Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bronka78

zakochałam się w swoim wspólniku...

Polecane posty

Gość bronka78

Proszę wszystkich o radę. Kilka miesięcy temu poznałam fantastycznego faceta. Poznaliśmy się na służbowym spotkaniu, potem zaczęła się intensywna korespondencja e-mailowa i na skype. Dowiedziałam się od niego, że 2 lata temu skończył mu się bardzo destrukcyjny związek i miało to duży wpływ na jego relacje z ludźmi. 2 miesiące temu zaproponował mi założenie własnej firmy. Firma dopiero raczkuje, nie mamy jeszcze siedziby, zatem nie widujemy się na bieżąco. Widzę, jak na mnie patrzy... Rozmawialiśmy kiedyś, ponieważ spróbowałam się bardziej do niego zbliżyć, jednak powiedział, że myślał o związku ze mną, jednak obawia się, że przełoży się to na relacje biznesowe. Wiem, że o mnie myśli, jednak jednocześnie czuję, że celowo zachowuje dystans. Sam siebie bardzo musi pilnować, żeby nie wyjść poza służbową konwencję. Nie wiem, co robić, jak go przekonać, że warto spróbować..... Jeśli się nie uda, to trudno, nie będę miała żalu, natomiast jeśli nie spróbujemy, będę chyba żałować do końca życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
czyli relację wzrostu do wagi? ważę 49 kg, mierzę 164:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
czy ktoś tu jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
widzę, że tu macie zamknięty krąg osób i nie przebiję się ze swoim problemem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkkkkk
Jak chcesz robić interesy, nie mieszaj do tego uczuć. To najgorsze. Możesz z góry podliczać straty (finansowe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiełabaska Na Gorąco
Słuchaj głosu serca.Ja 5 lat temu zaryzykowałam a miałąm taki sam dylemat jak Ty.Nie pozwól zeby cos pieknego przemkło Ci między oczami.Wykorzystaj czas i młodosc.Ja nie załuje bo mam za rok ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
Wiecie, ja chętnie posłucham głosu serca, ale jak ja mam jego przekonać, co zrobić? czy to jest kwestia czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
A straty finansowe... hm... myślę, że gdybyśmy byli razem i się rozstali dlatego, że po prostu nie wyszło, a nie jakoś drastycznie - wyobrażam sobie dalej wspólną pracę. Teraz jest nie do zniesienia, bo obydwoje się chyba męczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
A straty finansowe... hm... myślę, że gdybyśmy byli razem i się rozstali dlatego, że po prostu nie wyszło, a nie jakoś drastycznie - wyobrażam sobie dalej wspólną pracę. Teraz jest nie do zniesienia, bo obydwoje się chyba męczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
Justynaaa - to prawda, przecież spółka to ogromne zaufanie do siebie:-) chyba mu prześlę Wasze rady, ot i tyle zrobię:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
na to liczę szczerze mówiąc:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka rosy***
tez mi sie wydaje, ze nie musisz nic robic, poprostu byc soba, jelsi to jest to, to w koncu samo "rozkwitnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiełbaska Na Gorąco
Za duzo myslisz,analizujesz,dominiemywasz i juz z góry przewidujesz rozstanie,co Ty laska?Coi z Tobą?Daj sie poniesc,spróbuj a powiedz co tracisz?Nic nie tracisz ,interes mozesz sama kiedys rozkręcic,ja tez to zrobiłam a tak Ci taki fajny facet koło nosa przejdzie albo inna go sprzątnie.Nie namyslaj sie długo, tylko działaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronka78
Ale to ON przewiduje rozstanie. Kiedyś rozmawialiśmy o tym, bo był bardzo miły dla jednej potencjalnej klientki i ja oczywiście po tym spotkaniu byłam skwaszona. Poszliśmy na lunch i zaczęliśmy gadać. Powiedział, że rozważał związek ze mną, ale się boi. I tak to wygląda - nie wracamy już do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
tyle, ze nie laczyly nas sprawy zawodowe. bylismy przyjaciolmi, ale ewidentnie nas do siebie ciagnelo. ciagle powtarzal, ze sie boi, ze mnie straci, ze jestem zbyt wazna. no i stracil (przy skutecznej pomocy osoby trzeciej). ja uznalam, ze do niczego go zmuszac nie bede i z inicjatywa nie wyjde. moze gdybym to ja go... podrywala? dzis bylibysmy razem. nie jestesmy. on jest ojcem, zyje w zwiazku bez milosci. i chyba stara sie odzyskac nasza przyjazn. ja czuje sie wypalona i nie zalezy mi juz tak jak kiedys. Tobie radze z nim jednak pogadac. wiem, ze takie bycie-nie-bycie razem meczy. wiem tez, ze jezeli nie sprobujecie- bedziecie zalowac. moze na razie po prostu sie poznawajcie. zaprzyjaznijcie. i zobaczycie jak sytuacja sie rozwinie. nie mozna zakladac: ja z Toba nie bede, bo sie rozstaniemy a to wiele skomplikuje. trzeba wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×