Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzenka

CO Z SEXEM PO ZDRADZIE??

Polecane posty

Gość Nicola1980
U mnie o seksie nie ma mowy, niestety już mu nie ufam i nie zaufam nigdy. Ile można życ w zakłamaniu. Chciał się bawic to niech się bawi, droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaB
u mnie po zdradzie rozwód. Dobrze zrobiłam nie będę pośmiewiskiem dla wszystkich znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość addddd
Agnieszko oby ten drugi nie byl "tym" Kamerunczykiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek22
Gratuluje kobietom, ktore nie boja sie zostac same i biora rozwod po zdradzie!! Tylke te slabe psychicznie kobiety panicznie bojace sie samotnosci wybaczaja. Faceta, ktory raz zdradzil zrobi to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampon
przeważnie rozwodzą się panie które coś w życiu osiągnęły. Kury domnowe zostają i jeszcze sypiają z mężami bo taki ich obowiązek. Śmieszne i straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia45
Nie wyobrażam sobie tego. Wolę nawet nie myślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Przeczytalam wszystkie wypowiedzi. To nie jest tak, jestem silna kobieta, samodzielna. Teraz jestem w Anglii i on tu przyjechal do mnie.Moj wyjazd byl moja decyzja tylko moja on dolaczyl do mnie jak mowil nie mogl zyc beze mnie. A ten jego romans skonczyl sie 2 lata temu. I wlasnie tu w Anglii dowiedzialam sie o tym. On mowil, ze czul iz to sie wyda, ze mnie znam i ze wie ze mialam watpliwosci co do jego wiernosci. Teraz mowi, ze byl glupi, ze zabrnal za daleko i ze tak naprawde to mnie zawsze kochal. Pamietam jak kiedys jeszcze w Polsce powiedzila cos takiego ze nie jest godny aby byc ze mna.Mowi ze wlasnie sumienie nie dawalo mu spokoju. Mysle, ze czesc prawdy w tym jest. A czy mnie kocha?? JA bedac z nim nigdy nie pomyslalam o zdradzie. Dopiero jak mnie zranil, moja chec zemsty byla i czasem teraz jest ogromna. I wcale nie czuje sie szmata jak ktoras napisala. Ja nie musze sie niczego wstydzic to on chodzi ze sposzcona glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
druga "silna kobieta" haha Rzenka, to miło ze masz o sobie takie mniemanie, tylko zastanów się czy ta "siła" przypadkiem głównie w ciebie nie uderza :) pomyśl sama co ty chciałaś "silna kobieto" osiągnąć mówiąc facetowi z którym jesteś ""nie jesteś godny aby byc ze mna"" co "silna kobieta" chce osiągnąć mówiąc coś takiego swojemu facetowi i ..........dalej z nim będąc? co "silna kobieta" pokazuje swojemu facetowi mówiąc mu coś takiego i dalej z nim będąc ? ano, kochanie z jednej strony tego rodzaju "silna kobieta" chce mu uświadomić jakim jest śmieciem (CO TYLKO DAJE MU POWOD ŻEBY DOWARTOSCIOWAĆ SIĘ GDZIE INDZIEJ, a więc zdradzić) i jednocześnie uświadamiając mu ze jest śmieciem i dalej z nim będąc daje mu sygnał że ona też jest śmieciem skoro ze śmieciem jest, bo widac NIEŚMIEĆ jej żaden nie chce (A TO KOLEJNY POWÓD ŻEBY FACET POSZEDŁ SIĘ DOWARTOŚCIOWAĆ U JAKIEJŚ "NIEŚMIECIARY") jednym słowem kobieto, jesteś strasznie niedojrzała usiłując być z facetem ale karmiac go swoją łaską =- bo to zawsze obróci się "silna kobieto" przeciw tobie. tak się nie jest w związku. nie na takich zasadach. zaś twoja "siła" polega na tym że usiłujesz sprowadzić własnego faceta do pozycji śmiecia który