Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Antoinette

Kto jest za dawaniem dziecku od czasu do czasu klapsa?

Polecane posty

Gość zapezobaczycie jak wam wasze
bachory wejda na glowy jak podrosna, zapewne jak w szkole cos zbroja to wine zwalicie na nauczyciela. Dziwne ze starsze pokolenia dostawaly linijkapo lapach i w domu czesciej niz dzis dostawaly klapsa, bo nie bylo jeszcze durnych superniani ktore wymyslily fenomen "bezstresowego wychowania":O i jakos nic im sie nie stalo, wrecz przeciwnie, szanowali rodzicow oraz nauczycieli i wyrosli na inteligentnych ludzi (oczywiscie zawsze sa wyjatki). A dzis co?! Mlodziez bez jakiegokolwiek szacunku dla innych ludzi, rozpieszczona, olewajaca rodzicow, po prostu rodza sie coraz nowe pokolenia debili i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam to wszystko i przerazenie mnie ogarnia. Dziewczyny, ktore jeszcze nie maja dzieci z gory zakladaja, ze najlepsza metoda wychowawcza jest klaps. Bo trzeba pokazac kto tu rzadzi. Drogie przyszle mamusie - czy naprawde wedlug was najlepsza metoda na dobre wychowanie jest klaps? Przeciez on zupelnie NICZEGO nie zalatwia. On pokazuje jak bardzo jestescie znerwicowane, jak zupelnie nic nie wiecie o wychowaniu. To jest po prostu wasze lenistwo i brak cierpliwosci. Klaps jest szybki i nie trzeba glowkowac, zeby go wymierzyc. Czasami widuje na ulicy takie nerwowe mamuski, ktore za byle co szarpia swoje dzieci okraszajac na dokladke klapsem. Czasami z checia bym taka mamuske tez podobnie przywolala do porzadku. Klaps to nie metoda. Klaps to przyklad wlasnej ignorancji w dziedzinie wychowania. Ani ja ani maz nigdy nie dostawalismy w domu klapsow. Mamy dwoje dzieci, ktore mimo braku klapsow swietnie sie uczyly, odnosily sie z szacunkiem do wszystkich, maja teraz wlasne rodziny i tez nie bija swoich dzieci. To nie brak klapsow powoduje u dzisiejszych mlodych ludzi tyle agresji, narkomanie czy wczesne ciaze. To wlasnie brak czasu dla swoich dzieci, brak checi wysluchania, strach przed wymierzeniem kary przez rodzicow,ciagla pogon za pieniadzem, albo bieda i ogolne schamienie spoleczenstwa wywoluje takie zachowania. A tlumaczenie, ze od klapsa nic nikomu sie nie stalo, bo to przeciez nie katowanie, jest zupelnym nieporozumieniem. Dlaczego w takim razie nie przenosicie takich samych zachowan na grunt ludzi doroslych? Przeciez nie raz ktos was zdenerwowal w pracy czy na ulicy. I tez wam puscily nerwy. Czy wtedy tez bijecie tego kto was zdenerwowal? Czy tylko swoje dzieci, bo wiecie, ze sa od was slabsze i zalezne? Zastanowcie sie troche, bo znow wychowacie nastepne pokolenie, ktore bedzie uwazalo, ze sila mozna wszystko. Nie warto rozmawiac, tlumaczyc, myslec, lepszy jest klaps, ktory zalatwi wszystko. A jak chcesz pokazac kto rzadzi, to wlacz telewizor i pokaz dziecku braci. To oni sa od rzadzenia. Rodzic jest od kochania i madrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że temat wywołuje duże emocje. Nikt nie pozostaje obojętny. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mezatki z dlugim stazem
pięknie to powiedzialas. Mam dokładnie takie same poglady i doswiadczeni. Podpisuję się. Nic dodac, nic ujac. Dobrze, ze jest nas wiecej, zawsze milo wiedzic ,ze są takie domy i nrodziny, z którymi chciałoby sie zaprzyjaznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tracy hogg-jezyk niemowlat tracy hogg-jezyk dwulatka wyda sie komus,ze niemowlat nasza dyskusja nie dotyczy,ale juz w najwczesniejszym okresie,niemowlecym,popelniaja rodzice mnostwo bledow,ktore rzutuja na pozniejsze zachowania potomka. im pozniej zacznie sie postepowac metodycznie,im wczesniej pozna sie wrodzony temperament dziecka,tym latwiej wychowuje sie je pozniej. a co poradzic rodzicom,ktorzy popelnili wiele bledow i chcieliby zaczac prawdziwe wychowywanie od np. piatego roku zycia,gdy dziecko jest juz nieznosne? na pewno jest tez duzo ksiazek,ale jak dla mnie nawet program \"supe niania\" moze wiele nauczyc. pod warunkiem,ze zamiast ogladac na zasadzie \"o Boze,ten dzieciak krzyczy \"pozabijam was!!!