Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana_i

oddałam mu siebie, czy bylo warto?

Polecane posty

Gość pewności nie ma
to, że bedziesz sie kochać z kimś po pół roku czy po roku nie daje żadnej pewności jak cie ta osoba potraktuje w życiu nie ma nic pewnego są przypadki że związek zaczyna sie od seksu i trwa potem lata a jest tak jak u autorki, że jest to osoba, którą znamy lata, a niestety potrafi zachować sie perfidnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma znaczenia
Nie ma znaczenia, ile czasu się znamy zanim pójdziemy z kims do łóżka, bo to nie gwarantuje trwałości związku. Ja ze swoim mężem całowałam się juz na pierwszej randce, szybko były odważne pieszczoty, a po 3 m-cach zaczęlismy ze soba sypiać.Po prostu oboje czulismy, ze juz dłuzej nie damy rady. I co jesteśmy juz 10 lat małżeństwem, mimo że sprawy łozkowe zaczęły sie między nami dość szybko. Za to,z tego co pisała autorka,wynika,że długo znała tego faceta.On po prostu nie stanął na wysokości zdania albo sie przestarszył. Niby wiedziała, czego sie po nim spodziewać a tu przykra niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: danie dupy to puszczenie sie Przyjacielem nie zostaje sie w tydzien, bo zaufanie trzeba zbudowac, pozanc kogos i pozwolic poznac siebie. To nie przypadkowy facet, chwilowe zauroczenie. Kiedy jest miedzy ludzmi silna wiez emocjonalna i do tego dochodzi atrakcja fizyczna, to szanse na udany zwiazek sa duze. Ja bylam pewna- zwiazku, milosci, staral sie o mnie przez ponad dwa lata. Widac czas tu nie ma nic do rzeczy, a po prostu charakter czlowieka. Do autorki: Nie martw sie, moze jak to facet musi to sobie przetrawic. Faceci boja sie zwiazkow, wywazaja sobie wszelkie za i przeciw. I przy tym nie sa tak sklonni do zwierzen i rozmow, jak my, kobietki. Wiem to od tego mojego :) Jesli dla niego naprawde sie liczysz, to zacznie mu Ciebie brakowac. Wtedy sie odezwie. A jesli sie nie liczysz, to przeciez nie warto byc z takim facetem. Szanse sa 50/50. To przeciez nie jest zle. U mnie tez cisza od wtorku. Nie zaczepiam go wiecej. Tobie tez radze, nie wysylaj mu wiadomosci, niech nie wie, czy ci ciagle zalezy. Kiedy zobaczy, ze cie traci, przekonasz sie, czy zateskni, czy nie. I wszystko bedzie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzadna zulica
bo z kolegami nie chodzi sie do lozka. Kolega to kolega i tyle. I jako kolega moze byc super czlowiek ale to nie znaczy ze musi chciec czegos wiecej. A ze kobity sa naiwne, wydaje im sie ze jak mily to zaraz musi byc cos z tego to same pchaja im sie do lozka a potem placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_i
odpisał.. teraz już wiem że nie było warto. Potraktuję to jako nauczkę na przyszłość i nie mam zamiaru się tym przejmować - przynajmniej postaram się heh :)... A Wam dziewczyny powiem tylko jeszcze że nie warto się spieszyć, ja czuję, że mogałam mieć wszystko i zaprzepaściłam to jedną nocą.Wtedy myślałam że może jestem dla niego kimś więcej niż dobrą koleżanką - myliłam się. Teraz straciłam i przyjaciela i nadzieję. No tak mądry polak po szkodzie... Ale od dziś nie zajmuję sie kwestią "gdyby..." a u Was co słychać, jak rozwinęły się wasze sytuacje?(moja już w 99,9^% jest jasna heh;/) piszcie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam sobie załamana to forum i to przykre, co piszecie. Myślałam, że jak przyjaciel, to uszanuje Was, sytuację i chociaż wyjaśni... skoro tak się zachował, to znaczy, że przyjacielem nigdy nie był... trochę jestem ciekawa, co Ci napisał; nie dosłownie, ale czy było to coś jednoznacznie przekreślającego waszą znajomość, czy chociaż cokolwiek Ci wytłumaczył? Powodzenia i siły Ci życzę. Mam nadzieję, że kiedyś przekona się, co stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_i
