Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pam pa ram

co myslicie o tej sytuacji?

Polecane posty

pam pa ram- jeszcze jedno kochasz go? chcesz z nim byc? chcesz mu ufac? poza tym ja nie kapuje jednego - dlaczego faceci zdradzaja? jesli cos sie nie podoba to moga odejsc... wy nie macie dzieci, jak na razie slubu czyli molgby cie teoretycznie zostawic jakby nie chcial juz z toba byc a nie zdradzac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
fajna madchen.. mysle o tym wciaz.. szczerze mowiac poza seksem i komorka to on nogdy nie dal mi powodow do zazdrosci.. zawsze dzwoni, inormuje gdy ma sie spoznic, robi mi niespodzianki, takie male, wiesz... batonik po powrocie z pracy albo jakis maly kwiatuszek.. co ugotuje - zje, docenia i rozumie moja prace w domu.. no nie wiem.. wiem, ze mnie bardzo kocha, to wiem na pewno, i ja go bardzo kocham.. tak sobie w nocy myslalam i analizowalam fakty.. moze ta laska to jakas malolata.. on jest naprawde przystojnm facetem, moze wziela numer od tego jego kolegi.. bo jak beczalam w nocy to staralam sie przypomniec czy on do niej pisal i tam byly odpowiedzi, ale jakies krotkie... sama nie wiem... moze ona sie narzuca.. nie wiem co myslec.. jego zachowanie mowi co innego a komorka co innego.. ze tez nie spisalam tych smsow.. ale po co zaprzecza, ze nie zna osoby o tym imieniu skoro ma w komorce esy! to mnie boli.. moglby w koncu powiedziec - tak, jest jakas laska, pisze, nie wiem jak sie od iej opedzic.. swiat sie nie zawali.. za mna tez tu faceci sie ogladaja i co? tyle moga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna doradczyni
Nie jesteś już sama. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie moze jakas sie do niego przyplatala? i te krotkie odpowiedzi to tez nie sa zapewne jakies milosne esy.. wlansie masz racje mogl powiedziec ze ktos do niego pisze ale sluchaj, moze nie chcial cie ranic? moze wie ze to by cie zabolalo bo np moglabys od razu dorobic to tego jakas historie? on wie najlepiej dlaczego ci nie powiedzial:( ale wszystko inne mowi ze cie kocha... wiesz jak ja bym u swojego znalazla jakies esy to bym mu awanture zrobila ze hej;/ tylko u mnie taki problem ze on wszystkie esy kasuje od razu..:P a sluchaj mowilas ze wszystko mu sprawdzilas i nic nie bylo, ja mysle ze to jakas laska mu sie narzuca, bo gdyby bylo cos wiecej to znalazlabys cos gdzies a tak?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
dzieki dziewczyny jak nie wiem co!!! sama nie wiem co myslec.. wlasnie dzwonil, zaraz bedzie w domu.. ma cos milego dla mnie, pewnie moja ulubiona czekoladke.. moze powinnam dac se z tymi esemesami spokoj? ogolnie jest czysty... przetrzepalam nawet jego ciuchy, szuflady, no wszystko.. w kompie nic nie znalazlam wiec to jednorazowy wybryk... albo jak to nazwac.. niech juz bedzie... na wszelki wypadek zachowam ostroznosc i od czasu do czasu rzuce okiem w jego komorke, a co! w koncu gdzie on znajdzie lepsza zone niz Polka? no nie? mam nadzieje, ze moje doswiadczenie tez komus pomoze.. tak na przyszlosc.. nigdy nie wiadomo co w trawie piszczy.. no i dzieki temu poznalam WAS!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze sluchaj kumple zrobili mu kawal i pisali do jakies laski z jego numeru a on nic o tym nie wie? a moze jak byl na tej imprie to pisali sobie do jakiejs laski tez z jego numeru.. wiesz wszystko mozliwe jak on sie zapiera ze nikogo nie zna o tym imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