\" \" ,skupimy sie naprawde na tym,co ta madra niania radzi.SZCZEGOLOWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,wazne: ksiazki,ktore wymienilam polecam nawet rodzicom wiekszych dzieci. daja bardzo duzo,bo chociaz szczegoly traktuja o niemowletach i dwulatkach,to pewne schematy zachowan sa takie same. ja np. przestudiowalam \"jezyk niemowlat\" gdy moja corka miala juz dwa lata,i zrozumialam dzieki niemu sporo rzeczy,np. o wrodzonym temperamencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
i tak to właśnie jest----dziecku klapsa to chętnie by dały ale policzek od męża to już przemoc domowa..... dlaczego młode dziewczyny nie rozumieją,że bicie to zło????!!! i nie jest ważne kogo się bije moralność Kalego?? ja-tak...mnie-nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to jest za idiotyczne porównanie: klaps wymierzony dziecku a policzek od męża?! Ty chyba zgłupiałaś/eś!!! Bicie to zło, zgadzam się (chociaż klaps=bicie to błędne rozumowanie), ale jeszcze większym złem jest głupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak........................
uderzenie ręką w pupę dziecka to dla ciebie po prostu klaps. To samo uderzenie ręką męża w policzek, to nie klaps... Pupa jest taką samą częścią ciała jak cała reszta, tyle że nieco niżej umiejscowiona. To z twoim rozumowaniem coś nie tak, skoro od głupców wyzywasz tych, którzy próbują ci to uświadomić. Uderzenie to uderzenie, obojętnie w którą część ciała. A to, że aprobujesz uderzenie dziecka, a nie aprobujesz uderzenia męża i nie potrafisz zrozumieć, że jedno i drugie to przemoc fizyczna, to już twój problem. Tobie wolno, bo tak postanowiłaś? Zastanów się kobieto nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za klapsem a nie za biciem czy znecaniem sie. jest ronica miedzy jednym klapsem a laniem pasem na goly tylek az z rodzica ujdzie zlosc, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o różnicę
chodzi o uderzenie dziecka. Nieważne czy to klaps, czy lanie, czy 3 klapsy. Bicie to bicie i tyle. Nawet w żartach nie należy podnosić ręki na kogokolwiek. Tym bardziej na kogoś małego i bezbronnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
zwolenniczkom klapsów napiszę jeszcze jedno: słyszałyście o dzieciach upośledzonych umysłowo??? zdajecie sobie sprawę,że niezależnie od wieku bywają nieposłuszne,krnąbrne,wrzaskliwe,płaczące...wszystko bez powodu lub z powodów tylko im wiadomych.... dla nich też jako metodę wychowawczą i sposób na wywołanie pożądanych zachowań macie klapsy????? do nich tłumaczenie tak samo dociera jak do 1 !/2 rocznego dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
a,że rozsierdzily mnie wypowiedzi w stylu: "mnie karano klapsami i nie wplynęło to na moją psychikę negatywnie..." dodam: to czy nie wpłynęło nie wam oceniać tylko tym,którzy z wami przebywają..... lub przebywać będą.. może chwilowo jesteście"niezdiagnozowani".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, dlaczego przeciwnicy klapsów uważają, że to objaw lenistwa. Przecież nikt nie rzuca się od razu do bicia dziecka, najczęściej następuje to po trzydziestym powtórzeniu, aby nie robić tego czy owego. Czy fakt, że dziecko otzrymało od rodzicow w pupę i praktycznie tego nie poczuło, powoduje, że jego wychowanie jest \"stersowe\" jak to któraś napisała? Czy przez to staje się zahukane i zastraszone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo wam wszystkim mowic