to co do mnie napisał niby nie przekreśliło naszej znajommości, ale kiedy widzieliśmy się ostatnim razem nawet się do mnie nie odezwał, to było przykre. Wiem że nigdy już nie bedzie tak jak kiedyś i sądzę że prędzej czy póżniej ta znajomość poprostu się skończy - niestety. Na wiadomość którą zostawiłam mu na komunikatorze odpowiedział po 3 dniach mimo iż wiem że przeczytał ją w ten sam dzień. Napisał że w sumie głupio wyszło i przeprasza za to że tak namieszał, ale stało się i trzeba żyć dalej heh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadziwia mnie fakt, że przecież nie znał Cię od wczoraj, sam zaczął pisać czułe sms\'y a teraz się wycofuje... przykre, że zatracił w tej całej sytuacji jakąś dojrzałość. Nawet jeśli bał sie powiedzieć, to mógł napisać. Ech, rada: to trochę go olej, wiem, że ciężko, ale to sposób. Bądź miła, uprzejma, ale zarazem chłodna. Takim facetom nie warto już więcej pokazywać czegoś więcej... Aha, a on wie, że zależało Ci na nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo szkoda mi autorki
tego wątku :o wyobrażam sobie co musi ona czuć, choc sama na szczescie czegos takiego nie przeżyłam. Ale za to mialam swoj pierwszy raz ze swoim chlopakiem, ktory jak mi sie wtedy wydawalo bardzo mnie kochal i zalezalo mu na mnie. niestety potem okazal sie tchorzem i mnie zostawil. teraz troche żaluję, ze nie poczekalam z tym na tego wlasciwego faceta, tylko z tamtym to zrobilam :( a moj byly ukochany zmienil sie teraz nie do poznania. juz nie jest taki fajny jak kiedys. czasem sie zastanwiam gdzie popelnilam błąd. ale nie wiem czy to ma sens, w sumie jakby mu naprawde zalezalo to by sie tak nie zachowywal. ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_i
ZIna Zen: w sumie nigdy mu nie powiedziałam że czuję do niego większą sympatię niż do zwykłego przyjaciela, napewno starałam się żeby to odczuł. Zawsze byłam milsza, życzliwsza i szerzej uśmiechnięta w stosunku do niego. Jeśli ta znajomość będzie dalej kontynuowana to chyba skończę z tymi nuprzejmościami. Jeszcze nie wiedzielismy się od kiedy odpisał mi na moją wiadomość na gg, ale dzisiaj idziemy razem ze znajomymi na imprezę, jeśli on bedzie mnie traktował jak ostatnio wydaje mi się że to bedzie już definitywny koniec i najwyższy czas żebym wyrzuciła go ze swojej głowy... do "bardzo szkoda mi autorki" : ja po raz pierwszy kochałam się z chłopakiem z którym byłam około rok czasu, zrobiliśmy to właściwie już pod koniec naszej znajomości. Tak naprawdę kiedy przeszła mi pierwsza fascynacja jego osobą wiedziałam że go nie kocham i że niedługo się rozstaniemy. Po pierwszym zbliżeniu kochalismy sie jescze pare razy i po dwóch tygodniach zerwałam z nim. Czemu to zrobiłam? nie wiem, z ciekawości, z głupoty(miałam wtedy 15 lat) heh.. ale nie żałuję, chciałam jeszcze podtrzymać tę znajomość i zaproponowałam przyjaźń, ale niestety rozeszliśmy się swoimi drogami. Wiem że było mu bardzo przykro bo potrafił przyjeżdżać do mnie do domu i płakał wtulony w moje ramiona. W sumie płakaliśmy razem:). Nie załuję żadnej przeżytej z nim chwili.. A ty ze swoim porozmawiaj i powiedz mu o tym co czujesz, napewno wyjaśnicie sobie wiele spraw - najlepiej przez komunikator wtedy ludzie są jacyś bardziej szczerzy niż na żywo;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
