Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Antoinette

Kto jest za dawaniem dziecku od czasu do czasu klapsa?

Polecane posty

Co czułam jak dostawałam klapsa? Bój nie, upokorzenie nie. Raczej złość na mamę i może trochę zaskoczenie. Ale ostatecznie to ma być kara, a nie nagroda. Nie ma być przyjemne. Niedługo potem jak już się trochę ponabzdyczałam i przeprosiłam, mama mnie przytulała i wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dostawalam klapsow i jakos nigdy nie bylo ze mna problemow, wiec chyba mozna poradzic sobie z dzieckiem w inny sposob....ja tez nie mam zamiaru stosowac tej metody na swoim dziecku....wiec chyba sprawdza sie to ze powielamy metody ktore stosowali nasi rodzice....wiadomo ze klaps jest po prostu najprostsza i najszybsza reakcja ale sa inne rozwiazania i nie oszukujmy sie ze bez klapsa nie mozna wychowac grzecznego, poslusznego dziecka....i nie mowie ze to jest straszna zbrodnia, bo rozrozniam sporadyczne klapsy od notorycznego bicia dzieci ale naprawde mozna inaczej!!!! To nie klaps warunkuje to czy dziecko czegos sie nauczy i jakie bedzie....naprawde sa inne metody niekoniecznie tak proste, ale sa!!! Do tresury zwierzat przemoc tez nie jest konieczna a chyba wyzej cenimy inteligencje naszych dzieci niz zwierzat, wiec po co uciekac do najprostszych rozwiazan???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do którego roku życia Waszym -zwolenniczek klapsów- zdaniem mozna taką kare stosować? Starsze dziecko (w wieku szkolnym) uzna klaps za zmazanie swojej przewiny, a ponieważ pojedynczy klaps niczym strasznym nie jest, zaryzykuje taką karę na przyszłość i nie zawaha sie nabroić znów, gdy będzie taka potrzeba. Czy o to chodzi w wychowywaniu, czy może o to, zeby pewne zachowania dziecko przyswoiło sobie jako oczywiste we współżyciu z ludźmi (aby nie ranić innych), a nie ze strachu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przypadku mojej córki klaps nie zdziałał niczego dobrego. Tysiąc razy tłumaczyłam jej, że nie wolno dotykać kuchenki, ona udawała, że nie rozumie, albo nie chciała zrozumieć i w końcu dałam jej klapsa. W życiu nie zapomnę jak mała wręcz zaczęła dusić się z płaczu, uciekła do męża, a na mnie nie mogła patrzeć. Nie mogłam jej nawet położyć do łóżeczka, bo reagowała histerycznym płaczem. Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy mąż dał jej klapsa.:D Jeżeli chodzi o kuchenkę, to klaps nie spowodował, że nagle przestała się tym interesować- wręcz przeciwnie: zainteresowała się kuchenką jeszcze bardziej.:( Kuchenkę i inne niebezpieczne urządzenia zabezpieczyłam i po kłopocie. Wolę stosować kary: karny jeż, albo nie reaguję na jej płacz, ale w życiu jej już nie uderzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze wikszosc ludzi traktuje klapsy jako cos naturalnego, bo sami byli tak wychowywani i ja naprawde nie mowie ze taki sporadyczny klaps to zbrodnia tylko po co go stosowac skoro to naprawde nie jest jedyna i niezbedna metoda!!!!! MOZNA INACZEJ NAPRAWDE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe 667
oj ja tam bylam klepana nie raz, nie dwa i jakos zyje :D naprawde dzieci sa wredne, ale wiekszosc sytuacji mozna zniesc, ale jak "miara zostanie przebrana" to klaps nie jest niczym zlym. Moja siostrzenica tak reagowala na pierwsze klapsy tzn darla sie wniebogłosy...chciala pokazac, ze "jezeli jeszcze raz mnie udrzycie to bede tak jeczala, ze tego nie wytrzymacie" :P taki moment trzeba przeczekac i niech sie wywrzeszczy albo "karny jeżyk" hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marguerite
