Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polyfile

Nietypowy PROBLEM, proszę o RADĘ!!!!!!

Polecane posty

Gość Polyfile

Cześć, Mam mały (?) problem natury, powiedzmy psychicznej. Mój ojciec jest schorowany, przeszedł wiele operacji, przez chorobę starcił pracę w wyniku czego wpadł w alkoholizma teraz doszła depresja, nerwica i napady furii. Naprawdę wiele jestem w stanie znieść, pamietam go z okresu kiedy taki nie był ale teraz bywa naprawde ciezko. Ktoś kto nie spotkał się z depresja, nerwicą i tym wszystkim nie zrozumie, ale proszę - postarajcie się wczuć w moją sytuację. Mój ojcec miewa takie napady, ze szuka zaczepki z mojej strony albo strony mamy. Dochodzi do przykrych wyzwisk, sa awantury i przepychanki słowne. Kiedys sie z nim kłociłyśmy, teraz wiem, ze musze to przeczekac. Ale kiedy on mnie wyzywa to nie chce mi sie zyc - tatuś, który nosił cie na rekach teraz wyzywa cię od k**ewek, dziwek i wysyła do pracy pod latarnią. Nigdy nie mówi tak przy mamie a ona nie chce mi uwierzyc ze tak mówi, mnie samej czasem jest ciezko. Dochodzi do takich sytuacji, kiedy robie obiad, on jest niemiły - szuka zaczepki i dochodzi do spięcia, a on wtedy wrzeszczy, że "co robisz sobie obiad, niech cie twoj chlopak zabierze do restauracji, dajesz mu d**y to niech cie sponsoruje". Kiedy słyszał jak prosiłam mamę o pieniądze to w kłótni wypomniał mi, zebym szła zarabiac tam gdzie sie najlepiej nadaje - łatwo sie domyslic o czym mówił. Nie raz słyszę żebym szła sie dupczyc, dawać d**y, bzykac z moim chłopakiem czy do burdelu. Wrzeszczy, ze słyszy jak łóżko trzeszczy jak mu "daje d**y". On tak nie krzyczy mi w twarz ot tak, kiedy mnie widzi tylko kiedy szuka powodu do kłótni i zeby sie wyzyc. Ale boli strasznie, powstrzymuje łzy w oczach, wychodze z pokoju i sie uspokajam. Ale wszystko w pamięci zostaje. Jestem z moim chłopakiem ponad 3,5 roku. Kochamy się, on szaleje za mną, on mnie strasznie pociąga, mieliśmy swietny seks, przez chwile mielismy przerwe z powodu małej choroby a teraz znów przeżywamy to na nowo. Ale własnie tu jest problem. Mam blokadę, mamy świetny seks ale ja już nie mam takiej ochoty. Nie spało mi libido ale mam blokadę przed zbliżeniem. Zaraz wracaja do mnie wszystkie wyzwiska, k**ewki, dzi**i czy inne. Czuje sie okropnie. Mój chłopak zauważył, ze uciekam od zbliżenia i jest zaniepokojony. Pyta mnie czy juz mnie nie pociąga, czy nie mam na niego ochoty, moze mi sie znudziło albo zbrzydło. A co ja mam mu powiedzieć? Nie porafię mu sie przyznać. Z wielkim trudem przyszło mi opisać wszystko tutaj, nie lubię tego rozpamiętywac, poza tym to jest taka sytuacja,o której az wstyd mówic. On wie, ze mamy problemy z ojce i jego zdrowiem, ale nie wie czego musze wysłuchiwać. Nie chce mu mówić, ani się skarżyc, nie wiem jak zareaguje ale co zroić z tą moją blokadą. Mam juz dość wymówek, chcę sie jak kiedys cieszyc ze zbliżenia. Proszę poradźcie mi co mogę zrobić, jak sobie pomóc? PS. Założyłam ten temat wcześniej na "Zyciu uczuciowym" ale odzew się urwał, a mnie zalezy na radach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie niczego nowego nie napisze, powinnas zasiegnac porady specjalisty, psychologa, albo nawet seksuologa, przykro mi ze Twoj tata taki sie zrobil chyba nie zdaje sobie sprawy jaka krzywde Ci wyrządza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polyfile
Zdaje sobie sprawę z tego, że bez pomocy specjalisty tu sie nie obejdzie ale na dzień dzisiejszy musze sobie spróbować poradzić sama. Przez najbliższych kilka miesięcu nie będe miała poprostu na to czasu. Poza tym mam złe doświadcenia z psychiatrami czy psychologami. Mój ojciec rozpoczął leczenie ale faszerowali go tylko coraz to nowymi proszkami, ale czego się spodziewać po "styranych zyciem" specjalistach z publicznej placówki. Moja mama jest nawet w stanie zapłacić cięzkie pieniądze za terapię u prywatnego psychiatry ale mój ojciec stracił nadzieję i na każda wzmiankę o tym reaguje nerwowo a przecież doroslego człowieka nie zmusisz do tego aby poszedł do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem,. nie wiem co moge Ci doradzic, moge jedynie napisac zebys byla silna i jakos to przetrzymała, Twoj tata znalazl jakas prace? moze jakby pracowal to zmienil by sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polyfile
