiej sie z kim zwiazac - jednak panuje przekonanie ze jak rozwodka/rozwodnik to lepiej uwazac a jak jeszcze jest dziecko to ludzie sie boja. nie wiem czemu ale tak jest. jednak nigdy nie wiadomo! sa mezczyzni ktorzy potrafia zaakceptowac i pokochac nieswoje dziecko i zaufac kobiecie po rozwodzie chyba najbardziej zawsze sie boja tego ze kobieta zechce wrocic do bylego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialaaa
Witam wszystkich 🖐️ ja mam 31 lat --> przeczytalam czym objawia się Twoja fobia spoleczna. U mnie jest inaczej. Nie drżą mi ręcę ani nie boję się czegos podpisywac czy jeść przy innych ludziach, mam za to straszną blokadę przed rozmawianiem z kimś, nieważne czy dopiero co poznałam tego kogoś czy znam go od lat. Po prostu boję sie mowić przez co jestem małomówna. Oczywiście mam też silny lęk przed wystąpieniami publicznymi (seminaria na moich studiach to u mnie po prostu dramat :o ) oraz np. rożnymi sytuacjami spolecznymi typu zalatwienie czegoś czy pojscie do sklepu i poproszenie o coś. Boję sie tez odebrac telefon :o Bardzo utrudnia mi ta fobia zycie ale już sie do niej przyzwyczailam i jakoś sobie zawsze radzę mimo wszystko. Jesli chodzi o spotkania z płcią przeciwną to też się bardzo tego boję. Zwłaszcza wlasnie rozmowy, że mi nie wyjdzie albo zaczne sie jąkać. Tamten mój pierwszy chlopak akceptowal to i sie nie czepial, na pierwszej randce on prawie caly czas mowil i w ogóle byl dla mnie bardzo mily, mimo tej mojej wady, dlatego tak go polubilam i mu zaufalam :o oczywiście wczesniej powiedzialam mu o swoim problemie i zrozumial. Normalnie ja bym sie z nim nigdy nie spotkala, bo mam silne lęki przed spotkaniem z kimkolwiek, ale poniewaz juz dosc dlugo pisalismy ze sobą, on wydawal mi sie od poczatku bardzo fajny i dojrzaly (niestety po jakims czasie okazalo sie, ze on wcale taki dojrzaly nie jest ...), zawsze mnie rozumial, a na to spotkanie zaczął bardzo nalegac wiec sie w koncu zgodzilam. gdybym jednak wiedziala jaki ten czlowiek okaze sie po jakims czasie to bym nigdy nie zaczynala tej znajomosci, no ale skąd moglam wiedziec :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesmialaaa ja bylam kiedys strasznie nie smiala, ale troche juz lepiej jest. Po kilku latach doszlam do wniosku ze to chyba troche wynika z braku pewnosci siebie, braku wiary w siebie.Musialam pare razy zrobic cos sama i odniosla sukces co mnien osmielilo. Kiedys wystapienia publiczne byly dla mnie tragedia, a teraz widze ze smielej zabieram glos. Ale nadal jak kogos poznaje nowego i nie wazne czy to mezczyzna czy kobieta to milkne, wycofuje sie, staje z boku. Odzywam sie z reguly dopiero gdy kogos dobrze poznam, gdy czuje sie przy tym kims dobrze. Dlatego moze lubie mezczyzn smielszych ode mnie, takichn ktorzy lubia mowic i potrafia zagadac. A tak jakbys mogla mzoe powiedziec cos wiecej o tym facecie. Czym tak cie zrazil? tym ze przestal sie odzywac? czy cos zrobil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialaaa
duna36 --> cięzko mi o tym pisać, ale skoro pytasz to napisze ci tak mniej więcej o co chodziło. No więc zawsze było wszystko pięknie miedzy nami, przyjezdzal do mnie raz na kilka tygodni zawsze gdy brał sobie wolne ( dzielila nas odleglosc 1200km ), ale codziennie pisal do mnie smsy, maile albo gadalismy na gg, wiec kontakt zawsze byl. ostatni raz widzielismy sie w kwietniu, specjalnie do mnie przyjechal na kilka dni i bylo naprawde fajnie. Moi rodzice go polubili bardzo, on ich tez, zawsze przywozil im jakies prezenty, np. slodycze albo kawę. no po prostu nikt by nie pomyslal sobie co on mi potem jak juz wroci do domu napisze... no wiec napisal mi na gg, ze " chyba jednak nie pasujemy do siebie, że on sam nie wie czego chce i że chyba najlepiej czuje sie jak jest sam, że ma jakies watpliwosci odnosnie zwązku, ze nie chce chyba byc w stalym związku tylko ze chce byc sam". Poza tym tez pewnie poszlo o stosunki miedzy mną a jego rodzicami. Bo ja jestem bardzo niesmiala i raz mnie zmusil wręcz, żebym pojechal do jego rodzicow, ale ja sie tam bardzo źle czulam i on o tym wiedzial, a on ma na punkcie swoich rodzicow strasznego fiola (mimo, ze przeciez nie mieszka juz z nimi od 10 lat, oni zostali w Polsce, a on jest zagranicą). Potem zaczął filozofowac, co by to bylo jakbysmy my juz mieszkali razem, a jego rodzice by chcieli do niego przyjechac na tydzien lub dwa. Zastanawial sie jak ja bym to zniosla, skoro źle sie czuje w obecnosci jego rodzicow. Bardzo mnie to zabolalo, tak jakby rodzice byli wazniejsi ode mnie :( Poza tym zaczął tez wymyslac jakies smieszne powody wg ktorych wg niego nie pasujemy do siebie... te powody byly tak glupie i dziecinne, ze moze daruję sobie ich opisanie :o no po prostu okazal sie bardzo niedojrzalym facetem, ktory boi sie związku i sam nie wie czego chce. A zaznaczam, ze od samego poczatku naszej znajomosci pisal co innego, ze wlasnie szuka dziewczyny na stale i ze ma juz dosc samotnosci. A tu mu sie nagle wszystko pozmienialo. Bylam w szoku trochę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to naprawde niedojrzaly facet. a on od ciebie starszy byl? tak sobie mysle ze moze rodzice mu cos podszepneli. nie chce tutaj gdybac i rozdrapywac tego bo zdaje sobie ze cie to musi potwornie bolec, ale czasem tak jest - jak facet zwiazany bardzo mocno z rodzicami to ich zdnaie sie liczy. denerwujace jest to ze on tak cie zwodzil - masz powody byc wsciekla. rozzalona i zdezorientowana bo jesli jednego dnia wszystko wskazuje na to ze mu zalezy, a tu nagle pisze cos takiego to naprawde nie widomo co myslec. I mysle ze tu nie ma do rzeczy to ze poznalas go przez internet. Moze jednak warto zaryzykowac i poznac kogos nowego. chocby po to by tylko pogadac. a moze na jakis czas trzeba dac sobie spokoj, zajac sie soba, pogadac z kolezankami, chocby na takim forum.mi wczorja pomoglo troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31 lat
niesmiala- to w jaki sposob objawiaja sie Twoje leki jakie sa objawy fizyczne bo u mnie akurat jest to drzenie rąk badz calego ciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×