ze klaps to lenistwo owszem zgadzam sie ze to jest bezradnosc ale nie lenistwo... czasem czlowiek siega po wszelkie metody i nic... i owszem wy wszystkie mamusie wie najlepiej jak wychowac swoje dzieci, latwo oceniac kogos... latwo mowic ze te ktore daja klapsa nie wiedza nic o wychowaniu. jasne.. gdyby wszystkie z was rzeczywiscie byly takie super mamy co wiedza jak wychowac super dziecko nie bylo teraz tylu agresji na swiecie... madrym sie jest zawsze jak sie komus daje rady... gorzej na siwie spojrzec obiejtywnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepiszę co napisałam na innym topiku :) Raz w życiu skłukłam córkę na kwaśne jabłko. Miała chyba 7 czy 8 lat i była u babci która mieszka 3 bloki dalej. Ale nie ma jej i nie ma, dzwonię do babci, ta mówi, że już dawno wyszła. Wyleciałam na podwórko, było jesienne popołudnie i się ściemniało. Latałam jak głupia chyba 1,5 godziny nigdzie nie ma. U żadnej koleżanki też nie. Wróciłam do domu z wiziją dziecka zabitego, zgwałconego albo jeszcze nie wiadomo co a paniusia za chwilę przyszła. Zadowolona, roześmiana, bo wpadła po drodze do jakiejś koleżanki, o której nie pomyślałam, bo ją mało znam. Ja z tego napięcia i nerwów nie wytrzymałam i tak ją zlałam, że ryczała wniebogłosy. Lejąc wrzeszczałam, że od tej chwili chcę ZAWSZE wiedzieć gdzie jest w danym momencie, bo jeśli nie to dopiero zobaczy co znaczy prawdziwe lanie. I wiecie co? Podziałało Nigdy już się nic takiego nie zdarzyło. Dzisiaj ma ponad 15 lat i ja nigdy nie mam problemów, żeby ją zlokalizować. Jak gdzieś wychodzi to mówi albo dzwoni gdzie idzie z kim i kiedy wróci. Paradksalnie jeszcze pomógł w tym wypadek, który zdarzył się w jej szkole jakieś 3 lata temu - jej koleżanka poszła wieczorem z 2 kolegami z klasy którzy mieszkali z nią w jednym bloku a oni zgwałcili ja i zabili.... to była głośna sprawa... i Patrycja chyba wtedy naprawdę zrozumiała że to dla jej dobra.... że mama musi wiedzieć gdzie jest... bo wszystko się może zdarzyć.... Wcale nie żałuję, że ją tak wtedy zbiłam... dla jej dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
czy ja dobrze rozumuję: jak wasze dziecko będzie zachowywało się np. w przedszkolu lub szkole nie tak jak życzyłaby sobie jego nauczycielka to ma ona prawo wymierzyć dziecku klapsa???? z bezsilności?? z niechęci do powtarzania??? czy jest to przywilej zarezerwowany dla rodziców??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
jestem w stanie zrozumieć takie zachowanie jak Rafinki: strach,frustracja...i natychmiastowe uwolnienie emocji..zrozumieć a nie pochwalić....widzisz___>nie możesz stwierdzić,że inna metoda zadziałała bo jej nie wypróbowalaś,skąd możesz wiedzieć,że rozmowa i inna kara nie przynioslyby skutku???nigdy się tego już nie dowiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa.. mówić to sobie mogę, jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza...:D albo mówi \"no zapomniałam no i co się takiego stało\" albo zmienia temat to dziecko bardzo samodzielne i źle tolerujące jakokolwiek przymus ale to lanie wyjątkowo pamięta, kiedyś podsłuchałam jak mówiła do koleżanki, która dziwiła się, że tak mi zawsze mówi gdzie idzie: \"jakby cie matka zlała tak jak mnie to tez bys mówiła...\" i dobrze bo poza tym dość krnąbrna jest...:D wcale nie mam ochoty przekonywać się co by było gdyby... Jej koleżanka co to jej mama tłumaczyła ostatnio wróciła pijana do domu, miała 2 promile alkoholu i leżała 3 dni w szpitalu... Mówię Pati - nie waż się robić takich numerów - a ona mówi - wiem, ty byś mnie chyba zatłukła... I ma rację, niech się boi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