Idea karnego jezyka mnie rozwala. Jeżeli jest wystarczająco ciężki to radzę walnąć nim dziecko w łeb :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i chyba wczesniej to troche pomylilyscie pojecia bezstresowego wychowywania z \"brakiem wychowywania, zeby sie dziecko nie stresowalo\" I przyklady: kraje skandynawskie czy to co teraz dzieje sie z mlodzieza tez nie sa zbyt fortunne bo czy sa jakies badania ktore dowodza ze ma to zwiazek z brakiem klapsow??? Chodzi chyba raczej o to ze rodzice przestaja miec czas czy ochote na wychowywanie dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda na to
czyżbyś "Niani" nie oglądała? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozbyłam się tv juz pare lat temu i żyję w blogiej nieświadomości:) Powiecie mi, co to ten jeż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile dobrze pamiętam
to taki karny kocyk, gdzie ma być przez kilka minut samotnie niegrzeczne, ukarane dziecko. Kiedyś zamiast jeża stawiało sie po prostu do kąta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale wy wszyscy jesteście głupi... przecież wszystko zależy od dziecka, jedno dziecko bedzie grzeczne drugie mniej grzeczne, jednemu wystarczy powiedziec żeby przestało innemu trzeba to jakoś silniej zakomunikowac... najważniejsze jest żeby dziecko dobrze wychować! Każdy ma swoją metode, i nie pisze tu o katowaniu dziecka czy o beztresowym wychowaniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karny jeż, zając czy pies to po prostu jakaś poducha lub miejsce w którym dziecko ma siedzieć za karę tyle minut ile ma lat :)- ukochana metoda telewizyjnej \"superniani\". ale co by nie mówić- bardzo skuteczna. ja sama jestem nianią i karę typu \"posiedz sobie i przemyśl swoje zachowanie\" stosuję z powodzeniem. ale raz się zdarzyło ze dałam dziecku klapsa. miałam pod opieką dwoje dzieci, chłopczyk 2 latka, dziewczynka 5 mcy. chłopiec uciekał mi na ulicy, za rękę nie dał się prowadzić, zadna kara nie skutkowała ( ani obietnica nagrody za dobre zachowanie) nie mialam mozliwości gonić go po ulicy z wózkiem w którym spało niemowlę, i nie mogłam zostawić wózka i bawić się z chłopcem w berka. po kilku takich wyskokach dostał klapsa. baardzo się zdziwił. ale od tego momentu juz nie uciekał, za rękę co prawda dalej nie chciał chodzic. sam trzymał się wózka i puszczał go dopiero na moj sygnał ze juz moze pobiegać. tak więc w tym przypadku klaps okazał sie skuteczna metodą. ale i tak mi wstyd jak sobie to przypomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos, ja akurat zwykłam uważać za głupiego czlowieka, który zjawia się nagle i przekonany o jedynej słusznej racji swych przekonań nazywa innych głupimi:O Nie wyglądasz na kogos, kto chce dyskutować.... Dzięki za wyjasnienie z tym jeżem- u mnie sie nie sprawdzi, bo syn wygoniony za kare do swego pokoju wpada w szał i nie jest w stanie sam sie uspokoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marguerite
To daj mu klapsa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja rozumiem ze kazdej mamie moze sie zdarzyc stracic cierpliwosc i dac klapsa w afekcie, ale zakladanie z gory ze sie bedzie dawac te klapsy i ze wlaczymy je do naszych metod wychowawczych nie jest dobre. :) I w idealnym swiecie rodzice powinni przechodzic przed pojawieniem sie dziecka trening na ktorym zostanie im przedstawiony wachlarz narzedzi i metod wychowawczych, niestety nie zyjemy w idealnym swiecie dlatego ludzie ktorzy chca swiadomie wychowywac dzieci powinni w miare mozliwosci sami sie doksztalcac, jest naprawde mnostwo ksiazek i nawet ta Niania w telewizji to nie taki glupi pomysl bo przynajmniej pokazuje