nie jest godny z tobą być w nadzieii na co ? że go tym przywiążesz do siebie ?? że będzie skamlał o twoją miłość ? ....i jak facetowi się będzie chcialo to będzie skamlał - a potem jak już cie udobrucha, to pójdzie się zemścić za to upokorzenie do tej ktora zobaczy w nim boskiego apollo hehehe. i tak skarbie "twoja sila" uderza głównie w ciebie. a teraz poczytaj sobie coś dalej wypisała o tej anglii jak to on przyjechał bo nie może bez ciebie żyć (a może ma inny interes w tej anglii dzięki tobie?) i poczytaj sobie jak to teraz ładnie ci gada (jak cie urabia ) i pomyśl czy jakbyś czytała to u innej dziewczyny to czy nie wydałoby ci się to naiwne. i skończ z tą swoją "siła" dla swojego własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
to on jej powiedzial a nie ona jemu. Tam jest literowka, ale latwo sie domyslic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
skoro tak, odwołuje część tej treści. co nie zmienia faktu ze z tego co napisane wyłania sie bardzo słaba kobieta, na ktora bardzo działaja słowa i za pomoca słów można nią nieźle sterować. podejrzewała zawsze o niewiernośc - ale "silna kobieta z nim była" on skamle że jest jej niegosny - a "silna kobieta" obrasta dzięki temu "w siłe" i już można uśpić jej "czujność. ponieważ podejrzewała o zdrade, ale "silna kobieta" z nim była, no to zdradził, a "silna kobieta" wybacza. no po prostu wyłania sie "dziwny rodzaj siły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
ktora czesc odwolujesz? Bo cala dotyczy wlasnie tego zdania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
druga "silna kobieta" haha Rzenka, to miło ze masz o sobie takie mniemanie, tylko zastanów się czy ta "siła" przypadkiem głównie w ciebie nie uderza a teraz poczytaj sobie coś dalej wypisała o tej anglii jak to on przyjechał bo nie może bez ciebie żyć (a może ma inny interes w tej anglii dzięki tobie?) i poczytaj sobie jak to teraz ładnie ci gada (jak cie urabia ) i pomyśl czy jakbyś czytała to u innej dziewczyny to czy nie wydałoby ci się to naiwne. i skończ z tą swoją "siła" dla swojego własnego dobra. ============================================ reszte odwołuje odnosnie Rzenki, za to innej "silnej kobiecie" na zasadach jak w poprzednim poście - sie może przyda do pomyślunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
to jednakowoz nie jest takie proste: silna odchodzi, slaba wybacza... Ja chyba bym nie wybaczyla, ale dlatego ze bym nie potrafila, a to nie wydaje mi sie przejawem sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
tez kiedyś byłam w sytuacji kiedy ktoś mnie zdradzil. moim zdaniem; siłą, mądrością jest umieć sobie z tym poradzić na zasadzie - że nie robi się cyrków przez kolejne miesiące bycia razem czyniąc piekło z życia i sobie i temu co zdradził, umieć nie wracać do tego, umiec nie podejrzewac itp (jeśli oczywiscie jest przekonanie ze warto, że to sie nie powtórzy, bo są faceci którzy z zasady mają lekkie podejście do tego) - i umieć wyciągnąć jakieś wnioski również z siebie, czy jakieś nasze zachowanie nie przyczynilo się ze partner sobie poszedł "dogodzic" (jeśli wcześniej nie wykazywał oznak zainteresowania innymi paniami). ale jeśli sie czuje, że nas na to nie stać i stać nas nie bedzie, albo jeśli się czuje ze poprzez TO bezpowrotnie straciło sie zaufanie = to moim zdaniem siła i mądrością jest odejscie od takiej osoby, mimo uczucia.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