Na pewno praca by mu pomogła, ale nic nie znalazł. Kilka razy zaczynał szukać i nawet znalazł ciekawe oferty ale teraz wiem, że to był taki jego słomiany zapał, wystarczyło zeby nadszedł "gorszy dzień". Jest bardzo inteligentny, zdolny, mądry, pracowity, miał takie wielkie możliwości w życiu. Jezu jak to sie ludzkie losy w zyciu toczą, taki wielki człowiek tak bardzo się zmarnował:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczucia, serio:O nie wiem ale moze jak ci ojciec tak zaczyna gadac to wybuchnij raz! powiedz mu kilka slow, powiedz mu ze twoje zycie seksualne to nie jego sprawa i ze jak ma sie zamiar tak na tobie wyzywac to niech sie lepiej wcale nie odzywa!!!! glosno i wyraznie powiedz co ci lezy na sercu i zapytaj czy on sie wogole slyszy??? wez jakies radio do kuchni i jak zacznie swoje pierd..bez sensu to nagraj to i posc pozniej na glos jak bedzie matka! jak jestes z facetem postaraj sie o tym nie myslec! to twoj ojciec to wrak czlowieka nie ty! dlaczego macie cierpiec? nawet na zlosc;) postaraj sie czerpac wiecej pzyjemnosci z seksu, postaraj sie zakodowac to sobie w glowie, to nie ty jestes winna!!! staremu odbilo, nie tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze aby tak staremu nagadac potrzeba odwagi, ale raz sie zbierzesz a efekty zostana na dluzej! jak tak bedzie ci pierd..powiedz mu ze wszystko przekazesz mamie i ze juz nie masz sily i chyba zglosisz to ze zneca sie nad toba psychicznie i ze go za to zamkna!!! jesli sam sie o to tak prosi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry pomysł nagraj jego popisy i wyzwiska i pokaz matce przy nim, moze w koncu zrozumie i bedzie mu wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polyfile
Akurat z tym, zeby nagadać mu kiedy wpada w szął to nie mam problemów, nie raz mu mówiłam, ze jest alkoholikiem, to sie leczy. Najpierw udawał, ze nie wie o czym mowa, a potem poprostu odpierał ataki, że woli być alkoholikiem niż kurwą i bądź tu mądry. Moja mama milczy kiedy on wpada w szał, mnie to zwykle "nakręcało" i dochodziło do kłotni, w której padały ostre słowa ale też zarzuty - jak może mi tak mówić, czy sie słyszy. Jak grochem o ścianę. Teraz kiedy widzę, że szuka zaczepki to wychodzę z pomieszczenia, w którym znajduję się razem z nim i niech szaleje w samotności. To nie jest tak, że on mi to zawsze wykrzykuje w twarz ale podczasz kłotni, kiedy wpada w szał to sie zdarza. Ale wystarczy żeby zabolało i żal zostaje. Sądzę, ze moja mama mi pewnie wierzy ale nie chce tego przyznać, bo czy to nie jest straszne? Ukochany tatuś, który cię nosił na rekach teraz odstawia takie szopki. Pewnie sama sie obwinia tym, że sobie i mnie zgotowała taki los, ale kto by sie czegos takiego spodziewał? Cięzkie operacje, rehabilitacje w związku z czym musiał zrezygnować z pracy, alkoholizm, cukrzyca, kolejne operacje, depresja, nerwica. Żaden człowiek by tego nie udźwignął, dlatego mi go żal ale słów które padły i padaja nie da sie wymazac tak łatwo z pamięci. Nie płaczę, nie szaleje - przeczekam. Za rok sie wyprowadzam, mam nawet zaklepany pokój w mieszkaniu ale nie chcę zostawiać mamy samej. Najbardziej boli kidy słysze wyzwiska pod jej adresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec-ma-racje
ojciec ma racje nie powinnaś współżyć przed ślubem to ciężki grzech, cudzołóstwo - szóste przykazanie powinnaś zastanowić się nad tym, co mówi, bo ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polyfile
Nie, mój ojciec nie ma racji. A nawet gdyby przeszkadzało mu, że sypiam przed ślubem to mógłby to pwiedzieć w cywilizowany sposób, a tu chodzi tylko o zwykłe upokorzenie, zdenerwowanie mnie i zeszmacenie w słowach. A to z kim sypiam, kiedy i dlaczego to kwestia mojego sumienia i to tylko moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×