ŻARŁOCZNOŚC....TO CO NAS WODZI NA POKUSZENIE

mam 168 wzrostu ,55kg i od 2 lat jestem żarłokiem.jem i jem i nie mogę się powstrzymac.właściwie to rzadko jestem głodna,jem bo czuje potrzebe zapełnienia żołądka.do tego wcinam z prędkością światła,jak bym sie bała że ktoś mi talerz zabierze sprzed nosa

ale ty jestes strasznie chuda

mam dobrą przemiane materii,znajomi też się dziwią że tyle jem i nie tyje,ale mnie to wkurza bo nie mogę sie opanowac

przy tym wzroście to pewnie jesteś skóra i kości? Ale skoro podajesz za fakt taką wagę, to pewnie masz ją dzieki sportowi miłosnemu w jakiejś Agencji Towarzyskiej, prawda?

oto moje jedzeniowe nalogi:) :lody, slonecznik i sycharki....jak zaczne jesc to nie umiem skonczyc.

zajdź w ciąże, część składników odżywczych pójdzie na dziecko i będzie wilk syty i owca cała.

super dowcip...problemem nie jest waga,problem to nałóg jedzenia którego nie umiem opanowac.

do tej z czarnym nickiem: weź se chłopa do łóżka a nie będziesz miała czasu na żarcie.

i nie jestem chuda jak patyk ...wyglądam normalnie

JESTES CHUDA JAK PATYK Z TAKA WAGĄ NA BANK..JAKIE MASZ WYMIARY ..

cyt.:jeśc jeśc jeśc super dowcip...problemem nie jest waga,problem to nałóg jedzenia którego nie umiem opanowac. Ty musisz być wyjątkowo gorąca w łóżku z powodu tak dużej ilości energii jaką daje pokarm typu lody, czekolada, etc..

83/66/94

tak x 999 jeśli irytuje cie ten temat to go poprostu ignoruj

ale szkielet z ciebie..

jakbyś mnie zobaczyła to byś tak nie powiedziała:)naprawde wyglądam normalnie

normalnie..daj spokoj ..daj fote to uwierze .wklej fote na fotosika bez twarzy bo nie uwierze ze normalna jestes

czy was pogielo do konca? przeciez ona ma wage w norme na pewno nie ejst chuda CO NAJWYZEJ SZCZUPLA ale pewnie ma brzuh i gruybe nogi pry takim wzroscie i takiej wadze :O

to nie prowokacja:)serio chce wkleic zdjęcie ale coś mi nie idzie i fakt brzuszek mam zaokrąglony nie mówie że jestem szkieletem!ale ja się nie chwale figurą bo i tak nie jest idealna...pytam czy też któraś z was wciąż musi jeśc i czuje to samo co ja

ja prawie nic nie jem! za to jedynym i głównym moim grzechem jest piwo! uwielbiam zimne piwko , szczególnie w takie upały - niestety puchnę po nim na potęgę :( na śniadanie suchar, albo jakiś owoc - 2 śniadane w pracy: kawa z mlekiem i sucha grahamka kupiona po drodze do pracy, obiadów zazwyczaj nie jadam - bo jestem zmęczona na potęgę, natomiast piwko - owszem .... no i tyję !!!! czasami chciałabym sobie wyciąć cały żołądek~! po co mi on, skoro 1 grahamka i 2 piwka dają taki przyrost wagi!!!!!!! ps. mam skłonności do tycia i nienawidzę sportów (nie nawidzę też słodyczy itp. czipsów lub innych zapełniaczy - nie jadam ich) - ale bez przesady!\ zazdroszczę autorce topiku - ja nawet nic nie jedząc-nie chudnę !!! (wiem, bo kiedyś udało mi się wytrzymać na głodówce przez 2 tygodnie (jedynie soki warzywne) i waga ani drgnęła!!!!!!!!!! paskudne życie grubasów :( :( :( i nie piszcie, że wszystkie grubasy są żarłokami i swoją tuszę zawdzięczają obżeraniem się!!!!!!!!!!! bo to nie prawda!!!

mam to samo:(

ale to życie jest niesprawiedl ----------> może masz problemy z tarczycą?

a ja mam z kolei w druga strone - mam 168cm i waze 50kg.. moge obzerac sie wszystkim, kiedys jadlam codziennie wieczorem fryty z gora majonezu, chipsy, piwo.. i potrafie schudnac na takiej diecie... w zyciu wazylam max 53kg.. chcialabym sie troche zaokraglic, ale nie moge, no a poza tym chce tez jesc zdrowo

ha a wszyscy mówili że kłamie,a tu proszę są osoby które też tak mają

jesc jesc jesc: nie ejstes sama taki osob jest duzo... ja np waze 51kg przy wzroscie 168 i nie uwazam sie za chuda lez za osobe w sam raz...choc strasznie denerwuje mnie troche wystajacy brzuch ale z tym mam andzieje poradze sobie cwiczac... tez mam problem z jedzienie choc staram sie kontrolowac...jak ide do sklepu i zobacze np chipsy lub czekolade kupuje i za chwile po zakuach nie ma sladu...:/ lubie tez tluste potrawy ale na szczescie tez troszke sie ruszam wiec nie grubne (jeszcze:P)

ja przy tym wzroscie wazylam 49kg i bylam chuda ale 55 kg to idealna waga na pewno nie za malo a z tym jedzeniem to mam tak samo jem bo nie moge sie opanowac moglabym jesc caly czas a glodna to ja raczej nie bywam

a poza tym to jak chcecie schudnac jedzac jedna grahamke dziennie?? wiadomo ze nie schudniesz tylko jedzac regularne zdrowe posilki chudniemy

takie napady glodu to objaw spadku poziomu cukru we krwi, okresowej hipoglikemii - kolejna weglowodanowa przekaska podnosi ten poziom, ale pod wplywem insuliny szybko on spada i znow chcesz jesc moja rada - wiecej bialka i tluszczu, mniej weglowodanow :)