Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zandia

PORONIŁAM DZIECKO NA KTÓRE TAK DŁUGO CZEKAŁAM

Polecane posty

Gość zandia

Trz miesiące temu w 35 tyg. mojej ciązy, poroniłam, nie wiem co było tego przypadkiem, straciłam wszystko nagle w moich oczach runął świat, to było moje 1 dzieko, mam 34 lata, nie chcę tego, więcej, co powoduje strach przed kolejną ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttiiiiii
przykro mi:( ale 35 tydzien to chyba nie poronienie? porod przedwczesny? ale takie wczesniaki przezywaja przeciez co bylo nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zandia
Dzidziuś, był słaby, i już na USG lekarz powiedział mi że widzi u niego poważna wadę serduszka, ale powiedział, że jeśli uurodzi się o czasie, to wszystko będzie dobrze wystarczy tylko, odpowiednie leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttiiiiii
nawet nie wyobrazam sobie co czujesz:(stracic dziecko w tak zaawansowanej ciazy ale jest taki topik gdzie dziewczyny maja podobne przezycia -poszukam-jesli do nich dolaczysz napewno znajdziesz zrozumienie i wsparcie psychiczne przytulam Cie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EEwka
Trzymaj się i nie rezegnuj.Wiem jak Ci przykro ale następnym razem los się odwróci i wszystko będzie OK>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro :( Wlasnie koncze 34tydz.ciazy i moge sobie tylko wyobrazic co czujesz. Zycze Ci bys byla silna i bys w przyszlosci byla szczesliwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za dziwne
okreslenie - poronilam w 35 tygodniu to sie nazywa porod przedwczesny a poza tym to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttiiiiii
wyjasnila autorka wyzej czemu prowokacja??????????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za dziwne
bo matka ktora stracila dziecko urodzone w 35 tygodniu nie napisalaby, ze poronila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randila
poroniła straciła, urodziła przedwcześnie co za różnica, to nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Dzidziuś umarł i nic tego nie naprawi. Przykro mi zandia caluję gorąco 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaaaaaaaaaaaaaa
witajcie juz dwa razy proniłam:(nie wiem co sie dzieje....co ja mam robić,bardzo chce tego dziecko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olciaaaaaaaaaaaaaaa zajrzyj na któryś z tych linków, które podawały poprzedniczki! sa tam dziewczyny po takich przejściach! też poroniłam dwa razy, a teraz znów się staram o dzidziusia! bardzo długo był we mnie strach, a teraz .... nie mówię, że się nie boję, bo boje się jak jasna cholera, ale może będzie dobrze?? potrzeba czasu! u mnie minął ponad rok od drugiego zabiegu! a dwa od pierwszego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starm się wracać "do żyia" po poronieniu... I chciłabym podzieliś się w Wami tym co mnie sptkało. Nie chcę zamykać się w sobie... Gdy zobaczyłam pierwszy raz na usg pęcherzyk ciążowy byłam w 5 tygodniu i 2 dni. Nie było jeszcze widać zarodka. Po dwóch tygoniach zaczęłam plamić na jasnobrązowo. Pojechałam do szpitala gdzie wykonano usg i widoczny był już zarodek z bijącym serduszkiem. Dostałam duphaston. Po 5 dniach kolejne plamienie tym razem z śladami krwi. Na usg serce dziecka biło podobno wolno jak na jego wiek. Oprócz duphastonu 1x2 miałam brać luteinę dopochwowo 2x2. Po tygodniu znów wizyta u ginekologa - serce biło prawidłowo, lekarz widział poprawę. 1,5 tygodnia po ostatniej wizyce w nocy zaczeły się bóle w dole brzucha takie skurczowe, ciągnące przypominające miesiączkowe i plamienie najpierw płyn jasnobrązowy, potem na papierze po sikaniu zauważyłam krew w śladowych ilościach. Pojechałam na pogotowie i usłyszałam: zarodek martwy od około tygodnia lub więcej... Następnie ywoływanie skurczy tabletkami, starszny ból, ronienie poszególnych części po kolei... Ostatnia wypadła głowa... Po kilku godzinach łyżeczkowanie. Dziś jestem 6 dni po łyżeczkowaniu... Mimo tej ogromnej straty nie poddamy się. Oboje z mężem pragniemy mieć dziecko. Będziemy starali się dalej. Po wystąpieniu pierwszej miesiączki umówimy się do ginekologa na badanie. Narazie czekamy na wynik histopatologiczny ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po dwoch poronieniach, w poznym wieku, urodzilam dwójke, wiec spoko, nie wariujcie, tylko zyjcei normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleksandra w każdy temat o poronieniu będziesz wklejała swoją historię???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu nowa... Nie wiedziałam który post jest aktualny... Nie mam siły jeszcze przyjmować tych komentarzy krytycznych... Czy to tak naprawdę przeszkadza Wam dziewczyny jak coś się powiela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przeszkadza skoro podnioslas wszystkie tematy o poronieniu, włącznie z tymi sprzed kolku lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadza ludziom wyciąganie wielu od dawna nieużywanych (od wielu lat nikt tam nic nie napisał) tematów. Tylko po to aby wklejać w nich to samo. Poszukaj aktualnego tematu -z najświeższymi wypowiedziami i tego jednego tematu się trzymaj. Po co robić bałagan na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też znam taki przypadek pierwsze dziecko nie przeżyło, cesarka w 7 miesiącu ze względów zdrowotnych. po 6 miesiącach zaszła w ciążę. Tosia ma w tej chwili 5 lat, a Gabryś 3 miesiące. Mama ma 39 lat. Natomiast koleżanka miała 3 poronienia pod rząd. jak zaszła następnym razem nic nie mówiła nikomu i pracowała do 5 miesiąca. urodziła mając 37 lat. Badż dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdziwiona
Aleksandra ronilas dziecko po kawalku?? Jak to? Chyba sami raczej sie nie rozsypalo na kawalki !! Smutna historia ale SKAD TE KAWALKI? Ja poronilam w 12 tc i dziecko urodzilam w calosci a praktycznie samo wyplynelo nawet nie mialam wiekszych skurczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to było jajo płodowe i myślała że to głowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×