No, ok. Są pary, które zrobiy to na pierwszej randce i są małżeństwem od 10 lat i jest fajnie, ale my tutaj mówimy o dziewczynach, które poszły do łóżka, a facet potem je miał gdzieś i teraz przez to cierpią, bo czuja się jak kawał mięsa albo przedmiot. Moim zdaniem na seks zawsze przyjdzie czas i chyba niewiele się traci, kiedy idzie się z kimś do łóżka wtedy, gdy jesteśmy pewne jego uczuć. Wtedy seks też jest lepszy, bo czujemy się bezpiecznie i czujemy się kochane. Natomiast pójście do łóżka z przyjacielem lub kimś, kogo nie znamy może spowodować dużo nieprzyjemnych sytuacji i żal, że się to zrobiło. Kobiety podchodzą do seksu bardziej emocjonalnie i uważają, ze skoro to zrobiły, to to już gwarantuje przypięczętowanie związku i to jest błąd, a potem boleśnie moga się rozcarować. Czy warto? Może sensownie jest zastanowić się zanim się podda chwilowym emocjom. Dajecie to facet bierze, także pod wplywem emocji i dla niego to niczeog więcej nie musi oznaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo szkoda mi autorki
dziękuję za odpowiedź autorko wątku. ja ze swoim juz rozmawialam dwa razy, ostatni raz wczoraj go zagadalam na gg po 3 miesiacach milczenia miedzy nami. powiedzialam mu co czuję, ze bardzo bym chciala, zeby do mnie przyjechal, ale nie wiem czy on sie zgodzi. ciagle powtarza to samo, ze to nie ma sensu i ze sie juz z tym pogodzil. nie wiem czemu ja ciagle sie łudze, ze on do mnie wroci. bardzo go kocham i to byl moj pierwszy powazny chlopak. ale nieważne, skupię sie na temacie tego watku. no wiec autorko trzymaj sie i nie mysl już o tym co bylo. ten chlopak twoj przyjaciel wyrządzil ci krzywdę i zachowal sie niestety jak swinia. nic go nie usprawiedliwia. mogl byc troche milszy dla ciebie po tym wszystkim, w koncu oddalas mu siebie, a on nie dal ci nic w zamian, oprocz chamskiego zachowania i ignorowania ciebie teraz. widac ze jest to czlowiek bardzo niedojrzaly. ale zranil cie bardzo, potraktowal cie bez szacunku, a zlo wyrzadzone tobie kiedys do niego wroci i jego tez ktos tak kiedys potraktuje, czego mu bardzo życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_i
bardzo szkoda mi autorki: powiem ci szczerze że ja wcale mu tego nie życzę wręcz przeciwnie, chcę dla niego jak najlepiej :).To może ironicznie brzmi, ale jednak to mój przyjaciel(dla mnie chyba nawet więcej heh..) pragnę by był szczęśliwy. Dzisiejszej nocy rozmawialiśmy i imprezowaliśmy jak kiedyś, było bardzo sympatycznie. Ostrożnie omijaliśmy temat tamtego wieczoru i rozmów na gadu gadu, i dobrze bo nie wiem czy chcę do tego wracać. Na pewno nigdy nie uda mi się zapomnieć o tym co między nami zaszło i zadra na sercu zostanie, ale zostanie również wspomnienie tamtej nocy i tych paru pięknych chwil kiedy wtulałam się beztrosko w jego ramiona, całowałam, kochałam. Dla mnie to naprawdę było niesamowite przeżycie, a że zapędziłam się z oczekiwaniami - heh to już chyba tylko moja wina. Dobrze go znam i wiem że nie szuka sobie stałej partnerki. Mogłam