Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tamara00270

bawi sie ze mna wkotka i myszke czy poprostu mnie nie chce

Polecane posty

Gość tamara00270

Witajcie!! Mam problem z ktorym chcialbym sie z wami podzielic. Otóż podoba mi sie pewien chłopak. Spotklaismy sie 2 razy w weekend, jedno spotkanie bylo z jego inicjatywy, a drugie z mojej. Świetnie nam sie gadalo. Jednak widocznie coś jest nie tak, bo on nie odpisuje na moje smsy. Od naszego ostatnego spotkania minął prawie tydzień, ja napisalam mu tylko 1 smsa i puścialam 1 dzwonek, nie chcialam mu sie narzucać. Niepokoi mnie jego zachowanie, chcialabymm sie z nim spotkac w ten weekend, ale nie chce mu sie narzucać, wydaje mi sie że gdyby chcial to sam zaproponowalby spotkanie. Powiedzial mi ze mu sie podobam. Ale jak widać to za malo zeby bylo z tego cos wiecej. Czy powinnam zrobic znowu pierwszy krok, zalezy mi na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
czekam na odpowiedzi od Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ciezka sytuacja, poczekaj jeszcze kilka dni, bez jakiekolwiek kontaktu i zobaczysz czy napisze a jesli nie to pomyslimy co dalje zrobic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta odpowiedz
ja bym nie robila nic, tylko czekala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
Po naszym pierwszym spotkaniu napisalam mu nast dnia smsa ze bardzo mi bylo milo spedzic z nim czas i nie moger doczekac sie nastepnego razu, odpisal dopiero nastepnego dnia: ze jemu tez bylo milo spedzic ze mna czas i zebym pamietala ze nie jest na mnie o nic zly. Po drugim spotkaniu jak sie rozstawalismy prosil zebym mu puscila sygnbal jak juz dojade do domu, tak tez zrobilam, a on napisal mi wtedy ze cieszy sie ze dojechalam cała do domu, cos w tym stylu. Nie odzywalam sie do niego przez 2 dni i sam podszedl do mnie (to bylo we wtorek) w pracy i zagadal mnie, ale gadalismy tylko o pracy i oczywiscie spytal sie jak dojechalam do domu w sobote po naszym ost spotkaniu. Wśrodę napisalam mu smsa ze jestem smutna i chcialabym abo napisal mi cos milego na poproawe samopoczucia. Nic nie napisal Wczoraj puscilam mu sygnal, tez cisza. Co o tym mysleć? Zbliza sie weekend i znowu jestem smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
Boli mnie takie jego zachowanie. Nie wiem czy powinnam sie go spytac wprost zeby mnie juz nie zwodzil, juz 2 razy tak probowalam ale za kazdym razem spotkanie przebieglo tak ze dał mi nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbyre
no coż napewno się nie zakochyał w Tobie - przykro mi!! ale to nie znaczy że się niezakocha, możesz próbować sama walczyc (tylko nenachalnie) może się uda. Zresztą co masz do starcenia, a jak nie ten to inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
w jaki sposob moge walczyć? co moge zrobic? Czy powinnam czekac na jego krok czy raczej sama zapropnowac spotkanie, nie wiem czy to ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jelsi tak.. to graj w otwarte karty pokaz mu ze jestes konkretna dziewczyna i wiesz czego chcesz od zycia i nie lubisz niedopowiedzianych sytuacji... tyle ze to musi byc w 4 oczy i bez pokazywania swojej slabosc wzgledem niego, wóż albo przewóz nie ma co sie zadreczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj ze to ze Ty sie do niego oddzywasz to wcale nie znaczy ze sie narzucasz, zalezy co ta rozmowa ze soba niesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale Cie rozumie, mój wczoraj stwierdził, ze wiele jest fajnych kobiet i ze ja zachowuje sie jak francuski piesek! A potem pozegnal sie ze mna i ...nic Nie odzywa sie do mnie, ja tez pierwsza tego nie zrobie i zaczynam zastanawiac sie nad facetem, ktory tak mowi do kobiety. Myslę, ze nie powinnaś sie odzywac, jesli on nie zawalczy to znaczy ze Cie nie chce.... Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
