Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzenka

CO Z SEXEM PO ZDRADZIE??

Polecane posty

Gość Agnieszkaaa...29
jestem kurwiszonem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Ja tez tak nie uwazam, kobieta zdradzona jest zadna zemsty a njawieksza zemsta jest odwdzieczyc sie tym samym. Dzis jestem inna, juz niemysle ze moglabym sie tak na szybko przespac z tym. Bo zaczynam sobie radzic z tym co mnie spotkalo. I prawda jest ze kobieta zdradzona ma najdrozsza bizuterie. Ja juz mam 3 takie rzeczy.oczywiscie nie nosze nie chce przyjac ale on blaga i zostawia. Mowi, ze to jest kropelka tego co by mi dal. A wiec odkladam na polke. NAdal ponawiam pytanie. Uwarzacie ze zwiazek w ktorym byla zdrada nie uda sie stworzyc na nowo?? Bo ja czuje np. ze ten stary sie skonczy napewno. Jednak chociaz to ten sam facet ktorego znalam krazy kolo mnie, ale cos w nim sie zmienilo. Jeszcze nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzenka --- to trudne pytanie i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. To wszystko zależy od ludzi w których zadrzyła się zdrada. To samo z odplaceniem zdradą za za zdradę. Zanm przypadki w ktorym to uleczyło rany i otrzeźwiło partnera ,alle są też zwiazki gdzie ta swoista\"terapia\" nie odnosła ...pozytywnego..?(jeśli mozna tak określić) skutku lub jakiegokolwiek skutku, wrecz poglebiła frustracje....Każdy musi stoczyć \"walkę\" ze swoim sumieniem i rozumem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Wiem, ze trudne. ale to co przezywam dla mnie tez jest trudne. On mi opowiedzial wszystko bo tego chcialam. mowi mi ze zaluje, prosi o wybacznie.Mowi, ze wie co mi zobil jakie cierpienie i jak mnie zawiodl.Mowi, ze zrobi wszystko dla mnie aby mi bylo lzej i lepiej. Powiedzial mi, ze to co sie stalo wogole nie ma zwiazku ze mna. Ze to tylko jego. Fakt, ze jak przyszedl poraz pierwszy, poprosil o romowe, padla na kolana i zaczal mowic i plakac ja poczulam, ze oddal mi szacunek,ktory mi zabral zdradzajac mnie. Po kiku dniach poczulam sie lepiej tz, tak juz nie bolalo. Prawie codziennie mnie przeprasza i mowi, ze chce sie troszczyc o mnie. To jakby nie ten sam czlowiek.Duzo pokory w nim. A ja chyba zastanawiam sie czy mu wybacze.Zastanawiam sie wogole co to jest wybaczenie. I co za tym idzie w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzenka
Napewno jestem na drodze zrozumienia siebie i tego jak zylam. Duzo czytam o wybaczaniu gdyz okazalo sie ze moje pojecie o wybaczaniu jest bledne. To sprawa ogromnej dojrzalosci i rozwoju duchowego. W tych trudnych chwilach dla mnie szukajac ukojenia dla swojej cierpiacej duszy znalazlam wlasnie opisy tego o czym nie mam pojecia. Bo wybaczenie musi wyjsc z twojej duszy. A za tym idzie ulga. A ja nigdy nie doznalam tego. Mysle, ze to wlasnie jest prawidlowe. A ty jak myslisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NA pewno wybaczenie musi wyjsc z Twojego serca z Twoje duszy.... A czy poczujesz ulgę ..mam nadzieję....Piszesz o zrozumieniu siebie.Rzenka....to jakby krok o obwinianie samej siebie. Pamiętaj nie ma w Tobie zadnej winy!! Jak żyłaś?? Byc moze zyłas obok kogoś kogo kochalas , ale obok a nie razem z nim , a raczej to może on żył obok....Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×