ze mozna inaczej a mozliwosci jest naprawde bardzo, bardzo wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest wielka przepasc pomiedzy klapsami a tzw. bezstresowym wychowaniem. jest mnostwo metod i sposobow,ktore pozwalaja wychowywac dziecko dobrze i bez zadnej nawet najmniejszej przemocy w postaci klapsa. faktem jest,ze wprowadzanie w zycie owych metod i prawdziwe dobre wychowywanie jest skomplikowane i wymaga wieeele uwagi ,czytania,przygotowan. latwiej jest dac klapsa i jestem pewna,ze zwolennikom chodzi o wlasna wygode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie dalam klapsa,zaledwie kilka razy podnioslam glos,a moja corka jest tak grzeczna,ze ludzie czesto sie pytaja jak ja to robie. oczywiscie zamiast skorzystac gdy odsylam ich do poradnika,z gory mowia,ze na ich dziecko moje metody by nie podzialaly...a gdy spedzilam weekend w domku letniskowym ze znajmymi,ktorzy skarzyli sie na synka \"szatana\" ,porozmawialam z tym dzieckiem kilka razy i zawsze od tamtej pory jest dla mnie grzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Pszczoła🌼 Gratki z okazji następnego dzidzia. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bicie
kiedys klapsy były normalnością i dzieci nie miały ataków złości, nie maltretowały rodziców - miały szacunek do starszych..........a teraz głowa mała - co te bachory wyprawiają...nie jestem za laniem - ale klaps nigdy nikomu nie zaszkodzi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeskocze pare postow i od razu napisze.. ja jako mala dziewczynka dostawalam od ojca alkoholika lanie na goly tylek skorzanym pasem za byle gowno ze sie tak wyraze... nie wyroslam ani na prostytutke ani nie zaszlam w ciaze w wieku 14 lat ani nikogo nie zabilam.. mam tylko sklonnosc do szybkiego wkur.. sie.. to znaczy mialam.., bo od kiedy jestem w ciazy to jestem potulna jak baranek.... jak ogladam wiadomosci i widze ce te bachory wyprawiaja. rzucanie w nauczycieli kanapkami , maltretowanie slabszych kolegow... tutaj ostatnio.. nauczycielke wkladali reke za spodnie. i nakrecili to na komorke!!!! przeciez to sie w glowie nie miesci... no tak pisze nie na temat... choc moze to i na temat.. klaps tak... ale nie bicie pasem.. zreszta to nie o bicie pytala autorka tylko o klapsa.. moje male urodzi sie w marcu.. mam nadzieje ze bede potrafila byc dobra matka.. kochajaca ale i potrafiaca wychowac swoje male...klapsa pewnie i dam jak napsoci... musi wiedziec kto rzadzi... ale i wycaluje jak sie przewroci na podworku albo przyniesie mamie laurke... wogole chyba go/ja zacaluje :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie to .. taka ta dyskusja jakby normalnie chodzilo o katowanie dzieci.. klaps to przeciez zadne tak bicie ani kara cielesna... co ma sie zrobic jak 5 letnie dziecko nabroi. nie dac mu kolacji?? nie wiem.. nie mam wyrobionego zdania ale uwazam tez ze to chyba nie zadne przestepstwo dac wlasnemu dziecku klapsa.. a tak swoja droga.. to gdyby te dzieciaki wiedzialy ile sie mamy nacierpialu.. ile nasiedzialy nad kiblem obejmujac go w ciazy... jakie mialy mdlosci.. jak musialy sie zmuszac do pojscia do pracy...i pozniej juz.. jak cierpialy przy porodzie.. i ile nocy nie przespaly.. moze by tak nie rozrabialy.. i moze potem bedac nastolatkami.. nie mowilyby : moja stara ,, i wez mnie nie wkurw... i nie trzaskaly drzwiami gdy sie je napomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurna .. agais jaki to poradnik???? koniecznie mi napisz!!!!!! kupie sobie i sie przygotuje!