HEHE ciekawe jak ja to zrobie, z reszta juz mu napisalam smsa w zeszlym tygodniu, w czwartek: ze chcialabym sie spotkac z nim w sobote i jelsi jest cos lub ktos co w tym przeszkadza to niech bedzie ze mna szczery. Nic nie odpisal. Pwoiedzial mi ze nie przeszkadza mu to ze pisze mu smsy albo czasem zadzownie, ze to dla niego fajnie jak jakas dziewczyna sie nim interesuje, i ze bardzo mnie lubi. wiem ze to brzemi jak opowiesc z przedszkola ale tak dokladnie czuje, czuje ze sie angazuje w cos co z gory skazane ejst na kleske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
enda tez bylam kiedys z facetem ktory powiedzial ze zachowuje sie jak francuski piesek, jemu chodzi o to ze robilam fochy np, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaa23
facetow nie mozna wrzucac do jednego worka, moj np umowil sie ze mna, gadal na nastepny dzien i nagle przestal sie oddzywac i mnie unikal na ulicy ja go spytalam o spotkanie to odmowil a nastepnie odezwal sie sam po tygodiu i zaproponowal spotkanie na ktorym bylo baaardzo milo i znow nastala ta sama sytuacja ze sie nie oddzywa :/ wiec wiesz moze to taki przypadek jak moj ze zas sie odezwie za jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
Problem wyglada tak: poznalismy sie w pracy, to on mnie zagadywal, dochodzil do mnie, śmial sie. pozniej wszedl calkowicie w moja glowe, zaczelismy podtrzymywac kontakt wzrokoy, jednym slowem patrzylismy sie jedno na drugie i wydaje mi sie ze podobalo nam sie to obojgu, pozniej odprowadzil mnie na przystanek. Powiedzialam kolezance ktora z nami pracuje ze on mi sie podoba, i ona zaczela sie wtracac do tego, zaqczela do niego dzownic (to bylo niestety z moejj inicjatywy bo sama ja prosilam) zaczela go zapraszac na rozne imprezy, wyjscia do pubu itp, odmawial. Wsumie to poszlismy razem na piwo tzn moja kolezanka, ja i on z kolega, nastepnego dnia on sam zapropnowal spotkanie w sobote, ja sie zgodzilam, ale on za 2 dni napisal ze jest chory, kolezanka do niego zadzownila i spytala sie czy faktycznie ejst chory, powiedzial jej tez cos e tym stylu ze zabrania on jej mnie gdzies wyciagac, ze ona ma sie pytac najpierw jegho o pozwolenie, Wkoncu zblizal sie weekend, znowu mu pisalysmy czy pojdzie z nami gdzies w sobote czy nie, powiedzial ze jego brat jest chory i ze nie moze, Zalamalam sie i postanowilam otworzyc karty, napisalam mu cos w stylu ze chcialabym zeby poszedl, zeby napisal mi prawde, nie zwodzil mnie itp , napisal ze naprawde nie moze isc bo brata zabralo pogotowie i musi z nim siedziec, ze nie gniewa sie na mnie i mnie rozumie, ale ma pewien problem bo jest po nieudanym zwiazku i nie che narzie miec dziewczyny, ze che zebysmy zostali przyjaciolmi, ospisalam ok. pozniej jeszce napisalam mu: powiedz czy twoje ostatnie zachowanie w pracy to byly zarty? i po 5 godzinach zadzownil do mnie i pytal sie o jakie zachowanie mi chodzilo i ze zastanawial sie nad tym i go to martwi, powiedzial ze musimy pogadac w pracy. To bylo 4 tygodnie temu po tym czasie wypadki troche sie jeszcze potoczyly. ale chcialam zaczac od poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
mikkaa ale ejstescie ze soba z tym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaa23
na chwile obecna panuje miedzy nami milczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaa23
wiem ze lepiej jest poczekac i zobaczy co sie wydarzy ale moze lepiej pogadaj z nim tak jak napisala wczesniej kitikat, konkret i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
aha rozumiem Cie widzisz to chyba rzeczywiscie podobny typ faceta, powiedz mi mikka a jaki jest jego znak zodiaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego nie rozumiem