fajna madchen.. no na ten pomysl nie wpadlam... Ty to masz myslenie wlaczone.. rzeczywiscie tak moglo byc... zwazywszy, ze pare razy jak go o cos zapytalam o czym mi nie mowil, a dowiedzilalam sie od jego mamy to nigdy nie zaprzeczyl.. choc do tej pory nie wie skad wiem to czy tamto... zawsze mowil tak jak mowila jego mama... czyli do tej pory byl ze mna szczery... i powiem wam cos jeszcze... nie jest moim pierwszym facetem, ale jeszcze nigdy nikt mnie tak nie kochal... no i jestem w kropce jak ta lala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
ide spac.... stoi juz nade mna i zastanawia sie co ja tak pisze... do jutra przyjaciolki moje kochane... papapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ja mysle ze on cie kochal i ze to glupi zart kolegow:) tak jak mowisz ze nikt cie jeszcze tak nie kochal to myslisz ze bylby w stanie cie zrdadzic? to dobranoc i milych snow zycze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna doradczyni
Ja też myślę, że on Cię kocha. Ale też myślę, że jest jakaś tajemnica. I nic by się wielkiego nie działo, gdyby nie perspektywa szybkiego ślubu. Mogłabyś spokojnie poznawać Lubego i rozwijać swoje uczucie. NiepoKoi mnie 5 min. seksu raz w miesiącu. To nie jest normalne. Życie bez seksu? Ja też bardzo dużo pracuję, ale przychodzi taki dzień, że nie ma odwołania. Nie dałabym się zbywać planując z nim przyszłość. Przyszłość bez seksu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pam pa ram - a dlaczego uprawiacie seks tylko raz w miesiacu? jak ty chcesz to on mowi ze zmeczony, ze nie teraz czy moze cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Autorko :) Fajna - nie wierze w zart kolegow. Po pierwsze primo gdyby kumple cos wymodzili powiedzialby jej o tym Po drugie primo jezeli trzyma te smsy do dlatego ze jest emocjonalnie do nich przywiazany Po trzecie primo z zasady dobrze jest ufac , ale jeszcze lepiej SPRAWDZAC :P Co do seksu - jak juz pisalam wczesniej uwazam ze moze to byc powazny problem. Przerabialam taki zwiazek i uczucia (wlasnie z tego powodu) z czasem zmienily sie w braterskie :o Czulam sie nieatrakcyjna , nieporzadana. Schodzilam na dol nago a on nawet z nad ksiazki nosa nie wystawial. Dzis wiem, ze tak sie nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
wiecie co dziewczyny? rano jak bralam prysznic to tak sie zastanawialam.. nie mogli to byc koledzy i ich kawal. facet ma 32 lata, za stary jest na takie numery.. poza tym rzeczywiscie by mi powiedzial... jest jeszcze cos... jak go odbiieralam w nocy z centrum, to bylo kolo 2 rano, to zanim do mnie napsal smsa, ze nie moze zlapac taxi juz zdazyl wymienic sie smsem z nia.. pamietam godzine tego smsa.. 1:48. do mnie napisal o 1:55... przypomnialam to sobie pod prysznicem dzis rano... a co do seksu... czemu kochamy sie raz w miesiacu? bo on czesciej nie ma ochoty... na pocztaku bylo normalnie, potem raz na tydzien, potem raz na 2 tygodnie, a teraz raz na miesiac. ZAWSZE Z MOJEJ INICJATYWY! wszystkiego jest 5 min, kiedys to nawet minuty nie bylo... no coz.. wstyd o tym mowic, ale tak niestety jest... kiedys go zapytalam czy jestem odrazajaca, czy za gruba itd.. bo jak sie kochamy to nawet mnie nie dotyka... powiedzial, ze jestem piekna , miss uniwersum itd... ale czemu mnie nie pozada? ja widze jak patrza na mnie faceci, jestem zgrabna, szczupla, opalona, mam ladne nogi i buzie, dbam o siebie, uzywam dobrych perfum, ladnie sie ubieram.. a on nic.... nawet jak wloze super seksowna koszulke, na ktora wydalam majatek w Polsce - no nic... czuje sie jak Ty, ratunku, brzydka, nieatrakcyjna, odrazajaca... ale on ciagle, ze kocha, ze pragnie itd.. i nic.. zapytalam go czy nie jest gejem, no to nie jest.. wiec zapytalam czy relacja na zasadzie brat - siostra mu odpowiada, bo tak jest w tej chwili, przy czym zaznaczylam, ze nie obiecuje lojalnosci bo ja mam potrzeby, to sie poplakal... powiedzial, ze chce byc para itd ze mna.. no