Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tolaa

potepsz tą dziwczyne ?? poważne

Polecane posty

Gość tolaa

jest narzeczeństwo są zakochani ,planują ślub chłopak pracuje na budowie ,dostaje czyms cięzkim w głowe staje sie zparalizowany ,tępo patrzy w sufit,karmiony sonda rokowania sa niepewne -albo z tegp wyjdzie albo nie ona sie juz nie pokazuje taka historia -prawdziwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potepie
bo nie ma za co. kazdy jest kowalem swojego losu a bycie z kims z litosci jet gorsze od odejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolaa
potepisz te dziewczyne?? tak miał brzmieć tytuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie ma prawa jej potępić... bo nigdy nie wiadomo jak by się zachował w takiej sytuacji... zgodnie z moją stopką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jej wybór, widocznie nie znalazla w sobie dosc sily, lub byly jakies inne powody, ja na jej miejscu oczywiscie nie zostawilabym go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i taki nie jest duzo za i przeciew nie ebde sie wypowiadała głepiej bo sama nieiwem czy w takiej sytuacji nie postąpiłabym tak jak ona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest w stanie na 100 procent określić co by zrobił. Nie potepie jej, obo do tego trzeba ogromnej siły, której widać nie znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i jej wybor ale do szpita
la to by mogla z raz pryjsc, kompletna znieczulica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiać nie umiem jej
potępić, no ale ja bym tak nie zrobiła jak ona. ja się ze swoim nie umiem rozstać na 2 dni nawet... w ogóle jak go nie ma, bo gdzieś wyjedzie na szkolonko np. to mnie jest źle i nieswojo; kiedyś jak poleciał na kilka dni gdzieś w cholerę to wyłam strasznie. nie umiem żyć bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak że Byron się nie pomylił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro sie już
Wiecej się nie pojawiła to znaczy że go wcale nie kochała. A jednak tak jak ktos napisał wyżej mogłaby od czasu do czasu zajrzec do niego.W końcu jeszcze nie tak dawno bo przed wypadkiem nie był jej taki obojetny Może go juz nie kocha? A może wcale nigdy nie kochała ?.Myslę, że wględu choćby na zwykłe ludzkie odruchy nie zostawia sie przyjaciół w biedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia niedojrzala dziewczyna
ktora nawet nie potrafi przyjsc i przy nim posiedziec, a wczesniej pewnie milosc jej zycia. Nie potepiam za to ze nie zostala z nim tak jak planowala bo sama nie wiem jak bym sie zachowala, ale potepiam za to ze nie byla przy nim w tych trudnych chwilach zaraz po wypadku. Mam nadzieje ze biedny chlopak sie z tego wylize i znajdzie prawdziwa milosc na wieki a nie jakas beznadziejna panienke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolaa
tzn to czy sie pojawiła w szpitalu czy nie -tego nie wiem ojciec obok tego chłopaka lezal i tak mu powiedzieli jego rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantaaaaaaa
To bardzo trudna decyzja ,naprawde.Nikt z nas nie chciałby byc służącym do końca zycia i zyc tylko przez 24 godziny usługiwac .Taka prawda.Każdy by chciałbyc zdowy i miec zdrowego partnera bo inaczej zycie jest całe chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolaa
no dobra-a jak to by sie stało tak rok póxniej i byłoby po slubie to cos zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zmarnowane jedno życie niż dwa. Poza tym nawet Kościół by jej nie potępił: Celem małżeństwa jest wydanie potomstwa, a praktycznie każda kobieta chce mieć dziecko, a zatem zrezygnowanie z małżeństwa z warzywem jest w pełni uzasadnione. Osobiście uważam, że każdy kto kocha powinien w takiej sytuacji uwolnić narzeczonego/narzeczoną z danej obietnicy (bo przecież jeszcze nie przysięgi). na takiej tragedii nie zbuduje się raczej szczęścia małżeńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmkkkddd
ale podejście do sprawy:-/ Nie kochała go naprawdę. Miłość to nie tylko przyjemności,ale po prostu życie. Czyli,co?-wiesz kochanie,zrozum,kocham cię,ale... W miłości nie ma ALE!Albo się kocha,albo nie. Z drugiej strony-wiadomo-partner chory,duże obowiązki,zobowiązanie.Też nie dobrze być z kimś "z litości" Co tu gdybać-nigdy nie wiadomo,jak by się na danym miejscu zareagowało. Ale ja nie chcę się przekonywać.Chociaż wiem,że-NIGDY,ale to NIGDY-nie porzuciłabym swojego męża,z powodu kalectwa!!!Z żadnego powodu.Kocham,szanuję,wspomagam."Na dobre i na złe"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmkkkddd
wracając do wypowiedzi -TOLI. No właśnie-czy to coś zmienia?!?!?!?!?!?!Teraz,za rok,za dwadzieścia... Albo kogoś kochasz,albo tylko tak ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cellulose
do mmkkkkkkkkkkk czy jakos tak....(co za oryginalny nick) życie to nie powieść o miłości, a narzeczeństwo to nie małżeństwo. i nie ma co potepiac. zastanow sie co bys radziła swojej córce, gdyby byla w sytuacji tej dziewczyny. poza tym nigdy nie miałaś pewnie kontaktu z osobami niepełnosprawnymi. nie wiesz ile to poświęcenia, ile łeż i wyrzeczeń. ja uwazam ze dziewczyna miałaby zmarnowane życie. i moze lepiej ze chłopak dowiedział sie na poczatku niz go mamić nadziejami. ona swoje tez wycierpi. Gdyby to była jego żona to mielibyśmy zupełnie inną dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmkkkddd
celluloza...czy jakoś tak(hmmm...cóż za oryginalny nick) Tutaj jeszcze powinno się zadać pytanie-ile oni ze sobą byli? Bo bycie z kimś,a bycie z kimś... Rok,dwa...? Może miesiąc?? Nie,nie wiem ile to wyrzeczeń,łez...I masz racje-życie to nie bajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romantica TV
Mój facet mówi, żeby mnie nie zostawil. Co by bylo naprawde nie wie tego nikt. Być może rzeczywiście, bo jest dość dziwny :) ma mnóstwo wyrzutów sumienia i problemów z samym sobą. Ja ? Nie wiem. Teraz myślę, że bym nie zostawila, ale jakby to bylo ? Utrzymać rodzine i jeszcze zajmować się nim ? Nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potępię za to, że nie doszło do ślubu, ale uważam, tak jak już ktoś napisał, mogłaby się zjawić w szpitalu, zorientować się w szansach na leczenie. Tak ja postąpiłabym - musiałabym wiedzieć, co się z nim dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łee
ja też nie potępiam; wydaje mi sie że zrobiłabym tak samo ale jak by to był mój mąż to już nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie ile
Nie potepiam. I nikt, kto w takiej sytuacji nie byl nie moze potepic, bo nie wie jakby sie zachowal... Nawet te osoby, ktore sie tu zarzekaja, ze by nie odeszly :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potępię, ale bardzo współczuję. Pewnie sama nie umiałabym inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potępiam, ale ucieczka to tez nie jest zbyt mądry pomysł, ja bym nie potrafiła tak po prostu uciec, według mnie ta dziewczyna go po prostu nie kochala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×