Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaWeWszechswiecie

Jest mi źle, smutno, nijak...ta cała egzystencja eh

Polecane posty

Gość lilaaaa
tez tak uwazam.co mi po gladkiej buzi,jak nie mam do kogo sie odezwac.przed chwila znowu dostalam gadke ,ze przed kompem siedze.czuje sie jak stara babcia.ja we wszechswiecie,a Ty tak od zawsze mialas?czy od jakiegos czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaaa
ja mam 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
tez mam 20 latek. ze mna to jest dziwnie, bo pamietam ze jak bylam w gim.to tez nie mialam wielu przyjaciol i jak dzis sie nudzilam chyba jeszcze bardziej czy to w wakacje czy w weekendy. W szkole jest troche lepiej teraz bo czasem pojde sobie na jakas impreze itp.ogolnie sie troche rozerwe. chyba taka od zawsze jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this
ja jestem sam odkad pamietam. Mialem coprawda kilku kolegow w liceum czy na studiach, ale wszystko sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
lila mnie tez caly czas truja ze za duzo przy kompie siedze, no ale co ja mam robic to moja jedyna rozrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
ja tez mam w sumie od gimnazjum.bo w podstawowce chyba nawet bylo najlepiej z calego mojego zycia.wiem,nie ma sie czym chwailc.teraz tez gdzies wyjde,ale to tak raz na jakis czas,a wolalabym czesciej.byl w moim zyciu taki krociutki okres,kiedy spotkalam ludzi mojego pokroju,ktorzy czesto wychodzili na imprezy,takie mile,otwarte jednostki,z ktorymi wszedzie chodzilam.to bylo zycie.ale sie skonczylo niezaleznie ode mnie.a najbardziej mnie dobija ,jak sie mnie ktos pyta w piatek,gdzie ide na impreze ze znajomymi,oczywiscie w piatek i w sobote.a ja sie wykrecam,ze akurat w ten weekend nie ide bo cos tam.ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
aj znam ten bol, ja to sie wstydze nawet mowic ze nic nie robie, bo to takie oczywiste ze kazdy gdzies baluje, wiesz dla mnie to bylby juz jakis plus gdybym w weekendy sie bawila i nie siedziala w domu, bo wtedy bym na cos czekala przez ten caly tydzien...a tak to pozostalo mi bezsensowne czekanie nie wiadomo na co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
ja tez sie wstydze.powiem tak raz na jakis czas albo ze gdzies na pewno ide,ale nie wiem jeszcze gdzie.albo jak ostatnio spotkalam moja kolezanka z podstawowki.co sie zdarza raz na wieki i ona musiala co chwile przerywac rozmowe,zeby odebrac komorke albo odpisac na esa.boze jak mi glupio bylo.co gorsze,to kazdy wokol mnie,kto mnie slabo zna uwaza,ze ja to na pewno mam mnostwo znajomych i nigdy mi sie nie nudzi,bo nie wygladam na niesmiala osobe.co za ironia losu.sorry,ze tak narzekam,ale nawet nie mam komu o tym powiedziec,a rodzinie nie powiem,ze mnie to tak meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
mi to nie przeszkadza:) ja tez ci caly czas narzekam, tak jak bym czytala siebie:P ta taka ironia losu, ja tez nie wygladam na osobe, ktora przesiaduje wiecznie w domu, a raczej na odwrot. Znam duzo kolezanek ktore potrafia miec mase znjomych i z kazdym jakis miec temat, nie wiem jak oni to robia, z tym sie trzeba chyba urodzic, moze to z nasza charyzma jest cos nie tak, chcialabym znac cudowny lek na te nasze smutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
no tak,ktos moglby powiedziec,ze potrafimy tylko narzekac,ale trudno jest sie wczuc w nasze zycie.ja w sumie sie dziwie,ze tak wyszlo ze mna-bo dogaduje sie dobrze z duza iloscia ludzi.chyba mam pecha,ze kogo poznam,to juz ma zgrana paczke i nie szuka nowych znajomych blizszych.bo juz nie wiem,dlaczego tak jest.jak pomysle,ze mam tak nadal zyc,to mi sie niedobrze robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateryna
ech......mam tak samo to co czytam dziewczynki o was to tak jakbym czytała o sobie.................:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
ja sie zastanawiam czy to zwykly pech, czy to jakies cechy charakteru w nas samych, "odstraszaja" ludzi, chcialabym kiedys o tym porozmawiac z jakims psychologiem zeby wyjasnil mi ten mechanizm. Ja uwazam ze nie mozemy sie poddac, musimy wierzyc, ze i my znajdziemy wlasne szczescie, chociaz nie pragniemy od zycia tak wiele jedynie grona fajnych znajomych i tych wszystkich rzeczy ktore sie z nimi wiarza, chce cos z tym zrobic! szkoda, ze nie jestesmy z tej samej miejscowosci:P bo na pewno nie jestesmy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy mi mowia
wyjdz do ludzi, zeby kogos poznac. Jak mnie wkurza takie gadanie 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
ja we wszechswiecie - a skad wiesz,ze nie z tej samej? :P chociaz znajac moje szczescie do ludzi,to pewnie masz racje. mi tez sie czasami wydaje,ze problem tkwi we mnie,ale przeciez gdybym byla niesmiala czy nie miala tematow wspolnych z ludzmi.moze faktycznie,ktos na nas czar rzucil,czulabym sie jakos wyrozniona :P no,ale ine jestesmy chociaz same z tym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maizer
