Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz nie wiem co ze mna nie tak

Jak Wy to robicie, ze poznajecie tych swoich mezow? No jak???

Polecane posty

Gość droga autorko
myśle , że dziewczyny tu wpisujące sie maja dużo racji! warto inwestowac w siebie, rozwijac sieczy tez zawodowo czy rozwijac swoje pasje, nie czekac bo milosc Twojego zycia pojawi sie wlasnie w najmniej oczekiwanym momencie. Może opowiem historie z drugiej strony, to wlasnie moj obecny facet nie mogl znalezc odpowiedniej dziewczyny 9sam sie do tego przyznal), uwaza ze zawsze bylo tak albo to nie byla ta jedyna albo on nie byl ten jeden a podobno jak mnie ujrzal od razu stwierdzil ze to ta! Od zawsze czekal na milosc a ona sie nie pojawial ale w momencie jak mu ktos doradzil zeby nie czekal to to wlasnie nastapilo, a ja? ja nie czekalam na milosc bylam po nieudanym zwiazku i nie w glowie mi w ogole byly podobne temu historie, on sie staral ja niepewna powoli przekonywalam sie ... jestesmy 2 lata razem niedlugo mam nadzieje zareczyny i slub ale najwazniejsze ze jestesmy pewni swojej milosci !!! Pozdrawiam i zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz nie czytalam wszystkich
wpisow, opowiem historie jednej dziewczyny - to tez bedzie w pewnym sensie rada. Otoz poznalam kilka tygodni temu 34letnia kobiete, jak sie okazalo samotna. Po godzinie znajomosci wiedzialam o jej zwiazkach prawie wszystko, a takze dlaczego nie wyszlo jej z paroma ostatnimi facetami. Ona po prostu jest za bardzo uczuciowa, za bardzo sie uzewnetrznia, na dzień dobry opowiada o swoich traumach i potrzebach sercowych i tak naprawde mysle ze tym odstrasza mezczyzn. Nie twierdze ze ktorakolwiek z was tak robi, nie gniewajcie sie czasem. Po prostu uwazam ze jesli kobieta przy pierwszym spotkaniu mowi o stalym zwiazku i przeprowadzce to nie zdziala tym za duzo.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
popieram wypowiedz powyżej, moze wlasnie dlatego zadzialam na faceta... swoja niechcecia do stalych zwiazkow a on zaczal sie starac, zdobywac. Gdzies tutaj byl link do ksiązki "dlaczego mezczyzni kochaja zołzy", mysle ze to odpowiednia lektura, oczywiscie trzeba wybrac to co najlepsze z tej książki ale na pewno duzo spraw wyjasnia i probuje rozgryzc pewne mechanizmy dzialajace zarowno na kobiety jak i na mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powaznie tak bylo? ze sie zwierzyla z pecha do gosci to rozumiem, ale myslisz ze do facetow ktorych dopiero co pozna jest taka sama? nie sadze. Wiem bo jestem podobym typem. Mowilam ze jestem sama bo to i tamto, ale nigdy nie odwazylabym na dzien dobry mowic facetowi o zwiazku! zreszta w jej wieku faceci to juz tez szukaja kogos na stale, wiec chyba nie powinni sie bac i zwiewac jak malolaty prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie jak mowilam ze nie mysle powaznie to zwiewali ;) mojego obecnego (niedlugo meza zreszta) urzeklam wlasnie tym ze chcialam miec rodzine. nie ma reguly na faceta, jeden ludzi zapach pomaranczy a drugi smierdzących skarpetek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
moze nie do konca, chodzi o to ze na ten czas nie chcialam sie wiazac na dluzej bo mialam po prostu dosc ale generalnie wywnioskowal po rozmowach ze mna ze jestem cieplą i czuła kobietą i hcial za wszelka cene udowodnic zemoge na nim polegac i bardzo sie staral, a o swoim poprzednim zwiazku w efekcie niewiele sie dowiedzial i mysle ze dobrze bo chyba zaden facet nie lubi byc porownywany nawet jesli to tylko opowiesci to czuje pewien nacisk, zreszta o tym tez jest w tej ksiazce. Troche odbieglysmy od tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
"chciał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac bylo to nam pisane
ja poznalam mojego meza na studiach w pierwszy dzień, ale dopiero 7 lat pozniej moglismy byc razem. widac bylo to nam pisane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mi jedno
Witam, przyszłam podbić, bo zginęło w tłumie. Może ktoś będzie miał ochotę dopisać tu sjeszcze woją historię... lubię sobie poczytać. ;) Dziękuję za wszystkie dotychczaswoe wpisy, słowa wsparcia i osobiste retrospekcje. 🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mi jedno
Ups! Przepraszam za literówki, pora późna, a ja troszke niedysponowana. :O I gwoli jasności - to pisałam ja, założycielka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja dorzucę swoją, zresztą dość klasyczną historię bo mi się w pracy nudzi ;) Zanim poznałam swojego narzeczonego ciągle coś mi nie wychodziło z facetami. Przedostatnie cztery początkowo dobrze rokujące znajomości szybko zerwałam - powiedzieli mi wprost, że interesuje ich tylko seks bo: kochają inną/nie jestem w ich typie/nie chcą się wiązać/nie nadaję się na partnerkę/niepotrzebne skreślić. Dodam, że nie byli to napaleńcy z netu tylko znajomi znajomych itp. Stwierdziłam, że kij im wszystkim w oko, wolę być do końca życia sama niż wysłuchiwać takich tekstów. Zerwałam kontakty, zmieniłam nr gg. Z jednym facetem (z netu ;) ), którego przedtem nie widziałam na żywo akurat byłam umówiona na piwo, głupio było mi odwoływać spotkanie tuż przed i miałam ochotę się napić... No i w październiku bierzemy ślub ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ja też mam chłopa z neta, a wszytsko wyszło jak sobie "odpuściłam". Zbywałam go nawet pare razy, ale nie dał za wygraną. Przysłał mi fotę, był taki zwyczajny i nic mu nie odpisałam na ten temat, to znowu się odzywał i pisał... i w grudniu ślub. Napewno jak się za bardzo chce to nie wychodzi, a jak człowiek sobie odpuści to ten chłop się w końcu przyplącze sam. Wtedy, gdy się najmniej spodziewamy przychodzi miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×