i nastaje noc, a on wyprzytula mnie, calowac sie rzadko calujemy, a jesli juz to cmok cmok... - i zasypia mocno trzymajac mnie w ramionach.. jak tatus corke... twierdzi, ze nie czuje potrzeby, ma niskie libido i problem z erekcja i sie tego wstydzi, ze nawali... kazalam mu isc do lekarza to wymowka jest brak czasu. kupilam penigre, no to raz bral, potem nie bral, znow bral, opakowanie sie skonczylo i dalej to samo... kupilam tabletki supermen.. po tygodniu zasugerowal, ze moze cos tej nocy.. no to dostalam okresu, on przestal brac i tyle... seks raz w miesiacu.. przy czym ja nic z tego nie mam. powiedzialam mu, ze czuje sie jak profesjonalistka, ze mnie tak traktuje w lozku.. no nic nie odpowiedzial, bo to bylo w smsie.. no i teraz te smsy od niej.. dzwonil dzis i pytal czy tesknie za nim.. zapytalam czemu pyta.. stwierdzil, ze nie czuje tego w moim glosie.. no a co ma czuc? radosc, milosc? czuje sie oszukana, w zywe oczy... podlec... wiem, ze mnie kocha, ale czemu klamie... seksu z nikim raczej nie ma bo naprawde u niego z erekcja ciezko, przyuwazylam to na codzien... nawet rano brak! jak go dotkam to skacze jak panienka, twierdzi, ze go laskocze... no ludzie swieci - ponad 30 lat facet i go laskocze... no brak mi juz slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poradzam
ja mam tylko pomyslik na to jak mu spisac smsy. zakladajac ze ich jeszcze nie usunal. wymysl jakas historie dot pracy albo innych osob, która mialaby na celu udowodnic ze ktos w kazdej chwili potrzebuje twojej pomocy. nech ona sie toczy az do waszej randki w sobote. wychodzac zapomnij komorki i popros zeby ci pozyczyl swoja bo musisz do tej osoby zadzwonic. obiecalas ze bedziesz miala swoj telefon a teraz ona moze potrzebowac pomocy. no i to taka sprawa ze musisz wyjsc przed restauracje zeby nie przy wszytskich. idz do ubikacji z notesem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
kurcze.. madry pomysl... w niedziele jest tu jakis koncert i mamy isc do centrum... cos wymysle, jakis pretekst.. moze te smsy wciaz tam sa to sobie pospisuje.. a moze znajomosc kwitnie? i jest wiecej... dzieki, rada jest cenna!!!! :* jak cos to dam znac jak cos sie zmieni i jak sie sprawy maja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poradzam
powodzenia tylko pamietaj, zeby byc wiarygodna musisz od niechcenia po trochu opowiadac te historie juz wczesniej. jezeli jestes sprawna z komorkami, to moze bys nawet dala rade przeslac smsy do siebie na telefon? wtedy bedziesz miala dowod nawet jesli je usunie no i nie bedziesz musiala notowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
ta jego komorka to taki maly komputer.. tysiac funkcji no i ten jezyk. dramat.. ale juz obczailam jak i co to jakos dam rade... dzis zaczne cos sciemniac.. musze tylko pomyslec nad strategia... i chyba juz wiem co zrobie.. dzieki za super pomysl.. moze cos wypali.. musze przetrzepac ten telefon na spokojnie.. nie ma innej rady. bez tego moge tylko snuc domysly i sie meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SecondBride
Do autorki tego tematu. Co moge ci powiedziec z wlasnego doswiadczenia - tylko tyle ze twoje malzenstwo nie ma szans na bycie szczesliwe - to katastrofa ktora czeka aby sie wydarzyc. Niektore kawalki twojej historii zyciowej przypomina mi moja wlasna - a dzis jestem juz rozwodka ale ja moge powiedziec ze ta historia dla mnie skonczyla sie szczesliwie. Ja takze jestem Polka ktora zakochala sie w obcokrajowcu. Poznalam go jak pracowalam w Katowicach, on byl klientem mojej firmy. Na poczatku to go nawet nie lubilam ale jego utarczywosc sprawila ze poszlam z nim na kawe i tak sie zaczelo. W 1998 wyjechalam do Anglii, co prawda jezyk znalam ale