Olewać czy pokazywać że jeszcze jest o co walczyć?

sytuacja jest taka ze bardzo zalezy mi na chlopaku z ktorym kiedys bylam. Wiem ze faceci uwielbiaja gonic za kroliczkiem, zdobyc cos niedostepnego. Prawda jest taka ze mi zalezy, chce z nim byc, on rowniez wypowiedzial pewne slowa ktore o tym swiadcza, ale ja jestem niecierpliwa, chcialabym juz teraz wszystko, choc tak sie nie da, on pewnie chce powoli to ukladac, naprawiac, widziec jak sie sprawy potocza.... jak sie zachowywac, zapewniac go o uczuciu czy wrecz przeciwnie- odrzucac by walczyl. nie chce go stracic, nie chcialabym robic cos wbrew sobie, odrzucac go, bo bardzo go kocham

podaj wasz wiek i opisz dokladniej sytuację. czemu ze soba zerwaliscie?

no wlasnie niekoniecznie chce opisywac sytuacje bo sporo sie wydarzylo wiec nie bardzo chce tu pisac opowiadania. Mamy po dwadziescia kilka lat.

a zerwalismy przez nieporozumienia.

bardziej mi chodzi o to czy dac mu powalczyc o mnie ( a nie musi bo i tak go kocham) czy pokazywac ze czekam i ze mi zalezy.

mu napisac prawde, czyli co czujesz, a co on z tym zrobi to juz jego sprawa. trzymam za was kciuki

to zalezy przeciez od typu faceta, nie kazdego chce sie walczyc, tylko woli np. cierpiec w samotnosci i czekac az kobieta pierwsza sie do niego odezwie., sama go znasz najlepiej. rob to co podpowiada ci serce.

ale nie pozwól mu na bezczynność

nie każdemu*

tak wlasnie jakis czas temu wyznalam mu wszystko, wiec wie co czuje. Z zamierzchlych lat wiem, ze zaczal dzialac jak ja calkowicie go olalam0 wtedy naprawde go mialam dosc i nie chcialam go widziec... az dopial swego... Teraz nie chce przedobrzyc, ale jednak chce go utrzymac troche w niepewnosci. Choc przeciez slow nie cofne, wie ze mi zalezy