Czy para młoda musi być do końca imprezy weselnej?

Myślałam kiedyś, że tak, ale przeczytałam ostatnio, że para młoda może 'wyrwać się' po oczepinach i torcie. Proszę doradźcie, bo jeśli możemy się zmyć koło 3 nad ranem, to rozwiązuje to pewien nasz problem (chodzi o zaklepanie terminu podróży poślubnej - został tylko jeden termin w nasze wymarzone miejsce)...

Jasne, że nie musicie ;) rezerwujcie bez obaw :)

a ja sie nigdy z czymś takim na weselu nie spotkałam u nas młode pary bawią się do końca a opuszczenie gości uznane by zostało za nie liczenie się z nimi i obrazili by się na śmierć, a szczerze powiem ja sie nie do końca dziwię (tzn. efekt by był taki, ze wszyscy by poszli) u nas dedykuje się utwory od wszystkich po kolei dla pary młodej i para młoda z tymi dedykującymi tańczy a tak to co? A u ciebie jak jest przyjęte?????

a u nas z kolei jest zwyczaj ze para młoda znika po oczepinach;) a goście się dalej bawią....a ja chce zostać do konca;).w Twoim przypadku mysle ze mozecie się zmyc,zwłaszcza ze chcecie o 3 nad ranem wiec nie ma problemu

U nas nie ma dedykacji, tzn można podejść, poprosić o jakiś utwór dla kogoś, ale nie trwa to całą imprezę. Dziwi mnie, że ludzie przyjmują tak łatwo z innych kultur np. wieczory panieńskie, ale już 'ucieczkę' po północy w podróż poślubną uważają za obrażanie gości. Szczerze Wam powiem, że na weselach, których byłam, to najbardziej przyzwoici goście wychodzili koło 3 - 4 (najpóźniej) nad ranem, a o 5-6 zostawali już tylko wstawieni starsi wujkowie.

u nas za to ludzie bawią sie w oba dni do 7-8 rano i nie są wstawieni :) tak po prostu mają

a co do dedykacji to ja całe wesele tańczyłam z wszystkimi po kolei tylko z mężem najmniej :) w drugi dzień tak samo było. Najlepiej rozeznaj sytuację u siebie (bo wiadomo, ze ilu ludzi tyle opinii tutaj będzie :)) i może nie uzna tego nikt za obrazę a goście i tak się rozejdą przed 3 rano?????? Ciężko doradzić, ale życzę trafnych decyzji

Ale dlaczego mają się rozejść? Przecież ja ich nie wyrzucam. Już zdecydowałam - zespół mamy opłacony do 4, więc zostaniemy do 4. Jeżeli goście będą chcieli się jeszcze bawić to powiemy, że oczywiście, niech się bawią i przedłużymy umowę orkiestrze, ale zostaną już tylko nasi rodzice (tzn. bez nas). Nie wyjdzie na to, że chciałam gości wyrzucić wcześniej, a będzie to też jeszcze dobra pora na to, żeby zdążyć z podróżą poślubną. Kilka r - jechać chcemy na wycieczkę do Grecji kontynentalnej i zostało ostatnie miejsce dla 2 osób w promocji (taniej o 1500 zł), więc sama rozumiesz...

Gdybym była gościem, zrozumiałabym, ale byłoby mi przykro i tak jakoś...niesmacznie.

Moim zdaniem zamówcie wycieczkę-to okazja-nic sie nie stanie przeciez,a w podróż poślubną macie prawo jechac,to jest Wasze wesele,Wasi goście Was znają i napewno sie nie obrażą,w innym przypadku to tez sie powi nni obrazac ze Para Młoda wychdozi na plener robic zdjecia itp i tez ich długo nie ma...podroz poślubna to tez jakby częśc uroczystosci;)nic sie nie martw

Ze względu na rodziców - my nie lubimy w ogóle takich imprez (zaraz się posypie znowu 'to po co' - odpowiadam, ze względu na liczenie się z ich zdaniem). Moim rodzicom nie przeszkadza, że chcemy zmykać o 4. Czyżby byli bardziej refolmowalni od niektórych młodszych, wypowiadających się tu osób? I druga sprawa - nie mamy zdjęć w dzień ślubu, więc do godziny 4 będziemy cały czas z gośćmi. Czyli można zrozumieć, że Ci, którzy mają sesję w trakcie wesela i zmykają na 2 godziny, bardziej szanują gości od nas? Przed wyjściem oczywiście się pożegnamy. Przygotowaliśmy też podziękowania dla każdego gościa za przybycie. Ale jak już ktoś tu wpomniał, dyskusja tutaj nic nie wniesie. Ile ludzi - tyle charakterów.