nie mialam zadnych przyjaciol, albo zwyklych znajomych nie wspominajac o rodzinie aby z kims porozmawiac. Myslalam ze po 4 latach znajomosci znam go na wylot ale bardzo sie mylilam. Po przyjezdzie do Anglii wszystko sie zaczelo. Byl bardzo skryty i odkrywalam coraz to nowe rewelacje, tylko dzieki mojemu szperaniu! Dowiedzialam sie ze byl zonaty, nie raz, nie dwa... Ale to teraz nie wazne... Zawsze mialam wrazenie ze cos ukrywa i ze nie moge poznac prawdy, chociaz nigdy nie moglam 'polozyc na tym reki'. Przez 7 lat naszego malzenstwa sprawdzalam jego ubrania, korespondencje.... Doprowadzalo mnie to do szalu... Dzis wiem ze udany zwiazek, a co dopiero malzenstwo musi byc zbudowane na obupolnym zaufaniu, bez tego to szkoda zycia. Moje malzenstwo doprowadzilo mnie do stanu ze nie lubilam siebie - bylam bez przerwy zazdrosna, szukajaca okazji aby go sprawdzic... Niestety moja niepewnosc okazala sie sluszna bo nasze malzenstwo skonczylo sie z powodu jego romansu. Jestem rozwiedzona i teraz jestem w nowym zwiazku. Moje zycie wyglada teraz zupelnie inaczej. Oboje jestesmy otwarci i wiem ze jego komorka bedzie zawsze na wierzchu przez caly czas ale nawet mi do glowy nie przychodzi aby ja sprawdzic. Jesli mu nie ufasz to nie wiaz sie z nim. Sprawa seksu takze nie wyglada pomyslnie. Z biegiem lat staniesz sie bardzo zgorzkniala kobieta czy chcesz tego? Na prawde wycofaj sie poki jeszcze mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poradzam
jezeli ma wiele funkcji to z pewnoscia mozna zmienic jezyk!!!!! pewnie nawet na polski. zacznij od tego. a co do seksu - ja wierze ze moze miec niskie libido. tacy ludzie tez moga tworzyc dobre zwiazki ale oczywiscie z tymi ludzmi, ktorym to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
coraz wiecej mam do myslenia... jest w pracy a ja ciagle zastanawiam sie czy to ma sens... zdrzemne sie teraz, rozbolala mnie glowa... jestescie madre kobiety, wszystkie... i ciesze sie, ze chcecie dzielic sie ze mna doswiadczeniem i rada.. to budujace i krzepiace.. zwazywszy, ze jestem tu sama. ale czytajac wasze odpowiedzi juz sie tak nie czuje... odezwe sie wieczorem. caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
moze mnie pamietacie.. a wiec jest dalszy ciag calej tej sytuacji.. pamietajac o waszych radach postanowilam ponownie sprobowac z tym telefonem. no i nadarzyla sie niesamowita okazja.. w ostatni piatek pojechal do sklepu.. widzialam, ze jego komorka lezy na komodzie i tak zagadywalam, krazylam aby o niej zapomnial.. i rzeczywiscie zapomnial! wiedzialam, ze mam sporo czasu, zrobilam dluuuga liste zakupow (hihihihhi), przejrzalam te komorke raz jeszcze, spisalam te smsy i cala noc przesiedzialam nad slownikiem.. ciezko bylo, bo to i gramatycznie inaczej i jakies skroty myslowe ale warto bylo. co sie okazalo: ta dziewczyna rzeczywiscie istnieje, wbrew temu co mowil i jak bardzo zaprzeczal. to ona do niego dzwonila, nie bylo zadnych telefonow z jego strony. jesli chodzi o smsy to ona pisala a on na kilka z nich odpowiedzial. wyobrazcie sobie, ze proponowala mu spotkanie, wyjscie na plaze, do pubu itd. mimo, iz on pisal, ze mieszka z kims, ze jest w zwiazku laska nie poddawala sie.. w koncu przestal odpisywac i odmawiac, tamta, wciaz slala te smsy az sie poddala... mialam sporo czasu by przetrzepac porzadnie ten telefon, juz bez emocji, na spokojnie, pamietajac o waszych radach. w sobote postanowilam zapytac go o to jeszcze raz. zapytalam o nia, oczywiscie ta sama historia, wiec mu powiedzialam, zeby nie klamal, ze wiem o niej itd. .. no i przyznalam sie do tego telefonu, ze grzebalam, ale oczywiscie nie powiedzialam, ze znam tresc tych smsmow. to zachowalam dla siebie aby zobaczyc