"ze jemu tez bylo milo spedzic ze mna czas i zebym pamietala ze nie jest na mnie o nic zly." ??? "kolezanka do niego zadzownila i spytala sie czy faktycznie ejst chory, powiedzial jej tez cos e tym stylu ze zabrania on jej mnie gdzies wyciagac, ze ona ma sie pytac najpierw jegho o pozwolenie" a to juz jakas dziecinada :O musialas wtracic w to kolezanke? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaa23
lew :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
opisze dalej cala sytuacje, No wiec podszedl do mnie w pracy, byl mily, chodzil za mna na przerwy, zapytal sie o co mi chodzilo z tymi zartami janie potrafilam mu powiedziec. wygladalo to tak jakby cala ta sytuacja mu sie podobala. Kolezanka zapytala go przez telefon czy dal mi kosza - powiedzial ze nie dal i nie ma zamiaru dawac, ze jestesmy na etapie wspolnego poznawania sie. Pozniej sam powiedzial ze musimy sie jakos spotkac na piwie, tylko ze on narazie nie ma pieniedzy, sam to do mnie powiedzial. Przyszedl kolejny wekeend, kolezanak zaczela znowu na niego naciskac, w koncu w piatek nie wytrzymalismy, poprosilam ja zeby do niego zadzownila z mojej komorki, zadzownila i spytala sie czy idzie gdzies z nami w sobote, powiedzial ze nie bo przyjezdza do niego rodzina zapytala go wprost powiedz czy Ona Ci sie podoba? Odpowiedzial - podoba mi sie, fajna jest dziewczyna Za pol godziny do mnie zadzownil i powiedzial ze on adzownila do niego z mojego tel i czy ja o tym wiem, ja powiedzialam ze nic o tym nie wiem, ze wyszlam do kiosku, ze ona zrobila to bez mojej wiedzy. a on powiedzial tak - ze nie zyczy sobie takch telefonow ze jak dla niego to on jest dziwna i ze on jest zajęty wiec chyba wszytsko jasne. powiedzialam mu ze mogl to powiedziec wczesniej ale spoko, Nio i postanowialam sobie dac z ni spokoj, pomyslalam sobie ze dobrze ze stalo sie jak sie stalo, ze w usmie chujowo mnie potraktowal ale jak jest zajety to ok. z tym ze moja kolezanka i jej chlopak stwierdzili ze skoro on mnie nie chce to jest chyba gejem, - mieszka z kolegą i caly czas widac ich razem, jeden po drugiego prtzyjezdza po pracy itp. i jeden drugiego nosi zdjecie w portfelu. Bez mojej wiedzy napislaa mu bezczelnie sms: przyznaj sie jestes gejemm, i jeszce dodala ze takie ploty chodza w pracy. nastepnego dnia rano napisal mi sms musimy jutro pogadac. Spotkalismy sie zaczelam mu tlumaczyc zachowanie kolezanki, on powiedzial ze sie na mnie nie gniewa ze nigdy jej nie lubil, i zapropnowal zeby isc gdzies po pracy razem i pogadac. ja sadzilam ze on chce mi sie jakos wytlumaczyc z tej sytauacji , powiedziec z ema dziewczyne ze glupio to wyszlo itp, a on gdy sie spotklaismy powiedzial od razu tak - nie mam zadnej dziewczyny, powiedzialam tak specjalnie bo twoja kolezanak zaczela sie za bardzo tracac i podkurzylo to jego kolege ktory tak kazal mu napisac. Wogole na ty spotkaniu dal mi straszna nadzieje, powiedzial ze mu sie podobam, ze dawno nie mial dziewczyny, ze w sumie to fajnie bylo by miec dziewczyne, dal mi buziaka na pozegnanaie. opowiedzial mi cale swoje zycie, pokazaywal zdjecia rodziny, i powiedzial cos w stylu ze to wygadaldlo tak jakby moja kolezanak chciala nas zeswatac,. a on nie lubi czegos takiego, a po mnie on osobiscie nic nie widzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga to nie zabawa w kota, ani w myszę... słuchaj co on do Ciebie mówi... owszem może się z Tobą spotkać, ale zauważ, ze jak nadskakujesz to się chowa... po za tym moim zdaniem trochę histerycznie się zachowujesz i dziecinnie... kto pisze do nowo poznanego chłopaka, ze jej smutno niech ją rozbawi... no proszę Cię, no a ta koleżanka... ile wy macie lat.... Pewnie świetnie mu się z Tobą gadało i jest spragniony takich rozmów... nie znaczy owszem, ze w przyszłosci z was nie moze być nic fajnego, moze mimo swojej deklaracji, ze nie chce dziewczyny, poczuje, ze taką jak Ty chce