się spodziewać że dla niego to tylko przygoda na noc. Żałuję tylko że postąpił tak w stosunku do mnie, ale on też już wie że to był błąd. Wydaje mi się że nie spodziewał się ze ja podejdę do tego emocjonalnie. Wcześniej spotykałam się z wieloma mężczyznami, ale te znajomości nic dla mnie nie znaczyły, tak naprawde niesamowicie ciągnęło mnie do niego. Podejrzewam że teraz już będzie tak jak dawniej i cieszy mnie to bo nie chciałabym kończyć tej znajomości, historia lubi się powtarzać i jeśli kiedyś dojdzie do podobnej sytuacji to nie wiem czy zdołam mu się oprzeć. Teraz on już będzie się pilnował w stosunku do mojej osoby - nie chce mnie skrzywdzić. zresztą zobaczymy jak to będzie heh..;] ps. sorry jesli notka jest chaotyczna ale śpieszyłam się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wzrósł ci przebieg
masz o jednego partnera seksualnego więcej i to nie-związkowego. jesteś przez to mniej wartościowa i porządna, oraz bardziej używana, nie jesteś już tak niewinna, pozwoliłaś sobie na małą przygodę seksualną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam autorkę. Mnie spotkało to samo. tylko , że \"mój\" parę dni po tym fakcie stwierdził, ze nie chce sie w nic angażować. Po czym znowu chciał mnie namówić na sex-ale mu się nie udało. Czułam się tak jak Ty. Ciężko się pozbierać. Najważniejsze to nie robić tego błędu drugi raz. Zwłaszcza jeśli on coś znowu będzie chciał. Nie rozumiem już facetów. Nie wiem jak można iść do łóżka z kimś wiedząć, że się z tą osobą nie chce być-a oni tak przecież robią. To tak jakby pożyczyć od najlepszego przyjaciela kasę wiedząc (i nie mówiąc mu o tym) że mu się jej nie odda. Wiedzą dobrze że kogoś oszukają ale nic sobie z tego nie robią. W ogóle to my kobiety jesteśmy dla nich za dobre. I to trzeba koniecznie zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam autorkę. Mnie spotkało to samo. tylko , że \"mój\" parę dni po tym fakcie stwierdził, ze nie chce sie w nic angażować. Po czym znowu chciał mnie namówić na sex-ale mu się nie udało. Czułam się tak jak Ty. Ciężko się pozbierać. Najważniejsze to nie robić tego błędu drugi raz. Zwłaszcza jeśli on coś znowu będzie chciał. Nie rozumiem już facetów. Nie wiem jak można iść do łóżka z kimś wiedząć, że się z tą osobą nie chce być-a oni tak przecież robią. To tak jakby pożyczyć od najlepszego przyjaciela kasę wiedząc (i nie mówiąc mu o tym) że mu się jej nie odda. Wiedzą dobrze że kogoś oszukają ale nic sobie z tego nie robią. W ogóle to my kobiety jesteśmy dla nich za dobre. I to trzeba koniecznie zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_i
w poniedziałek wam napiszę czy było warto, bo coś czuję że w niedziele będzie ostatnie na dlugi czas nasze spotkanie, chłopak wyjeżdża na jakiś czas na zagranicę, umówiliśmy się na piwo i na pogaduchy. kto wie co z tego wyniknie i czego ciekawego się dowiem:), eh może tylko się łudzę ale ja na pewno mu powiem co do niego czuję choćby miał się już do mnie nigdy nie odezwać.. buziaki dziewczyny i 3majcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasek
Tylko nie idź z nim do łóżka - bo to daleko. Jak poczujesz, że chcecie to śmiało do roboty. Będzie fajnie - zobaczysz, tylko Ty też bądź aktywna, ale z umiarem, odpowiadaj na jego ruchy, gesty, pocałunki, pieszczoty, słowa, musnięcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×