co powie.. no i potwierdzil to, co juz wyczytalam w nocy... na pytanie czemu klamal stwierdzil, ze nie chcial mnie ranic, ze wolal nic nie mowic itd... bo i tak nic nie bylo... obiecal, ze wiecej juz nie bedzie klamal.... kochalismy sie w niedziele rano... nie byl to szczyt marzen i uniesien, ale zawsze cos.. o tym tez rozmawialismy... dziekuje wam dziewczyny.. dzieki wam odwazylam sie na te rozmowe i poprowadzilam ja wlasciwie... mysle, ze za kilka tygodni bedzie lepiej.. pojdzie do lekarza, postara sie cos zmienic w naszym zwiazku... caluje i pozdrawiam pam pa ram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
acha! i chyba najwazniejsze - nie byl wkurzony, ze trzepalam telefon.. raczej sie z tego smial i powiedzial, ze moglam mu powiedziec to by mi sam go dal do przetrzepania... a numer tej laski jest skasowany. powiedzial, ze to nikt wazny dla niego (jakas dawna kolezanka - jaaaaasne, ale nie pytalam o szczegoly - nagle sobie o nim przypomniala) i tego numeru nie potrzebuje... moze to dobry znak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze wszystko u ciebie wrocilo do normy. A z tym seksem to jakbym siebie czytala. Jeszcze do niedawna ja studiowalam a on pracowal i mowil ze jest zmeczony i ze zobacze sama jak zaczne pracowac. No wiec od 2 miesiecy pracuje (poza domem jestem dluzej niz on ze wzg na dojazdy) i nadal jest tak ze ja mam ochote a on jak poprosze. Boze zenujace to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
masz racje.. to zenujace i upokarzajace jednoczesnie.. ja czuje sie jak perver, jakas napalona i wiecznie mi malo.. takie mam wrazenie gdy o tym mysle.. ale patrzac na te sprawe trzezwo to chyba jest naturalne i zaden perver ze mnie... ale tak to niestety bywa gdy o te sprawy musisz sie prosic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna doradczyni
Gratuluję, dobrze, że ta sprawa tak pomyślnie się wyjaśniła. jednak inrernet jest piękny. Kiedyś sama miałam ogromne kłopoty i byłam z nimi zupełnie sama, najgorsze były weekendy: rospacz i samotność aż do bólu. Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia.a
Jeśli chodzi o problem z seksem, to czy twój nazyczony wychowal sie bez ojca? Bo jeśli tak, to wiem jaka jest przyczyna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghfghfgh
co u ciebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam pa ram
witam dziewczyny.. nie zagladalam tu do dzis a tu.. tyle odpowiedzi... ciesze sie, ze jestescie... do madzi - madziu, rodzice mojego narzeczonego sa po rozwodzie, mial kilka lat gdy to sie stalo, wychowala go matka... jesli masz na to jakies wytlumaczenie to chetnie poslucham. zawsze to kolejne doswiadczenie wiecej a i dobrze znac opinie innych osob... powiem tylko, ze kiedys, podczas jednej z naszych rozmow zapytalam go jak to bylo w przeszlosci.. odpowiedzial, ze ten stan trwa tak od 5 lat, ale naprawde poczul, ze to cos powaznego jesienia zeszlego roku.. bylismy juz kilka miesiecy ze soba, ale to bylo bardziej na odleglosc wtedy wiec nie moglam sie zorientowac.. w kazdym razie zaznaczyl, ze kiedys mogl i chcial duzo.. a teraz to nie czuje takiej potrzeby.. namawiam go na wizyte u lekarza, zbadanie poziomu testosteronu, ale on jak zawsze NIE MA CZASU ( czyt. wstydzi sie - choc obiecal, ze pojdzie..). czytalam w internecie na temat spadku testosteronu i z moich obserwacji wynika, ze ma te same objawy, czy jak to nazwac.. w kazdym razie plusem tej sytuacji, jesli moge tak to okreslic, jest, ze sam przyznal, ze nie jest mu z tym lekko i komfortowo. no ale do lekarza isc... to proooblem... no i tak to wyglada... doradczyni - nawet nie wiesz jak cie rozumiem... wierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×