mieć, bez wzgledu na złamane serce.. no ale jak nadal bedziesz robiła takie \"histerie\", wypominała mu, ze wtedy to to czy tamto, moja droga... tak dalej i nawet za kol,eżankę ni bedzie chciał Cie mieć.... trochę wyluzowania.... zajmij się sobą, zkołuj sobie coś na weekedn, nie odezwij się do niego przez jakiś czas, sama nadaj tej znajomości charakter koleżenśki, a sama z czaem zobaczysz, czy moze będzie coż z tego wiecej... pewne jest jedno zaden facet nie lubi dziewczyny dla której zwykle cześć bez uśmiechu ursta do problemu głodu w krajach trzeciego świata... moze nie rozstrząsaj za bardzo... co powiedział, jak powiedział.... weź na luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
do tego nie rozumiem - chodzi o to ze to juz tak jakos wyszlo widzisz, czlowiek czasem robi bledy, i ja nwiem ze zrobilam blad w to ja wciagajac, o co chodzi z tym ze nie ejst na mnie o nic zly, bo ja go przepraszalam za jej zachowanie i powiedzialam ze nie mam wplywu na to co ona robi. a z tym wyciaganiem gdzies na imprezy to chodzilo o to ze- napisalam mu keidys (ze3tyg temu smsa) ze oni wyciagaja mnie wlasnie na jakas impreze ale nie chce isc z nimi, to nast dnia jak on a do niego dzownila to on jej powiedzial ze skarzylam sie mu na nią ze mnie gdzies wyciaga na imprezy a on powiedzial ze jej tego zabrania i ma najpierw pytac jego o pozwolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
Madzix, w tym problem ze jak sie z nim spotykam to ja nie potrtafie mu robic wyrzutow, wrecz przeciwnie jestesmy dla siebie mili, ja go nigdy nie spytalam o to czemu nie odpisuje, poprotsu zachowuje sie ostroznie, i wtedy widze po nim ze on cos probuje. ilke mamy lat hmm? 22. kolezanka 19. a co tej jego bylej dziewczyny to rozstali sie 2 lata temu ze soba i od tej pory byl sam, nie mial czsu miec dziewczyny, mieszka sam z kolega i musza sie jakas utrzymywac, pewnie tez nie mja pieniedzy, ciagle sie na to zalil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
z reszta Madzix on nie jest takim znowu nowym poznanym, bo znamy sie od poczatku lipca w sumie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe no tak opcja z dziewczyną .... jest najczęstszą opcją kryjąca się za słowami \"nie chce się narazie angażować\" lub też \"przyjaźnijmy się\" sprawe masz jasną i dobrze... szkoda czasu na angażowanie się w coś co i tak nie ma racji bytu.... jak czytam o Twojej koleżance to stwierdzam, ze naprawdę nie to, ze jest dziwna, jest poj... , kto wogóle wwala się do relacji kogoś innego i w tak chamsko bezposredni sposób niby swata..... który my mamy wiek... no a Ty.... dziecino ile masz lat, jakie zagrania jak z 2 klasy gimanzjum, ona zadzowniła z Twojego telefonu... a ty o tym wiedzialaś.. żenada.... niektóre panny są durne... przeraża to bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
wogole to nasz pierwsze spotkanie to bylo takie cudowne - nigdymi sie z nikim tak swietnie nie rozmawialo wiecie:):) on mi opowiadal cale swoje zycie, prywatne sprawy, otworzyl sie przede mna, to spotkanie trwalo 4 godziny, po tym dalismy sobie buziaka i kazde poszlo w swoja strone ale jak oddalilismy sie od siebie o 10 metrow to odwrocilam sie i zobaczylam ze on tez sie odwrocil w tym samym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara00270
Madzix mam 22 lata, poprosty przez 5 lat bylam w zwiazku, najpierw z jednym facetem 2,5 roku potem zostawilam tego pierwszego dla nastepnego i kolejne 2,5 roku, rzucialm go , poprostu milosc sie wypalila z mojej storny. wiem ze glupio wyszlo ale widzisz jak ja czuylamm ze nic z tego nie bedzie tzn ze sie nie spotkamy to chcialam jak najszybciej znac prawde i sama ja poprosilam zeby zadzownila z mojego tel a jemu powiedziala ze poszla do kiosku hehe Zenada nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×