"moim zdaniem; siłą, mądrością jest umieć sobie z tym poradzić na zasadzie - że nie robi się cyrków przez kolejne miesiące bycia razem czyniąc piekło z życia i sobie i temu co zdradził, umieć nie wracać do tego, umiec nie podejrzewac itp " To troche nie zgadza sie z tym co wczesniej napisalas, bo jednoznacznie mozna bylo odczytac, ze wybaczaja tylko slabe kobiety. Teraz piszesz ze umiec wybaczyc tez jest sila i madroscia.. Wiec jednak przyznajesz ze nie wszystko jest czarne albo biale... Sa tez rozne odcienie szarosci. Slaba kobieta wedlug ciebie zostaje chociaz juz nie ufa i robi wyrzuty... Zgodze sie, ze aby taki zwiazek mial przyszlosc, aby moglo byc znow dobrze, nalezy wybaczyc calkowicie, znow ufac, bo na tym opiera sie zwiazek - na zaufaniu. Ale przeciez to nie dzieje sie z dnia na dzien... Musi uplynac czas, aby sie z tym uporac i moc na nowo zaufac. A teraz moje pytanie: Czy taka kobieta, ktora zostaje przy mezczyznie, ale ciagle "leczy rany", bo stosunkowo malo czasu uplynelo, jest silna czy slaba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
Taka, ktora nie odzyskala jeszcze zaufania, nie wie, czy je kiedykolwiek odzyska... Ale nie odchodzi od razu, bo chce dac ich zwiazkowi szanse...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
wiesz. moim zdaniem, czy WARTO wybaczyć czy nie to kwestia tego co było wcześniej. bo jak wcześniej "narzeczony" swoim zachowaniem budził niepokój "narzeczonej, ale była na tyle niemądra (ufna, naiwna, ślepa - wstawić sobie po swojemu) ze dalej z nim była................no i w końcu okazało sie ze zdrada.............. to moim zdaniem nie ma co wybaczac i kompletnie nie warto. ale jeśli "silna kobieta" była chimerą która to łaske robi facetowi że z nim jest, albo "kompletna słabizna" nieustannie mu miodkiem pupcie smarowała az se facet poszedł gdzieś normalności poszukać - a nie budził "niepokoju" wcześniej "narzeczonej" i to było coś jednorazowego, nie jakiś kilkumiesięczny romans gdzie już uczuciowo się angażowal - to myśle ze warto wybaczyć, zwłaszcza jak jest duży staż związku. """""""A teraz moje pytanie: Czy taka kobieta, ktora zostaje przy mezczyznie, ale ciagle "leczy rany", bo stosunkowo malo czasu uplynelo, jest silna czy slaba?""""""""" jeśli warto zostac z tym facetem (a to juz ocena kobiety byle uczciwa to była ocena) - "leczy rany", ale jednoczesnie UMIE nie wariować i nie robic piekła to chyba jest to silna kobieta ? :) moim zdaniem tak. za to facet, który na serio załuje co zrobił i chce odbudować związek - bardzo się stara pomoc jej wyleczyć rany i związek. a teraz ide rosół gotować. będe z doskoku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
I tu sie z toba zgodze. Jednak nurtuje mnie kwestia, czy silna kobieta (jak juz o silnych i slabych mowa ;) ) powinna pozostac przy slabym facecie? No bo skoro nie potrafil wytrwac w wiernosci to jest slaby. I duze prawdopodobienstwo ze taki pozostanie. Wiekszosc moze i wyciaga z tego nauke, ale predzej czy pozniej o niej zapomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO ZE
Nigdy nie bylam w takiej sytuacji, ale mysle, ze po takim czyms nie widzialabym przyszlosci w takim mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest...