prawidłowymi emocjami pomiędzy rodzicem a dzieckiem są:miłość i poczucie bezpieczeństwa....strach do nich nie należy...rodziców trzeba szanować,kochać a nie się ich bać... jaką masz pewność,że gdy osiągnie pelnoletność jej system norm i wartości, nie blokowany myślą o karach z twojej strony ,będzie zgodny z twoimi oczekiwaniami??? kto widział psa zerwanego z łańcucha??? jeśli możesz odnieś się do moich postów powyżej...tych o przedszkolu....dzieciach niepełnosprawnych... bazujesz tylko na doświadczeniu z jednym i to swoim dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzieci dwoje i dużo młodszego brata. A jak osiągnie pełnoletniość to będzie już o parę lat mądrzejsza. Strach przed rodzicami w pewnych przypadkach jest zbawienny... Ja chyba dla tego wyrosłam na porzadnego człowieka bo sie rodziców też bałam, chociaż dostałam w skórę zaledwie parę razy w życiu. Ale to powstrzymywało mnie przed pewnymi ekscesami :D A jak dorosłam i zmądrzałam to mi się już tych ekscesów odechciało :D:D:D Jej system wartości jest ok, bo ona raczej na ekscesy nie ma ochoty. Ale gdyby miała to strach może ją powstrzymać. Bo z rozsądkiem to u nastolatek różnie jest... oj różnie...czasem impuls chwili wystarczy żeby zmarnować sobie życie... Jakby ta Natalka co ją koledzy zabili zadzwoniła wtedy do matki, że z nimi idzie, to może oni by zrezygnowali... może by żyła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemoralna ciemnota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebbbub
tak wychowujesz dwoje dzieci...ale efekt wychowawczy nie jest do uchwycenia u 2-latka dlatego piszę o jednym...niewątpliwie u córki już można go zaobserwować..... pedagogika,psychologia i psychiatria to nauki , na pewno nie ścisłe ale niewątpliwie nauki..... i nie bardzo rozumiem,że głupio negować,że 2+2=4 a inne dziedziny wiedzy--i owszem :) to,że ktoś nie umie się czymś posługiwać nie znaczy,że to nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, każdy robi po swojemu, ale uważam, że jedno lanie w życiu nikomu nie zaszkodziło. Generalnie ja córce z jednej strony daję dużo luzu ale uczę odpowiedzialności. I wymagam posłuszeństwa. Nie uważam, żeby wychowanie bezstresowe było dobre. W życiu trzeba kierować się nie tylko nauką, bo jak wiadomo w nauce co chwile nowe trendy są. Wystarczy spojrzeć jak w USA przez jedną idiotyczną książkę Spocka spieprzono całe pokolenie :) Grunt to zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takma
wydaje mi się że z tymi kalpsami chodzi o to że jest to pewna forma pokazywania kto tu rządzi i uważam że nie jest to złe o ile nie jest nadużywane a całe to zachowanie obecnej młodzieży i dzieci właśnie bierze się z tego że rodzice dzieciom starają się zgodnie z podręcznikami wszystko tłumaczyć i traktować partnersko itp a jednak człowiek jak każde zwierze stadne musi czuć mores i mnieć przywódcę którego darzy szacunkiem ale i się lekko boi nie ukrywajmy ludzie nie boją się kary ale jej nieuchronności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sejneko okumoto
Ojciec mnie bil. Bardzo. Kiedy dostawal furii nie panowal nad sobą. Czasem i rzucal, kopał. Nie raz chodzilam z rozwaloną twarzą. Nienawidzilam go. Teraz z perspektywy czasu jestem mu wdzięczna bo tylko dzięki temu wyroslam na ludzi. Mialam dziwny pociąg do zlego towarzystwa, nie chcialam chodzić do szkoly, rozrabialam. Gdyby nie bicie może teraz bym leżala na dworcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takma
Paulka - dobrze powiedziane ale wierz mi czsami i tym trochę starszym klaps nie zaszkodzi aż tak bardzo a do tych wsystkich którzy uważają że tłumaczeniem można wszystko wytłumaczyć- wierzcie mi nie wszystko i nie zawsze mam dwóch synków 3,5 i 1,5 roku i troche już doświadczeń mam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×