kasa a rocznice...

w ramach zarządzania naszym budżetem wydzielilismy sobie w mężem 'kieszonkowe' czyli kasę, ktora kazdy wydaje na własne przyjemności, lub na tego drugiego. problem polega na tym, ze ja odkładam to i prawie wszystko wydaje na prezenty dla niego urodzinowe, imieninowe itp. a on swoją kasę wydaje na siebie i potem ja dostaje bukiet kwiatów za 30zł na urodziny, to samo na imieniny itd... :-(

ty wszystko a on nic zapraszamy do środka ;)

moze tak... moze powinnam sama kupować sobie prezenty...

to tak rozumiesz środek?????

nie no! środek to środek, ale przecież nie bedziemy sie rozliczać! to by juz chore bylo...

a kto każe ci się rozliczać! piszesz, że prawie wszystko wydajesz na niego, na prezenty. No to nie wydawaj wszystkiego. a jemu powiedz, że nawet za cenę kwiatów można wymyslać różne rzeczy, że trochę odmiany się przyda.