...ten SEX? Jesteście w Polsce więc dlaczego używacie angielskiej pisowni tego słowa? SEKS SEKS SEKS a nie sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokzżurawia
co prawda jeden z moich kolegow uważa ze "szcześliwa żona to taka ktora nie wie o tym że jest zdradzana" - a to by znaczyło ze wszystkie jesteśmy zdradzane hahahaha zakładając jednak że jeszcze są na tym swiecie wierni faceci - to ze swojego dawnego przykładu powiem tak; byłam z facetem, a on mnie w końcu zaczał zdradzać. ceregieli POTEM nie będe opisywać. hahah bo to się nie nadaje na publikowanie hehe. w każdym razie......w moim przypadku nie dałam rady wybaczać, choć srał się bardzo żeby mu wybaczyć i żebyśmy byli nadal razem. jakiś czas myślałam że się to uda.........ale po chyba miesiacu zrozumiałam ze tak się nie da żyć, bo po prostu nie byłam w stanie dojść z tym do ładu. mianowicie; prowokowałam afery codziennie, przy każdej takiej codziennej aferze dostawał w pysk - umęczona głównie swoimi emocjami postanowiłam to skończyć zanim go zabije i pójde za niego siedzieć hahahah. skończyłam to i po latach nie żałuje. natomiast z perspektywy widze też swoje winy i wiem co mogło "mu pomóc" w zdradzaniu. ja po prostu byłam taką kurde "silną kobieta" co to robi łache gościowi ze z nim jest heh. ...czasem trzeba dojrzeć samemu żeby umieć stworzyć na prawde szczęśliwy związek z kimś :) wtedy dojrzała nie byłam. dlatego jak czytam niektore gadki dziewczyn to widze taką "silną kobiete" jaką ja byłam dawno temu = bardzo głupią kobiete a nie silną heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Bardzo ostra dyskusja i ok! Kazdy popelnia bledy, sa one rozne. Maja swoj ciezar. Zdrada jest straszna.Przezywam to nadal. I wiem tez ze ze mna cos sie dzieje. To chyba zachodza we mie jakies zmiany.Moze faktycznie staje sie bardziej dorosla.... ON prosi o wybaczenia, zdaje sobie sprawe co mi zrobil. I mowi mi ze to nie chodzi o mnie ale o niego. Ze ja tu nic nie zawinilam. Powiedzial mi, ze gdy tu przyjechal myslal, ze uda mu sie z tym zyc. A nasze wspolne zycie bedzie inne. Ale sumienie nie dawalo mu spokoju. Ciagle czul sie winny i prowokowal mnie abym odeszla. Duzo rozmawiamy, nigdy wczesniej tak nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka ***
ja nie zrobilam odwetu, nie odeszlam, przyjelam to tak jakby mnie to prawie nie obeszlo, co zaczelo z kolei go zastanawiac, zapytal sie czy juz go nie kocham, ze przyjelam to z takim chlodem, ze nie bylo zadnej awantur, ze nie uronilam lzy... Jestesmy nadal razem, jest dobrze, o tamtym prawie nie pamietam. Dalam mu szanse, bo wiem, ze gdyby mi sam nie powiedzial, to nigdy bym sie nie dowiedziala (bylo to na wyjezdzie zagranicznym). Wiem, ze zalowal i ze nadal zaluje. Postanowilam zaryzykowac. Powiedzialam mu, ze do 3 razy sztuka, ze jesli zrobi to drugi raz, to ja zrobie to z 3 , zeby bylo 3:2, ale jesli zrobi to 3 raz, to moze sie juz czuc jakby mnie nie znal. Jakos latwo mi przyszlo sie z tym uporac. Moze na poczatku sex byl nieco dziwny - chodzi mi o moje odczucia, uczucia. Teraz jest juz tak jak kiedys. Pozdrawiam wszystkie zdradzone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
A wy mile panie nie wiezrycie , ze po zdradzie facet moze sie zmienic?? Zrozumiec swoj blad i starc sie go naprawi??.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety nie
Ja nie wierzę. Zdradzacz już zawze zotanie zdradzaczem, nawet gdy już nigdy się z żadna "inną" nie prześpi. Zdradzacz jest jak alkoholik na odwyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Do Niestety nie.. Co to znaczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam jedno tylko zdanie. nie wybaczyłabym zdrady:-o odeszlabym bez chwli namyslu bo jelsi by zdradzil nie moglby kochac...nie bylabym w stanie wybaczyc i zyc dalej jak gdyby nigdy nic. malo tgeo, jesli ktos jest zdolny zrobic to raz ( gdzie jak dla mnie nie tlumaczy go nawet alkohol i sprzyjające ku temu okolicznosci) to zrobi to ponownie, to tylko kwestia czasu....i jeszcze syfa jakiegos do lozka przyniesie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola1980
Niestety zdrada jest nałogiem, doświadczyłam tego ale już nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SEPTYMA10
NIGDY NIE WCHODZ DWA RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI!!!DOBRA RADA. JAK ZDRADZIŁ RAZ TO NIE BEDZIE MIAL SKRUPUŁÓW ZDRADZIĆ PONOWNIE. WIEM TO NA WŁASNYM PRZYKŁADZIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja gdybym tylko miała tyle odwagi, co Agnieszkaaa 29, zrobiłam to samo co ona i na pewno poczułabym się lepiej. Byłam cichutka, cieplutka, milutka i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×