Moja ostatnia wypowiedź była do mmmmmmmmmmmmmmmm

Wygląda na to że wszystko zalezy od regionu. W mojej okolicy to normalne, w koncu Państwu młodym należy się podróż połśubna a jak nie to chociaż noc:) I nikt się za to nie gniewa. A jeśli generalnie w waszej okolicy jest inaczej, myśle że jeśli żegnając się z gośćmi powiecie że właśnie wybieracie się w podróż poślubną to napewno nikt się nie będzie gniewał, a przynajmniej byłby starym osłem gdyby tak zrobił:D

zgadzam się z b. maggie u nas ślub z reguły jest o 12.00, 13.00 a wesele konczy się ok 2 czy 3 w nocy...a para młoda zmywa się czasem nawet po północy...

b. meggy - a z jakiego pochodzisz regionu? Ja z Pomorza. U nas wesela trwają najdłużej do 6 rano.

b. meggie (a nie meggy )- przepraszam za pomyłkę :)

Ja z lubelskiego. U nas wesela trwają bardzo różnie, jesli zabawa jest naprawdę udana to i do 7mej rano, a jeśli jest poporstu normalnie;) to tak do 3

A swoją drogą Elu to masz rację że to trochę dziwne, wieczór panieński robi furorę, a nikt nie zwraca uwagio na to że w innych krajach bywa i tak że młodzi wcale na przyjęcie nie idą tylko od razu jadą w podróż;)

Alez to zupelny brak litosci dla panstwa mlodych: kazac im zostawac do 6 rano, tylko dlatego, ze gosciom sie nie spieszy do domu, lozka itp., choc mlodzi po calych tych przygotowaniach i stresie na pewno padaja na nos! Jesli mlodzi potrzebuja zniknac wczesniej, niech sie ladnie pozegnaja, podziekuja, a impreza moze przeciez trwac dalej. Naprawde nie widze problemu i powodow do obrazania sie.

jak goście potrafią się bawić to zrobią to i bez obecności państwa młodych:)W czasie wesela chyba mało kto na nowożeńców zwraca uwagę...popić,pojeść,pogadać przy stole i zatańczyć!Od czasu do czasu przyjdzie do głowy myśl,ze to nie jest zwykła impreza ale wesele..:P Szczęścia na nowej drodze życia!!!

Dziękuję za pocieszenie i życzenia :D Widać niektórych stać na zrozumienie i tolerancję! Oby takich gości jak najwięcej :D

Ja bym jechala na Twoim miejscu. Zawsze znajdzie sie ktos, komu sie cos nie spodoba, nawet jak byscie zostali. Ludzmi nie ma sie co przejmowac. Jedyny minus to to, ze tracisz wlasne poprawiny na drugi dzien. Proponuje Ci polaczyc Wasz wyjazd z jakims akcentem na weselu, np. zrobcie specjalne pozegnanie dla pary mlodej, wyjezdzajacej w podroz poslubna. Jakies akcenty muzyczne, albo np. mozecie puscic jakis film nagrany przez Was o Was, konczacy sie oczywiscie wyjazdem i tym, jak machacie do kamery. Jak bedzie to akcent wesela, to kazdy po prostu pomysli, ze tak mialo byc, ze tak bylo planowane i ze to romantycznie tak zwiac w srodku zabawy. Powodzenia!

Onaaaaaaa - niezła myśl. Od razu mam przed oczami sceny filmowe, np. z 'Ja Cię kocham, a Ty śpisz' - oni uciekali pociągiem :) Postaram się zrobić coś niezapomnianego i pasującego do sytuacji :D

...widziało,że młodzi znikali w trakcie wesela,ale jakoś nie pamięta /pomimo braku alkoholu w sobie/,aby koniec wesela był bez pary młodej...nawet po to aby porozmawiać z kapelą,no chyba,że jest to wesele Romów,tam zwyczaje w/g tradycji są zupełnie inne:)

taaa....a wychodząc krzyknijcie "ostatni sprząta salę":P problem z głowy

Ja bym zrozumiała, ale może niektóre osoby poczują się urażone. Może warto zawczasu zawiadomić, że zmywacie się wcześniej? Z drugiej strony na większości wesel, na których byłam (a było ich mało :P) goście bawili się niezależnie od młodej pary, ja nawet nie zauważyłam kiedy młodzi wyskoczyli na zdjęcia... Poza tym 3 w nocy to i tak późna pora. Reasumując - wyjdźcie wcześniej, szkoda marnować okazji :)

U nas byłoby by to źle przyjęte. Młodzi zawsze zostają do końca imprezy, tak samo jak rodzice. Goście, którzy odjeżdżają z imprezy podchodzą do młodych, dziękują za zabawę, żegnają się i dają prezent lub kasę.

okolo 2giej, a wesele - mimo ze bez alkoholu - trwalo w najlepsze do 6tej:D

a ja myślę że takie że nie na miejscu jest wypominanie młodej parze ze się wcześniej urywają...to przecież ich święto więc mają prawo do takich zachowań....

Nie widzę nic złego w tym, że chcecie wyjść wcześniej. Poinformujcie o tym gości i po kłopocie. Na pewno nie poczułabym się urażona, zwłaszcza że po północy już mam dość.