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elita pozwol ze odpowiem za agnis. Jest wiele takich ksiazek najlepiej jakbys jesli mozesz poszla do poradni a tam na pewno jakas psycholog doradzi ci jakas ciekawa lekture (nie jakis durnowaty poradnik). Napisalas ze bylas bita i ze jestes nerwowa niestety czesto jest tak ze osoby bite bija swoje dzieci nie mowie ze tak bedzie na pewno ale skoro juz zakladasz klapsy to mozesz w chwili gniewu zdecydowac sie na wiecej....klapsy moze i nikomu nie zaszkodzily ale naprawde nie sa konieczne!!! to nie jest dobra metoda wychowawcza...i ja wiem ze latwo sie mowi a jak przychodzi co do czego to ciezko zapanowac nad nerwami ale sa inne metody i tylko dlatego ze klapsy sa tak powszechne nie znaczy ze sa czyms pozadanym i wlasciwym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co sie dzieje w szkolach nie jest wynikiem braku klapsow!!!!!!!!!!!! A juz stwierdzenie \"pewnie dam klapsa bo dziecko ma wiedziec kto rzadzi\" zasmucilo mnie bardzo...bo chyba dziecko ma wiedziec kto kocha i sie o nie troszczy a nie rzadzi, bo to z troski o dobro ma wyplywac wychowanie a nie z fizycznej przewagi rodzica...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia1
Ja dostałam KLAPSA w tyłek tylko raz i nie pamiętam tego jako sytuację stresową. NAbroiłam,rodzice upominali,tłumaczyli ale nie słuchałam i dostałam klapsa. Dzisiaj mam 5 miesieczne dziecko i wiem,że nie dostanie ode mnie.Postaram się tłumaczyć i rozmawiać,mając nadzieje,że Lala będzie taka pojętna jak ja i zrozumie o co mi chodzi,nie wchjodząc mi przy okazji na głowe. Jestem za dawaniem klapsa,ale nie cały czas i z byle głupoty.Jak Dziecko będzie wyjątkowo oporne to jeden czy dwa klapsy w życiu nikomu jeszcze nie zaszkodziły i z nikogo nie zrobiły mordercy czy prostytutki.To jest moje zdanie,a teraz wracam do mojego skarba.Miłej nocki życze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"klaps to przeciez zadne tak bicie ani kara cielesna... co ma sie zrobic jak 5 letnie dziecko nabroi. nie dac mu kolacji?? nie wiem.. nie mam wyrobionego zdania ale uwazam tez ze to chyba nie zadne przestepstwo dac wlasnemu dziecku klapsa..\" 1.Klaps to kara cielesna. 2.No wlasnie klaps przewaznie wynika z tego ze sie nie wie co zrobic jak dziecko nabroi i dlatego mozna sie tego dowiedziec od psychologa czy z ksiazek!!!!Sa alternatywy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia1
kitek popieram Cię i tak jak napisałam nie mam zamiaru bić,ale czasem każdemu moga puścić nerwy i tego klapsa jednego da. Najważniejsze jest chyba tylko,żeby po tym nieszczęsnym porywie porozmawiać z dzieckiem i powiedziec dlaczego się to zrobiło.Wtedy to chyba AZ takiego spustoszenia w świadomości dziecka nie wywoła. I oby jak najmniej tych porywów było. Teraz juz naprawde spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie kazdy ma prawo do chwili slabosci i bezradnosci czy gniewu i wtedy przewaznie nastepuje klaps ale jak dziecko czuje sie kochane i z kazdej strony otrzymuje takie informacje to chwilowy zal mu minie i nie wywola to spustoszenia w jego psychice :) Jednak swiadome decydowanie sie na klapsy jako na metode wychowawcza jest bledem, i argument, ze samemu sie dostawalo klapsy i wyroslo sie na porzadnych ludzi, nie jest argumentem, bo jest wiele osob ktore nie dostawaly tych klapsow i tez nie bylo z nimi problemow. Bo obecnosc czy brak klapsow ani niczego nie poprawi ani tez moze i nie zepsuje tylko po co dawac klapsy skoro to nie jest dobra metoda i sa inne ktore nie wymagaja sily????? Czy mam wyciagnac reke na slabszego tylko dlatego ze nie wiem co zrobic, czy moze dlatego ze znam to zachowanie z wlasnego domu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×