Jakbyscie faktycznie nie byly niesmiale, to nie mialy byscie problemu z poznaniem nowych ludzi. Bo co w takim razie maja powiedziec niesmiali, zakompleksieni...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
znajac zycie to nie z tej samej:P ja jestem z mazowsza, a ty? no wlasnie troche lepiej na duszy, jak sie czyta, ze nie tylko ty masz taki problem, zebrala by sie nam niezla paczka gdybysmy mieszkali w jednym miejscu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateryna
Juz dawno sie nie czułam taka samotna........ Nie wiem co sie stało ale tak naglde zostałam sama. Mam znajomych lecz to nie to samo i tak srednio z nimi szło sie dogadac bo miałam takie wrażenie ze traktuja mnie jak kogos gorszego co tylko pwiedziałąm to było zawsze na nie.... jakies plotki...beznadzieja... Nawet bliskie mi osoby z ktorymi byłam bardzo blisko stały mi sie obce...........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
ja we wszechswiecie - jest jakas nadzieja -ja "w tych okolicach" studiuje :) jak Ty tez,to znaczy,ze moze nie mam pecha :D //lateryna - moi znajomi tez tak robia,o czym pisalam.widocznie,tak juz musi byc z ludzmi.nawet nie potrafie Cie pocieszyc.///maizer- ja nie jestem niesmiala,tylko nie mam z kim wyjsc,zeby kogos poznac.to jest moj problem w zasadzie.a sama nie wyjde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateryna
Moze jutro bedzie lepeij........;-)........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselkaa
hej :) siedzicie tu jeszcze?? ja mam 19 lat.. i w sumie mam nadzieje ze na studiach które zaczynam w tym roku pozanam jakis nowych znajomych z którymi bedzie dało sie poszalec..wszak mlodosc sie ma jedna :(. tez ciągle słysze "znowu przed kompem siedzisz!zrób cos!" ok ale co ja moge zrobic zeby zmienic moja sytuacje...pocieszam sie tym ze do pazdziernika nie daleko,a we wrzesniu jade na tydz w góry to jakos bedzie-no oby było,bo jade na obóz adaptacyjny heh... i tez to jest dołujace jak chocby gadam na gg z kolezankami z lo,nie jakimis bliskimi ale jednak.one imprezuja ale ze znajomymi z gimnazjum lub z tymi którzy mieszkaja gdzies blisko nich...i nie da sie wkrecic na taka impr -uwierzcie bo próbowałam... a moi znajomi z gim poparowali sie,pracuja i ogólnie kontakt bardzo rzadki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maizer
a czemu sama nie wyjdziesz? Utrudniasz w ten sposob podryw, bo samotna kobiete mozna poderwac, ale jak jest w grupie, to juz malo kto sie odwazy ;) I mialabys podwojna korzysc - znajomego i odrazu faceta :D Chyba, ze nie chcesz sie wiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselkaa
samemu na disco.. trzeba na takie cos byc bardzo odwaznym. jak ktos tak umie to podziwiam-szczerze :) ja z małopolski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
maizer jak widac to nie tylko kwestia niesmialosci, uwierz mi, tez studiuje w mazowieckim, a w jakich okolicach ty sie uczysz miej wiecej? w duzym, malym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaWeWszechswiecie
ja choc jestem dosyc odwazna, tez nie poszlabym sama do klubu, bo czulabym sie jakos tak dziwnie, wyobcowana, kazdy w grupie, a ja samiutka, do pubu na piwo tez nie pojde sama bo co usiade sama jak cien przy stoliku i bede czekac na zbawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaaa
nie,sama nie pojde,raczej nie naleze do az tak odwaznych typow - czesto sie zdarza,ze dowala sie od mnie ktos na chama,wtedy znajomy jak jest to reaguje,a sama co mialabym zrobic? i lubie sobie wtedy pogadac o czyms fajnym,potanczyc ze znajomymi,a nie siedziec jak malowana lala i czekac na adoratorow.to nie dla mnie.////brukselka,tez myslalam,ze z pojsciem na studia to sie zmieni.moge dac rade,zebys sobie szybko znalazla znajomych z roku,ktorzy beda Ci naprawde pasowac.bo ja mialam jak zwykle pecha,przesz pewne komplikacje doszlam troche pozniej i sie wszyscy juz skumali przede mna///lateryna-tak,powtarzam sobie to od 20 lat :P///ja we wszechswiecie - w duzym.prawde mowiac,to bylam pewna,ze Ty tez,ale teraz mam watpliwosci,skoro o to pytasz.chyba,ze dla zmylenia przeciwnika :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maizer
nie chodzi mi o klub, ale pub, czy kawiarnia, czemu nie? Gdzie ja mam podrywac samotne dziewczyny? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselkaa
poza tym isc do pubu/disco samemu to musi byc bardzo nieprzyjemnie uczucie i tak dziko... lilaaa--> kurczak dzięki za rade.nie chce zostac znowu na lodzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateryna
lilaaa tez sobie to wmawiam. A co do samotnych wyjsc to nie dla mnie. Aż taka odwazna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maizer
"a w jakich okolicach ty sie uczysz miej wiecej? w duzym, malym miescie?" nie wiem, czy to do mnie, ale odpowiadam: srednie miasto, za zachodzie Polski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×